Wiem, że teraz wszędzie trwają wyprzedaże i wiele osób z
nich korzysta, ja jednak wolę kupić coś, co mnie oczarowało w pełnej cenie, niż
czekać, aż do czasu wyprzedaży zabraknie mojego rozmiaru. Jak wygląda mój haul
ze sklepu Zara? Zapraszam na przegląd samych perełek.
Zara liliowe spodnie
Nie jestem miłośniczką spodni, ale te mają szanse pójść
czasem w ruch, bo naprawdę mi się podobają. Są takie kobiece ze względu na
kolor. Facet z pewnością by takich nie założył. Mam na tym punkcie małą
obsesję. Wynika to z czasów mojego dzieciństwa. Pamiętam, że pojechałam do
babci na wakacje. Było bardzo fajnie, aż się rozpadało i ochłodziło, a ja
miałam tylko letnie ubrania. W rezultacie przyszło mi chodzić w ciuchach
starszego kuzyna – bluzach itp., przez co mam teraz głęboki uraz do ubrań, które
nie są jednoznacznie kobiece. Te spodnie są. Wyróżniają się na ulicy ze względu
na liliowy kolor. Bardzo ładnie podkreślają pośladki i nogi. Co ciekawe, nie
jest to czysty poliester, lecz mieszanka poliestru i bawełny. Materiał jest miękki
i przyjemny dla skóry, nie drapie mnie tak jak jeansy na szwach. Z tyłu mamy
granatową gumkę w białe kropki. Szkoda, że ta gumka nie ciągnie się też z
przodu, bo spodnie byłyby lepiej dopasowane w pasie. Jednak nie narzekam. Z
tymi liliowymi spodniami wiąże się ciekawa historia. Tydzień temu byłam na
zakupach w galerii i mierzyłam rozmiar XS. Byłam z nich zadowolona, ale
strasznie odstawały w pasie, więc z bólem serca je zostawiłam. Kilka dni
później ponownie zajrzałam do Zary i było kilka spodni w rozmiarze XS.
Przymierzyłam je do siebie i te okazały się zdecydowanie węższe od pozostałych.
W przymierzalni moje przypuszczenia się potwierdziły. Liliowe spodnie leżą
bardzo dobrze, ale nie idealnie. Mogłyby być węższe o jakieś 2-3 centymetry na
wysokości pasa.
Zara liliowe spódnicospodnie
To ubranie od razu wpadło mi w oko. Zobaczyłam je po raz
pierwszy wtedy, gdy mierzyłam za szerokie liliowe spodnie. Wówczas
spódnicospodnie były dostępne wyłącznie w rozmiarze S. Wiem, że w sklepach Zara
XS potrafi być dla mnie za szeroka, a co dopiero S. Dlatego też darowałam sobie
mierzenie. Jednak ostatnio dorzucili to piękne ubranie w rozmiarze XS, wzięłam
je do przymierzalni i to okazało się dla mnie dobre. Spódniczka jest bardzo
krótka, na dole wykończona falbanką. Z przodu możemy ją związać ozdobną
wstążką. Wygląda to rewelacyjnie. Nie musimy się obawiać, że gdy zawieje, ktoś
zobaczy naszą bieliznę. Pod spodem mamy wszyte spodenki. Te spódnicospodnie wyglądają jak spódnica,
ale pozwalają nam zaoszczędzić stresu. Materiał to w 55% bawełna, a w 45%
poliester.
Zara błękitne jeansy z linii Sculpt
Bardzo chciałam kupić sobie obcisłe, błękitne jeansy. O
wiele lepiej czuję się w jasnych spodniach niż w ciemnych. Mam wrażenie, że te
są bardziej kobiece. Te spodnie są z
wysokim stanem, dzięki czemu wspaniale podkreślają pośladki. W kostce nie przylegają
mi do nogi, są od niej nieco szersze.
Zamykane na srebrny zamek. Nie znoszę złotych suwaków. Jak tylko mogę
unikam ich jak diabeł święconej wody. Te
jeansy kupiłam dlatego, że są w błękitnym kolorze i bardzo ładnie leżą na
pupie. Wyróżnia je wysoka elastyczność,
dość mocno się rozciągają.
Te liliowe spodnie są obłędne :)
OdpowiedzUsuńMają w sobie sporo kobiecego uroku
UsuńBardzo udane zakupy, we wszystkim pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :) Też jestem zadowolona z zakupów
UsuńLiliowe spodnie są świetne :)
OdpowiedzUsuńTo chyba pierwsze spodnie, które naprawdę polubiłam
UsuńSpodnie są piękne, ale ja - jako miłośniczka sukienek i spódnic - zakochałam się w spódnicospodniach! Piękne, kobiece, letnie, idealne. :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem nimi zachwycona. Częściej niż spodnie noszę spódniczki oraz sukienki :)
UsuńWidzę że znowu coś w Twoim ulubionym kolorze ? Pięknie wyglądasz a ta spódnico spodnie bardzo fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczna, bo nic nam nie wyjdzie na wierzch mimo długości mini :)
Usuń