Półki w księgarniach
uginają się pod ciężarem literatury poświęconej krajom
arabskim. Książki na ten temat w ostatnich latach stały się
bardzo modne. Niestety, nie wszyscy autorzy mają do przekazania
wartościowe informacje. W związku z tym, iż Tanya Valko
zraziła mnie do swoich książek nawiązujących do kultury islamu,
do tego rodzaju literatury podchodzę dość ostrożnie. Beduinki
na Instagramie przełamały złą passę, dzięki nim
przekonałam się, że istnieją osoby, które potrafią zachować
obiektywizm. Czy do tego grona należy Laila Shukri, autorka książki
Jestem żoną szejka?
Kim jest Laila Shukri?
Laila Shukri to
pseudonim Polki, która została oddelegowana przez swoją firmę do
filii w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W związku z tym, iż
kobieta zakochała się w jednym z potężnych szejków i wyszła za
niego za mąż, musiała dostosować się do realiów życia w
krajach arabskich. Muzułmanie są bardzo wrażliwi na punkcie
posłuszeństwa żony mężowi. W związku z tym kobieta nie może
nic zrobić bez zgody swojego partnera. Wpływowy szejk ze
Zjednoczonych Emiratów Arabskich z pewnością nie byłby
zadowolony, gdyby odkrył, że jego żona pisuje książki i to
takie, w których wyciąga grzechy i przewinienia muzułmanów. Laila
Shukri to pseudonim, który ma uchronić autorkę książki
Jestem żoną szejka przed przykrymi konsekwencjami.
Kobieta podczas pracy nad swoją pierwszą książką odkryła, czym
jest gniew męża. Gdy ten usłyszał, że rozmawia ona przez telefon
z jakimś mężczyzną, dotkliwie ją pobił. Kobieta musiała prosić
swoją amerykańską koleżankę o pomoc w przesłaniu książki do
polskiego wydawnictwa. Gdyby nie ta skomplikowana akcja,
prawdopodobnie nigdy nie poznalibyśmy wstrząsających faktów z
życia kobiet pracujących i mieszkających w Zjednoczonych Emiratach
Arabskich.
Jestem żoną szejka – relacja Polki mieszkającej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
Jestem żoną
szejka to autobiografia Polki ukrywającej się pod
pseudonimem Laila Shukri. Książka ta niewątpliwie zasługuje
na uwagę i uważam, że powinna stanowić przestrogę dla wszystkich
kobiet, które planują związać się z muzułmanami i zamieszkać w
ich ojczyznach. Laila Shukri, która w swojej książce
przedstawia się jako Izabela, zdecydowała się na związek z
bogatym szejkiem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, chociaż
wszyscy ją przed tym przestrzegali. Ona jednak pozostawała głucha
na ich argumenty, ponieważ bez reszty zakochała się w przystojnym
mężczyźnie. Ten początkowo robił wszystko, by przypodobać się
Polce. Był nader romantyczny, czuły i starał się spełniać
wszystkie marzenia swojej wybranki. Nic dziwnego, że Laila Shukri
w końcu uległa jego czarowi i zdecydowała się na ślub. Podróż
poślubna do Wenecji okazała się dla niej wspaniałym czasem,
pełnym niezwykłych przeżyć. Niestety, po powrocie z Europy szybko
przekonała się, że życie żony szejka nie jest usłane różami.
Mąż bardzo się na nią zdenerwował, że w Portugalii rozmawiała
z taksówkarzem. Chciał też przekonać ją do przejścia na islam,
o czym wcześniej w ogóle nie było mowy. Każde wyjście z domu
wymagało zgody szejka i założenia abai, nikabu i hidżabu. Ba,
strój musiały dopełniać rękawiczki...
Początkowo bohaterka
książki Jestem żoną szejka znosiła te
niedogodności, uczęszczała na spotkania towarzystwa muzułmanek,
aby więcej dowiedzieć się na temat religii, która wyznacza ramy
jej funkcjonowania. Jednak pewnego dnia pojawiły się poważne
problemy. Gdy Laila Shukri odkryła, że jest w ciąży i
poinformowała o tym męża, ten nie był specjalnie zadowolony.
Jednak zaakceptował ten fakt. Inne zdanie na ten temat miał jednak
jego brat, który chciał zmusić szwagierkę do aborcji, a gdy ta
nie zgodziła się na jego propozycję, zagroził jej śmiercią.
Wolność – kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem...
Choć czytając książkę
Jestem żoną szejka, dość długo myślałam, że
Polka trafiła nie najgorzej, dzieliła życie z dość przyzwoitym
człowiekiem, wkrótce przekonałam się, że i on jest skażony
mentalnością swoich rodaków i współwyznawców. Niestety, lata
wychowywania w kulturze, w której mężczyzna może wszystko, a
kobieta nic, przynoszą wymierne rezultaty. Ta indoktrynacja zawsze
kończy się tak samo.
Laila Shukri
mogłaby mieć ogromne problemy, gdyby jej tożsamość przestała
być tajemnicą. W książce Jestem żoną szejka
opisuje ciemną stronę Zjednoczonych Emiratów Arabskich i
muzułmanów. Rzadko kiedy płaczę przy lekturze, niemal w ogóle mi
się do nie zdarza, ale tym razem było inaczej. Gdy dowiadywałam
się o kolejnych okropieństwach, jakie spotykają zgwałcone kobiety
z rąk ich bliskich, torturach, jakim są poddawane służące i
dzikich orgiach na ekskluzywnych jachtach, doceniłam fakt, iż
mieszkam w Europie. Choć w Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia w
dziedzinie równouprawnienia kobiet i mężczyzn – należałoby
wyrównać płace, lepiej zwalczać przemoc domową, to żyjemy w
naprawdę nie najgorszym miejscu na świecie. Możemy pracować,
wydawać ciężko zarobione pieniądze wedle uznania, spotykać się
do woli z przyjaciółkami i przyjaciółmi płci przeciwnej,
studiować, wydawać książki, prowadzić blogi i ubierać się
adekwatnie do swoich upodobań. W przypadku przemocy możemy poprosić
o pomoc policję, ta nie może nas zlekceważyć tylko dlatego, że
jesteśmy kobietami. Kobiety w Zjednoczonych Emiratach Arabskich może
są od nas bogatsze, prowadzą bardziej wystawne życie, ale na cóż
nam perły, kamienie i suknie od światowych projektantów mody, gdy
nie możemy wyskoczyć z przyjaciółką na lody czy do kina. Nigdy
nie zamieniłabym wolności, jaką daje mi europejska kultura na
bogactwo krajów muzułmańskich.
Jestem żoną
szejka to naprawdę dobra lektura, którą mogę polecić z
czystym sumieniem. Widać, że Laila Shukri naprawdę miała
okazję poznać kulturę muzułmańską od podszewki. Nie ma tutaj
ślepej fascynacji Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Autorka docenia
postawy poszczególnych jednostek – koleżanek z towarzystwa
muzułmańskiego, które wsparły ją w trudnej chwili i pomogły
przepracować traumę, honorowych beduinów i swojej wiernej
służącej. Zdaje sobie jednak sprawę, że Zjednoczone Emiraty
Arabskie nie są najlepszym miejscem do życia dla kobiet.
karminowe.usta
Zainteresowałaś mnie tą książką! Sporo teraz historii kobiet zmieniających swoje życie z miłości, a pomimo tych przestróg miłość i tak bierze górę nad rozumem.
OdpowiedzUsuńNiestety, potem dochodzi do wielu tragedii. Pamiętam, że kilka lat temu Polka walczyła przy wstawiennictwie polskich władz, aby mąż-Arab zwrócił jej porwane dziecko.
Usuńsłyszałam o tej książce i mam w planach przeczytanie jej, sięgałam już po wiele podobnych
OdpowiedzUsuńTa książka jest naprawdę dobra:) Widać, że autorka naprawdę mieszka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńkiedyś zaczęłam ją czytać w jakimś empiku ale mnie nie wciągnęło i jej nie kupiłam :(
OdpowiedzUsuńRozumiem, ta książka rozkręca się po ślubie autorki z szejkiem. Wcześniej może wydawać się zbyt wyidealizowana i nieprawdziwa.
UsuńLubię książki o takiej tematyce :) Polecam Ci arabską serię książek autorki Tanya Valko - są super :)
OdpowiedzUsuńAkurat Tanya Valko mi nie odpowiada. Mam jej książki w domu.
Usuńta pozycja jest na mojej liście, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto dać jej szansę, ponieważ można się przekonać, że nawet z pozoru dobry mąż wychowany w muzułmańskiej kulturze z czasem staje się wobec swojej żony zaborczy i nieustępliwy.
UsuńChętnie przeczytam, książka mnie zainteresowała!
OdpowiedzUsuń