CapelliBelli
ostatnio zamieściła bardzo ciekawą notkę, w której zebrała
babcine sposoby pielęgnacji włosów. Część z nich znałam, ale o
kilku metodach czytałam po raz pierwszy. Swoją przygodę z
babcinymi przepisami na piękne włosy postanowiłam rozpocząć od
miętowo-octowej płukanki. Słabe kwasy organiczne dodane w
odpowiednich proporcjach do rozpuszczalnika polarnego przyczyniają
się do domknięcia łusek. Dzięki temu nasze włosy wykazują
mniejszą podatność na uszkodzenia mechaniczne. Mój kolega, który
pracuje jako fryzjer, radził mi, abym po koloryzacji stosowała
płukanki, które bazują na soku z kwaśnych owoców. Moje włosy
lubią zioła, w związku z tym postanowiłam sprawdzić działanie
miętowo-octowego roztworu;)
PRZEPIS
Składniki
- 250 ml wrzątku
- 2 torebki herbaty miętowej
- 2 łyżki stołowe octu winnego
Wykonanie
2 torebki herbaty
zalewamy 250 ml wrzątku, po czym kubek przykrywamy talerzykiem. Po
upływie 45 minut do naparu dodaję 2 łyżki stołowe octu winnego.
Po zakończeniu mycia głowy, uzyskanym roztworem płuczemy włosy.
UZYSKANE EFEKTY
Wygładzenie
Za sprawą kwasu octowego
moje łuski zostały domknięte. Gdy nasze włosy przypominają
siano, to warto skorzystać z tej metody. Otwarte łuski przekładają
się na nieestetyczny wykład naszych kosmyków.
Skręt
Posiadaczki fal i loków
nie muszą obawiać się, że ich włosy nagle staną się proste.
Dzięki domkniętym łuskom nasz skręt wygląda lepiej, zaś same
kosmyki są mniej podatne na uszkodzenia mechaniczne.
Blask
Płukanka miętowo-octowa
sprawiła, że moje włosy przepięknie lśnią. Przy dobrym
oświetleniu pojawiają się miedziano-wiśniowe refleksy, które
cieszą moje oczy;) Ten blask sprawia, że włosy wyglądają na
zdrowe i zadbane.
Miękkość
Kosmyki są delikatne i
miłe w dotyku. Pod opuszkami palców nie wyczuwamy szorstkości.
Rozczesywanie
Podczas szczotkowania
pojawiły się drobne trudności. Po przeprowadzeniu olejowania tracę
mniej włosów niż po płukance miętowo-octowej, ale wciąż nie są
to ilości mogące budzić niepokój.
Obciążenie
Nie stwierdziłam oklapu
fryzury.
Przetłuszczanie
Płukanka miętowo-octowa
nie przyczyniła się do przedwczesnej utraty świeżości włosów.
Zapach
Woń octu utrzymywała
się na moich kosmykach przez kwadrans. Potem zapach tego kwasu
przestał być rejestrowany przez moje nozdrza;)
Reasumując:
Miętowo-octowa płukanka świetnie sprawdziła się na moich
włosach. Żałuję, że tak późno się na nią zdecydowałam,
ponieważ uzyskane efekty rekompensują zapach octu, który notabene
znika po 15 minutach.
PS Stosujecie kwaśne
płukanki? Jakie rozwiązania możecie mi polecić?
karminowe.usta
Muszę wypróbować tego sposobu.
OdpowiedzUsuńWarto;) Praktycznie nic nie kosztuje, a jeśli się sprawdzi, to efekty wynagrodzą zapach octu...
UsuńCiekawy sposób :)
OdpowiedzUsuńI co najważniejsze prosty:)
UsuńMuszę to wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPodziel się wrażeniami po użyciu płukanki;)
UsuńJa stosuję octowo-cytrynową, ale dzisiaj wypróbuję Twoją :)
OdpowiedzUsuńA ja wypróbuję Twoją wersję;)
UsuńCałkowita nowość, lecę do kuchni parzyć wywar :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze jesteś zadowolona z efektów:)
UsuńSpróbuję! :)
OdpowiedzUsuńWarto;) Takie kwaśne płukanki fajnie domykają łuski:) Jeśli farbujemy włosy, to warto je stosować. Wówczas kolor wolniej się spłukuje;)
Usuńu Ciebie zawsze dowiaduję się nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę Cię czymś zainteresować:)
Usuńniedawno eksperymentowałam z czymś podobnym, pokrzywa + ocet, ale dolałam jeszcze pół litra przegotowanej wody, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też zastanawiałam się, czy nie przesadzam z ilości kwasu, ale przeliczyłam wszystko i wyszło stosunkowo niskie stężenie;)
UsuńOctowe plukanki sa najlepsze bo nasza skora i wlosy maja odczyn kwaśny.
OdpowiedzUsuńDlatego warto je stosować;) Te owocowe są przyjemniejsze, bo pachną korzystniej;)
UsuńUwielbiam płukanke z mięty jednak nigdy nie dodawałam do niej octu - następny razem sprobuję chociaż nie pamiętam kiedy ostatni raz robilam płukankę :(
OdpowiedzUsuńTeż miewam okresy, gdy notorycznie zapominam o płukankach...
UsuńOj chyba będę musiała na nowo polubić się z takimi płukankami. Ostatnio po farbowaniu włosów zauważyłam, że kolor cały czas się wypłukuje.
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie łuski nie zostały domknięte. Możesz spróbować wersji z sokiem z cytryny:) Pachnie przyjemniej;)
UsuńKarminku, zostałaś otagowana:D http://strefaprozniaka.blogspot.com/2012/11/tagowo.html
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Usuńjak ja chce takie długie włosy ! ; )
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana na naszym blogu , więcej informacji tu : http://wloskikloski.blogspot.com/2012/11/odpowiedzi-na-tagi.html , zapraszamy do zabawy ! : )
Dziękuję:)
Usuńciekawy sposób :) ja stosuję płukankę z octem jabłkowym, który ma mniej intensywny zapach :)
OdpowiedzUsuńMuszę przerzucić się na ocet jabłkowy, bo nie przepadam za tym specyficznym zapachem;)
UsuńBłyszczą jak szalone! Ja ciągle zapominam o płukankach ;)
OdpowiedzUsuńOj błyszczą się:) Aż przyjemnie się na nie patrzy;) Z płukankami jest tak, że trzeba wyliczyć, kiedy je przygotować. Jeśli zrobimy to za szybko, to potem trzeba dodać ciepłej wody. Jak za późno, to jakoś schłodzić.
UsuńJuż tyle razy miałam się za płukanki wziąć ale zawsze o nich nie pamiętałam.
OdpowiedzUsuńTa jest prosta w przygotowaniu i nie trzeba kupować składników;) Ocet i mięta są niemal w każdym domu;) Ja mam zawsze problem z płukankami, bo muszę pójść do sklepu po składniki, zanim się wybiorę, to mija trochę czasu, a potem trzeba pamiętać o jej przygotowaniu;)
UsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń