Tę książkę bardzo
chciałam przeczytać, odkąd tylko dowiedziałam się, że pod
koniec roku ukaże się nakładem Domu Wydawniczego Rebis. Czego
oczy nie widzą to autobiografia Beaty Tadli, która
opisuje w niej swoją karierę dziennikarską. To cenna i wartościowa
lektura dla wszystkich tych, którzy chcą się dowiedzieć, jak
wygląda praca w telewizji. Obala ona wiele mitów, którymi żywiły
się media w ostatnich latach. Czym zajmowała się Beata Tadla,
zanim stała się główną prezenterką wieczornych Wiadomości
na TVP 1?
Czego oczy nie widzą, czyli kariera dziennikarska od kuchni
Beata Tadla –
jedni ją lubią, drudzy nienawidzą. Po zmianie rządu w 2015 roku i
przygotowywanej naprędce małej ustawie medialnej było jasne, że
dziennikarka niebawem straci swoje stanowisko i przestanie być
prezenterką głównego wydania Wiadomości. Choć Beacie Tadli nie
sposób wyciągnąć dziadków z Wehrmachtu czy rodziców-komunistów,
okazała się niewygodna dla nowej ekipy TVP. Niestety, w Polsce nie
ma takiej kultury jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie zmiana władzy
nie oznacza czystek w kadrach. Telewizja Publiczna to instytucja,
która zawsze stanowiła łakomy kąsek dla przedstawicieli
wszystkich partii politycznych. Beata Tadla dobrze zdawała
sobie z tego sprawę, odchodząc z TVN do TVP.
Czego oczy nie
widzą to swoista autobiografia jednej z najbardziej
rozpoznawalnych polskich dziennikarek młodszego pokolenia. Wiem,
Beata Tadla jest już po czterdziestce, ale sama zbliżam się
do trzydziestki, więc dla mnie jest stosunkowo młoda, chociaż może
pochwalić się bogatym doświadczeniem zawodowym. Pierwsze kroki w
zawodzie dziennikarza stawiała, będąc uczennicą liceum
ogólnokształcącego. Było to na początku lat 90. Beata Tadla
musiała wówczas zarabiać na własne przyjemności, ponieważ nie
pochodziła z bogatej rodziny. Początkowo sprzedawała gazety, ale z
czasem stwierdziła, że praca ta daje zbyt niski dochód. Beata
Tadla postanowiła zmienić pracę i w ten oto sposób trafiła
do lokalnej, legnickiej rozgłośni radiowej. Praca w radiu na
początku lat 90. w niczym nie przypominała tego, co dziś znamy.
Reklamy odtwarzało się z kaset magnetofonowych, a notatki pisało
na kartkach papieru. Dzięki pracy w legnickiej rozgłośni radiowej
Beata Tadla znalazła własną ścieżkę rozwoju, którą
konsekwentnie podąża od lat.
Beata Tadla – jej kariera w telewizji
Po przygodzie z legnicką
rozgłośnią radiową Beata Tadla rozpoczęła pracę w
Warszawie, w rozgłośni radia Eska. To była dla niej prawdziwa
szkoła życia. To właśnie tam poznawała nowy sprzęt, uczyła się
z niego korzystać i przygotowywała ciekawa materiały. Później
Beata Tadla przeszła do radia Puls, gdzie bywało różnie. Zanim
trafiła do redakcji programu informacyjnego TVN24, miała krótką
przygodę z programem na TVN Style. Zamiana radia na telewizję
okazała się dla niej przełomem, a także ogromnym szokiem. Beata
Tadla zrozumiała, że praca na wizji jest dużo bardziej
wymagająca od tej radiowej. Trzeba zmieścić się w czasie, umieć
poradzić sobie ze zmieniającym się planem pracy – nagłe
wydarzenia, katastrofy i wypadki. Ponadto ważny jest także zadbany
wygląd i pewność siebie. Beata Tadla lubiła się uczyć
nowych rzeczy i chętnie podejmowała wyzwania. Dzięki swojej
wytrwałości trafiła do redakcji Faktów na TVN, a
następnie stała się główną prezenterką głównego wydania
Wiadomości na TVP.
W tym momencie ktoś
mógłby zapytać, co takiego wyjątkowego i niepowtarzalnego jest w
książce Czego oczy nie widzą. Ścieżkę zawodową Beaty Tadli
można prześledzić w internecie, korzystając chociażby z
Wikipedii. Nie lada gratkę stanowi fakt, iż w książce Czego
oczy nie widzą polska dziennikarka dzieli się z nami
tajnikami pracy w radiu i telewizji. Wielu osobom wydaje się, że
prezenterem wiadomości może zostać każdy. Nie potrzeba do tego
wybitnych kwalifikacji, trzeba tylko umieć czytać – dziennikarze
mają do dyspozycji prompter i dobrze wyglądać. Nieprawda, Beata
Tadla zwraca uwagę na umiejętności, które trzeba posiąść,
aby poradzić sobie w programach na żywo.
Blaski i cienie pracy dziennikarza
W książce Czego
oczy nie widzą Beata Tadla zdradza nam, jak radzi sobie z
trudnymi emocjami, których doświadcza w pracy. Jak czuła się,
czytając o sobie fałszywe i złośliwe artykuły w tabloidach.
Opowiada też o dziwnych listach, jakie otrzymywała, pracując w
telewizji. Dzięki lekturze Czego oczy nie widzą
lepiej możemy zrozumieć świat dziennikarzy. To cenna lektura dla
wszystkich tych, którzy marzą o pracy w telewizji. Okazuje się
bowiem, że nie wystarczy ukończyć stosownych studiów, by radzić
sobie w tym zawodzie. Dziennikarstwo to ciężki kawałek chleba. To
stres, konieczność ukrywania trudnych emocji, ale też spotkania z
ciekawymi ludźmi i możliwość relacjonowania najważniejszych
wydarzeń bezpośrednio z miejsc, gdzie zapisują się karty
historii.
Beata Tadla
napisała naprawdę dobrą książkę. Początkowo trochę obawiałam
się, że Czego oczy nie widzą to opis wydarzeń z
korytarzy TVP, które dokonały się w ramach małej ustawy
medialnej. Tymczasem ten ostatni aspekt stanowi naprawdę króciutki
fragment pod koniec książki. Szczerze polecam tę pozycję. Całość
została naprawdę dobrze zredagowana. Czego oczy nie widzą
pochłonęłam w jedno popołudnie. Lekturę zakończyłam bogatsza o
nową wiedzę i ciekawostki.
karminowe.usta
na pewno to ciekawa lektura, moja mama lubi biografie i książki "gwiazd"
OdpowiedzUsuń"Czego oczy nie widzą" to zatem dobra propozycja na prezent dla mamy. Zbliża się Boże Narodzenie:)
UsuńNie znam tej książki i chyba nie jest dla mnie.. Choć z drugiej strony, można wynieść z niej wiele dobrego i zobaczy jak to naprawdę jest.. kiedyś chciałam być dziennikarką, ale prasową :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę pisać, przed kamerą nie dałabym rady występować, bo nie jestem fotogeniczna. Wręcz wychodzę dużo gorzej na zdjęciach.
UsuńSrednio lubie biografie, musze kogos na prawde szanowac by przeczytac, a Pani Tadla jest mi poki co obojetna :P
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad sięgnięciem po jakąś biografię, ale była by to zapewne biografia innej osoby, jakiejś szczególnie przeze mnie lubianej, np. Rodowicz. ;)
OdpowiedzUsuńTym razem książka nie dla mnie, nie przepadam za Tadlą.
OdpowiedzUsuń