Lily Lolo mineralne cienie do powiek – przegląd chłodnych odcieni


Ostatnio zauważyłam, że w drogeriach naprawdę ciężko o chłodne odcienie cieni do powiek . Wszystko, na co natrafiam, jest brązowawe, przybrudzone i dość ciepłe. Ja mam chłodny typ urody, dlatego muszę wystrzegać się niektórych kolorów, bo sprawiają, że wyglądam niezdrowo. Dlatego też zaczęłam przyglądać się ofercie różnych marek kosmetyków mineralnych. Lily Lolo oferuje kilka cieni w chłodnej tonacji, które wzbudziły moje zainteresowanie. Dzisiaj przychodzę do Was, aby troszkę o nich opowiedzieć. Jak sprawiły się Lily Lolo mineralne cienie do powiek?


Lily Lolo mineralne cienie do powiek





Zacznę od cech, które łączą wszystkie testowane przeze mnie cienie do powiek Lily Lolo. Mają one sypką postać. Ich pigmentację określiłabym jako średnią. Zaletą takiego stanu rzeczy jest to, iż nawet mając niewprawną rękę, nie zrobimy sobie nimi krzywdy. Początkowo miałam problem z aplikacją cieni do powiek Lily Lolo. Teraz wiem, jak to robić, aby uniknąć prześwitów i by pigment dobrze przyczepił się do skóry. Najlepiej nałożyć na powiekę ruchomą sprawdzoną bazę pod cienie lub korektor w płynie, a następnie ruchem dociskowym stopniowo nakładać cienie do powiek. Aby aplikacja powiodła się, warto sięgnąć po płaski i zbity pędzelek z syntetycznego włosia. Cienie do powiek Lily Lolo dość dobrze się blendują pod warunkiem, że rozcieramy je naprawdę delikatnie, inaczej możemy dorobić się prześwitów. Cienie są bardziej suche niż kremowe, dlatego bez bazy pod cienie ani rusz:) Wszystkie testowane przeze mnie cienie do powiek Lily Lolo mają drobinki, które subtelnie odbijają światło. Nie jest to chamski brokat czy też typowa perła. To raczej subtelny połysk drobno zmielonej miki, który wygląda naprawdę ładnie. Wszystkie cienie są początkowo zabezpieczone folią, którą należy oderwać przed pierwszym użyciem. Ja nie potrafiłam tego zrobić palcami, a szkoda było mi paznokci. W związku z tym sięgnęłam po pęsetę, która doskonale sprawdziła się w tej roli. Przekręcane wieczko pozwala regulować dostęp do dziurek tak, aby gdy nie używamy kosmetyku, ten nie wysypywał się. Wszystkie cienie wykazują tendencję do osypywania, dlatego zawsze zaczynam makijaż od ich aplikacji, po czym przemywam twarz wacikiem, a następnie nakładam podkład mineralny Lily Lolo przy użyciu pędzla Super Kabuki tej samej marki. Teraz przejdźmy do omówienia poszczególnych odcieni.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Na twarzy podkład mineralny Lily Lolo w odcieniu Porcelain. Rzeczywiście jest jasny i lekko chłodny, ładnie stapia się z moją cera. Nałożyłam też róż mineralny Romantic. Jest bardzo jasny i cukierkowy. Na powiekach cień mineralny Deep Purple od Lily Lolo, który przelamalam lawenda z palety My Secret Natural Beauty Night Like This. Na ustach matowa pomadka Maybelline w odcieniu 940. Kreske standardowo wykonałam eyelinerem Kat von D z serii Tattoo. Bardzo dobrze czuje się w tym kolorach. Są iście wiosenne :) @lilylolopl, @annabelleminerals_pl, @mysecret_official_pl, @katvondbeauty, @maybelline, #lilylolo, #costasy, #katvond, #annabelleminerals, #maybellinepolska, #kosmetyki, #cosmetics, #instacosmetics, #makijaz, #makeup, #selfie, #polishgirl, #polishwoman, #woman, #girl, #mujer, #kobieta, #polskadziewczyna, #dziewczyna, #instagirl, #brunetka, #brunette, #longhair, #dlugiewlosy
Post udostępniony przez Karminowe Usta (@karminowe.usta)
Lily Lolo mineralne cienie do powiek



Lily Lolo mineralny cień do powiek Deep Purple

To czysty, nieco ciemniejszy fiolet, który przypomina mi kwitnące irysy, które ostatnio podziwiam w drodze do pracy. Zawiera on różowe drobinki, które rozświetlają spojrzenie. Ten kolor jest czysty i bardzo chłodny. O dziwo, nie wydobywa z mojej twarzy żadnych sińców, co zdarza się w przypadku brudnych fioletów z domieszką brązu. Jest to naprawdę głęboki odcień fioletu, który cudownie podkreśla moją ciemnobrązową tęczówkę, doskonale sprawdzi się też u właścicielek zielonych oczu. Niebieskookie też mogą sięgnąć po ten cień, odpowiednio łącząc go z pozostałymi elementami makijażu. Tak intensywny i chłodny odcień dobrze wygląda w zestawieniu z chłodnym różem na ustach.
Lily Lolo mineralny cień do powiek Deep Purple

Lily Lolo mineralny cień do powiek Deep Purple

Lily Lolo mineralny cień do powiek Deep Purple

Lily Lolo mineralny cień do powiek Miami Taupe

Taupe to dla mnie ciemnoszary odcień, który bardzo ładnie komponuje się z moim chłodnym typem urody oraz brązową tęczówką oka. Doskonale nadaje się do podkreślania załamania powieki jako cień transferowy. Moim zdaniem Miami Taupe nieco bliżej do stonowanego brązu z domieszką złota i różu. Zauważyłam, że w zależności od kąta padania promieni światła raz cień mieni się na złoto, a kiedy indziej na różowo-miedziano. Pomimo iż bardziej liczyłam na ciemniejszy odcień szarości, polubiłam się z tym cieniem, noszę go. Nie jest na szczęście przesadnie ciepły i można go ograć, zestawiając z czymś chłodniejszym np. Golden Lilac.

Lily Lolo mineralny cień do powiek Miami Taupe

Lily Lolo mineralny cień do powiek Miami Taupe

Lily Lolo mineralny cień do powiek Miami Taupe

Lily Lolo mineralny cień do powiek Miami Taupe





Lily Lolo mineralny cień do powiek Golden Lilac

To piękny, zgaszony fiolet. Domieszka szarości potrafi zdziałać cuda. Zgaszone fiolety zazwyczaj okropnie podkreślały sińce pod oczami, których w ogóle nie mam, gdy nie pomaluję nimi oczu. To zasługa brązów, którymi je przełamywano. Rzadko zdarza się złamanie fioletu szarością, a tu proszę, Golden Lilac jest właśnie takim kolorem i wygląda rewelacyjnie. Cień zawiera złoto-różowe drobinki, które przepięknie odbijają światło, robią to niezwykle subtelnie.

Lily Lolo mineralny cień do powiek Golden Lilac

Lily Lolo mineralny cień do powiek Golden Lilac

Lily Lolo mineralny cień do powiek Golden Lilac


Lily Lolo mineralny cień do powiek Parma Violet

Jak widzicie, ostatnio pokochałam fiolety. A to zasługa ich chłodnej tonacji, która pięknie współgra z moją brązową tęczówką. Parma Violet to jasny, szary, liliowy odcień, który nadaje się do nałożenia na całą powiekę ruchomą. Lubię go łączyć z cieniem Deep Purple w zewnętrznym kąciku, wówczas uzyskuję ładny, głęboki efekt.
Lily Lolo mineralny cień do powiek Parma Violet

Lily Lolo mineralny cień do powiek Parma Violet

Lily Lolo mineralny cień do powiek Parma Violet

Lily Lolo mineralny cień do powiek Parma Violet


Wszystkie mineralne cienie do powiek Lily Lolo są dostępne w sklepie internetowym Costasy. Obecnie kosztują 33,21 zł. Cena nie jest wygórowana, a kosmetyk ma świetny, naturalny skład.


24 komentarze:

  1. ładny makijaż, ja mam tylko prasowane cienie lily lolo, bardzo je lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kiedyś też wypróbować coś z prasowanych, aby mieć porównanie :)

      Usuń
  2. Śliczny makijaż :D JA lubię te cienie sypkie, są mega wydajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosowane higienicznie wystarcza nam na lata, bo minerały się nie psują :)

      Usuń
  3. Zazwyczaj używam prasowanych cieni do powiek. Nie wiem czy sypka formuła by się u mnie sprawdziła, z drugiej strony też opierałam się mineralnego podkładowi Lily Lolo ze względu na sypką konsystencję, a ostatecznie spisała się u mnie bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sypkich kosmetykow nie trzeba się bać :) Ja jedynie nie umiem używać cieni w kredce :)

      Usuń
  4. ja mam odwrtonie niż Ty - w chłodnych odcieniach wyglądam niezdrowo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz inny typ urody :) Moja koleżanka bosko wygląda w pomarańczowych ubraniach :)

      Usuń
  5. Oba fiolety bardzo kuszące :) ostatnio polubiłam się z takimi kolorami :) mam kilka cieni z Lily Lolo ale akurat nie te barwy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cienie ładne, ale ja bym się w nich źle czuła 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy i ostatni mi się podobają :) Ja jeszcze marki Lily Lolo nic nie miałam :) I zazwyczaj stawiam na prasowane cienie :) Nie próbowałam jeszcze sypkich cieni do powiek :) ładny makijaż!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ostatnio staram się malować oczy na fioletowo, bo ten kolor jest chłodny i ładnie podbija brązową teczowke :)

      Usuń
  8. Uwielbiam chłodne odcienie! Ten fiolet jest piękny *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię ich podkłady i korektory, ale cienie mnie nie kuszą

    OdpowiedzUsuń
  10. Fioletowy cień jest chyba najładniejszy :) Ja mineralnych kosmetyków jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię błyszczyki z Lily Lolo. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie miałam styczności z Lily Lolo, a zwłaszcza z sypkimi cieniami. Niestety, jeśli są aż tak delikatne w rozcieraniu to nie dla mnie, ponieważ mam średnią wprawę z makijażem oczu, lecz ten pierwszy fiolet mnie urzekł!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się podoba odcień Parma Violet :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda że te cienie Lily Lolo wymagają specyficznej aplikacji. Sama wybieram jednak ciepłe lub neutralne tonacje.

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...