Chętnie eksperymentuję
z odżywkami do włosów, gdy widzę, że jakiś produkt zbiera dobre
recenzje, jest niemal pewne, iż prędzej czy później po niego
sięgnę. W moim pierwszym zamówieniu z DM-u zabrakło miejsca dla
kosmetyków Balea, wysłałam kuzynowi długą listę olejków, masek
i szamponów Alverde. Po zapoznaniu się z naturalnymi produktami,
wciąż odczuwałam niedosyt, więc w czerwcu tego roku przyszła
pora na testowanie odżywek, które cieszą się dużo popularnością
w blogosferze. Nie byłabym sobą, gdybym nie poprosiła kuzyna o
zakup specyfików z linii profesjonalnej. Czy rzeczywiście są one
lepsze od „zwykłych” kosmetyków? Jak wypadła odżywka do
włosów Balea Professional Oil Repair na tle swojej poprzedniczki z figą i perłami?
Nawilżenie
Zanim przejdę do
działania kosmetyku, pragnę pokrótce scharakteryzować moje włosy.
Od dwóch lat nie farbuję pukli, choć wcześniej robiłam to
namiętnie. Na mojej głowie gościły wszystkie kolory tęczy, jako
nastolatka gustowałam w czerwieniach, fioletach i czerni. Na
studiach stawiałam na bardziej stonowane odcienie, aż w końcu
skapitulowałam i postanowiłam wrócić do naturalnego koloru. W
związku z tym moje włosy nie są jednolitym tworem. Im bliżej
czubka głowy, w tym lepszej kondycji znajdują się kosmyki. Zdaję
sobie sprawę, że moje pukle nigdy nie będą niskoporowate, ale
nowe włosy charakteryzują się średnią porowatością. Te, które
pamiętają farbowanie, są suche i wymagające. Gdybym miała ocenić
odżywkę do włosów Balea Professional Oil Repair w skali od 0 do
5, przyznałabym jej 3 punkty. Całkiem przyzwoicie nawilża zdrowe,
średnioporowate kosmyki. Niestety, nie zaspokaja potrzeb suchych
pukli. Po użyciu odżywki końcówki są szorstkie i nieprzyjemne w
dotyku. Gdybym miała porównać produkt z linii profesjonalnej z
Balea z figą i perłami, to ta druga wypada lepiej. Podejrzewam, że
bohaterka niniejszej recenzji sprawdzi się w przypadku
niskoporowatych włosów, moje potrzebują czegoś więcej.
Wygładzenie
Gdy wiele osób chwali
dany kosmetyk, nasze oczekiwania rosną. Liczyłam, że odżywka
Balea Professional Oil Repair wygładzi moje kosmyki i przywróci im
optymalny poziom nawilżenia. Tak jednak się nie stało. Po użyciu
wyżej wspomnianego specyfiku, kosmyki nadal wykazują tendencję do
puszenia, jednocześnie łuski sprawiają wrażenie niedomkniętych.
W rezultacie włosy są nastroszone i szorstkie. Ze względu na
działanie odżywki Balea Professional Oil Repair poprzestanę na
jednym opakowaniu tego specyfiku.
Miękkość
Gdybym zrezygnowała z
aplikacji wyżej wspomnianego kosmetyku, na mojej głowie gościłoby
dorodne siano. Odżywka niewątpliwie zmiękcza włosy, ale znam
produkty, które lepiej radzą sobie z tym zadaniem, chociażby Nivea Long Repair. Ponadto na korzyść tej drugiej przemawia dostępność,
mogę wrzucić ją do koszyka podczas zakupów w hipermarkecie.
Blask
Pod tym względem odżywce
Balea Professional Oil Repair nie mam nic do zarzucenia, ba, nawet
jestem z niej zadowolona. Choć bohaterka niniejszej recenzji nie do
końca domyka łuski, kosmyki odbijają światło. W słoneczne dni
włosy mienią się miedziano-złotymi refleksami, bardzo lubię ten
efekt.
Rozczesywanie
W przypadku moich
suchych, wymagających kosmyków odżywka to konieczność, gdybym
zrezygnowała z jej aplikacji, podczas szczotkowania fryzura uległaby
znacznemu przerzedzeniu. Choć Balea Professional Oil Repair ułatwia
rozczesywanie, to znam kosmetyki, które zapobiegają powstawaniu
kołtunów. Wyżej wspomniany produkt nie należy do tego grona. W
związku z tym, iż odżywka nie do końca domyka łuski,
szczotkowanie pukli nie należy do przyjemności. Aby uporać się ze
splątanymi włosami, spryskuję je odżywką bez spłukiwania Gliss
Kur.
Skręt
Właścicielki fal
powinny docenić działanie odżywki Balea z linii profesjonalnej, za
jej sprawą skręt staje się regularny i wygląda lepiej. W związku
z tym ubolewam nad tym, iż kosmetyk wykazuje przeciętne
właściwości nawilżająco-odżywcze, jak widać nie można mieć
wszystkiego...
Konsystencja/obciążenie
Właścicielkom
niskoporowatych włosów radzę uważać na odżywkę Balea
Professional Oil Repair, ponieważ może odebrać kosmykom objętość.
Choć mamy do czynienia z białą, gęstą emulsją moje
wysokoporowate pukle ani razu nie sprawiały wrażenia oklapniętych.
Pragnę jednak zaznaczyć, iż moje włosy trudno obciążyć, ma to
swoje dobre i złe strony. Mogę eksperymentować z kosmetykami, nie
obawiając się utraty świeżości fryzury, aczkolwiek w przypadku
odżywki Balea Professional Oil Repair brakuje mi dociążenia.
Zapach
To najsłabszy punkt
recenzowanego kosmetyku. Już dawno nie spotkałam się z tak
nieprzyjemnym zapachem w przypadku odżywki do włosów. Woń
specyfiku do złudzenia przypomina mi syrop na kaszel, który
podawano mi, gdy chodziłam do podstawówki. Nie muszę chyba
dodawać, że zażywanie tego leku było katorgą ze względu na smak
i zapach. W Balea Professional Oil Repair wyczuwam migdałowe nuty,
aczkolwiek ich sztuczność sprawia, iż wolałabym, żeby zapach
kosmetyku nie utrzymywał się na włosach.
Opakowanie
Produkt znajduje się w
tubce wykonanej z ciemnego plastiku. W związku z tym, iż tworzywo
jest stosunkowo miękkie, nie przysparza problemów przy wydobywaniu
resztek kosmetyku. Pod względem estetycznym nie mam opakowaniu nic
do zarzucenia. Pomimo oszczędnej grafiki kosmetyk zapada w pamięć
i wyróżnia się na drogeryjnych półkach.
Wydajność
Odżywka sięgnęła dna
po 1,5 miesiąca regularnego stosowania, wynik ten uważam za
satysfakcjonujący.
Cena
Za tubkę, w której
znajduje się 200 ml emulsji, musimy zapłacić ok. 1,5 euro. Cena
nie należy do wygórowanych, toteż warto wypróbować odżywkę
Balea z linii profesjonalnej, zwłaszcza gdy wasze włosy znajdują
się w dobrej kondycji. W przypadku wymagających, suchych kosmyków
radzę rozejrzeć się za czymś innym.
Dostępność
DM, drogerie internetowe,
serwisy aukcyjne.
Skład
Aqua, Glycerin,
Cetearyl alcohol, Isopropyl palmitate, Behentrimonium chloride,
Argania spinosa kernel oil, Parfum, Panthenol, Isopropyl alcohol,
Sodium benzoate, Hydrolyzed wheat protein, Potassium sorbate, Citric
acid
Podsumowanie
Zalety
- nadaje włosom blask
- wpływa korzystnie na skręt, po jej użyciu fale stają się regularne
- nie obciąża włosów, aczkolwiek moje trudno pozbawić objętości
- wygodne i estetyczne opakowanie pozwala wydobyć kosmetyk do ostatniej kropli
- przyzwoita wydajność – 1,5 miesiąca regularnego stosowania przy włosach sięgających talii
- niska cena.
Wady
- moje włosy potrzebują solidnej porcji nawilżenia, a omawiana odżywka jej nie zapewnia
- słabo wygładza kosmyki
- wykazuje przeciętne właściwości zmiękczające
- kosmetyk mógłby w większym stopniu ułatwiać rozczesywanie
- sztuczne, migdałowe nuty nie przypadły mi do gustu, zapach odżywki przypomina mi syrop na kaszel
- dostępność.
Ogólna
ocena w skali od 0 do 5: 3,5
karminowe.usta
jednym słowem - średniaczek.
OdpowiedzUsuńDokładnie, nie warto ściągać go z zagranicy, ponieważ w polskich drogeriach można znaleźć lepsze odżywki.
Usuńmam jeszcze resztki szamponu z tej linii i bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńCieszę się, że szampon z linii profesjonalnej przypadł Ci do gustu. Każde włosy są inne:)
UsuńTaki sobie, nie specjalnie będę go szukać ;)
OdpowiedzUsuńNie warto, w Polsce można kupić lepsze odżywki:)
UsuńLubiłam tę odżywkę i kiedyś do niej wrócę na pewno :) Ale póki co próbuję innych, nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńA propos próbowania nowych rzeczy, to muszę w końcu kupić odżywki Garniera, które pokazywałaś na blogu:)
UsuńOdzywki i szampony z tej serii bardzo sobie cenie. Uwielbiam je faktycznie dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńKażde włosy są inne, cieszę się, że kosmetyki Balea przypadły Ci do gustu:)
UsuńCzyli to taki średniaczek jakich na półkach pełno. No cóż, Balea w Polsce nie jest dostępna, więc nie ma za bardzo czego żałować. ;) Kiedyś byłam zachwycona tą marką, dokąd sama nie przetestowałam jej na sobie... nie jest zachwycająca, chociaż mają kilka perełek w swoim asortymencie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, rzetelnie napisany post. :)
Balea wypuściła bardzo dobry krem do stóp (wersja z mocznikiem), odżywka z figą i perłami służy moim włosom, ale żele tej marki jakoś do mnie nie przemawiają. Nie dość, że pachną dziwnie, sztucznie, to jeszcze wysuszają moją skórę. Miałam m.in. wersję z pistacjami i chyba więcej nie sięgnę po żele pod prysznic tej marki.
Usuńmoim zdaniem kosmetyki balei są bardzo przeciętne. Twoja recenzja tylko potwierdza moją opinię :)
OdpowiedzUsuńJest kilka perełek, ale większość kosmetyków wypada dość przeciętnie. Najbardziej zawiodłam się na żelach pod prysznic, pachną sztucznie i wysuszają skórę.
UsuńZgadzam się z Twoją opinią. Odżywka ok, ale bez szału :-)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku o wiele lepiej spisuje się odżywka Nivea Long Repair, która jest praktycznie na wyciągnięcie ręki, znajdziemy ją w każdym supermarkecie:)
UsuńJa bardzo lubię tą odżywkę, a na dostępność nie narzekam,bo mam dma pod nosem :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dostępu do DM:) Można tam znaleźć wiele wspaniałości:)
UsuńA ja akurat nie zaliczam tej odżywki do średniaczków. Mam ją, używam i jestem nią zachwycona :) Bardzo dobrze nawilża i zmiękcza mi włosy. Są po odżywce super miękkie i błyszczące. Ale ja mam włosy proste, niskoporowate...
OdpowiedzUsuńJej zapach również mi nie przeszkadza - dla mnie pachnie orzechami, wanilią, kakao.
Myślę, że ta odżywka jest stworzona dla włosów niskoporowatych:) Moje mają wysokie wymagania i potrzebują treściwych kosmetyków:)
UsuńCzeka u mńie w kolejce, jestem ciekawa czy sie sprawdzi
OdpowiedzUsuńJeśli masz włosy nisko- lub średnioporowate, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że będziesz z niej zadowolona:)
UsuńWłasnie pisałam niedawno o niej w Denku, podobnie jak u ciebie nie sprawdziła się , moje rozjaśniane włosy są dla mniej zbyt wymagające.
OdpowiedzUsuńTo jest dobra odżywka, ale dla mało wymagających włosów. Z rozjaśnianymi i farbowanymi raczej sobie nie poradzi.
UsuńMam szampon w zapasach, ale na odżywkę chyba sie nie skuszę.
OdpowiedzUsuńZmartwię cię, szampon jest jeszcze gorszy :/
UsuńDobrze, że odpuściłam sobie szampony marki Balea:)
UsuńNo szału widzę nie ma zbytnio.
OdpowiedzUsuńOdżywka nie jest zła, aczkolwiek znam lepsze kosmetyki do pielęgnacji włosów, chociażby Nivea Long Repair czy Alterra z granatem:)
UsuńMialam ta odzywke i mam doslownie taka sama opinie o niej jak Ty. Moze jeszcze ta z awokado wyprobuje))))
OdpowiedzUsuńOdżywka z awokado wchodzi w skład linii profesjonalnej czy zwykłej?
UsuńMiałam odżywkę z ich fioletowej linii i była na prawdę fajna. Tej nie próbowałam, ale ciężko u mnie z dostępem do DM, a kupno online się nie opłaca.
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardzo polubiłam wersję z figą i perłami, ale kosmetyki z linii profesjonalnej nie służą moim wysokoporom.
UsuńZawsze chciałam ją wypróbować, ale widzę, że ma dużo minusów :/
OdpowiedzUsuńWiele zależy od tego, jakie masz włosy. Przy nisko- i średnioporowatych może się sprawdzić:)
UsuńMam średnioporowate falowane włosy, i ta odżywka to mój KWC ale tylko w duecie z szamponem, bez też jest genialna ale z nim lepsza :) Mam jej chyba już 4 opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o produkty Balea uwielbiam ich szampony, zwłaszcza z rozmarynem i melisa. Moje włosy do wybitnie wymagających nie nalezą, ale obawiam sie, zd ta odżywka jak zreszta większość by je obciążyła :( mam mega rzadkie włosie, zwalczylam przetłuszczanie i jie chce do niego wracać :D
OdpowiedzUsuńIrytuje mnie to, gdy odzywka choć wpływa na układanie się włosów i sprawia, że ładnie się prezentują, to nie zapewnia im nawilżenia, niestety dla mnie jedno i drugie musi iść w parze.
OdpowiedzUsuń