Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miraculum. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miraculum. Pokaż wszystkie posty

Krem na niepogodę

Odkąd odkryłam, że mojej kapryśnej cerze służą naturalne produkty, chętnie korzystam z ich dobrodziejstw. Czasem robię wyjątek i daję szansę drogeryjnym kosmetykom. Krem Miraculum, który ma za zadanie redukować podrażnienia, urzekł mnie swoim składem. W związku z tym, iż wiatr i sezon grzewczy nie służą naczynkom, postanowiłam zapoznać się z wyżej wspomnianym specyfikiem. Czy produkt spełnił pokładane w nim nadzieje?

Nawilżenie
Za sprawą kremu Miraculum zapomniałam o suchych skórkach, które upodobały sobie policzki i okolice ust. W związku z tym, iż kosmetyk świetnie nawilża problematyczne partie twarzy, makijaż mineralny wygląda nienagannie.

Wygładzenie
Bohater niniejszej recenzji sprawił mi miłą niespodziankę. Początkowo byłam przekonana, że gładką skórę zawdzięczam dimetikonowi. Tymczasem okazało się, iż pożądany efekt nie znika wraz z użyciem żelu.

Ochrona
Po krem redukujący podrażnienia sięgam wówczas, gdy aura nas nie rozpieszcza. Silny wiatr nie służy moim kruchym naczynkom. Wyżej wspomniany kosmetyk zabezpiecza lico przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Gdy korzystam z jego dobrodziejstw, nie muszę obawiać się czerwonych placków. Zważywszy na treściwą konsystencję produktu Miraculum, podejrzewam, że specyfik nie zawiedzie mnie, gdy temperatura spadnie poniżej zera.

Film
Choć krem pozostawia tłustą powłoczkę, chętnie korzystam z jego dobrodziejstw. Wychodzę z założenia, że zimą warto sięgać po treściwe produkty. Tego typu specyfiki chronią skórę przed odmrożeniem. Niezdrowy blask zawsze można zredukować, oprószając strefę T pudrem transparentnym.

Konsystencja
Po zerwaniu sreberka naszym oczom ukazuje się beżowa, treściwa emulsja. Choć krem jest stosunkowo ciężki, jego aplikacja nie przysparza problemów. Kosmetyk gładko sunie po skórze i szybko się wchłania.

Zapach
Intensywna, kwiatowo-kremowa woń przypadła mi do gustu, aczkolwiek w przypadku specyfików, które mają bezpośredni kontakt z moją twarzą, staram się unikać tego typu atrakcji. Warto podkreślić, iż wyżej wspomniany produkt jest adresowany do wrażliwców. Tymczasem komponenty zapachowe znajdują się na liście najpopularniejszych alergenów.

Zapychanie
Kosmetyk Miraculum nie przyczynił się do zwiększonego wysypu zaskórników. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, iż po powrocie do domu dokładnie oczyszczam twarz. Ta czynność weszła mi w krew, odkąd zauważyłam, że wacik, którym zmywam makijaż, jest czarny od pyłu i kurzu.

Podrażnienie
W związku z tym, iż intensywna woń kremu przeszywa nozdrza, obawiałam się niepożądanych reakcji. O dziwo, nie odnotowałam pieczenia czy zaczerwienienia.

Opakowanie
Producent zabezpieczył kosmetyk przed ciekawskimi palcami. Dostępu do kremu strzeże sreberko, kartonik i folia. Treściwa emulsja znajduje się w szklanym, przeźroczystym słoiczku. Wprawdzie to rozwiązanie nie jest higieniczne, ale pozwala wydobyć ostatnią kroplę specyfiku.

Testowanie na zwierzętach
Na opakowaniu umieszczono symbol, który informuje konsumenta, że kosmetyk nie był testowany na zwierzętach.

Cena
Zakup 50 ml kremu stanowi wydatek rzędu 25-27 zł.

Dostępność
Produkty Miraculum widuję w Astorze i małych, osiedlowych drogeriach.

Skład
Aqua, Caprylic/capric triglyceride, Glycerin, Butyrospermum parkii butter, Cetearyl alcohol, Squalane, Persea gratissima oil, Prunus armeniaca kernel oil, Isopropyl palmitate, Glyceryl stearate, Prunus amygdalus dulcis oil, Butyrospermum parkii extract, Glyceryl stearate citrate, Gossypium herbaceum seed oil, Argania spinosa kernel oil, Dimethicone, Tocopheryl acetate, Sodium polyacrylate, Panthenol, Allantoin, Spent grain wax, Parfum, Phenoxyethanol, Ceramide 3, Ceramide 6II, Ceramide 1, Acetyl tetrapeptide-15, Phytosphingosine, Benzoic acid, Cholesterol, Sodium lauroyl lactylate, Carbomer, Dehydroacetic acid, Mannitol, Sodium citrate, PEG-8, Xanthan gum, Disodium EDTA, Tocopherol, Ascorbyl palmitate, Ascorbic acid, Citric acid, Sodium hydroxide.

Reasumując: Krem doskonale nawilża problematyczne partie twarzy. Za jego sprawą zapomniałam o suchych skórkach, które upodobały sobie policzki i okolice ust. Kosmetyk Miraculum wygładza lico, w związku z tym makijaż mineralny wygląda nienagannie. Pożądany efekt nie znika wraz z użyciem żelu. Po wyżej wspomniany produkt sięgam wówczas, gdy aura nas nie rozpieszcza. Tłusta powłoczka zabezpiecza płytko unaczynioną skórę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Choć krem jest stosunkowo ciężki, jego aplikacja nie przysparza problemów. Omawiany specyfik szybko się wchłania. Intensywna woń kosmetyku budzi kontrowersje. Z jednej strony uprzyjemnia aplikację, z drugiej zwiększa ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej. Na szczęście nie odnotowałam pieczenia czy zaczerwienienia. Produkt nie przyczynił się do zwiększonego wysypu zaskórników. Choć krem nie jest pozbawiony wad, vide kompozycja zapachowa, z przyjemnością korzystam z jego dobrodziejstw.

PS Czy zimą sięgacie po tłuste kremy? Jaki kosmetyk zabezpiecza Waszą twarz podczas siarczystych mrozów? Czy mieliście do czynienia z wyżej wspomnianym specyfikiem? Jakie wywarł na Was wrażenie?


karminowe.usta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...