Bardzo lubię czytać powieści
erotyczne, dlatego ucieszyłam się, gdy zyskałam możliwość
przedpremierowego zapoznania się z książką Prosty układ. Dla
autorki tytułu, K.A. Figaro, był to debiut literacki. Jak go
oceniam?
W dzisiejszych czasach bardzo często
pewne negatywne cechy obraca się w zalety. Ktoś jest bezczelny, to
uchodzi za szczerego. Mężczyzna nas pożąda, to zakładamy, że
darzy nas też płomiennym uczuciem, na którym wyrośnie związek.
Czasem wielka miłość staje się toksycznym uczuciem, które
zamiast szczęścia przynosi jedynie ból i cierpienie.
Prosty układ to historia 22-letniej
kobiety, która zakochuje się w bogatym, przystojnym Rosjaninie.
28-latek swoją pozycję zawdzięcza zamożnym rodzicom. Jego status
społeczny dość mocno go zdeprawował. Mężczyzna bowiem nie liczy
się z kobietami, ich potrzebami i pragnieniami. To typowy zaliczacz,
który nie przepuści żadnej okazji na seks. Jest dość
lekkomyślny, ponieważ podczas stosunków się nie zabezpiecza,
przez co może rozprzestrzeniać różnego rodzaju choroby
przenoszone drogą płciową. Muszę przyznać, że choć w
internecie wiele osób krytykuje Prosty układ, to ja widzę w tej
książce dość ważne przesłanie. Żyjemy w czasach, kiedy wiele
osób decyduje się na przygodne relacje seksualne i ani myśli o
użyciu prezerwatywy. K.A. Figaro dość trafnie oddała otaczającą
nas rzeczywistość. Owszem, główna bohaterka okazała się
lekkomyślna, ale ile kobiet decyduje się na prosty układ – on
oferuje wyłącznie seks bez zobowiązań, ona wierzy, że z czasem
go w sobie rozkocha i stworzą szczęśliwy związek. W zdecydowanej
większości przypadków tak się nigdy nie dzieje. Kończy się na
pobożnych życzeniach kobiet, które pozwalają się poniżać, byle
tylko być u boku ukochanego mężczyzny traktującego je
przedmiotowo.
Dlaczego 22-letnia Łucja pozwala
Dymitrowi na złe traktowanie? Dzieje się tak dlatego, że tych
dwoje połączyła silna chemia, przy czym z jego strony jest to
czyste pożądanie, a z jej pociąg fizyczny podszyty uczuciem. Łucja
ma słabość do zapachu Dymitra, jego niskiego, zachrypniętego
głosu. Nic dziwnego, że zgadza się na układ, że gdy któreś
poczuje chęć na seks, ma po prostu poinformować o tym drugą
osobę.
Łucja jest mocno zakochana w Dymitrze, kobieta
znajduje się pod tak wielkim urokiem Rosjanina, że nie protestuje,
gdy ten ją szarpie, dotyka itp., choć ona nie ma na to wyraźnej
ochoty. Muszę przyznać, że sięgając po Prosty układ liczyłam
na delikatniejsze sceny erotyczne. Szczerze mówiąc, w tych
kwestiach cenię sobie subtelność i czułość, dlatego tak chętnie
sięgam po powieści erotyczne Laurelin Paige. Niemniej Prosty układ
oceniam z nieco innej perspektywy. Nie jest to historia romansu,
który pragnęłabym przeżyć. To książka o współczesnych
realiach i naiwności, za którą przychodzi nam zapłacić wysoką
cenę. Jeśli spojrzymy na historię jako na opowieść skłaniającą
do refleksji, te nasuwają się same. Łucja po prostu się
zakochała, na dodatek obiekt jej westchnień jest nieziemsko
przystojny i przepięknie pachnie, co z ewolucyjnego punktu widzenia
jest bardzo ważne, aby mieć z mężczyzną zdrowe dzieci. Niemniej
Dymitr nie jest wart jej uczucia. Dla niego sytuacja rysuje się w
dość wyraźnych ramach. Chodzi tutaj tylko o seks bez zobowiązań,
on od początku o tym mówił i nie zmienił zdania.
Prosty układ zwraca też uwagę na
przedmiotowe traktowanie kobiet, nie powinnyśmy zgadzać się na
brutalny seks, dominację itp., gdy tego sobie wyraźnie nie życzymy.
Tymczasem Łucja nie stawiała Dymitrowi żadnych granic, gdyż go
kochała i chciała u niego zaplusować jako otwarta kochanka.
Liczyła, że dzięki temu ją pokocha. Nie myślała nawet o własnym
zdrowiu, choć powinna, bo przecież Dymitr mógł zarazić ją
niejedną chorobą przenoszoną drogą płciową. W końcu nie była
jego pierwszą, ani ostatnią partnerką, z którą wiązał go seks
bez zobowiązań.
Cóż, z erotyką mi nie po drodze, ale nie powiem- lubię czasami sięgnąć po taką książkę, na tą narobiłaś mi "smaka" 😉
OdpowiedzUsuńNie lubię takich książek, więc po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuń