Nigdy nie interesowałam
się kosmetykami o zapachu kawy. W związku z tym, iż woń peelingu
antycellulitowego była znośna, postanowiłam pójść za
ciosem i dać szansę masłu do ciała z Joanny. Czy odnalazłam w
nim aromat kawy, za którym nie przepadam? Odpowiedź na to pytanie
znajdziecie w poniższej recenzji.
Nawilżenie
Omawianemu produktowi nie
mogę zarzucić, iż nie radzi sobie z tym zadaniem. Jednak masło
może rozczarować osoby, które liczyły na solidną porcję
nawilżenia. Myślę, że kosmetyk Joanny przypadnie do gustu
właścicielkom mało wymagającej skóry.
Wygładzenie
Po aplikacji masła ciało
staje się gładkie i przyjemne w dotyku. Ten efekt zawdzięczamy
parafinie i silikonom zawartym w produkcie.
Ujędrnienie
Po użyciu omawianego
kosmetyku możemy odnieść wrażenie, iż nasza skóra zyskała na
elastyczności. Niestety, ten efekt jest krótkotrwały i znika po
pierwszej kąpieli.
Film
Masło pozostawia lepką
warstwę ochronną. Tego typu „atrakcje” utrudniają zakładanie
spodni.
Wchłanianie
Produkt Joanny wchłania
się stosunkowo szybko. Wieczorem mogę poświęcić kilkanaście
minut na pielęgnację ciała przy użyciu naturalnych preparatów,
jednak rano stawiam na produkty, które nie stwarzają problemów
podczas aplikacji.
Zapach
Woń masła przypomina mi
lody czekoladowe zmieszane ze szczyptą kawy. W przypadku tego
produktu mamy do czynienia ze słodką kompozycją zapachową. Ten
specyficzny aromat w pewnym momencie staje się męczący.
Opakowanie
Masło umieszczono w
plastikowym słoiczku. Niestety, kosmetyk nie został zabezpieczony
folią, toteż nie mamy pewności, iż nie spotkał się z
zainteresowaniem drogeryjnych macantów. Opakowanie może budzić
zastrzeżenia, ponieważ produkt jest narażony na kontakt z
drobnoustrojami, które przenosimy na dłoniach. Jednocześnie to
rozwiązanie pozwala wydobyć resztki masła. Uważam, iż
producenci tego typu kosmetyków powinni uwzględnić aspekt
higieniczny i dołączyć do plastikowego słoiczka stosowną
szpatułkę. Myślę, iż to rozwiązanie przypadłoby do gustu
właścicielkom długich paznokci. Joanna zadbała o bezpieczeństwo
konsumentów, ponieważ opakowanie nie posiada ostrych krawędzi.
Wcześniej miałam do czynienia z masłem Perfecty i parokrotnie
musiałam korzystać z dobrodziejstw plastra.
Konsystencja
Masło przypomina
puszysty krem do tortów. Jasnobrązowe zabarwienie produktu odzwierciedla
jego zapach.
Testowanie na
zwierzętach
Joanna nie testuje swoich
kosmetyków na zwierzętach.
Cena
Za słoiczek, który
zawiera 250 g masła, musimy zapłacić 9 zł.
Dostępność
Astor, Dodo, Hebe, Real,
Superpharm, Tesco.
Skład
Aqua,
Butyrospermum parkii butter, Paraffinum liquidum, Dicaprylyl ether,
Cetearyl alcohol, Cera alba, Ceteareth-20, Cyclomethicone, Isopropyl
myristate, Petrolatum, Sodium polyacrylate, Tocopheryl acetate,
Coffea arabica extract, Propylene glycol, Citric acid, Parfum, DMDM
hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI
16255, CI 19140, CI 42090.
Reasumując:
Chętnie zapoznam się z innymi wariantami tego produktu. Masło
wprawdzie pozostawia lepką powłokę, jednak w przeciwieństwie do
naturalnych produktów nie stwarza problemów podczas aplikacji.
Dzięki tej ostatniej cesze możemy korzystać z dobrodziejstw
omawianego kosmetyku, gdy dysponujemy niewielką ilością wolnego
czasu. Jednak słodka, czekoladowo-kawowa woń na dłuższą metę
staje się uciążliwa.
PS Czy znacie masła
Joanny? Jakie wersje zapachowe zasługują na uwagę? Czy korzystacie
z maseł, które zawierają parafinę?
karminowe.usta
Szpatułka - to jest to! Ja mimo, że paznokci, aż tak długich nie mam to nie cierpię uczucia, gdy coś mi się pod nie dostaje, dlatego używam takich szpatułek kuchennych plastikowych i spisują się świetnie :-P
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem osamotniona:) Nie lubię wygrzebywać resztek kosmetyków spod paznokci. Długo nie mogłam przekonać się do podkładu. Odkrycie pędzla okazało się sporą rewolucją w moim kosmetycznym życiu;)
Usuńja korzystałam z waniliowego masła Joanny i je uwielbiałam:) ale moje było zabezpieczone przezroczysta folią, jak dobrze pamiętam:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze wersję waniliową. Będę musiała zajrzeć pod wieczko i sprawdzić, czy zawiera folię ochronną:)
UsuńUwielbiam zapach tego masła! Miałam jeszcze wersję waniliową, ale mnie nie urzekła. Pielęgnacyjnie to przeciętniaczki :)
OdpowiedzUsuńWaniliowe masło czeka na swoją kolej:) Skład jest zbliżony, toteż nie spodziewam się spektakularnych właściwości pielęgnacyjnych;)
UsuńJ miałam wersję waniliową i truskawkową :)
OdpowiedzUsuńWaniliowe masło czeka na swoją kolej:) Gdy zmniejszę zapasy smarowideł do ciała, rozejrzę się za truskawkową wersją tego produktu:)
Usuńznam i \ lubię, choć walory dotyczą głównie bodźców zapachowych, to jeśli chodzi o działanie to są raczej przeciętne
OdpowiedzUsuńPod względem działania masło zasługuje na tróję, ale Joanna wie, jak poprawić noty:) Smakowite kompozycje stanowią mocną stronę kosmetyków tej marki:)
UsuńPosiadam to masło, i muszę powiedzieć, a raczej napisać, że ile osób, tyle opinii:) Dla mnie bomba, mam suchą skórę i masełko to sprawuje się naprawdę bardzo dobrze. Zapach jest tak delikatny, że nie męczy, a obawiałam się bardzo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Każda skóra reaguje inaczej na ten sam zestaw składników:) Kiedyś spotkałam się z informacją, iż mydło Dove pomogło osobie, która boryka się z suchą skórą. Choć moja jest normalna, to nie przepadam za tym produktem;)
UsuńBardzo lubię masła do ciała Joanny głównie za ich zapachy. Miałam wszystkie kilka razy i wszystkie lubiłam. Jeśli natomiast chodzi o pielęgnację to to taki przeciętniaczki.
OdpowiedzUsuńJoanna wie, jak przekonać klienta do swoich produktów:) Przeciętne produkty sporo zyskały za sprawą apetycznych kompozycji zapachowych:)
UsuńMiałam waniliowe, o ile w pudełku pachniało tak, że chciałoby się go zjeść, na ciele zapach stawał się nie do zniesienia.
OdpowiedzUsuńTakie słodkie kompozycje na dłuższą metę stają się męczące... Jednak masła Joanny nie dorównują mdłym kompozycjom Farmony...
UsuńMam ten balsam, ale na razie tylko wącha, bo zapach bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że po aplikacji będziesz równie zadowolona z tej kompozycji zapachowej:)
UsuńNie korzystałam jeszcze z maseł Joanny.
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie jednak te lepka warstwa. Nie kupię.
Rozumiem:) Ja również nie przepadam za lepką powłoczką. Takie "atrakcje" utrudniają zakładanie odzieży i wywołują uczucie dyskomfortu...
UsuńNie wiem czemu, ale mam jakiś uraz do Joanny. Nie umiem tego racjonalnie wyjaśnić, wiem, że kiedyś coś mnie zniechęciło. Może czas się przełamać, ale chyba bliżej zimy bo na lato potrzebuję zdecydowanie lżejszych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńLatem lepiej zrezygnować z maseł Joanny, Farmony i Perfecty, ponieważ możemy mieć problem z opędzeniem się od owadów;)
UsuńJa mam ochotę na wersję waniliową.
OdpowiedzUsuńNiestety, non stop brak.
Na półkach rządzi truskawkowe ;/
Rzeczywiście truskawkowe masło do ciała cieszy się największą popularnością:) Na szczęście moje zapasy zawierają waniliową wersję tego produktu:)
UsuńO widzisz, to jest wyczucie, bo u mnie dziś do kompletu recenzja "olejku" do kąpieli i pod prysznic z tej serii :) Masło mam właśnie w użyciu, już na wykończeniu i muszę przyznać, że w zasadzie zgadzam się ze wszystkim, o czym napisałaś. Jedynie co, to ja nie wyczuwam, by pozostawiało u mnie film. Poza tym mam takie same odczucia, nawet co do zapachu, dla nie to też pachnie bardziej jakimś deserem, aniżeli kawą. Cena jest fajna, szkoda że te nawilżenie jest średnie, bo przy mojej suchej skórze to trochę wychodzi to, że nie jest to zbyt "odżywczy" produkt ;)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie na wieczku świetnie odzwierciedla zapach tego kosmetyku:) Woń masła przypomina mi czekoladowo-kawowy deser:) Coś w rodzaju tiramisu:)
UsuńTo masło nie do końca zasługuje na miano odżywczego kosmetyku;) Otula ciało warstwą ochronną, ale raczej nie przyniesie ukojenia suchej skórze...
Plus za masło shea jako drugie w składzie, minus za parafinę i silikony. A szkoda, bo chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńO ile silikony nie budzą mojej niechęci, ponieważ ułatwiają aplikację kosmetyku, o tyle lepka warstwa parafiny powoduje uczucie dyskomfortu...
Usuńzapach kuszący, lody truskawkowe mniam:)
OdpowiedzUsuńteraz na lato taki słabo nawilżający jest w sam raz jak dla mnie
O ile przeciętne właściwości nawilżające zdadzą egzamin latem, o tyle słodka kompozycja zapachowa może być uciążliwa, gdy kraj opanują upały...
Usuńech, naprawde nie rozumiem, czemu do tylu masel pcha sie parafine. bez sensu
OdpowiedzUsuńParafina jest tania, dlatego producenci kosmetyków chętnie ją wykorzystują. Niestety, pozostawia lepką warstwę. Tego typu "atrakcje" wprowadzają dyskomfort...
Usuńmojej skorze parafina nic nie daje. a jesli juz poswiecam swoj czas na smarowanie sie jakims nawilzaczem, niech skora z tego skorzysta ;)
UsuńNiestety, parafina nie posiada właściwości odżywczych. Przez ten lepki film ogranicza parowanie wody, ale jeśli skóra jest sucha, to taka pozostanie...
Usuńz Joanny nie miałam, nie lubię jak pozostaje lepka warstwa:(
OdpowiedzUsuńPrzez tę warstwę mam wrażenie, że moje ciało jest niedomyte...
UsuńKiedyś na pewno go wypróbuje. Na razie zużywam zapasy. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że obie zgromadziłyśmy pokaźne zapasy smarowideł do ciała:) Moje powoli topnieją;)
UsuńJa bardzo lubię takie drogeryjne, zapachowe masła :) Uwielbiam je za zapach i nie oczekuje jakiś wielkich właściwości nawilżających i odżywczych, od tego mam swoje naturalne masełka shea, kakao czy też kokos. Ostatnio zakochałam się w masełku Planet Spa Indulgence afrykańskie masło shea i czekoladowe trufle. Pachnie przebosko, słodko czekoladowym musem :) Skład ma niezły na początku gliceryna, olej makadamia i olej sezamowy, zapach, silikon i inne świństwa :)
OdpowiedzUsuńZ joanny nie miałam, ale chętnie wypróbuje! :)
Naszym nozdrzom też należy się coś od życia;) Czasem trzeba je porozpieszczać apetycznymi kompozycjami. W tej roli świetnie sprawdzają się drogeryjne masła:)
UsuńTe czekoladowe trufle brzmią niezwykle zachęcająco:) W przypadku takiego zapachu można przymknąć oko na przeciętne właściwości nawilżające;)
Do mnie nigdy zapach kawy w kosmetykach nie przemawiał
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem osamotniona:) Nie przepadam za zapachem kawy. Na szczęście w maśle Joanny na pierwszy plan wysuwa się czekolada:)
UsuńUwielbiam je za zapach ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJoanna wie, jak wyróżnić się na tle innych firm produkujących masła do ciała:) Stawia na apetyczne kompozycje zapachowe;)
UsuńMmm, musi obłędnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta kompozycja jest nieco za słodka, ale nie ma tragedii:)
UsuńZ serii kawowej miałam olejek, a masełko miałam truskawkowe i pamiętam, że oba produkty bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJak zmniejszę zapasy smarowideł do ciała, to rozejrzę się za masłem o zapachu truskawek:) Mam słabość do takich owocowych kompozycji:)
UsuńMiałam ten produkt i zapach jak najbardziej mi odpowiadał ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kompozycja zapachowa, która przypomina deser, przypadła Ci do gustu:) Ja nie do końca jestem z niej zadowolona, ale obyło się bez tragedii:)
UsuńNie przepadam za spożywczymi zapachami w kosmetykach a zwłaszcza gdy są zbyt słodkie więc pewnie się nie skuszę na ten produkt :/
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem:) Na słodkie kompozycje zapachowe muszę mieć nastrój. Jednocześnie ich woń nie może być mdląca. Gdy trafię na słodkiego ulepka, szybko rezygnuję z jego stosowania... Od kilku miesięcy męczę czekoladowe masło z Farmony... Odrzuca mnie od tak intensywnej słodyczy...
UsuńBrzmi tak apetycznie, że na pewno się kiedyś skuszę. Parafina akurat mi nie straszna przy pielęgnacji ciała, za to w kremach do twarzy się jej wystrzegam.
OdpowiedzUsuńJa również wystrzegam się parafiny, ponieważ w moim przypadku wykazuje działanie komedogenne. Jeśli jest zawarta w preparatach do ciała, nie wyrządza mi krzywdy, dlatego czasem daję jej szansę;)
Usuń"lody czekoladowe zmieszane ze szczyptą kawy" te słowa wystarczyły aby przekonać mnie do zakupu :-) jak to masełko wpadnie w moje rączki to już go nie oddam :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zapach tego masła przypadnie Ci do gustu:)
UsuńOstatnio zrobiłam się lekkim wrażliwcem zapachowym i takie słodkości szybko mi się nudzą, a później zaczynają mnie mdlić. Na zimę kompozycja zapachowa będzie idealna, ale na lato poszukam czegoś bardzie orzeźwiającego :)
OdpowiedzUsuńOdkąd zrobiło się cieplej, również skłaniam się ku świeżym kompozycjom zapachowym:) Myślę, że waniliowe masło do ciała na swoją premierę będzie musiało poczekać do zimy.
UsuńZrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś wersję waniliową i podobała mi się, przyjemny umilacz. Od czasu do czasu lubię takie dodatki, ale zazwyczaj mam kilka różnych mazideł pod ręką. Nie ograniczam się tylko do jednego wariantu zapachowego, bo przy słodkościach można przesadzić ;)
Mam nadzieję, że waniliowa wersja tego masła również przypadnie mi do gustu:) Masz rację:) Warto mieć na podorędziu kilka mazideł, ponieważ dzięki temu rozwiązaniu zapobiegamy rutynie:) Choć kosmetyki Joanny nie są tak słodkie jak propozycje Farmony, to łatwo można przesadzić z takimi kompozycjami:)
UsuńZ Farmony miałam masło do ciała z serii gabinetowej i okazało się, że potrafią zrobić dobry produkt nie tylko pod kątem zapachu ale także właściwości. Także zaskoczyło mnie to :)
UsuńMam teraz scrub piernikowy i w odróżnieniu od innych wersji z tej serii, jeżeli ktoś lubi zapach piernika oraz lukru to polecam. Na dodatek jest cukrowy, nie zostawia tłustej warstwy na skórze ale natłuszcza ją w przyjemny sposób. Dla mnie to istotne, bo większość firm serwuje tonę smalcu i zamiast peelingu mamy coś w rodzaju odżywki do ciała....
Widzę, że nie tylko Bielenda produkuje dwie serie kosmetyków, które znacznie różnią się właściwościami. Produkty skierowane do profesjonalistów zazwyczaj przynoszą lepsze rezultaty. Owszem, musimy zapłacić nieco więcej, ale dzięki temu mamy pewność, że robimy coś dobrego dla swojego ciała:)
UsuńLubię zapach pierników:) Chętnie zapoznam się z tym peelingiem, ponieważ zdzierak z Perfecty , z którego obecnie korzystam, funduje mi efekt smalcu.
Uwielbiam je! :)
OdpowiedzUsuńKawowy olejek pod prysznic+to masło i nie potrzebuje porannej kawki :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWidzę, że ten zestaw jest w stanie Cię rozbudzić:) Ja jeszcze nie znalazłam kosmetyku, który poradziłby sobie z tym zadaniem, dlatego wychodzę z domu zaspana;)
UsuńUwielbiam to masełko za dobrą pielęgnację i słodkawy zapach kawy :) Teraz mam kawowy suflet z farmony, zapach również ładny, jednak pielęgnacji zero.
OdpowiedzUsuńJak zużyjesz suflet Farmony, to będziesz miała do czego wracać:) Masło Joanny spisuje się całkiem przyzwoicie:)
Usuń