Tak, to dwuczłonowe
nazwisko nie jest tutaj przypadkowo. Michał Lew-Starowicz jest synem
jednego z najpopularniejszych polskich seksuologów. Co więcej, sam
postanowił pójść tą drogą zawodową. W książce Kochanie
czy klikanie młody seksuolog rozmawia z Izabelą Marczak nt.
relacji damsko-męskich. Muszę przyznać, że ta lektura także
przede mną roztoczyła pewne kwestie, na które wcześniej nie
zwracałam szczególnej uwagi.
Kochanie czy klikanie to
wywiad-rzeka, który Izabela Marczak przeprowadziła z Michałem
Lwem-Starowiczem. Składa się on z kilku rozdziałów, co ułatwia
nawigację;) Każda część rozpoczyna się od przytoczenia danych
statystycznych związanych z wiodącym tematem, natomiast kończy się
przedrukiem fragmentu publikacji seksuologicznej. Co dała mi ta
lektura?
Realny seks a pornografia
Bardzo podobał mi się
rozdział, w którym skupiono się na pornografii. Z jednej strony
rozwija ona naszą wyobraźnię, stanowi źródło inspiracji etc.
Pornografia bywa pomocna pod warunkiem, że wybieramy lekkie filmy
adresowane do kobiet i patrzymy na produkcję krytycznym okiem. W
przeciwnym wypadku możemy nabawić się kompleksów. Po pierwsze,
aktorzy porno mają wielkie i grube członki. Po drugie, kobiety
często posiadają silikonowe implanty piersi. Po trzecie, aktorzy
porno mają długą erekcję, uprawiają seks w kilkunastu pozycjach,
a kobiety wydają w nich niezwykle głośne okrzyki. W realnym życiu
tak długie utrzymanie erekcji nie jest możliwe bez wspomagaczy z
zewnątrz. Mężczyźni miewają penisy w różnych rozmiarach,
podobnie jak panie piersi. Seks bywa przyjemny, nawet jeśli nie
znamy miliona pozycji. Kobieta, gdy przeżywa orgazm, niekoniecznie
budzi cały blok. Podoba mi się fakt, że Michał Lew-Starowicz
zwrócił uwagę na fakt, że w filmach porno adresowanych do
mężczyzn kobiety traktuje się jak przedmioty, które można
wykorzystywać do swoich potrzeb w zależności od aktualnej woli
pana i władcy. To uczy facetów niewłaściwego podejścia.
Mężczyzna najpierw naogląda się takich filmów w sposób
bezrefleksyjny, a później wydaje mu się, że kobieta jest zawsze
gotowa na seks i gra wstępna nie jest w ogóle potrzebna. Tak
naprawdę niewielu mężczyzn zdaje sobie sprawę, że zaspokoić
kobietę może tylko wtedy, gdy pamięta o pieszczotach i
pocałunkach.
Kobiecy orgazm
Kobiety nie osiągają
orgazmu tak łatwo jak mężczyźni. W ich przypadku przybiera on
dużo bardziej złożony charakter. Michał Lew-Starowicz słusznie
zwraca uwagę, że nie bez powodu nikt nie opracował jeszcze
damskiego odpowiednika viagry. Nie ma cudownej tabletki, gdyż u
kobiet rekacje fizjologiczne to jedno, dużo ważniejsze są procesy
zachodzące w mózgu. Nawet erotyczno-romantyczna atmosfera jest w
stanie dostarczyć kobiecie mnóstwo satysfakcji, o pocałunkach i
pieszczotach w trakcie gry wstępnej nie wspominając. Umiejętne
pocałunki, subtelny dotyk piersi mogą równie dobrze doprowadzić
do orgazmu co sama penetracja. Kobiety niekoniecznie krzyczą jak w
filmach porno, czasem szczytują w ciszy i jest to całkowicie
normalne zjawisko. Niektóre panie przeżywają niewiarygodną
rozkosz podczas gry wstępnej, gdy trafią na mężczyznę
obdarzonego podobnym temperamentem.
Różnice między mężczyzną a kobietą
Michał Lew-Starowicz
zwraca uwagę na różnicę w rolach kobiet i mężczyzn, które
coraz częściej się zacierają i zmieniają. Dziś kobiety są o
wiele bardziej otwarte na swoje potrzeby niż kilkadziesiąt lat
temu. Potrafią powiedzieć mężczyźnie, że np. lubią być
pieszczone w ten i ten sposób. Panom nie zawsze to seksualne
wyzwolenie się podoba, ponieważ przez nie muszą nierzadko sprostać
wyższym oczekiwaniom swoich partnerek, tak rodzi się ich
frustracja. Michał Lew-Starowicz zwraca uwagę, że nasze potrzeby
i oczekiwania w stosunku do mężczyzn w pewnym stopniu definiują
hormony. To niesamowite, jak estrogeny i progesteron potrafią
sprawić, że jedne panie szukają w facetach czułości i rozmowy, a
inne chcą twardego samca, który będzie stawiał na swoim.
Seks osób starszych
Michał Lew-Starowicz
przełamuje tabu i opowiada o seksie osób starszych. W telewizji
seksualni są tylko młodzi ludzie, im jesteśmy starsi, tym bardziej
odmawia nam się erotycznego spełnienia. Ludzi po sześćdziesiątce
już generalnie postrzega się jako pozbawionych libido. Tymczasem
wielu z nich prowadzi satysfakcjonujące życie erotyczne, które
wpływa korzystnie na funkcjonowanie całego organizmu. Najstarszy
pacjent Michała Lwa-Starowicza miał sto lat. Jak widać, nawet w
wieku stu lat można uprawiać seks.
Kochanie czy klikanie – pozycja obowiązkowa
Kochanie czy klikanie
to książka, która zwraca naszą uwagę na pewnie niezwykle
istotną kwestię. Klikanie z ludźmi na czacie, cyberseks,
pornografia dostępna w internecie – wszystko to nie zastąpi seksu
w realu, który opiera się nie tylko na uciechach cielesnych, ale
też bliskości z drugim człowiekiem. Kochanie czy klikanie to
książka, którą niczym Sztukę kochania powinien przeczytać
każdy z nas. Niesie ona ze sobą uniwersalne przesłanie, wolne od
oceniania i wartościowania.
Lubię takie lekkie książeczki od czasu do czasu. Swoją drogą dopiero teraz uświadomiłaś mnie, że istnieje taka osoba jak Michał Lew - Starowicz ;)
OdpowiedzUsuńJa też dowiedziałam się o jego istnieniu stosunkowo niedawno, zawsze znałam tylko jego ojca;)
Usuń