Ostatnio stałam się bardzo marudna,
jeśli chodzi o cienie do powiek. Dość długo zastanawiałam się,
dlaczego większość bardziej zaawansowanych makijaży oczu wygląda
u mnie po prostu źle. Gdy byłam na studiach, winę zrzucałam na
brak umiejętności rozcierania cieni. Jednak odkrycie przyczyny
zaistniałej sytuacji zajęło mi trochę czasu. Już wiem, dlaczego
moje makijaże wyglądają strasznie. One nie zostały wykonane tak
fatalnie, jak początkowo zakładałam. Po prostu zawsze używałam
złych kolorów. Producenci kosmetyków zarzucają nas ciepłymi
paletkami do powiek. Wmawia się nam, że każdej dobrej w brązach,
bo to uniwersalne kolory. Otóż nie ma czegoś takiego jak
uniwersalna paletka cieni. Brązy są ciepłe, nie pasują osobom,
które mają typowo chłodny typ urody. Ja np. wyglądam w nich
bardzo niezdrowo, przy brązach wychodzą mi sińce, które nie
istnieją. To po prostu fioletowe żyłki prześwitujące spod skóry
tu i ówdzie. Ostatnio postanowiłam dać szansę chłodnym cieniom
i w ten oto sposób w moje ręce wpadła paletka cieni do powiek My
Secret Natural Beauty Eyeshadow Palette Night Like This. Przy niej
zupełnie przepadłam, te cienie są genialne pod każdym względem.
Kolory
Ta paletka jest przepiękna. My Secret
Natural Beauty Eyeshadow Palette Night Like This składa się
wyłącznie z fioletów: najjaśniejszy to taka lekko rozbielona
lawenda, idealna jako baza na powiekę ruchomą, średni kolor to
taki fiolet z kapką brązu, dlatego go nie używam, najciemniejszy
fiolet to taka czysta śliwka węgierka. Ja używam lawendy na
powiekę ruchomą i śliwki węgierki na zewnętrzny kącik oraz
załamanie powieki. Kolory są absolutnie obłędne. Idealnie
komponują się z moją brązową tęczówką, jasnoróżową cerą i
czarnymi włosami. Maluję oczy tą paletką, niezależnie od tego,
po jaką szminkę sięgam. Powiem Wam, że ku mojemu zaskoczeniu
wygląda to naprawdę dobrze. Wiele osób mówiło mi komplementy,
gdy zaczęłam malować oczy na fioletowo, więc nie tylko ja
dostrzegam, że to mój kolor.
Wykończenie
My Secret Natural Beauty Eyeshadow
Palette Night Like This składa się wyłącznie z matowych cieni,
nie znajdziemy tu śladu shimmera. Mnie to cieszy, bo za błyskotkami
nie przepadam. Mnie zawsze bardziej ciągnęło do matów, cóż, tak
już mam.
Pigmentacja
My Secret Natural Beauty Eyeshadow
Palette Night Like This same w sobie nie są jakoś fenomenalnie
napigmentowane. Dlatego ja wspomagam się bazą w postaci korektora
Kobo Professional. Cienie nałożone na bazę są doskonale widoczne.
Gdy nakładałam je na nagą powiekę, efekt był dość mizerny.
Trwałość
Na bazie w postaci korektora Kobo
Professional cienie z paletki My Secret Natural Beauty Night Like
This utrzymują się do wieczornego demakijażu. O dziwo, gdy
nakładałam je na typową bazę pod cienie Sephora, ciemny, śliwkowy
fiolet ścierał się już po paru godzinach, a lawenda pozostawała
nietknięta. Gdy zmieniłam bazę na korektor Kobo Professional,
problem zniknął.
Blendowanie
My Secret Natural Beauty Eyeshadow
Palette Night Like This to cienie, które pięknie się blendują. Z
reguły mam problem z rozcieraniem ciemniejszych cieni, dlatego
poczułam się mile zaskoczona, gdy śliwkowy fiolet utworzył mi
ładną chmurkę bez większego problemu.
Konsystencja i osypywanie
My Secret Natural Beauty Eyeshadow
Palette Night Like This są drobno zmielone, ale też dość miękkie,
przez co okropnie się osypują podczas aplikacji. Mnie to nie
przeszkadza, bo zawsze makijaż rozpoczynam od oczu, potem ścieram
osypkę i nakładam puder. Jednak osypywanie przekłada się na to,
że lawenda jest już praktycznie na wykończeniu. To prawda, że
używam jej codziennie, ale trwa to dopiero od miesiąca.
Wydajność
Niebawem będę musiała kupić nową
paletkę, bo najjaśniejszy, lawendowy cień zaczyna sięgać dna,
mam w nim spore denko. Ciemniejsze fiolety zostaną ze mną na
dłużej.
Cena i dostępność
Cienie My Secret są dostępne
wyłącznie w Drogeriach Natura w cenie niespełna 17 zł.
Ten fiolecik taki niepozorny w palecie
OdpowiedzUsuńJa preferuję cienie błyszczące 😉
OdpowiedzUsuńMam tę paletkę - jestem z niej bardzo zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńWażne by znaleźć swoje kolory - Ja preferuję róże, brązy i szarości, choć czasami sięgam po coś szalonego he he
Pozdrawiam serdecznie!
zawsze mi się podobało zestawienie brązowej tęczówki z fioletowymi cieniami :)
OdpowiedzUsuńLubie cienie tej marki, dobrze mi się z nimi pracuje. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPiękne te cienie i zdecydowanie ci pasują :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń