Aura nie sprzyja dobremu
nastrojowi. W związku z tym postanowiłam dzisiaj napisać notkę o
czymś, co niemal zawsze poprawia mi humor;) Zakupy stanowią
niezawodny lek na jesienną chandrę. W sobotę udałam się do
centrum handlowego w celu uzupełnienia spożywczych niedoborów.
Przy okazji zajrzałam do sklepów oferujących ubrania i
przepadłam;) Trochę zaszalałam, ale nie żałuję żadnego z
dokonanych zakupów. Głównie postawiłam na rzeczy uniwersalne, z
których będę mogła korzystać na co dzień. Oprócz typowo
bazowych elementów garderoby zdecydowałam się na jedną rzecz,
która wprawdzie nie nadaje się na każdą okazję, ale chodziła mi
po głowie już od jakiegoś czasu. Jeśli jesteście ciekawe, co
udało mi się upolować, zapraszam do zapoznania się z poniższą
notką;)
Czerwona torebka
W piątek zorientowałam
się, że moja pojemna torebka z Bershki długo mi nie posłuży.
Przez 2 lata nosiłam w niej ciężkie zeszyty, książki i fartuch
laboratoryjny. W końcu skórka zaczęła pękać. W związku z
tym, iż postanowiłam nosić ze sobą jeden gruby zeszyt A5 do
wszystkiego, mogłam sobie pozwolić na mniejszą torebkę. Kocham
czerwień, dlatego nie mogłam sobie odmówić zakupu tego cuda;)
Torebkę można nosić na ramieniu (dołączono do niej dłuższy
pasek), ale jeśli wybieramy się na jakąś uroczystość możemy ją
wykorzystać w charakterze „kuferka”;)
Bordowy sweter na
guziki
Prognozy pogody nie
nastrajają optymistycznie. Niedługo będziemy mogli pożegnać się
z piękną, złotą jesienią. Z nieznanych mi przyczyn w mojej
garderobie brakuje swetrów. Preferuję te zapinane na guziki/zamki.
Nie lubię przeciskać głowy przez wąskie szczeliny. Tego typu
wyczyny kończą się zazwyczaj naelektryzowanymi włosami. Poza tym
w każdej sali na uczelni panuje inna temperatura. Na auli można
zamarznąć, podczas gdy przebywanie w innych pomieszczeniach grozi
przegrzaniem. Nie wyobrażam sobie prób wyswobodzenia się ze swetra
zakładanego przez głowę. Uwielbiam bordo. Dobrze czuję się w tym
kolorze. Na korzyść tego swetra przemawia krój. Nie przepadam za
bezkształtnymi „workami”. Od swetrów nie wymagam przylegania do
ciała, jest to wręcz niewskazane ze względu na to, iż zakładam
pod nie inne części garderoby. Aczkolwiek nie oznacza to, iż ma on
być pozbawiony wszelkich wcięć. Swój ideał upolowałam w
Stradivariusie:)
Czarne rurki
Dawniej nosiłam głównie
granatowe jeansy, ale ostatnio dopadła mnie faza na czerń;)
Zauważyłam, iż czarne rurki lepiej komponują się z pozostałymi
elementami garderoby. Poza tym prezentują się kobieco i elegancko.
Niestety, zawsze mam problem ze znalezieniem spodni, które by na
mnie nie wisiały. Mam dość wąskie biodra, przez co większość
rzeczy się z nich ześlizguje... Nie chcę świecić bielizną, więc
zazwyczaj zakładam dłuższe bluzki/swetry. Jest to dość
uciążliwe, dlatego gdy trafię na dopasowane spodnie, to sięgam po
nie bez wahania. Tak też było w tym przypadku. Spodnie nabyłam w
Stradivariusie.
Granatowa bluzka z
długim rękawem
Teoretycznie jeden z
najprostszych elementów garderoby. W rzeczywistości wcale nie jest
łatwo znaleźć zwykłej bluzki z długim rękawem.. Nie przemawia
do mnie idea obszarpanych podkoszulków i bluzek stylizowanych na
sprane. Nie jestem również przekonana do noszenia ubrań z
nadrukiem. W związku z tym, gdy zobaczyłam zwykłą, gładką
bluzkę z długim rękawem, od razu wiedziałam, że musi być moja.
Trochę żałuję, że nie wzięłam jeszcze jednej. Nieprędko
trafię na bluzkę spełniającą moje oczekiwania, a zapowiada się
długa zima... Ten element garderoby zakupiłam w Camaieu.
Czarno-beżowy golf z
długim rękawem
W mojej szafie obecnie
przeważają czarne spodnie. Lubię ten kolor, ale niektórzy kojarzą
go wyłącznie z żałobą. W związku z tym zdecydowałam się na
bluzkę z jaśniejszymi elementami. Chcę w ten sposób uniknąć
monochromatyczności. Materiał, z którego uszyto golf, jest
niezwykle miękki, nie podrażnia mojej delikatnej skóry. Bluzkę
nabyłam podczas wizyty w Orsayu. Jeśli lubicie biało-czarne
elementy garderoby, to powinnyście odwiedzić tę sieciówkę.
Właśnie wypuszczono biało-czarną kolekcję, która prezentuje się
niezwykle elegancko:)
Czarna, skórzana,
plisowana spódnica
Chodziła za mną już od
jakiegoś czasu. Idealnie wpisuje się w mój styl. Jednakże długo
nie umiałam się zdecydować na jej zakup. Moje koleżanki zawsze
twierdziły, że skórzane spódnice i sukienki wyglądają
tandetnie. Cóż, najwyraźniej lubię ociekać tandetą;P W tej
spódniczce czuję się komfortowo. Kocham plisy za to, że dodają
mi parę cm w biodrach:) Spódnicę zamierzam łączyć z gładkimi,
jednokolorowymi bluzkami. Swój ideał znalazłam w Stradivariusie. Możecie ją zobaczyć na zdjęciach pod opisem czarno-beżowego golfu z Orsaya.
Fioletowe rajstopy 40
DEN
Kupiłam je z myślą o
noszeniu skórzanej spódnicy. Powinny ją nieco ożywić:) Rajstopy są widoczne na zdjęciach pod czarno-beżowym golfem z Orsaya.
PS Lubicie skórzane
elementy garderoby? Po jakie swetry najczęściej sięgacie? Mam
nadzieję, że nie przeszkadza Wam, że od czasu do czasu zamieszczam
takie niekosmetyczne wpisy;)
karminowe.usta
Mam skórzaną spódnicę z Mohito, ołówkową :) Bardzo podoba mi się torebka i ten sweterek, na pewno ożywią trochę jesień! :)
OdpowiedzUsuńI poprawią humor, gdy zacznie nas otaczać szarość... Lubię polską złotą jesień za bogactwo barw, ale gałęzie pozbawione liści działają na mnie przygnębiająco, więc lubię przemycić jakiś ożywiający element garderoby/makijażu:)
UsuńMasz na myśli te ołówkowe spódnice lekko za kolano?:) Były świetne, ale nie było już mojego rozmiaru, nad czym ubolewałam...
Ja również najczęściej sięgam po takie sweterki, jak ten zaprezentowany przez Ciebie - są najbardziej uniwersalne :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o skórzane elementy garderoby, to bardzo lubię - preferuję buty (z prawdziwej skóry), kurtki i torby (z ekologicznej).
Pasują na oficjalne spotkanie, na wypad na miasto ze znajomymi;) Lubię mieć zawsze pod ręką parę takich uniwersalnych rzeczy:)
Usuńtorebka boska :P ogólnie fajne zakupki :)
OdpowiedzUsuńTorebka ma tak żywy kolor, że nie będę się musiała zastanawiać, gdzie ją odłożyłam, bo sama będzie mi się rzucać w oczy;)
Usuńtorebka, rurki i sweterek w moim guście
OdpowiedzUsuńW Stradivarius mieli kilka wariantów kolorystycznych tych rurek;) Na początku w oko wpadły mi bordowe, ale postawiłam na coś bardziej praktycznego;)
UsuńJaką Ty masz boską figurę!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement;) Aczkolwiek ostatnio próbuję trochę przytyć, ale niedużo, bo tylko 2-3 kilo;)
UsuńBardzo fajna spódniczka i czerwony sweterek!
OdpowiedzUsuńKorzystam z ostatnich ciepłych dni i eksploatuję spódniczkę:) Sweterek jest bardzo wygodny i co najważniejsze nie podrażnia mojej skóry.
Usuńrurki fajne:]
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie prezentują w czarnych botkach na wysokim obcasie:) Zlewają się z nimi, przez co optycznie wydłużają moje niezbyt długie nogi;)
Usuńco tam ciuchy, Twoja figura! nie mogę się napatrzeć:D
OdpowiedzUsuńAle Ty szczuplutka jestes :) I dziewczeca taka!
OdpowiedzUsuńFajne zakupy na jesien!
Czuję, że jestem przygotowana na nadejście jesieni;) Na wszelki wypadek nawet wyciągnęłam zimowy płaszcz;)
UsuńCzasami mam wrażenie, że jestem za szczupła, ale co przytyję, to przydarza się jakaś sytuacja, że zaczynam tracić na wadze...
co do bluzek z długim rękawem, mam identyczne zdanie jak Ty :) i też lubię takie rozpinane sweterki :)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :) spódniczka pasuje idealnie do Twojej drobnej figury, ja niestety się nie nadaję do noszenia tego typu rzeczy :(
Ja z kolei źle wyglądam w innych fasonach spódniczek;) Każda z nas ma w pewnym sensie ograniczone pole manewru... Już się przyzwyczaiłam, że typowo kobiece sukienki nie są dla mnie;) Ale zawsze chętnie podziwiam je na innych dziewczynach:)
UsuńA rozpinane sweterki są najwygodniejsze;)
Świetne rzeczy, a ty jesteś taaaaka chuda :)
OdpowiedzUsuńKiedyś musiałam się tłumaczyć przed nauczycielami, że nie mam anoreksji;) Na szczęście na studiach nie wzbudza to sensacji. Chciałąbym troszkę przytyć, wtedy miałabym większe pole manewru przy wyborze ciuchów;) W Promodzie jest tyle ładnych rzeczy;)
UsuńAle fajna spódnica!! Muszę się koło niej koniecznie zakręcić!! :-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że niebawem trafi na promocję:) Wyprą ją cieplejsze ubrania;)
Usuńfajne jesienne zakupy :)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy od dawna nie żałuję żadnej wydanej złotówki, bo wiem, że naprawdę będę nosić te ubrania:)
UsuńJaka z ciebie drobinka :). Świetna ta plisowana spódnica!
OdpowiedzUsuńMój kumpel zawsze się wygłupia i woła za mną "szczypiorek";)Na początku nie wiedziałam, że to żart i chodziłam na niego śmiertelnie obrażona;P
Usuńświetne zakupy ! skłaniam się też ku bluzeczkom blisko ciała na które zwykle coś narzucam , natomiast skórkę lubię na butach i torebkach - w spodniach czy spódniczkach z tego materiału źle się czuję :(
OdpowiedzUsuńNa dopasowane bluzki najczęściej narzucam takie sweterki na guziczki:) W takich zestawach jest mi bardzo wygodnie;)
UsuńBez sensu jest nosić coś, w czym źle się czujemy. Ja nie umiem się przekonać do bluzek z napisami...
Kurcze, troszkę cienkie te bluzeczki i golf.
OdpowiedzUsuńJa osobiście, w sezonie jesienno-zimowym lubię nosić grubsze materiały.
Ja wybieram nieco cieńsze, ponieważ ubieram się na cebulkę;) Zazwyczaj narzucam na siebie kilka cienkich warstw;) Ale jestem do tego zmuszona, bo u mnie na uczelni są ogromne przeskoki temperatur pomiędzy poszczególnymi piętrami...
Usuń:D cuda same!! aleś chuda :P
OdpowiedzUsuńW końcu udało mi się dorwać coś sensownego, bo wcześniejsze wypady na zakupy okazywały się niewypałem;) Najlepsze są nieplanowane wizyty w sklepie;)
UsuńCzerwona torebka. :D
OdpowiedzUsuńZe mnie też raczej drobinka i znalezienie spodni, które by nie odstawały czy opadały jest trudne. Ale te ze Stradivariusa zawsze leżą jak trzeba. :)
W Stradivariusie i Camaieu spodnie są naprawdę dobrze dopasowane;) 34 to naprawdę 34. Bardzo lubię Orsay, ale nie potrafię tam upolować spodni. Nawet XXS ze mnie spada...
UsuńNie mam odwagi na skórę, chyba że w gre wchodzi skórzana kurtka:)
OdpowiedzUsuńCzerwona torebka jest śliczna :)
Skórzana kurtka w ostatnich latach stała się niemal elementem bazowym garderoby;) Pamiętam, że jak chodziłam do gimnazjum, to nie była tak popularna i czasami czułam się nieswojo, gdy na lekcje przychodziłam w swojej pierwszej, beżowej kurtce ze skóry ekologicznej;)
UsuńAaaa w końcu ktoś chudszy ode mnie :D - bo ja mam szersze biodra (tak mi się wydaje) :D
OdpowiedzUsuńCzarne rurki - boskie, ciężko dostać dobrze dopasowane przy małym rozmiarze. Szkoda, że to Strav. ich ceny mnie zabijają :(
Akurat te rurki, jak na Stradivarius, nie są jeszcze takie drogie. Dałam za nie 79,90 zł, podczas gdy w lecie za krótkie spodenki zapłaciłam 99 zł. Wiadomo, nie są to niskie kwoty, ale w Stradivariusie potrafią zaszaleć z cenami i zwykła sukienka kosztuje 189 zł.
UsuńNo to mnie zaskoczyłaś. Byłam pewna, że liczą sobie przynajmniej 150 w promocji ;)
UsuńTeż byłam w szoku, gdy okazało się, że są takie tanie;) W Stradivariusie ceny są naprawdę wysokie. Nie zawsze proporcjonalne do jakości...
UsuńW ogóle się nie dziwię , że ci sie torebka spodobała. Piękna czerwień.
OdpowiedzUsuńTaka energetyczna i kobieca zarazem;) Wpadła mi w oko, jak stałam w kolejce w sąsiednim sklepie;)
Usuńtakie wpisy bardzo fajne są :) mam nieco inny styl, ale lubię podpatrywać, co inne dziewczyny mają w szafach ;)
OdpowiedzUsuńświetna torebka!
Ja też bardzo lubię czytać wpisy o ciuchowych zdobyczach;) Zawsze w oko wpadnie jakiś ciekawy fason;)
Usuńsuper torebka! :) W ogóle same cuda upolowałaś.
OdpowiedzUsuńPS Przydadzą mi się Twoje opisy past do kłów. :)
To były wyjątkowe udane zakupy, bo nieplanowane;)
UsuńAle z Ciebie chudzinka! :) Skórzaną mam tylko kurtkę i szorty, które zupełnie nie wiem do czego nosić :)
OdpowiedzUsuńSzorty łączyłabym z gładkimi, jednobarwnymi bluzkami, a kurtka pasuje do zwykłych jeansów;)
UsuńTorebka jest naprawdę świetna!
OdpowiedzUsuńI wbrew pozorom naprawdę pojemna:)
Usuńsweterek i rurki mi sie podobaja :)
OdpowiedzUsuńTeraz będę je chyba nosić na okrągło:P Mam tak bardzo często, jak coś mi się spodoba;) Noszę i piorę, po czym znowu noszę i piorę, a mnóstwo innych rzeczy kurzy się w szafie:P
UsuńMasz świetną figurę, oż Ty pieronie :)) To pewnie przez spożywanie płodów rolnych :P
OdpowiedzUsuńOstatnio to je wymiatam z lodówki:D Wczoraj tak się do niej przyssałam, że na śniadanie byłam zmuszona jeść kapustę pekińską:P
UsuńNiektórym osobom ciężko jest uwierzyć, że potrafię zjeść talerz spaghetti, zupę mleczną, kanapki, koktajl i jeszcze być głodną:D Ale czasami nie umiem się najeść:D
UsuńUbrania świetne, ale Twoje włosy *.* !
OdpowiedzUsuńOstatnio robią się coraz bardziej miedziane i mają swoje lepsze dni;) To zasługa mojego najnowszego odkrycia, czyli oleju rzepakowego;)
UsuńAleż z Ciebie chudzinka ;) ciuchowe posty są fajne ^^
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam oglądać nowe nabytki Mallene;) Ona potrafi robić przepiękne zdjęcia;)
UsuńJa ostatnio także byłam na ciuchowych zakupach:) Uwielbiam jesienne kolekcje w sklepach...:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja spódniczka:)
Ja też lubię jesienne kolekcje ze względu na bardziej stonowane kolory;) Nie przepadam za pstrokatymi ubraniami, a takie dominują wiosną i latem...
Usuń