Pocieszki – Katarzyna Grochola


Katarzyna Grochola to jedna z moich ulubionych pisarek. Pamiętam, jak w gimnazjum i liceum zaczytywałam się w jej powieściach. Część z nich doczekała się nawet adaptacji filmowych. Wszystkie zawsze podnosiły mnie na duchu i wlewały optymizm w moje serce. Gdy dowiedziałam się, że Katarzyna Grochola napisała zbiór pogodnych opowiadań pt. Pocieszki, wiedziałam, że chcę przeczytać tę książkę. Trafi ona do księgarń 18 sierpnia, jednak ja z racji swojej pracy otrzymałam egzemplarz recenzencki w zeszłym tygodniu. Zapraszam na recenzję przedpremierową zbioru opowiadań pt. Pocieszki.

pocieszki



Pocieszki, czyli zbiór opowiadań ku pokrzepieniu serc

Katarzyna Grochola otrzymała prośbę od swojego wydawcy, aby stworzyć coś innego niż zwykle. Tym razem nie powieść o miłości, lecz zbiór luźnych i zabawnych opowiadań. Pocieszki miały podnieść czytelniczki na duchu, dodać im wiary w lepsze jutro. Jednak Katarzyna Grochola otrzymała tę propozycję w trudnym dla siebie okresie – po stracie cioci, przyjaciółek i ukochanego psa. Mimo to postanowiła zebrać historie z życia wzięte zakończone happy endem i je spisać. Efektem jej pracy są Pocieszki.

Książka, która poprawia nastrój

Zacznę od tego, że jako optymistka i osoba, która lubi cieszyć się życiem, a nie dodatkowo umartwiać w czasie wolnym od pracy, ubolewam nad tym, że teraz wydaje się głównie książki pesymistyczne. A to o brutalnych morderstwach, a to o ciężkich i nieuleczalnych chorobach, a to o przemocy. Naprawdę staram się unikać takiej ciężkiej tematyki, bo nie lubię się stresować. Z tego powodu nie oglądam też wiadomości i żyje mi się całkiem dobrze. Pocieszki przypominają mi zbiór opowiadań Magdaleny Kordel pt. 48 tygodni. Zapytacie, jak mogę porównywać historie oparte na faktach z fikcją literacką. Nie chodzi mi tutaj o tę samą koncepcję literacką, ale o optymizm. To coś, czego brakuje w wielu książkach. Większość z nich po prostu mnie dołuje. Dlatego też mam listę swoich ulubionych pisarek, którym jestem wierna;) Pocieszki to świetna lektura dla osób, które potrzebują czegoś optymistycznego.

Zbiór zabawnych opowiadań o szerokiej tematyce

Tematyka opowiadań jest bardzo zróżnicowana. Mamy tutaj historię męża przyjaciółki Katarzyny Grocholi, który był przekonany, że umiera, bowiem złapało go lekkie przeziębienie. Poznajemy też Manię, przyjaciółkę pisarki, która planuje córce wesele. Katarzyna Grochola opowiada też o swoim wypadzie do outletu, z którego wyszła cała obładowana, choć przyjechała tylko po zimową kurtkę. Poznajemy też historię szczęśliwej trumny, której wystawienie na ulicę umożliwiło dostarczenie specjalnego łóżka do ciężko chorego człowieka. Wszystkie historie wieńczy morał i coś optymistycznego. Każdą z nich można przeczytać osobno, w oderwaniu od pozostałych. Przed każdą znajdziemy tytuł wraz z uroczą ilustracją.

Książka idealna na wakacje

Pocieszki czyta się naprawdę szybko, ponieważ jest to zbiór luźnych opowiadań, które są dość lekkie. Nie przypuszczałam, że pochłonę ją w dwa wieczory, a jednak. Upały sprzyjają lekturze, bo nawet o 1-2 w nocy ciężko usnąć. Jak tak dalej pójdzie nadrobię wszystkie zaległości czytelnicze. Tyle dygresji, swoją drogą Katarzyna Grochola w jednym z opowiadań zmierza się z własnym gadulstwem i czyni to w niezwykle zabawny sposób.

Katarzyna Grochola zaraża optymizmem

Pocieszki przybliżają nam Katarzynę Grocholę. Pokazują ją od prywatnej strony. Dowiadujemy się, jak wygląda jej zwykły dzień i pielęgnowanie więzi z przyjaciółmi. Autorka pokazuje też na przykładzie jednej historii ukazanej na dwa sposoby, że tylko od nas zależy, czy dany dzień uznamy za tragiczny, czy całkiem udany. Te same wydarzenia można bowiem interpretować na różne sposoby. Warto jednak postawić na bardziej optymistyczną wersję;) Pocieszki to ciepła, zabawna i prozdrowotna lektura, czytając opowiadania, przyczyniamy się do wzrostu poziomu endorfin i serotoniny we krwi;) Postawię książkę w jakimś kluczowym miejscu na półce, aby móc do niej wracać w chwilach kryzysu i zwątpienia:) Was tymczasem zachęcam do sięgnięcia po Pocieszki. Premiera już 18 sierpnia.


1 komentarz:

  1. Właśnie taką temtykę lubię najbardziej. Każdy ma własne problemy i po co obarczać dodatkowym stresem. Póxniej się dziwić, że ludzie nie chcą czytać. Sama nie lubię dokładać sobie stresu, bo mam własne. Książki Grocholi bardzo lubię, tą chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...