Wczoraj spotkała mnie
bardzo miła niespodzianka. Natalia, eve, strawberry, kubekczekolady przyznały mi i mojemu blogowi słodkie wyróżnienie;) Sprawiły mi
tym sporo radości. Świadomość, że ktoś chętnie czyta nasze
notki, zachęca do dalszego blogowania;) Chyba każdy lubi, gdy jego
praca jest doceniana, dlatego postanowiłam przyłączyć się do
zabawy i wybrać 15 blogów. Wybranie tych kilkunastu blogów nie
było łatwe, ponieważ mam więcej kandydatów do słodkiego
wyróżnienia;) Oto moja 15-stka:)
- eve, uwielbiam podczytywać jej bloga, ponieważ zawsze poszerzam swoją wiedzę nt. pielęgnacji ciała i włosów. Chętnie korzystam z zamieszczanych przez nią przepisów na wcierki, lotiony, płukanki. Dzięki jej wpisom poznaję kosmetyki warte uwagi. eve potrafi mnie zmobilizować do odwiedzenia sklepu zielarskiego;) Wspomniana przeze mnie blogerka ma tak piękne włosy, że aż chce się skorzystać z przedstawionych przez nią kosmetyków. eve ma świetny kontakt z czytelniczkami, a to sprawia, że chce się do niej powracać:)
- Z quench87 łączy mnie wspólny problem. Znalezienie jasnego podkładu stanowi nie lada wyczyn. quench87 robi genialne swatche. Dzięki nim możemy porównać różne podkłady i znaleźć taki, który będzie dla nas drugą skórą. Lubię styl wypowiedzi quench87, nie brakuje w nich dowcipu i ironii.
- tova nieustannie kusi lakierami w oryginalnych odcieniach. Nie brakuje jej kreatywności. Z jej postów możemy się dowiedzieć o nietypowych zastosowaniach nielubianego smarowidła do ciała. Jej jadowity makijaż oczu na długo pozostanie w mojej pamięci:)
- Blog Idalii namiętnie podczytuję od roku. Zamieszczane przez nią zdjęcia powinny zaspokoić wymagania największego estety, są po prostu świetne. Włosy Idalii to obiekt pożądania wielu kobiet. Z przyjemnością czytam posty poświęcone pielęgnacji kosmyków. Idalia w prosty sposób przekazuje niezwykle istotne informacje.
- Na blogu Hexx any panuje wyjątkowa atmosfera. To, co napiszę, wielu osobom może wydać się absurdalne. Podczytując jej bloga, towarzyszy mi uczucie magii porównywalne do tego, z jakim mam do czynienia na koncertach zespołów gotyckich. Atmosfera tajemniczości i niedopowiedzenia wciąga, sprawia, że niemal codziennie odwiedzam 1001pasji. Hexx ana w niezwykły sposób przybliża świat perfum, jej opisy są bardzo sugestywne. Ta blogerka zawsze odpowiada na komentarze czytelniczek, co nie jest zjawiskiem powszechnym. Jej notki poświęcone trądzikowi różowatemu mogą okazać się pomocne dla wielu osób.
- Urbaniasta ma specyficzny styl, którego nie można podrobić. W jej wypowiedziach nie brakuje dowcipu, sarkazmu i ironii. Uwielbiam cykl notek poświęconych „ciekawostkom przyrodniczym”:P Jej recenzje są szczere i wiarygodne. Urbaniasta zawsze pisze to, co myśli. Pracownicy Diora, Guerlain, Givenchy nie mogą spać spokojnie. Urbaniasta w bezlitosny sposób zrecenzuje każdego bubla, na którego dane było jej trafić.
- Chochlik kornwalijski zamieszcza ciekawe zdjęcia. Od razu widać, że interesują ją nie tylko kosmetyczne nowinki. Jej pasją jest również fotografia, o czym świadczy fakt, iż chochlik prowadzi drugiego bloga, na którym dokumentuje swoje dokonania artystyczne;)
- Strawberry to niezwykle ciepła i dowcipna blogerka, która wytrwale walczy o piękne włosy. Łączą nas wspólne problemy;) Wypadające włosy, problemy z cerą. Poza tym nasze kosmyki są niesforne. To problem, z którym spotyka się wiele dziewczyn mających pofalowane/kręcone włosy. Strawberry mieszka w najpiękniejszym mieście Polski, do którego planuję się przeprowadzić. Może będzie nam dane umówić się na wspólne kibicowanie FC Barcelonie;)
- Natalia potrafi wspaniale opowiadać o rzeczach zwykłych i niezwykłych. Wraz z nią mogłam się udać w wirtualną podróż po malowniczej Szkocji. Post poświęcony jej zagranicznym łupom, czytałam z wypiekami na twarzy. Za każdym razem, gdy Natalia przedstawia indyjskie oleje, budzi się we mnie chęć wypróbowania tych kosmetyków:) To niezwykle sympatyczna blogerka, z którą zawsze można podyskutować w komentarzach;) (Musiałam Cię umieścić na mojej liście, ponieważ adres Twojego bloga widnieje w moim terminarzu. Lubię mieć przy sobie spis swoich ulubionych blogów, ponieważ czasem korzystam z komputera Tżta, a on niestety nie podziela mojej kosmetycznej pasji;))
- Semper Femina prowadzi blog poświęcony w znacznej mierze włosom;) Dzięki niej sporządziłam listę kosmetycznych półproduktów, które muszę mieć;) Gdyby nie jej blog, pewnie nieprędko dowiedziałabym się o istnieniu sklepu internetowego Naturalis. Jeszcze niedawno nie byłam przekonana do „kręcenia” własnych kosmetyków. Wystarczyło jedno zamówienie i przepadłam. Teraz z przyjemnością odkrywam nowe sklepy internetowe sprzedające półprodukty. Semper Femina może pochwalić się gęstymi, ciemno brązowymi włosami. Ich widok budzi zachwyt;)
- Paramore ma piękne paznokcie, na których często goszczą niecodzienne kolory. Lubię obcować z pięknem, toteż często odwiedzam jej bloga;) Paramore można pozazdrościć cudownych, kręconych, rdzawych włosów. Za sprawą jej wpisu poświęconego jesiennym pomadkom, dowiedziałam się o istnieniu wielu cudownych odcieni, którym koniecznie muszę się bliżej przyjrzeć;)
- Panna-Kokosowa to moja włosowa siostra. Nasze kosmyki charakteryzują się wysoką porowatością, dlatego chętnie przyglądam się jej pielęgnacji. Kokosowa często zamieszcza przydatne linki, które m.in. przekierowują nas do testów ułatwiających określenie porowatości.
- kubekczekolady prowadzi bloga pełnego pasji, w którym sporo miejsca poświęca naturalnej pielęgnacji. Jeśli walczycie o piękne i zdrowe włosy, to warto przyjrzeć się jej wpisom. Może dzięki któremuś z nich traficie na recepturę/kosmetyk, który poprawi stan Waszych kosmyków;)
- siempre-la-belleza to zaawansowana włosomaniaczka. Na jej blogu traficie również na wpisy poświęcone zwykłej kolorówce;) Warto śledzić jej bloga, ponieważ często prowadzi różne ciekawe akcje. To ona wpadła na pomysł rozpoczęcia poszukiwań włosowej siostry. Jej czytelniczki chętnie włączyły się do akcji. Jeśli chcecie się dowiedzieć, z czyjego doświadczenia powinnyście korzystać, dobierając pielęgnację, warto skorzystać z listy włosowych sióstr.
- impresivel jest tak samo zakręcona na punkcie pielęgnacji włosów jak ja;) Z przyjemnością odwiedzam jej bloga. To nieocenione źródło wiedzy. Lubię nowinki i jak tylko czytam o jakimś przydatnym produkcie/półprodukcie, od razu włącza mi się lampka: „muszę tego spróbować”;) Włosomaniactwo wciąga i uzależnia;)
PS Znacie jakiś sposób
na rozgrzanie dłoni? Moje trochę przymarzły podczas sesji
zdjęciowej w plenerze. Mam nadzieję, że przyjaciółka będzie
zadowolona z jej efektów;)
karminowe.usta
dziękuję za wyróżnienie ;*
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciężko wybrać kilka blogów, więc nie obiecuję, że też odpowiem na TAG;p poza tym muszę ogarnąć wszystko co związane ze studiami, no i niedługo przeprowadzka ;d
Rozumiem:) Sama mam chwilowo problem z ogarnięciem tego, co się dzieje;) Mam nadzieję, że przeprowadzka przebiegnie bezproblemowo, a nowym miejscu zamieszkania poczujesz się jak u siebie;) Jak szłam na studia, to przed rozpoczęciem roku odczuwałam na zmianę ekscytację i podenerwowanie;)
UsuńNa razie nic nie ogarniam ;d Póki co dostałam plan, nie mam pojęcia gdzie mam zajęcia, bo będę studiować w innym mieście.. ale jak ogarnę chociaż zapisy na wf i ang to będzie dobrze ;d
UsuńOd I semestru lecicie z angielskim?:) Wow, zazdroszczę:) U mnie język obcy pojawił się dopiero na II semestrze, co było złym rozwiązaniem, bo od maja do lutego nie miałam praktycznie kontaktu z językiem i potem ciężko było udzielić dłuższej wypowiedzi:P Rozumiem, że wuef masz od początku, bo na tym kierunku aktywność fizyczna jest ważna:)
Usuńz wfem to jest tak, że trzeba go ileś tam zaliczyć w ciągu całego okresu studiów, 2 semestry zdaje się... a na język już od początku trzeba ;)
UsuńO to nie masz więcej wuefu ode mnie;) Ja też musiałam na niego chodzić przez 2 semestry:) Plusem jest to, że same wybieramy to, co chcemy robić. Ja chodziłam na ping-ponga i badmintona. Badminton był zdecydowanie lepszy;)
UsuńJa miałam 3 semestry:P I także od razu startowaliśmy z angielskim. Inna kwesta, że uczelnia realizowała program autorski i mieliśmy wtedy niezłą harówkę.
UsuńW sumie to ja nie wiem, tak mi się wydaje, że gdzieś ktoś na forum pisał, że 2, ale mogę się mylić ;d
UsuńI nie iwem co wezmę.. jakby była na hali tylko siatka albo gry zespołowe to hala, ale jak jakieś skoki, gimnastyka i inne cuda to to nei da mnie i idę pakowac na siłke ;d
Ja sobie załatwiłam jeszcze pracę i nie dość, że się przeprowadzam to zrobię to dopiero dzień przed inauguracją, bo mi się zarabiać zachciało. No, ale ogarniemy wszystko, studia też jakoś wyjdą :D
UsuńA najbardziej w moim mieszkaniu studenckim nie podoba mi się, że nie będę miała gdzie ćwiczyć Chodakowskiej, już nad tym ubolewam.
UsuńJa jeszcze nie byłam ani w mieszkaniu ani na uczelni i też jadę dzień przed rozpoczęciem ;d
UsuńNic nie ogarniam, ale wierzę, że będzie ok ;d
za mieszkanie to ja już od dwóch miesięcy płacę xD
UsuńChochlik, nie przejmuj się, większość osób będzie spoza miasta i będzie szukało uczelni, ulic itp.;) U nas też było bardzo zabawnie. Jeden z moich kolegów szedł do akademika, ale pomyliły mu się ulice i wylądował na jakimś osiedlu. Nie bardzo miał do kogo dzwonić, więc pytał przechodniów o drogę;) Teraz wszyscy się z tego śmieją. Na początku może być trudno się przyzwyczaić do nowych rzeczy, ale po miesiącu powinno być lepiej;) Studia nie są takie straszne, nowe miejsca też da się polubić;)
UsuńSemper, szkoda, że nie będziesz mogła ćwiczyć z Chodakowską u siebie na mieszkaniu, ale może masz jakąś koleżankę, która ma lepsze warunki lokalowe i mogłybyście wspólnie poćwiczyć;) Z tymi mieszkaniami to jest niestety tak, że jak się trafi coś porządnego i chcemy to zatrzymać na przyszły rok, to trzeba płacić przez wakacje. Poza tym podziwiam Cię za ambicje i za to, że postanowiłaś wykorzystać resztę wakacji niezwykle pożytecznie:)
A dziekuję. Sama sobie się trochę dziwię, ale.. zawsze sobie myślę " to na nowe buty" albo "to na odżywkę" i jakoś sił przybywa :D Jeszcze zobaczę, może trochę poprzestawiam sobie tam w pokoju, żeby chociaż skalpel można było robić. Poza tym cieszę się, bo Tż mieszka w mieście, do którego się przeprowadzam. Wreszcie skończą się spotkania raz w tygodniu!I mamy w planach chodzić razem na siłownię, więc ruch jakiś będzie.
UsuńJakoś pozytywnie do tego podchodzę, grunt, żeby ze współlokatorkami się dogadać. Rozmawiałyśmy z dwa razy po pół godziny, było miło i sympatycznie, ale wiadomo, że wszystko wyjdzie, gdy zaczniemy razem przebywać więcej czasu.
Ja zawsze tak sobie mówiłam przed egzaminami, bo czasami miałam dość i nie chciało mi się uczyć. Wtedy wyobrażałam sobie rzeczy, które będę mogła kupić za stypendium:)
UsuńMyślę, że uda Ci się tak przeorganizować mieszkanie, że ćwiczenia z Chodakowską będą możliwe;) Cieszę się, ze będziesz mieszkała blisko TŻta. Mnie od października czeka rozłąka. Dobrze chociaż, ze ja w poniedziałki nie mam zajęć, a TŻtowi odpadają te zaplanowane na 01.10, bo rozstaniemy się dopiero w pon. wieczorem.
Wyróżniłam Cię dziś również :) I jeszcze na jednym blogu widziałam, że ktoś Cię wyróznił ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mi nieskładnie wyszedł ten komentarz :D
UsuńI dziękuję oczywiście!
Dziękuję za wyróżnienie:) Sprawia mi to dużo radości:)
UsuńA to teraz mam,gdzie wpadać ;)
OdpowiedzUsuńO jest parę świetnych blogów:)
Usuńaaaaa dziekuje :* teraz tylko czekać, aż będziesz mieszkać bllliżej :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej przeprowadzki... Na razie cieszę oko serialami kręconymi w Krakowie:D I mam nadzieję, że czas odmierzany od października będzie szybko płynął;)
UsuńDziękuję pięknie za wyróżnienie, na prawdę miło czytało się Twoje słowa, tym bardziej, że ostatnio nie starcza mi energii i czasu na blogowanie... Trzeba się w końcu ogarnąć i wcielić w życie plan lepszego organizowania czasu ;)
OdpowiedzUsuńCzasami jest taki okres, że nie mamy na nic czasu i sił. Trzeba to przeczekać;) Też miewam takie dni i tygodnie. Wszyscy jesteśmy ludzi. Za jakiś czas z pewnością znajdziesz chwilę na napisanie nowej notki;)
UsuńBardzo Ci dziękuję:) Lubię ten TAG, bo można przeczytać, co się komu u nas na blogu podoba, a to zawsze mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńDzięki temu wiadomo, w którą stronę powinnyśmy dalej iść:)
UsuńPowiem tak, zastrzeliłaś mnie wyróżnieniem oraz...uzasadnieniem :)))Tym bardziej, że o perfumach mało piszę ostatnimi czasy. Swojego czasu była zamieszczona ankieta i ten "dział" zebrał najmniej głosów ;) Jednak i tak będę o nich pisać, bo jest to mój świat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
Dzięki Tobie widzę kilka nowych i ciekawych blogów!
Pamiętam Twoje starsze wpisy o perfumach;) Wyniki tej ankiety są dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Widać, że potrafisz o nich opowiadać z pasją. Nie warto z tego rezygnować, myślę, że czytelniczki to docenią:)
UsuńTen tag to świetny pomysł, ponieważ możemy poznać powody, dla których inni odwiedzają nasze blogi. Poza tym to doskonała okazja do odkrycia nieznanych stron;)
Ogólnie na podstawie ankiety dowiedziałam się, że Czytelnicy chcą więcej o kolorówce i recenzji ogólnych ;)
UsuńMasz rację, że nie warto rezygnować a ja wychodzę z założenia, że nie liczy się ilość odbiorców ale jakość. Lepiej mieć małe grono ale sprawdzone, które z chęcią wraca :)
Staram się tak planować posty aby było urozmaicenie, bo sama lubię u kogoś widzieć pewną rotację a nie tylko jeden temat. Męczy mnie taka monotematyczność, że pojawiają się tylko same makijaże albo prezentacje zakupów itd. ;)
To jeden z bardziej sensownych tagów, dlatego na pewno wezmę udział :) i dziękuję raz jeszcze za wyróżnienie :*
Mam podobne podejście. W krótkim czasie można pozyskać kilkuset czytelników, organizując rozdanie. Tylko po co, skoro te osoby z chwilą jego zakończenia zamilkną albo wyrzucą nasz blog z obserwowanych. Lepiej prowadzić go dla paru osób, które naprawdę są zainteresowane tym, co pieszemy:)
Usuńgratuluję wyróżnienia zarówno Tobie jak i dziewczynom nominowanym przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ta zabawa potrafi poprawić humor;) Każda nominacja to źródło radości:)
UsuńTwojego bloga nie da się zapomnieć :) gdy tylko odwiedziłam go po raz pierwszy wiedziałam, że będę tu wracać. Dziękuję Ci za bardzo miłe słowa, wstałam rano lewą nogą, a tu takie pyszne ciacho dostałam od Ciebie :). Bardzo, bardzo dziękuję :*
OdpowiedzUsuńP.S - jak się już przeprowadzisz do Krakowa, to musimy się spotkać. Mieszkam co prawda nie w Krk, ale studiuję tam a moja rodzinna miejscowość nie jest bardzo daleko oddalona od stolicy małopolski :).
Miłej soboty :)
Twój również zapada w pamięć:) Tą nominacją poprawiłaś mi w czwartek humor;)
UsuńO to widzę, że w Krakowie spotkań nie zabraknie:) Bardzo mnie to cieszy, bo poza moim TŻtem, jedną kumpelą i 3 koleżankami z podstawówki nikogo tam nie znam;)
Już się cieszę na to spotkanie :)*
UsuńJa również:)
UsuńDziękuję za wyróżnienie:* Ha, muszę odpowiedzieć na ten tag bo jest bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobał:) To chyba jeden z lepszych, z jakimi ostatnio miałam do czynienia, o ile nie najlepszy;)
UsuńDziękuje kochana :*
OdpowiedzUsuńŚledzenie Twojego bloga to prawdziwa przyjemność;)
UsuńBardzo dziekuję ;*
OdpowiedzUsuńTo prawda włosomaniactwo wciąga :D
Niestety nie znam sposobu na rozgrzanie dloni , ale myślę że juz sie z tym uporalaś ;)
Dzień bez olejowania/wcierania itp. jest dniem straconym:D A dłonie rozgrzałam podczas gorącej kąpieli;)
UsuńDziękuje bardzo :) zaskoczyłaś mnie, pozytywnie oczywiście :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się sprawić Tobie odrobinę przyjemności:)
Usuń