Dorota Gąsiorowska
to pisarka, której twórczością zainteresowałam się za sprawą
powieści Primabalerina.
Obietnica Łucji to książka, która przypadła mi do
gustu. Była tak dobra, że przeczytałam ją jednym tchem w
sierpniowy wieczór. Marzenie Łucji stanowi
kontynuację Obietnicy Łucji, choć nie mogę
powiedzieć, że to kiepska powieść, to czegoś mi w niej brakuje.
Długo zastanawiałam się, dlaczego jej czytanie idzie mi jak po
grudzie. W końcu udało mi się chyba znaleźć odpowiedzieć na to
pytanie. Zapraszam Was do zapoznania się z recenzją powieści
Doroty Gąsiorowskiej pt. Marzenie Łucji.
Marzenie Łucji – Dorota Gąsiorowska rozwlekła historię?
Pierwsze 200 stron
powieści pt. Marzenie Łucji przeczytałam bez
większych problemów. Początkowo lektura była dla mnie czystą
przyjemnością, dlatego zdziwiłam się, gdy nagle straciłam nią
zainteresowanie. Przez cały tydzień czytałam po 10-15 stron
dziennie, po czym odkładałam książkę na półkę. Rzadko zdarza
mi się taka sytuacja, chyba że czytam dramat, który skłania do
refleksji. Marzenie Łucji nie jest specjalnie
wymagającą lekturą, po której długo nie mogę dojść do siebie.
Powieści Doroty Gąsiorowskiej raczej zaliczyłabym do tych,
które czyta się lekko i przyjemnie. Wczoraj udało mi się przebić
przez fragmenty, w których akcja toczyła się bardzo powoli i bez
trudu dobrnęłam do końca książki. Wydaje mi się, że Marzenie
Łucji to powieść, której finał sztucznie odsuwano w
czasie. W pewnym momencie można odnieść wrażenie, że akcja
utkwiła w miejscu i wtedy też przychodzi zniechęcenie. Na
szczęście nie trwa ono zbyt długo i można kontynuować lekturę z
nieukrywaną przyjemnością. Moim zdaniem Dorota Gąsiorowska
niepotrzebnie przedłużała akcję, gdyby książka miała 400 stron
zamiast 490, nic by się nie stało, a czytelnik od początku do
końca byłby zaintrygowany ukazaną historią. Można było też
bardziej rozwinąć wątek Chiary i łańcuszka, który pojawia się
pod koniec książki i pozostawia po sobie niedosyt. Zastanawiam się,
czy autorka zrobiła to celowo, aby móc dopisać kolejną część,
czy po prostu tak ucięła fragment, który skrywa sobie ogromny
potencjał literacki.
Marzenie Łucji to
powieść, w której przedstawiono dalsze losy Łucji, która
związała się z pianistą Tomaszem i wychowuje jego córkę Anię.
Choć mogłoby się wydawać, że dla głównej bohaterki właśnie
zaczęło świecić słońce i przed nią same szczęśliwe dni, jej
sytuacja nieoczekiwanie się komplikuje. Początkowo nic nie
zwiastuje problemów – Tomasz na kilka miesięcy przed ślubem
wyjeżdża na koncerty do Włoch. Ma tam zostać tylko przez chwilę,
kontaktując się z rodziną każdego dnia. Coś jednak idzie nie po
myśli Łucji i Ani, mężczyzna po kilku dniach staje się
nieuchwytny. Tym samym potwierdzają się najgorsze przeczucia
głównej bohaterki, której intuicja od początku podpowiadała, że
Tomasz nie powinien wyjeżdżać. Pod nieobecność pianisty w pałacu
pojawia się jego przyjaciel – Luca. Malarz cierpi z powodu braku
weny, przyjazd do Różanego Gaju ma pomóc mu znaleźć inspiracje.
W związku z tym, iż Izabela, która zaprasza Lukę do Polski, nie
może go gościć w domu swojej matki – pod nieobecność pani
Matyldy zostaje on poddany remontowi, prosi Łucję o przysługę. Ta
po zapoznaniu się ze zdaniem Ani postanawia otworzyć przed Włochem
drzwi pałacu. Komunikacja z Luką nie przysparza problemów,
mężczyzna doskonale zna język polski.
Początkowo Łucja unika
Włocha, trzyma go na dystans, z czasem jednak zaprzyjaźnia się z
mężczyzną, który okazuje się dla niej oparciem pod nieobecność
Tomasza. Kobieta zgadza się nawet pozować dla niego na tle fontanny
w przypałacowym ogrodzie. Choć między nią a Luką czasem dochodzi
do nieporozumień – Łucja reaguje bardzo nerwowo, gdy Luca
poprawia wisiorek z ptakiem, który otrzymała od Ani, to powstaje
niewidzialna nić sympatii. Malarz okazuje się dla kobiety olbrzymim
wsparciem, gdy ta dowiaduje się od Tomasza, że muzyk przedłuża
pobyt we Włoszech, ponieważ zamierza koncertować z Chiarą. Łucja
robi o to awanturę narzeczonemu, ale ten uważa ją za histeryczkę
niemającą racji. Kobieta zaczyna podejrzewać, że przegrywa nie
tylko z muzyką, największą namiętnością Tomasza, ale też z
wiolonczelistką. Podpytuje o nią Lukę, ten jednak twierdzi, że
Chiara jest przeciętną kobietą. Łucja szybko jednak odkrywa
prawdę i dowiaduje się, że wiolonczelistka może pochwalić się
niezwykłą urodą. Zdjęcie, które wypada z jednej z książek
Tomasza, zdradza kłamstwo Luki.
Gdy po dłuższej
nieobecności w pałacu zjawia się Tomasz, musi sporo wyjaśnić
Łucji i Ani. Choć nie jest mu łatwo, w końcu udaje się
wypracować porozumienie. Zgoda i szczęście nie trwają jednak zbyt
długo. Gdy Tomasz znajduje obraz Luki, wpada w szał i wyrzuca z
domu swoją narzeczoną oraz przyjaciela, podejrzewając ich o romans
i zdradę. Łucja próbuje mu wyjaśnić nieporozumienie, ale
ukochany nie chce jej słuchać. Po wyprowadzce opiekunki Ania wraz
ze Staszkiem uciekają w domu. Gdy udaje się ich odnaleźć, Łucja
wpada na mężczyznę, który okazuje się być jej ojcem. Tym samym,
który porzucił ją przed 35 laty. Jak potoczą się dalsze losy
głównej bohaterki? Czy Łucja wyjaśni nieporozumienie z Tomaszem?
Jak rozwinie się jej relacja z ojcem? Czy wybaczy mu krzywdy, jakich
doznała przez niego w dzieciństwie? Co takiego ma w sobie złoty
wisiorek z ptakiem, że Luca uznał go za znajomo wyglądający? Czy
Chiara stanie na drodze do szczęścia Tomasza i Łucji? Co oprócz
Tomasza łączy ją z Łucją? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz,
czytając Marzenie Łucji.
Ostatecznie Marzenie
Łucji okazało się całkiem dobrą pozycją literaturową,
choć w pewnym momencie akcja powieści bardzo wolno posuwała się
do przodu i książka zaczęła mi się wydawać nudna. Jej końcówka
pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, dlatego dziwię się, że
nie rozwinięto niektórych wątków kosztem nudnego i nijakiego
środka powieści.
karminowe.usta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.