Dorota Gąsiorowska
to pisarka, z której twórczością po raz pierwszy zetknęłam się
za sprawą powieści pt. Primabalerina. Książka tak
przypadła mi do gustu, że postanowiłam zapoznać się z
poprzednimi tytułami. Obietnica Łucji to debiutancka
powieść Doroty Gąsiorowskiej, o której na wstępie mogę już
powiedzieć, że jest równie dobra jak Primabalerina.
Co urzekło mnie w tej opowieści?
Obietnica Łucji – jak Dorota Gąsiorowska stworzyła ciekawą opowieść?
Obietnica Łucji
to powieść, którego główną bohaterką jest tytułowa Łucja.
Poznajemy ją, gdy postanawia zmienić swoje dotychczasowe życie o
180 stopni. Symbolem podjętej przez nią decyzji jest zmiana fryzury
na krótką. Łucja ścina swoje długie włosy, po czym wyjeżdża z
Wrocławia, gdzie robiła karierę, prowadząc biuro turystyczne wraz
z byłym mężem. Kobieta udaje się w podróż do niewielkiej wsi o
pięknej nazwie – Różany Gaj, gdzie podejmuje pracy nauczycielki
historii w szkole podstawowej. Jest to dla Łucji nie lada wyzwanie,
ponieważ ma niewielkie doświadczenie pedagogiczne, jej życie
zawodowe to głównie prowadzenie biura turystycznego.
Czytelnik od początku
wie, że Łucja przed czymś ucieka. Dorota Gąsiorowska
jednak nie od razu udziela nam odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas
pytania. Dozuje napięcie, ujawniając kolejne fakty z życia Łucji.
Długo zastanawiałam się, czy kobieta ucieka przed byłym mężem
czy przed czymś innym. Co skłoniło ją do podjęcia tak
radykalnych kroków? Z czasem jednak poznajemy skomplikowane życie
rodzinne Łucji, które przynosi nam odpowiedzi na większość
pytań, ale nie wszystkie, stąd możliwe było wydanie kontynuacji
pt. Marzenie Łucji.
Gdy Łucja podejmuje
pracę nauczycielki historii w szkole podstawowej, początkowo
odczuwa niepokój, szybko jednak spostrzega, że dzieci są jej
życzliwe i nie stwarzają żadnych problemów. Już pierwszego dnia
poznaje Anię, dziewczynka sprawia wrażenie wyobcowanej i z
pewnością nie może liczyć na wsparcie rówieśników. Ba, może
z powodzeniem uchodzić za klasowego kozła ofiarnego. Dziewczynka
spóźnia się na lekcję i jest bardzo smutna. To właśnie w Ani
Łucja widzi siebie sprzed lat. Podobnie jak dziewczynka nie była
zbyt lubiana w klasie i nikt nie chciał z nią siedzieć w jednej
ławce. Nauczycielka postanawia przyjrzeć się bliżej tej
dziewczynce. Gdy Ania przez kilka dni nie zjawia się w szkole,
Łucja odczuwa niepokój. Zastanawia się, czy dziewczynka nie padła
ofiarą przemocy w rodzinie i nie jest zaniedbywana. Szybko jednak
okazuje się, że Ania musi opiekować się umierającą matką.
Dziewczynka zaczyna darzyć nauczycielkę historii dużym zaufaniem,
przez co pewnego dnia zaprasza ją do swojego domu. Łucja poznaje
ciężko chorą matkę swojej uczennicy i szybko się z nią
zaprzyjaźnia. Kobieta z każdym dniem gaśnie w oczach, w związku z
tym prosi nauczycielkę o złożenie obietnicy, iż ta zrobi
wszystko, by odnaleźć ojca Ani. Mężczyzna nic nie wie o istnieniu
córki, jest utalentowanym muzykiem. Jego znalezienie stanowi nie
lada wyzwanie, ponieważ matka Ani od lat nie utrzymuje z nim
kontaktu. Los lubi jednak płatać figle. Łucja pewnego dnia zostaje
zaproszona przez Filipa na wernisaż. Choć nie lubi wuefisty, widzi
w nim marnego podrywacza, który na dodatek jest zadufany i zakochany
we własnej osobie, zgadza się z nim pojechać na wystawę
tajemniczej Adeli. Artystka okazuje się osobą dość specyficzną
i niezbyt miłą. Już na samym początku krzyczy na Łucję, która
swoim zachowaniem przeszkadza w występie Tomasza, utalentowanego
pianisty. Jego muzyka stanowi balsam dla duszy głównej bohaterki.
Kobieta jest pod ogromnym urokiem muzyka, nie może oderwać od niego
oczu. Tomasz okazuje się miłym człowiekiem, stanowi przeciwieństwo
ekstrawaganckiej Adeli. Nieoczekiwanie Łucja odkrywa, że pianista
jest ojcem Ani, którego poszukuje. Niestety, nie od razu wyznaje
prawdę Tomaszowi, przez co ściąga na siebie kłopoty. Gdy umiera
matka Ani, pianista zjawia się na pogrzebie, to doskonała okazja do
przekazania mu informacji o byciu ojcem. Niemniej Łucja jej nie
wykorzystuje, ponieważ jest przekonana, że dziewczynka trafi pod
opiekę koszmarnej macochy. Adela nie robi na niej dobrego wrażenia.
Poza tym Łucja zdążyła się już przyzwyczaić do Ani i nie chce
jej nikomu oddać. Wkrótce dziewczynka otrzymuje list od zmarłej
matki i wyznaje opiekunce, że nie chce poznać swojego ojca.
Równolegle jednak pogłębia się relacja Ani z Tomaszem, mężczyzna
uczy dziewczynkę grać na pianinie, czym doprowadza Adelę do
szewskiej pasji. Podczas jednego z koncertów kobieta doprowadza do
awantury, po czym wyznaje, że Ania jest córką Tomasza. Skąd
jednak Adela ma takie informacje? Kim w rzeczywistości jest ta
ekstrawagancka kobieta? Czy Tomasz wybaczy Łucji to, że ukrywała
przed nim prawdę? Jak Ania zareaguje, gdy przyjdzie jej pożegnać
się z Łucją i wyjechać wraz z ojcem do Florencji?
W powieści Obietnica
Łucji kluczową rolę odgrywa stary pałac. Choć jest
trochę zniszczony, a wszystkie cenne rzeczy zostały z niego
zrabowane i wywiezione podczas II wojny światowej, wywiera na Łucji
ogromne wrażenie. W ogrodzie pałacu można spotkać Eleonorę,
która zdaniem mieszkańców jest osobą chorą psychicznie. W
rzeczywistości jednak kobieta miewa się dobrze i nie chce nikogo
wyprowadzać z błędu. W swojej staromodnej sukni i kapeluszu z
piórem wygląda dość dziwnie, dlatego też mieszkańcy Różanego
Gaju widzą w niej osobę niespełna rozumu. Lokalną społeczność
pewnego dnia elektryzuje wiadomość o ciężkim sprzęcie, który
wkroczył do przypałacowego ogrodu. Kto jest tajemniczym
właścicielem starego pałacu? Czy zniszczy on ten piękny obiekt i
wypędzi z niego ptaki, dla których drzewa porastająca park są
domem?
Dorota Gąsiorowska w
swojej debiutanckiej powieści pt. Obietnica Łucji
ukazała niezwykle ciekawą historię, która wzrusza czytelnika i
skłania go do refleksji. Pomimo poruszenia wielu trudnych tematów,
nie poczułam się nimi przytłoczona. Nie lubię, gdy powieść jest
tak smutna, iż jeszcze długo po zakończonej lekturze nie mogę
dojść do siebie. Cenię sobie opowieści, które niosą ze sobą
coś pozytywnego, chociażby odrobinę nadziei i optymizmu. Taka
właśnie jest Obietnica Łucji, do lektury której
gorąco Was zachęcam. Aktualnie czytam Marzenie Łucji,
jestem w połowie książki i mam mieszane uczucia. O ile Obietnicę
Łucji przeczytałam jednym tchem, o tyle Marzenie
Łucji codziennie odkładam na biurko. Coś mi w tej książce
nie pasuje, tylko jeszcze nie wiem co. Mam nadzieję, że druga
połowa okaże się lepsza i będę mogła napisać o niej pozytywną
recenzję.
karminowe.usta
Fabula wydaje się być bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuń"Obietnica Łucji" to naprawdę dobra powieść obyczajowa. Gorąco zachęcam do zapoznania się z jej treścią:)
Usuń