Muszę przyznać, że przez wiele lat błyszczyki omijałam
szerokim łukiem. Nie mam z nimi zbyt dobrych wspomnień z gimnazjum. Jako
nastolatka trafiłam na felerny błyszczyk z wodą, posmarowałam nim usta w środku
mroźnej zimy, a potem męczyłam się z bolesnym odmrożeniem. Czasy jednak uległy
zmianom. Dzisiejsze błyszczyki nie tylko optycznie powiększają usta, ale też
nadają im koloru i dogłębnie nawilżają wargi. Podczas lutowego zapalenia krtani
zużyłam cały błyszczyk SinSkin, który okazał się strzałem w dziesiątkę.
Uratował moje usta w trudnym czasie choroby. Dlatego ostatnio zaczęłam nawilżać
wargi błyszczykiem Sephora Glossy Cherry. Jak go oceniam? Czy Sephora błyszczyk
do ust Glossy Cherry dorównał mojemu ulubieńcowi ze SinSkin?
Kolor
Tuż po aplikacji Sephora błyszczyk do ust Glossy Cherry
pozostawia na ustach wyraźną, czerwoną warstwę koloru. Jednak po kilkunastu
minutach zabarwienie warg traci na intensywności, usta są lekko zaczerwienione,
ale w taki naturalny sposób jak po wklepaniu niewielkiej ilości tintu. Muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba.
Ten błyszczyk nakładam zawsze podczas pracy, ponieważ przynosi mi
natychmiastowy komfort, a jednocześnie wyglądam dobrze, gdy odbieram paczki od
kurierów.
Połysk
Sephora błyszczyk do ust Glossy Cherry pozostawia na ustach
wyraźny połysk, który utrzymuje się
nawet do 2-3 godzin. Tym samym omawiany kosmetyk optycznie powiększa wargi, co
akurat w moim przypadku wygląda dobrze i
nie ociera się o wulgarność.
Pigmentacja
Jak na błyszczyk, to omawiany produkt ma całkiem przyzwoitą
pigmentację. Jego poprzednik ze SinSkin pozostawiał jedynie delikatną woalkę
koloru, a tutaj czerwony pigment jest dość wyraźny, choć nie tak intensywny jak
przy aplikacji matowej pomadki. Sephora błyszczyk do ust Glossy Cherry stanowi
świetne rozwiązanie dla kobiet, które chcą dopiero oswoić się z czerwienią na
swoich ustach.
Trwałość
Na moich ustach błyszczyk Sephora utrzymuje się do 3 godzin.
Jak na tego typu kosmetyk wynik ten można uznać za bardzo dobry i
satysfakcjonujący. Oczywiście ściera się podczas mówienia, picia czy jedzenia.
Nawilżenie
Błyszczyk Sephora Glossy Cherry pokochałam za to, jak
dogłębnie nawilża moje spierzchnięte usta. Jednak noszenie maseczek dość negatywnie
odbija się na moich wargach. Dawno nie miałam takiej pustyni na ustach.
Błyszczyk pod względem właściwości nawilżających dorównuje naturalnym balsamom
ochronnym.
Aplikator
Gąbeczkowy aplikator o kształcie klepsydry pozwala na precyzyjną
aplikację błyszczyka. Ja potrafię go nałożyć bez konieczności zerkania w
lusterko, co sprawdza się podczas pracy przy komputerze, gdy nie mam zbyt wiele
czasu na poprawianie makijażu.
Wydajność
Błyszczyk Sephora ma dosyć gęstą formułę, dlatego jego
zużycie w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy nie jest jakieś duże, choć
namiętnie sięgam po ten produkt. Zużyłam może ¼ zawartości opakowania. Bardzo
cieszy mnie wysoka wydajność tego błyszczyka.
Cena
Z tego, co pamiętam, Sephora błyszczyk do ust Glossy Cherry
kosztuje ok. 40 zł. Jego cena jest adekwatna do jego właściwości i jakości.
Zważywszy na wysoką wydajność, nie jest to tak wysoki wydatek, jak mogłoby się
wydawać na pierwszy rzut oka. Błyszczyk ten wystarczy nam bowiem na pół roku.
Bardzo cieszy mnie fakt, że kosmetyki Sephora zawsze są zafoliowane,
niezależnie od tego, czy kupujemy je stacjonarnie, czy w sklepie online. Ja
bardzo nie lubię kupować błyszczyków i szminek w płynie w zwykłych drogeriach,
gdzie tego typu produkty nie są należycie zabezpieczone przed rękami osób
ciekawskich. Nie jestem bowiem w stanie ocenić, czy błyszczyk ten był wcześniej
macany. W przypadku szminek w sztyfcie zawsze mogę ją odkręcić, gdy jestem
przekonana do zakupu zweryfikować, czy
gdzieś nie jest ciapnięta.
Śliczny kolor, szkoda, że mi takie nie pasują :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda w opakowaniu i na ustach :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, do mnie jednak by nie pasował ;)
OdpowiedzUsuńKolorek cudny. Wygląda prześlicznie :)
OdpowiedzUsuń