Uwielbiam powieści
Magdaleny Kordel, to jedna z moich ulubionych autorek. Cenię ją za
optymizm, który można odnaleźć na kartach jej książek. W
dzisiejszym zwariowanym świecie to rzadkość, ponieważ o wiele
lepiej sprzedają się tragedie i dramaty. W rezultacie brakuje
powiewu radości. Serce z piernika to powieść, której
premiera wydawnicza jest zaplanowana pod koniec października. Ja
jednak miałam okazję zapoznać się z nią przedpremierowo, z czego
bardzo się cieszę. Ostatnie dni mnie nie rozpieszczały, czułam
się naprawdę kiepsko i po drobnym zabiegu musiałam spędzić
trochę czasu w łóżku, co dla mnie, osoby, którą ciągle gdzieś
niesie, stanowiło niewyobrażalne tortury. Na szczęście czas
umiliła mi lektura powieści Serce z piernika, która stanowi
idealną lekturę na zbliżający się okres przedświąteczny. Czym
tym razem zaskoczyła czytelników Magdalena Kordel?
Serce z piernika – powieść o rodzinnym dramacie sprzed lat
Główną bohaterką
powieści Serce z piernika jest Klementyna. Kobieta, która
nigdy nie miała łatwego życia. Po urodzeniu została porzucona
przez własną matkę, a opiekę nad nią przejęła babcia Agata,
która zmaga się z problemami natury psychicznej. Starsza pani lubi
nagle pakować walizki i pędzić na pociąg. Jej działania z pozoru
są pozbawione sensu, jednak mają swoje uwarunkowanie w
dramatycznych wydarzeniach z przeszłości, które rozegrały się
podczas II wojny światowej. Choć babcia Agata wydaje się osobą
niezwykle uciążliwą i obłąkaną, nad którą ciężko zapanować
w inny sposób niż poprzez szprycowanie jej lekami uspokajającymi,
to kolejne strony powieści przynoszą nam nieoczekiwane
rozstrzygnięcie.
Klementyna nie tylko
opiekuje się ekscentryczną babką, która przysparza jej sporo
problemów, ale też kilkuletnią córką, Dobruchną. Dziewczynka
jest niezwykle inteligentnym i rezolutnym dzieckiem. Niestety,
wychowuje się bez ojca. Kim jest jej tato i dlaczego brakuje go w
życiu córki? Klementyna zawodowo piecze pierniki – wbrew pozorom
z tej niecodziennej profesji da się wyżyć. Pierniki bowiem nie są
produktem li tylko sezonowym.
Trudny powrót w rodzinne strony
W trudnych chwilach
Klementyna może liczyć tylko na wsparcie Irminy, swojej najlepszej
przyjaciółki. To właśnie one próbuje wyciągnąć z głównej
bohaterki szczegóły burzliwego romansu, który okazał się
brzemienny w skutkach. Pewnego dnia Klementyna postanawia odmienić
życie swoje i swoich bliskich. W tym celu udaje się w rodzinne
strony babci Agaty, które pełne są tajemnic i magii. Pierwsze
chwile w górskim miasteczku okazuje się źródłem problemów.
Klementynie w środku nocy psuje się samochód, w drodze do
rodzinnej kamienicy napotyka Starą Annę, która namawia młodą
kobietę do modlitwy przed pewnym obrazem. Gdy główna bohaterka
dociera w końcu do mieszkania, żaden z kluczy nie pasuje. Z tego
powodu Klementyna odwiedza Julię, która opiekuje się rodzinną
kamienicą. W ostatniej chwili przekracza próg jej mieszkania. Gdyby
nastąpiło to chwilę później, próba samobójcza mogłaby
zakończyć się sukcesem.
Historia o zwykłych ludziach, którzy pokonują problemy
Serce z piernika
to powieść o przeznaczeniu, przed którym nie można uciec. To
także historia ukazująca bezmiar ludzkiego cierpienia, któremu
może zadać kres wyłącznie miłość i troska. Choć najnowsza
książka autorstwa Magdaleny Kordel zaczyna się dość
pesymistycznie, na głównych bohaterów spadają kolejne dramaty, to
kończy się optymistycznie. Serce z piernika to opowieść o
pokonywaniu przeszkód, jakie pojawiają się na naszej drodze. To
także kolejna historia silnej kobiety, która nie straciła radości
i nadziei, choć życie nigdy jej nie rozpieszczało. To też
opowieść o magii świąt, aromatycznych wypieków przygotowywanych
prosto z serca i przeznaczeniu. Los przygotował dla Klementyny coś
pięknego, a zarazem niezwykłego. Kogo postawi na drodze tej
wyjątkowej kobiety? Czy głównej bohaterce uda się odnaleźć
miłość i powstrzymać chorobę babci? Czy Julia odzyska chęć do
życia? Komu Klementyna okaże tak bardzo potrzebne wsparcie?
Odpowiedzi na te i inne pytania szukajcie w powieści Serce z
piernika.
Magdalena Kordel i jej pozytywna energia
Najnowsza książka
Magdaleny Kordel przypadła mi do gustu. Po raz kolejny pisarka
przekazała mi moc pozytywnej energii i wiary w ludzi. Jej powieści
cechuje optymizm. Nawet jeśli główne bohaterki przeżywają
dramaty, to nie poddają się i uparcie dążą do celu, w końcu go
osiągając. Życie nie zawsze składa się z miłych chwil, ale te
gorsze w końcu przeminą i wówczas otworzą się przed nami bramy
szczęścia, którego tak bardzo pragniemy.
ojej piękna okładka, na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, książka wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, może kiedyś sięgnę po tę ksiażkę.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa recenzja :) pozdrawiam i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuń