Krwista czerwień od Essence-czy warto dać szansę nowej wersji lakierów?


Nie mam zbyt dobrych doświadczeń z lakierami Essence. Kuszą pięknymi kolorami, ale ich kiepska jakość zniechęcała mnie do zakupów. Kiedy wybrałam się na otwarcie opolskiego Hebe, nie przypuszczałam, że skuszę się na lakier Essence. Ostatecznie postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę. Parę miesięcy temu zmieniono pędzel, buteleczki przybrały nowy kształt. Chciałam sprawdzić, czy zmodyfikowano również formułę kosmetyku. W ten oto sposób w moje ręce wpadł lakier Essence w odcieniu nr 113 „Do you speak love?”.


Kolor
Mamy tutaj do czynienia z nasyconą, krwistą czerwienią delikatnie ocierającą się o dojrzałą wiśnię.



Wykończenie
Kremowe, w produkcie na próżno szukać drobinek. Choć powoli przekonuję się do shimmera, to na co dzień korzystam z bardziej stonowanych wykończeń.

Ilość warstw
Do uzyskania pełnego krycia potrzebujemy dwóch warstw lakieru. Przy jednej można dostrzec dość spore prześwity. Nie wygląda to zbyt estetycznie.

Schnięcie
Lakiery Essence, z którymi wcześniej miałam do czynienia, wystawiały moją cierpliwość na próbę. Zdarzało się, że jedna warstwa lakieru zastygała dopiero po 30 minutach od aplikacji. „Do you speak love” , który znajdziemy w zmodyfikowanej buteleczce, nie każe na siebie tyle czekać. Po 15 minutach możemy nałożyć kolejną warstwę. Gdy lakier zastygnie, nie musimy się obawiać, że na naszej płytce odbije się faktura pościeli.

Trwałość
Emalia utrzymuje się na paznokciach przez 3 dni, później pojawiają się odpryski. W przypadku wymagających czerwieni, w takich sytuacjach najlepiej sięgnąć po zmywacz.

Konsystencja
Gęstość lakieru określiłabym jako średnią. Jeśli nabierzemy na pędzelek zbyt dużą ilość produktu, wówczas krople emalii mogą spaść na podłogę czy spodnie. Jeśli zachowamy umiar, to tego typu problemy nie powinny wystąpić.

Pędzelek
Wygodny, szeroki, umożliwiający szybką aplikację produktu. Cieszę się, że producent zdecydował się na wprowadzenie zmian. Poprzedni pędzelek był dla mnie za cienki, przez co równe pokrycie płytki warstwą lakieru wymagało sporo cierpliwości.


Brudzenie sprzętu AGD
Niestety, lakier pozostawia po sobie ślady na lodówce, jasnej ścianie czy kartkach papieru. Tego problemu można uniknąć, korzystać z top coata.

Barwienie płytki
Podejrzewam, że lakier mógłby przyczynić się do zmiany kolorytu paznokci, dlatego wcześniej nakładam bazę.

Smużenie
Pod tym względem produkt Essence spisuje się całkiem przyzwoicie. Przy dwóch warstwach raczej nie dostrzeżemy pociągnięć pędzla.

Bąbelkowanie
Na płytce nie zauważyłam pęcherzyków powietrza.

Zmywanie
Lakier łatwo rozpuszcza się pod wpływem rozpuszczalnika, ale niestety barwi przy tym skórę na czerwono. Na szczęście tych plam można się pozbyć przy użyciu mydła. Nie trzeba katować skóry rozpuszczalnikami.

Opakowanie
Nakrętka w pewnym stopniu odzwierciedla odcień lakieru. Takie rozwiązanie przypadło mi do gustu, podobnie jak wybita litera „e” na szczycie nakrętki.

Kraj producencki
Lakier został wyprodukowany we Francji. Cieszę się, że Essence nie wpadło na pomysł cięcia kosztów i wytwarzania kosmetyków w chińskich fabrykach.

Testowanie na zwierzętach
Essence nie testuje swoich produktów na zwierzętach.

Skład
Niestety, nie udało mi się do niego dotrzeć.

Cena
Zakup lakieru to wydatek rzędu 7 zł.

Dostępność
Natura, Superpharm, Hebe, Astor.

Reasumując: „Do you speak love” to pierwszy lakier Essence, który przypadł mi do gustu. Na jego korzyść przemawia nie tylko wspaniały odcień czerwieni, ale też trwałość, wygodny pędzelek i krycie. W porównaniu ze starszą wersją, czas schnięcia uległ skróceniu, choć nad tą cechą produktu można by jeszcze popracować.

PS Czy dostrzegacie różnice pomiędzy starą a nową wersją lakierów Essence? Korzystacie z produktów tej marki, a może preferujecie emalie innych firm?

karminowe.usta

79 komentarzy:

  1. niesamowity kolor
    miałam kilka poprzednich wersji, ale nowych nie znam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie poprzednia wersja nie urzekła... Ta nowa jest zbliżona pod względem jakości do lakierów Wibo, które bardzo lubię:)

      Usuń
  2. Bardzo lubię lakiery Essence i ich odmiana wizerunku działa na ich plus. Ładna buteleczka, wygodny pędzelek, wybór kolorów i cena sprawiają, że chętnie po nie sięgam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej nie poprzestanę na dwóch lakierach z nowej serii, które znajdują się w moim koszyku;) Na pewno coś jeszcze dokupię;) Po głowie chodzi mi błękit;)

      Usuń
  3. ja mam z tego ale kolorek capucino i jestem bardzo zadowolona :) ale w naszej opolskiej hebe nie byłam wypiore się o wypłacie

    OdpowiedzUsuń
  4. dostałam od koleżanki róż z tej serii, ale niestety zaczyna odpryskiwać już drugiego dnia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pamiętała, żeby nie wrzucać do koszyka różu, bo nie grzeszy trwałością. Widzę, ze ta nowa seria jest nierównomierna pod względem jakości...

      Usuń
    2. stara też była. niektóre lakiery były gęstsze, inne rzadsze. trwałość też miały różną

      Usuń
    3. Czyli Essence ma w sobie coś z Totolotka;) Raz się trafi na miarę przyzwoity lakier, a później na parę bubli...

      Usuń
  5. Rzeczywiście krwisty kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię takie krwisto-wiśniowe wydanie czerwieni;) Dobrze się w nim czuję:)

      Usuń
  6. Piękny kolor :) Bardzo mi się podoba. Mam jedną czerwień od Bell, nie jest aż taka ciemna. Ta jest cudna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie próbowałam lakierów Bell;) Jak znajdę jakiś ciekawy odcień w ich szafie, to z pewnością się skuszę, bo łatwo ulegam wrażeniom wzrokowym;)

      Usuń
  7. Mam ten kolor i go uwielbiam:) Faktycznie, zauważyłam że wraz ze zmianą buteleczki, zmieniła się formuła tych lakierów. Miałam kilka odcieni z tych poprzednich i bardzo ich nie lubiłam. Ich trwałość była fatalna. Tutaj jest całkowicie inaczej... A te piękne kolory niezwykle kuszą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będzie można zaopatrzyć się w te piękne odcienie, które kuszą z szafy Essence;) Wcześniej musiałam opierać się pokusie, ponieważ nie chciałam przynieść do domu kolejnych bubli;)

      Usuń
  8. ja strasznie dawno nie byłam w Naturze. mam kilka lakierów ze starej serii, chociaż jakoś szczególnie za nią nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż mam szarość z poprzedniej serii. Kolor jest ładny, szkoda, że lakier nie jest trwalszy i łatwiejszy w obsłudze...

      Ja ubolewam nad tym, że nie mam dostępu do Natury, bo nie mogę poszaleć w szafie Kobo;) Essence i Catrice mam w Hebe;)

      Usuń
  9. jest to zdecydowanie mój kolor! muszę go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno go dostrzeżesz, gdy trafisz do drogerii z szafą Essence;) Wyróżnia się na tle pozostałych;)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Niezwykle kobiecy i elegancki:) Chętnie stawiam też na ubrania w podobnych odcieniach;) Czerwień to zdecydowanie mój kolor;)

      Usuń
  11. Przecudowny kolor!
    Proszę, to skład: BUTYL ACETATE, ETHYL ACETATE, NITROCELLULOSE, PHTHALIC ANHYDRIDE/TRIMELLITIC ANHYDRIDE/GLYCOLS COPOLYMER, ISOPROPYL ALCOHOL, ACETYL TRIBUTYL CITRATE, SUCROSE BENZOATE, ACRYLATES COPOLYMER, STEARALKONIUM HECTORITE, ADIPIC ACID/FUMARIC ACID/PHTHALIC ACID/TRICYCLODECANE DIMETHANOL COPOLYMER, DIMETHICONE, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER, TALC, CITRIC ACID, PHOSPHORIC ACID, MAY CONTAIN: CI 12085 (RED 36), CI 15850 (RED 6 LAKE /RED 7 LAKE), CI 15880 (RED 34 LAKE), CI 19140 (YELLOW 5 LAKE), CI 42090 (BLUE 1 LAKE), CI 73360 (RED 30 LAKE), CI 77007 (ULTRAMARINES), CI 77491, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77510 (FERRIC FERROCYANIDE), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)
    Składy kosmetyków Essence znajdziesz tu: http://www.essence.eu/fileadmin/files/documents/downloads/INCI_08-2012/I10757-Incibooklet_08-12_Polen.pdf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci dobra duszo:) Zawsze grzebałam nie tam, gdzie trzeba;) Na stronie Essence zawsze trafiałam tylko na informacje, że są przeciwni testowaniu na zwierzętach i nie wysyłają próbek do testów, bo starają się zrobić wszystko, aby ich produkty były tanie;P Jak widać źle szukałam. Szczerze mówiąc dziwiło mnie to, że w przypadku Catrice trafiałam na składy, a Essence produkowane również przez Cosnovę, było owiane taką tajemnicą:)

      Wreszcie będę mogła sprawdzić, co zawierają róże:) W przypadku lakierów nie ma to dla mnie większego znaczenia, ale róże i puder muszą spełniać parę wymogów;)

      Usuń
  12. Kolor jest przepiękny.
    Mam go w poprzedniej wersji.
    I tą poprzednią wersję lakierów wolę.
    Na moich paznokciach sprawdzały się dużo lepiej niż te obecne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat nie mam ze starszą wersją zbyt dobrych doświadczeń, ale widać wiele zależy też od paznokci:) Zdania nt. wprowadzonej modyfikacji są podzielone, a to znaczy, ze coś jest na rzeczy;)

      W poprzedniej wersji podobała mi się stosunkowo mała pojemność, a co za tym idzie niższa cena. Nie lubię wyrzucać butelek z zaschniętą zawartością. Wolę mniejsze pojemności, które mam szansę zużyć, zanim zastygną...

      Usuń
  13. Kolor jest piękny i jeszcze ten funkcjonalny pędzelek! Ogromnie takie lubię.

    Wspaniale prezentuje się na paznokciach i pasuje do koloru Twojej skóry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda:) Ta czerwień ładnie podkreśla jasną karnację:) A szerokie pędzelki znacznie ułatwiają aplikację. Dzięki nim trudniej dorobić się nieestetycznych smug;)

      Usuń
  14. Większość moich lakierów to essence, nowe wersje są zdecydowanie lepsze, przede wszystkim wygodniejsze w pracy. Ale ich czerwienie odpryskują mi praktycznie od razu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tak szybko odpryskują... Mi akurat się poszczęściło, bo czerwienie z Essence całkiem nieźle się u mnie trzymają.

      Doceniam wprowadzenie szerokiego pędzla, ponieważ dzięki niemu malowanie paznokci staje się przyjemnością;)

      Usuń
  15. Kolor urzeka, aż się prosi o zdjęcie z wiśniami w rękach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda;) Aż zatęskniłam za latem i wiśniami;) Chętnie bym je zjadła;) Niestety, na razie muszę się zadowolić jabłkami, winogronami, melonami, pomarańczami i bananami;)

      Usuń
  16. Piękny odcień. Jeszcze nie miałam żadnego lakieru z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pokrywam go topem, to jest idealny;) Wygląda elegancko i nigdzie nie pozostawia po sobie śladów;)

      Usuń
  17. mam ten sam odcień i bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, ze ten odcień cieszy się dużą popularnością i raczej spełnia oczekiwania;) Widać, że firma popracowała nad formułą i to z całkiem niezłym skutkiem;)

      Usuń
  18. Bardzo lubię lakiery z essence i ten jest wyjątkowo ładny.

    Dziękuję za radę, tylko gdzie się wyłącza weryfikację obrazkową? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Projekt->Ustawienia->posty i komentarze->weryfikacja obrazkowa ustawić na nie.:)

      Usuń
  19. Jeszcze nie miałam lakierów z tej nowej serii, stara mnie skutecznie odstraszyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo wzbraniałam się przed daniem szansy nowej wersji, bo nie chciałam wyrzucać pieniędzy w błoto. Poprzednia wersja lakierów Essence była straszna... Lakier zastygał i zastygał, widać było pociągnięcia pędzla, na dodatek nie grzeszyły trwałością...

      Usuń
  20. piękny ten kolor! Nie kuś mnie! ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ostatnio stwierdziłam, że śledzenie blogów rodzi pokusy:D Wczoraj u Wery widziałam piękny jasnoniebieski lakier z Wibo, którego kolor działa na mnie uspokajająco i chyba nie spocznę, dopóki go nie dorwę w Rossmannie;)

      Usuń
  21. Zapamiętam ten numer, bo kolor jest genialny! Rewelacyjna czerwień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne od razu ją dostrzeżesz, ponieważ wyróżnia się na tle pozostałych lakierów w szafie Essence;)

      Usuń
  22. Niestety u mnie nawet 12 godz. nie wytrzymuje, a zazwyczaj dobrze mi się lakiery trzymają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak samo z lakierami Miyo i Miss Sporty... Stara wersja lakierów Essence również skutkowała odpryskami w ciągu kilku-kilkunastu godzin. Paznokcie malowałam przed pójściem spać, a rano mogłam podziwiać już pierwsze odpryski...

      Usuń
  23. kolor jest piękny, a jakby się prezentował jako matowy, oj marzy mi się :) Zdecydowana poprawa lakierów, muszę znaleźć ten kolorek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zależy Ci na matowym wykończeniu, to warto zainwestować w matującego topa;) Wtedy zwykłe lakiery przeobrażą się w upragniony mat:)

      Usuń
  24. Kupuję lakiery różnych marek. Jak mam ochotę na kolor, który nie wiem czy mi się spodoba to szukam w szafie essence, kobo itd.

    Nawet nie pamiętam czy była różnica między nową a starą wersją. Niepotrzebnie tylko jak dla mnie powiększyli opakowania. Mało kto zużywa lakiery do końca, więc im mniejsze tym lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą odnośnie pojemności. Uwielbiam maleństwa z Golden Rose, bo chociaż nie marnuję lakieru i pieniędzy. Za 3 zł otrzymują taką ilość produktu, którą zużyję, zanim kolor mi się znudzi albo emalia zaschnie na dobre...

      Usuń
  25. świetny , miałam go już ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta czerwień ma w sobie coś wyjątkowego;) Od razu wpadła mi w oko podczas wizyty w Hebe:)

      Usuń
  26. Ja jeszcze nie mam żadnego koloru w nowej wersji, ale to kwestia czasu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kwestią czasu jest wzbogacenie kolekcji lakierów;) Mam ochotę na błękitny lakier z Essence i parę innych;) Mam nadzieję, że lakiery reprezentują podobną jakość i nie trafię na buble...

      Usuń
  27. Trwały lakier Essence, dla mnie abstrakcja, bo raz kupiłam (z innej serii) i mnie zawiódł, nie wiem, czy jeszcze dam szansę.
    Aczkolwiek kolor tej dojrzewającej wiśni piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem... Wcześniej Essence sobie u mnie naskrobało. Ich lakiery odpryskiwały na drugi dzień, pozostawiały smugi, długo schły, a pędzelek sprawiał, że aplikacja produktu była koszmarnym przeżyciem...

      Usuń
  28. nie mam jeszcze żadnego "nowego" lakieru z essence, ale ten kolor mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam już dwa lakiery z nowej serii;) Najpierw dałam szansę czerwieni, ponieważ przypadła mi do gustu, zainwestowałam w nudziaka i też jestem zadowolona:)

      Usuń
  29. piękny! uwielbia czerwienie pod każdą postacią na pazurach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak samo;) Na pazurach szaleję ze wszystkimi odcieniami, w przypadku ust wybieram pomadki w odcieniach chłodnej czerwieni;) Te z pomarańczowymi tonami ewidentnie mi nie służą;)

      Usuń
  30. wątpię, aby sam lakier pomógł na takie nerwy:D, ale spróbować możesz:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze wspomagam się zapachami i kolorami;) Lawenda i niebieskości mnie wyciszają, a czerwienie poprawiają humor i zachęcają do działania;) Na egzaminy zawsze skrapiam się wodą toaletową Chanel albo Forbidden Flower od Lolity Lempickiej, bo poprawiają mi humor i nastawiają mnie optymistycznie do życia;)

      Usuń
  31. mam ten lakier juz kilka miesięcy a nie użylam ani razu... ladnie się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzę, że nie tylko ja tak mam, że kupuję lakiery i czasem o nich zapominam. Potem sprzątam koszyczek i widzę nowości, które ani razu nie gościły na moich paznokciach;) Obecnie wszystkie posiadane lakiery były przynajmniej raz użyte, ale wcześniej miałam parę świeżaków;)

      Usuń
  32. Odpowiedzi
    1. Kobieca, głęboka czerwień:) Takimi nigdy nie pogardzę;)

      Usuń
  33. Ależ błysk! Kolor przyciąga uwagę ;)
    Sama mam kilka lakierów Essence i bardzo sobie je chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczyło mnie to, że ten błysk utrzymuje się przez kilka dni bez aplikacji lakieru nawierzchniowego;)

      Odmieniona wersja lakierów Essence zdecydowanie do mnie przemawia:) Lakiery świetnie się nakłada, są trwałe, czas schnięcia jest do zaakceptowania. Warto było dać im jeszcze jedną szansę;) Jak widać, zmienili nie tylko pędzelek i opakowanie, ale też popracowali nad formułą:)

      Usuń
  34. ja tez ostatnio skusiłam sie na lakier z essence z tego samego powodu co ty:) poprzedni lakier z tej firmy był tragiczny i potrzebował 5 warstw do ładnego pokrycia płytki. ale z tego co ostatnio kupiłam jestem bardzo zadowolona:) chyba sie skuszę na wiecej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niektóre lakiery ze starej wersji strasznie słabo kryły;/ O ile brąz z drobinkami krył dobrze przy 1-2 warstwach, o tyle z kremową szarością trzeba się było nieźle nagimnastykować, a potem znaleźć w sobie ogromne pokłady cierpliwości, czekając, aż emalia wyschnie...

      Usuń
  35. Ja bardzo lubiłam stare lakiery Essence, choć czasem sama się zastanawiałam skąd ta sympatia mimo wielu minusów. Nowych wersji jeszcze nie miałam okazji próbować, jak ostatnio byłam w Polsce to niestety na półkach zastałam trzy lakiery na krzyż o mało atrakcyjnych kolorach :(
    Odcień prezentowanego gagatka jest przepiękny! Dla mnie to właśnie taka dojrzała wiśnia, czy może raczej ciemna czereśnia. Świetnie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciemna czereśnia to idealne określenie;) Ten lakier kojarzy mi się właśnie z takimi dojrzałymi czereśniami zrywanymi z drzew przez szpaki;)

      Jeśli chodzi o dostępność lakierów, to ja mam identyczny problem z lakierami Hean. Za każdym razem, gdy jestem w centrum handlowym, w którym można je nabyć, wybór jest mizerny.

      Usuń
  36. Odpowiedzi
    1. W sam raz na wieczorne wyjście czy bal:) Ale lubię nim malować paznokcie na co dzień;)

      Usuń
  37. takiej czerwieni szukałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już wiesz, jaka firma ma w swojej ofercie dojrzałą czereśnię;)

      Usuń
  38. Odpowiedzi
    1. Przez mój magiczny koszyk przewinęło się wiele czerwieni, ale takiej dojrzałej czereśni jeszcze nie miałam;)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...