Od pewnego czasu unikam
spódnic i sukienek. Wstydzę się swoich nóg, ponieważ widać na
nich rozszerzone żyły. Kiedy dowiedziałam się, że firma Kosmed
wypuściła płyn pielęgnacyjny z wyciągiem ze świeżych owoców
kasztanowca, postanowiłam go wypróbować. Czy A-Alpinol zmniejszył
widoczność naczyń krwionośnych?
Wpływ na żyły
Od listopada korzystam z
dobrodziejstw wyżej wspomnianego specyfiku. Płyn wcieram dwa razy
dziennie. Preparat przyniósł pożądane rezultaty. Żyły uległy
obkurczeniu i stały się mniej widoczne. Zamierzam kontynuować
kurację, aby wzmocnić efekt. Mam nadzieję, że w maju będę mogła
założyć ulubioną spódnicę:)
Opuchnięte nogi
Po mieście zazwyczaj
poruszam się pieszo. Każda podróż autobusem wiąże się z
zażyciem Aviomarinu. Niestety, przebyte kilometry odbijają się
negatywnie na kondycji nóg. Pod koniec dnia opuchnięte kończyny
mocno dają się we znaki. Na szczęście A-Alpinol przynosi ulgę
zmęczonym łydkom. Podejrzewam, że specyfik przypadnie do gustu
osobom, które pracują w pozycji stojącej.
Wysuszenie/nawilżenie
Ze względu na wysoką
zawartość alkoholu obawiałam się, że płyn może wysuszać
skórę. W związku z tym A-Alpinol stosowałam wraz ze sprawdzonym
balsamem. Ten duet zdał egzamin, moje nogi ominęła Sahara.
Podrażnienie
Etanol, który otwiera
skład, często podrażnia skórę. Na szczęście korzystając z
dobrodziejstw wyżej wspomnianego preparatu, nie odnotowałam
pieczenia czy zaczerwienienia.
Konsystencja
A-Alpinol ma postać
pomarańczowo-złocistego płynu. Specyfik szybko się wchłania i nie
pozostawia lepkiej warstwy.
Zapach
Omawiany preparat
charakteryzuje się specyficzną wonią. Połączenie alkoholu i
eukaliptusa przypomina mi syrop na przeziębienie. O dziwo, zapach
płynu przypadł mi do gustu.
Opakowanie
A-Alpinol znajduje się w
przeźroczystej, szklanej butelce. Producent postawił na plastikowy
dozownik. Z identycznym rozwiązaniem zetknęłam się, korzystając
z wcierki
Jantar. Wydobycie odpowiedniej ilości płynu wymaga sporo
cierpliwości. Ze względu na tę niedogodność, zdejmuję nakładkę
i wylewam specyfik na dłonie. Naklejka przedstawia zielone
kasztany. Choć opakowanie jest stosunkowo proste, przykuwa wzrok.
Wydajność
Od listopada korzystam z
dobrodziejstw płynu. Z moich obliczeń wynika, że preparat sięgnie
dna w połowie stycznia. Wydajność specyfiku uważam za
satysfakcjonującą.
Cena
Jeśli zdecydujemy się
na złożenie zamówienia w sklepie internetowym, za 100 ml
A-Alpinolu zapłacimy 7 zł.
Dostępność
Sklep internetowy producenta, apteki.
Skład
Etanol, (650),
Aqua, Intractum hippocastani, Ethyl acetate, Ethyl formate, Menthol,
E-150d, Eucalyptus globulus, Eugenia caryophylus.
Reasumując:
Niepozorny płyn posiada ogromny potencjał. A-Alpinol, stosowany
regularnie, obkurcza żyły i tym samym zmniejsza ich widoczność.
Zamierzam kontynuować kurację, aby wzmocnić efekt. Mam nadzieję,
że w maju będę mogła założyć ulubioną spódnicę. W związku
z tym, iż po mieście zazwyczaj poruszam się pieszo, pod koniec
dnia kończyny mocno dają mi się we znaki. Na szczęście A-Alpinol
przynosi ulgę zmęczonym łydkom. Ze względu na wysoką zawartość
alkoholu obawiałam się, że płyn może wysuszać skórę. W
związku z tym wyżej wspomniany preparat stosowałam wraz ze
sprawdzonym balsamem. Ten duet zdał egzamin, moje nogi ominęła
Sahara. Korzystając z dobrodziejstw bohatera niniejszej recenzji,
nie odnotowałam pieczenia czy zaczerwienienia. Specyfik ma postać
pomarańczowego płynu. Produkt szybko się wchłania i nie
pozostawia lepkiej warstwy. A-Alpinol charakteryzuje się nietypową
wonią. O dziwo, połączenie alkoholu i eukaliptusa przypadło mi do
gustu. Z pewnością sięgnę po kolejne opakowanie wyżej
wspomnianego płynu.
PS Czy znacie preparaty,
które redukują widoczność naczyń krwionośnych. W jaki sposób
tuszujecie rozszerzone żyły? Czy mieliście do czynienia ze
specyfikami firmy Kosmed?
karminowe.usta
Super, że zauważyłaś rezultaty. Kiedy będę kiedyś mieć taki problem, to powrócę do Twojej recenzji po nazwę tego specyfiku ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będziesz musiała powracać do tej recenzji;)
UsuńNa pewno go kupię, moim nogom dobrze zrobi po 10 latach na szpilach ;)
OdpowiedzUsuńSzpilki, choć wyglądają efektownie, nie służą nogom. Myślę, że warto dać szansę temu preparatowi. A nuż przysłuży się Twoim żyłom:)
UsuńCoś dla mojej Mamy :)
OdpowiedzUsuńJeśli mama poszukuje sprzymierzeńca w walce z rozszerzonymi żyłami, to ten produkt może jej przypaść do gustu:)
UsuńCoś dla mnie! Niestety mam dwie niedrożne żyły na nogach, kilka widocznych i skłonność do żylaków. Problem może nie jest duży, ale będzie nasilał się, jeśli nie zmienię trybu życia. Mam żel z kasztanowca, ale szczerze mówiąc od roku leży odłogiem... Jak natknę się na ten produkt to na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńNiestety, w moim przypadku problemy z żyłami są uwarunkowane genetycznie. Aczkolwiek zawsze można je wspomóc stosownymi preparatami:)
UsuńNie mam problemów tego typu, jednak będę pamiętała o tym produkcie i polecę każdemu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Twoje żyły nie przysparzają Ci problemów:)
UsuńCoś dla mojego męża. Chyba go kupię.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, a nuż A-Alpinol zredukuje problem:)
UsuńPolecam kąpiele, oklady i maseczki z glinki czerwonej (napiszę o niej w tym miesiącu), kąpiel kasztanowo-arnikową, liposomy z zsk na pekajace naczynka, kwas laktobionowy. Wewnętrznie diosmina, rutyna i witamina C, jeśli piję zioła, zawsze w tej mieszance musi byc skrzyp, pokrzywa i krwawnik. W mojej rodzinie zylaki i problemy naczyniowe są genetyczne, więc profilaktyka to podstawa :)
OdpowiedzUsuńWow, ile inspiracji! kopiuję Twój komentarz do notesu, bo wnioskuję, że to wszystko pomoże również przy naczynkach na twarzy?
UsuńW moim przypadku problemy z żyłami również mają podłoże genetyczne. Dziękuję za wskazówki. Na pewno z nich skorzystam, ponieważ chciałabym zapobiec niekorzystnym zmianom:)
UsuńFajnie, że Ci pomógł! Na szczęście nie mam takiego problemu, ale będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie masz problemu z żyłami:)
UsuńNa szczęście nie mam takiego problemu, ale dobrze, że ten specyfik przyniósł Ci ulgę :)
OdpowiedzUsuńJego działanie przerosło moje najśmielsze oczekiwania:)
UsuńCiekawy produkt w świetnej cenie, przyda mi się... i kupię jeszcze jeden dla mamy :)
OdpowiedzUsuńWarto zapoznać się z tym specyfikiem, a nuż okaże się pomocny:)
Usuńz żyłami problemu nie mam, ale potwornie mi nogi puchną
OdpowiedzUsuńnic nie pomaga, nawet leki na receptę i już odpuściłam walkę...
trzeba wyleżeć i wtedy 'schodzi' ;)
preparatu nie znam, ale jak spotkam to dorwę :)
A próbowałaś okładów z liści kapusty? Po powrocie z gór moje nogi przypominały słupy.Opuchliźnie towarzyszył ból. Na szczęście okłady z liści kapusty okazały się skuteczne:)
UsuńCoś dla mnie ! :) niestety u mnie to genetyczne, mogę jedynie tuszować ;/ wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPrzy skłonnościach genetycznych profilaktyka jest niezwykle istotna:) Myślę, że warto zapoznać się z tym specyfikiem:)
UsuńNie mam żylaków ani zakrzepów w nogach (badałam się w tym kierunku), ale żyły widać, zwłaszcza na przodzie łydek. Skoro mówisz, że to działa i w dodatku kosztuje niewiele, chyba się zdecyduję na wiosnę na taką kurację :) samo zażywanie rutyny niestety nie pomogło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wiosenna kuracja przyniesie pożądane rezultaty. Trzymam kciuki:)
UsuńJa na szczęście nie mam takich problemów, współczuje Ci bo to na pewno nie jest nic przyjemnego :) Mam nadzieję że kuracja raz i dobrze pozbędzie się twojego problemu
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPo dwóch miesiącach widzę wyraźną poprawę, ale zależy mi na pogłębieniu efektu, w związku z tym zamierzam kontynuować kurację:)
UsuńCiekawy produkt. Ja mam akurat teraz problem z widocznymi żyłami na dekolcie, ale na to póki co nic nie poradzę :) Zresztą ogólnie zauważyłam, że częściej pękają mi naczynka na ciele, więc może i ten płyn by mi pomógł.
OdpowiedzUsuńNa moim dekolcie również widać żyły, ale tutaj nic nie zdziałam, ponieważ problemem jest cienka skóra. Naczynia nie są obrzmiałe i napuchnięte, po prostu prześwitują;)
UsuńKilka lat temu przeszłam operację żylaków, coś widzę, że drugiej nogi podobny zabieg nie ominie. Może prezentowany przez Ciebie produkt przyniósł by mi ulgę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować:) A nuż poczujesz ulgę:)
Usuńnie wiedziałam, że obkurczenie żył jest nawet możliwe :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego, gdzie tkwi źródło problemu;)
UsuńTeż mam problemy z żyłami i naczynkami, na twarzy i na udach. Nie pomogła glinka czerwona ani nawet laserowe zamykanie :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że laser okazał się bezskuteczny:( Mam nadzieję, że niebawem opracują metodę, która rozwiąże Twój problem:)
UsuńSłyszałam że jeden lub dwa zabiegi obkurczania naczyń krwionośnych w gabinecie kosmetycznym załatwia sprawę. Tyle, że trochę to kosztowne ;)
OdpowiedzUsuńW pierwszej kolejności chciałabym rozprawić się z pajączkami i bliznami, które upodobały sobie moją twarz. Nogi zawsze można przykryć spodniami;) Aczkolwiek nie wykluczam, że przyszłości oddam je w ręce fachowców:)
Usuńcóż, ja mam pracę stojącą i już regularne żylaki... zniszczone co prawda skleroterapią, ale widzę ze mimo środków zapobiegawczych zaczynają być widoczne nowe żyły i pewnie znowu dojdzie do żylaków. z niewydolnością niewiele da się zrobić, więc mam nadzieję że u ciebie to tylko problem estetyczny
OdpowiedzUsuńObawiam się, że w miarę upływu czasu problem będzie się pogłębiał, ponieważ mam genetyczną skłonność do żylaków. Jednak nie zamierzam się poddawać. Mam nadzieję, że profilaktyka przyniesie rezultaty.
UsuńBardzo ciekawy produkt, pierwszy raz o nim czytam, ale widzę, że warto ;)
OdpowiedzUsuńDziałanie specyfiku przerosło moje najśmielsze oczekiwania:)
UsuńPierwsze słyszę o tym specyfiku;). Na szczęście póki co nie potrzebuję czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMam nadzieję, że problemy z żyłami będą omijały Cię szerokim łukiem:)
Usuńlubię takie wynalazki, ale jeszcz enie mialem pokic o mam mase roznych olejkow :)
OdpowiedzUsuńNaturalne produkty mają ogromny potencjał:)
Usuńsuper, że Ci pomaga! ja na szczęście nie mam takich problemów.. też sporo chodzę, a w pracy często sporo stoję, ale z żyłami u mnie póki co wszystko w porządku :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku olbrzymią rolę odgrywają skłonności genetyczne. Rodzice walczą z żylakami, a ja muszę postawić na szeroko zakrojoną profilaktykę;)
UsuńBardzo ciekawy produkt! Szczególnie dla kobiet noszących szpilki :)
OdpowiedzUsuńhttp://everything-nic.blogspot.com/
Szpilki, choć wyglądają efektownie, nie służą nogą, toteż tego typu preparaty są niezastąpione;)
UsuńNie próbowałam, ale mam suchą skórę, więc unikam kosmetyków na alkoholu. Za to mam dobre doświadczenia z olejowym maceratem z kasztanowca. Też jest dobry na problemy z naczyniami krwionośnymi, no i nie wysusza skóry, a wprost przeciwnie. ;-)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się ze wspomnianym maceratem:) Muszę poświęcić moim żyłom więcej uwagi, ponieważ moje problemy są uwarunkowane genetycznie i w miarę upływu czasu mogą się nasilać.
UsuńBardzo współczuję problemu :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście został opanowany. Teraz wiem, co służy moim żyłom:)
UsuńNigdy nie słyszałam o tym produkcie. a próbowałaś maści z kasztanowca
OdpowiedzUsuńNie próbowałam maści, ale dziękuję za wskazówkę. Na pewno się z nią zapoznam:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym produkcie, ale po Twojej recenzji wpisałam go na listę rzeczy do kupienia w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie mam pracy stojącej, ale siedzę całymi dniami, w pracy przed kompem, w aucie (bardzo dużo jeżdżę służbowo) i często mam wieczorem opuchnięte nogi. Więc może to jest to czego szukam :)
Mam nadzieję, że specyfik Kosmedu upora się z opuchlizną i ulży Twoim zmęczonym nogom:)
Usuńhmm może by tak spróbować zrobić samemu taki specyfik ? :) Ciekawy produkt!
OdpowiedzUsuńSkład jest stosunkowo prosty, więc można spróbować swoich sił;)
UsuńSkład jest stosunkowo prosty, więc można spróbować swoich sił;)
Usuń