Przez te mrozy często
urządzam sobie gorące kąpiele z dodatkiem pachnących płynów.
Praktycznie po każdym powrocie do domu muszę się w ten sposób
rozgrzać. Ostatnio w ruch poszedł Avon płyn do kąpieli
jabłkowo-cynamonowy. Czy przypadł mi do gustu?
Avon płyn do kąpieli jabłkowo-cynamonowy - piana
Avon płyn do kąpieli
jabłkowo-cynamonowy wyróżnia się silnymi właściwościami
pianotwórczymi. Pojemność nie jest jakaś oszałamiająca, a
kosmetyk wciąż stoi w łazience i mam ponad połowę zawartości
opakowania. Wystarczy naprawdę niewiele, by cała wanna wypełniła
się gęstą pianą. Pod tym względem spisuje się naprawdę
rewelacyjnie.
Zapach
Nie do końca byłam
pewna, czy polubię ten zapach. Tymczasem Avon płyn do kąpieli
jabłkowo-cynamonowy przypadł mi do gustu. Pachnie niczym szarlotka,
którą lubię jeść. Woń nie jest sztuczna ani zbyt słodka.
Wypada naprawdę korzystnie, piszę to z perpektywy osoby, która w
sposób szczególny upodobała sobie świeżaki i kwiatowe kompozycje
zapachowe.
Nawilżenie
Płyn do kąpieli to nie
balsam do ciała, ważne, aby nie wysuszał skóry i nie pozostawiał
na niej suchych, łuszczących się płatów. Ten z Avon spełnia
moje wymagania. Nie nawilża wprawdzie skóry, ale też nie pogarsza
jej kondycji. Po wyjściu z wanny nie czuję potrzeby
natychmiastowego sięgania po balsam do ciała.
Podrażnienie
Bałam się, że ze
względu na komponent o zapachu cynamonu moja skóra może pokryć
się purpurą. Na szczęście Avon płyn do kąpieli
jabłkowo-cynamonowy w żaden sposób nie podrażnił mojej wrażliwej
skóry. Nie odnotowałam nawet zaczerwienienia.
Wydajność
Pojemność nie jest
duża, ale sam płyn do kąpieli należy do wydajnych. Zużyłam
połowę zawartości opakowania, a po kosmetyk sięgam od grudnia.
Wprawdzie nie codziennie, ale jakieś 2-3 razy w tygodniu.
Opakowanie
Ten uroczy pingwinek
skradł moje serce. Avon wie, co robi, dbając o design swoich
kosmetyków. Swoją drogą wciąż z rozrzewnieniem wspominam żel
pod prysznic Isana z pingwinkiem. Niestety, kosmetyk bardzo trudno
wydobyć z opakowania, trzeba albo wyjąć tę plastikową zatyczkę
z dziurką, albo cisnąć, ile sił. Ja wybieram tę pierwszą opcję,
bo nigdy nie miałam siły w rękach. Swoją drogą kosmetyk, z
którego używają głównie kobiety, powinien być mniej
problematyczny. Zatyczkę najlepiej czymś podważyć, choćby
nożyczkami, bo można sobie na niej połamać wszystkie paznokcie.
Niby drobiazg, ale jaki irytujący. Ogólnie jednak oceniam
pozytywnie płyn do kąpieli marki Avon.
Też wyciągałam tę zatyczkę, bo nic nie chciało lecieć :P
OdpowiedzUsuńŚciskasz i ściskasz, a nic nie leci;)
UsuńHm, nie testowałem nigdy płynów tej marki. Moja dziewczyna nie ma zbyt dobrej opinii na temat ich produktów, dlatego wolę nie ryzykować ;) Najczęściej decyduję się na nadanie paczki gls z produktami takich sklepów, co do których mamy pewność i zawsze się to sprawdza. Powinniście postawic na to samo.
OdpowiedzUsuń