Postanowiłam porównać
ze sobą działanie poszczególnych olejów. W tym celu przez tydzień
testowałam różne produkty. Po każdym oleju robiłam jednodniową
przerwę. Jeśli w poniedziałek używałam oleju słonecznikowego,
to we wtorek nie nakładałam na włosy żadnego specyfiku.
Zdecydowałam się na takie rozwiązanie, ponieważ chciałam uniknąć
sytuacji, w której dobroczynny wpływ jednego z preparatów
przypisywałabym jego następcy.
Układ odniesienia
stanowią moje „nagie włosy”. W celu zweryfikowania rzeczywistej
kondycji moich kosmyków, nie nakładałam na nie żadnych olejów,
odżywek, masek itp. Skorzystałam jedynie z szamponu z Alterry
(wersja z pszenicą i morelą). Więcej o moich „nagich włosach”,
możecie przeczytać w notce sprzed kilku dni.
"Nagie" włosy stanowiące układ odniesienia |
Oceniając poszczególne
oleje, brałam pod uwagę 5 kryteriów, tj. blask, miękkość, skręt
i kolor włosów oraz łatwość ich rozczesywania. Testom zostały
poddane następujące produkty: oliwka Hipp, olejek Alterry z limonką
i oliwką, spożywczy olej słonecznikowy z pierwszego tłoczenia
oraz krem z Babydream przeznaczony do brodawek piersiowych. Poniżej
przedstawiam lokaty uzyskane przez poszczególne produkty:
Miejsce
1. (ex aequo) Spożywczy olej słonecznikowy z pierwszego tłoczenia
oraz krem z Babydream przeznaczony do brodawek piersiowych
Obydwa produkty nadają
moim włosom niesamowity blask. Kosmyki wyglądają na zdrowe i
dobrze nawilżone. Moje włosy zarówno po oleju słonecznikowym,
jak i kremie z Babydream są bardzo miękkie. Ich rozczesywanie nie
stanowi żadnego problemu, podczas wykonywania tej czynności tracę
pojedyncze włosy. Obydwa produkty sprzyjają powstawaniu fal i
loków. Na moich włosach przebijają się rude i brązowe tony.
W różowej wzorzystej bluzce prezentuję efekt po użyciu spożywczego oleju słonecznikowego z pierwszego tłoczenia. Na zdjęciach w fioletowej bluzce widzicie moje włosy po kremowaniu Babydreamem. |
Miejsce
2. (ex aequo) Oliwka Hipp
Ten produkt nadaje moim
włosom nieco słabszy połysk. Kosmyki nie są aż tak miękkie jak
po oleju słonecznikowym. Rozczesywanie nie nastręcza większych
trudności. Dzięki oliwce Hipp pojawiają się delikatne skręty.
Patrząc na włosy, można zauważyć rude i brązowe refleksy.
Miejsce
3. Olejek Alterra z limonką i oliwką
To od niego rozpoczęłam
swoją przygodę z olejowaniem. Daje całkiem niezłe efekty. Nie
mogę powiedzieć, że nic nie robi z moimi włosami. Gdy nie znałam
pozostałych produktów, to byłam z niego naprawdę zadowolona. Gdy
wypróbowałam olej słonecznikowy, przepadłam. Limonkowy olejek z
Alterry sprawia, że moje włosy lśnią. Zyskują na miękkości w
porównaniu z „nagimi” kosmykami. Aczkolwiek jeśli porównamy
jego działanie z efektem, jaki daje olej słonecznikowy, to możemy
odnieść wrażenie, że moje włosy po olejku z Alterry są
szorstkie. Ten produkt tylko nieznacznie ułatwia rozczesywanie.
Sprzyja powstawaniu skrętów, uzyskane fale w pełni mnie
satysfakcjonują:) Przebijają się rdzawe i brązowe refleksy.
Zestawienie
tabelaryczne:
Cecha
|
Limonkowy olejek z Alterry
|
Hipp
|
Krem Babydream do brodawek piersiowych
|
Spożywczy olej słonecznikowy z pierwszego
tłoczenia
|
Połysk
|
++
|
++
|
+++
|
+++
|
Miękkość
|
+
|
++
|
+++
|
+++
|
Łatwość rozczesywania
|
+
|
++
|
+++
|
+++
|
Sprzyjanie skrętom
|
++
|
++
|
+++
|
+++
|
Rdzawo-brązowe refleksy
|
++
|
++
|
+++
|
+++
|
Suma plusów
|
8
|
10
|
15
|
15
|
Legenda:
Jeden plus: nieznaczna
poprawa
Dwa plusy: znaczna
poprawa
Trzy plusy: spektakularna
poprawa
Maksymalna liczba plusów
do uzyskania: 15
Wniosek:
Moje włosy latami katowane prostownicą i farbowaniem chemicznym,
charakteryzują się wysoką porowatością. W ich przypadku
sprawdza się reguła, iż temu typowi kosmyków sprzyjają oleje
zawierające znaczne ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
Aczkolwiek moim włosom żaden olej nie wyrządza krzywdy. Niektóre
po prostu działają słabiej. Olej słonecznikowy, podobnie jak
lniany, stanowi bogate źródło wielonienasyconych kwasów
tłuszczowych. Warto podkreślić, iż skład kremu Babydream
otwiera olej słonecznikowy. Ten olej znajdziemy również w oliwce
Hipp. Oleju słonecznikowego nie znajdziemy w limonkowym olejku
Alterry.
PS Jakie oleje
testowałyście? Które z nich sprawdzają się u Was najlepiej?
Jesteście w stanie określić porowatość swoich włosów?
karminowe.usta
Pomysł na ranking jest bardzo interesujący, choć na zdjęciach trudno ocenić różnicę. Jednak Twoje opisy są wystarczająco wyczerpujące (:
OdpowiedzUsuńU mnie, na moich włosach o porowatości średniej w kierunku wysokiej, najlepiej sprawdza się olej kokosowy 100%, a potem w kolejności: Amla Dabur, Alterra z granatem i awokado, Alterra z pomarańczą i brzozą.
Muszę w końcu dorwać kogoś do zdjęć, bo ich samodzielne wykonywanie do porażka.
UsuńSzkoda, że wycofali wersję z granatem, bo widzę, że u Ciebie się sprawdzała... Ale na szczęście to olej kokosowy jest Twoim numerem 1:)
A statyw się nie sprawdza? bo u mnie jest non stop w użyciu :)
UsuńJeszcze się nie dorobiłam:) Jak dobrze pójdzie, to w drugiej połowie października stanę się jego posiadaczką:) Potem pomyślę o stole albo namiocie bezcieniowym i lampach:) Ale na razie statyw to priorytet:)
UsuńZ własnego doświadczenia Ci powiem, że statyw jest najważniejszy. Resztę zawsze można domowym sposobem zaspokoić :)
UsuńCoraz bardziej doskwiera mi jego brak, ale myślę, że niebawem zagości w moim domu:)
UsuńNie używałam żadnego z tych olejków. Moje włosy lubią Vatikę kokosową, masło shea i olejki Alterra;-)
OdpowiedzUsuńChyba możesz pochwalić się włosami niskoporowatymi:) Pięknymi, zdrowymi:)
UsuńU mnie najlepiej sprawdza sie olej z orzechów laskowych, Sesa i Amla. A mam włosy o dużej porowatości :)
OdpowiedzUsuńO to muszę je wypróbować. Mamy podobny typ włosów, więc istnieje spora szansa, że ja również będę z nich zadowolona:)
UsuńMi najbardziej podoba się efekt na Twoich włosach po kremie z Babydream :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem z niego zadowolona:) Żałuję, że ten krem zniknął z polskiego rynku...
UsuńJa jeszcze włosów nie olejowa łam :P
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:) Nie zajmuje to dużo czasu, ani nie jest specjalnie uciążliwe:) Ja zawsze nakładam olej o 18 na suche włosy, trzymam go parę godzin, po czym zmywam. Wybieram takie dni, gdy wiem, że nie będę nigdzie wychodzić wieczorem;)
UsuńKusisz mnie tym słonecznikowym :)
OdpowiedzUsuńJa mam niskoporowate i moim ulubionym olejkiem jest kokosowy i z pestek winogron (ten drugi to mój ostatni hit świetnie nawilża) :)
Oo, to pozazdrościć pięknych włosów:) W przyszłości chciałabym się zbliżyć do włosów niskoporowatych:)
Usuńnie wpadłabym na wypróbowanie oleju słonecznikowego na włosy!
OdpowiedzUsuńJak będę miała w domu rzepakowy, to też spróbuję:) Choćby po to, żeby zaspokoić swoją ciekawość;) Z tego, co wiem, to rzepakowy również zawiera sporo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, więc istnieje spora szansa, że sprawdzi się na moim typie włosów:)
UsuńJakie masz piękne, długie włosy! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Muszę się w końcu zmobilizować i pójść do łazienki naolejować włosy. Dzisiaj mam jakiś kryzys, chyba choroba mnie bierze, bo nie ruszałabym się z łóżka...
UsuńMnie też czasami dopada taki kryzys. Znowu z czystego lenistwa odpuściłam branie Revalidu i stosowania wcierki Seboradin:(
UsuńCo do ulubionych olejów, to jest nim olej jojoba, lniany oraz migdałowy. Z "indyjskich" Sesa oraz Bhringraj. Moje włosy mają wysoką porowatość (ustaliłam tak na podstawie tego, że stosunkowo szybko schną, przy odrobinie wilgoci w powietrzu zaczynają się puszyć, nie lubią protein).
Moje też strasznie się puszą... I nie przepadają za proteinami, więc odpuściłam sobie laminowanie. Wolałam nie ryzykować siana na głowie. Poza tym czytałam, że u niektórych osób po żelatynie doszło do przesuszenia włosów.
Usuńmmmmm piękne są... ale jaka TY chudziutka jesteś :D
OdpowiedzUsuńObecnie staram się przytyć 2 kilogramy;) Więcej nie muszę:)
UsuńMoje olejowanie to za dużo powiedziane ale coś sobie ta robię ;) Jak na razie dobre rezultaty widzę po odżywce z OilMedica. Jest na bazie oleju kokosowego ale dodatki robią swoje. Kupiłąm też olejek Ikarov, zobaczymy choć podobają mi się efekty po tych dwóch specyfikach.
OdpowiedzUsuńW kolejce czeka olej lniany i oliwka Hipp. Jestem pewna, że po krem do włosów nie sięgnę ;)To nie dla mnie.
Gdzie kupujesz tę odżywkę OilMedica? Jej opis brzmi niezwykle interesująco. Wysoka zawartość oleju kokosowego to jej niewątpliwy atut, który sprawia, ze chętnie bym się z nią bliżej zapoznała;)
UsuńZauważyłam, że warto urozmaicać pielęgnację. Jeśli zbyt długo używamy jednej odżywki/olejku/maski, to nasze włosy zaczynają się przyzwyczajać;)
W moim przypadku trudno przewidzieć, co jeszcze wyląduje na mojej głowie. Początkowo wzbraniałam się przed olejami, a teraz to stały punkt programu pielęgnacyjnego;)
OilMedicę dostałam od firmy, byłam bardzo sceptyczna. Ponoć jest coraz więcej miejsc gdzie ją można kupić ale nie sprawdzałam. Podpytam właściciela firmy, czy planują lepszą dystrybucję.
UsuńWg mnie pielęgnacja ogólnie powinna być fazowa bo nie tylko włosy się przyzwyczajają ale skóra tak samo.
Z jednej strony masz rację ale nie widzę siebie nakładającej krem kiedy oleje już mi działają na nerwy ;)I w zasadzie gdyby nie skóra głowy to posłałabym je do diabła ;))) Choć naprawdę efekty są widoczne i odczuwalne.
Rozejrzę się za nią w sklepach zielarskich. Czasami trafiam tam na rzeczy, których zupełnie się tam nie spodziewałam. Kiedyś była nawet Vatika i Amla, ale nie wzięłam, bo miałam zbyt wiele kosmetyków do pielęgnacji włosów.
UsuńJa staram się zmieniać szampony, maski itp., ponieważ widzę, że z czasem przynoszą coraz słabszy efekt. W związku z tym raz na mojej głowie gości odżywka, a raz błoto z glinką ghassoul, kiedy indziej stawiam na maskę intensywnie regeneracyjną.
Rozumiem;) Sama mogę wymienić parę rzeczy, do których nie umiem się przyzwyczaić. O ile chodzenie z olejem na głowie mi nie przeszkadza, o tyle ciągle odwlekam w czasie nałożenie na twarz maseczki;) Zawsze mam takie szczęście, że jak z nią chodzę, to ktoś wpada z niespodziewaną wizytą. Ostatnio sąsiad przyszedł po tarkę, bo swoją zostawił na działce.
świetny pomysł na ranking :) u mnie najlepszy jej chyba olej Sesa, ale każdy inny też bardzo lubię i sprawdza się :)
OdpowiedzUsuńTaki ranking pozwala wnioskować, jakie oleje mogą się u mnie sprawdzić. Zastanawiam się nad zakupem porzeczkowego;)
Usuńeh tez miałam takie dlugie wlosy. . . ale sciełam bo myslałam ze sa tak zniszczone, teraz przekonałam sie ze są " porowate? " wygladają tak samo jak twoje, nic nie moge z tym zrobic, jedynie stosowanie silikonow daje lepsze efekty niz olejowanie itd.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ścięłaś, może dałoby się je jakoś odratować? Mi nie przeszkadza, że moje włosy nie są proste;) Już się z tym pogodziłam:)
UsuńMoje tez kochaja tez krem do brodawek :)
OdpowiedzUsuń*Ten krem- tak to jest jak sie nadrabia blogi i jednoczesnie je rosol :D
UsuńTen krem jest naprawdę świetny:) Zastanawiam się nad przetestowaniem innych, odżywczych kremów:) Może sprawdzą się równie dobrze;)
UsuńTeż często nadrabiam blogi, robiąc coś innego;)
U mnie numerem jeden jest Heenara i masło shea :)
OdpowiedzUsuńO Heenarze nie słyszałam:) Chętnie się jej bliżej przyjrzę:)
Usuńhmm..nigdy nie probowalam olejku Hipp uzyc do wlosow, musze sprobowac
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, najwyżej nie da jakichś spektakularnych efektów i wykorzystasz go do demakijażu oczu;) Hipp świetnie usuwa tusz:)
UsuńJejjuuuu, jaki cudowny blog *.* :D Też mam fijołka na punkcie kosmetyków, staram się wybierać naturalne. Z Alterry bardzo lubie :D
OdpowiedzUsuńAlterra ma w swojej ofercie wiele ciekawych kosmetyków w niskich cenach:) Nie miałabym nic przeciwko, gdyby rozszerzyli ofertę:)
UsuńZ wymienionych używam alterrę i olej słonecznikowy ;) regularnie olejuje włosy, ale nie potrafię dostrzec żadnych różnic w działaniu olei, moje włosy zawsze wyglądają jednakowo.
OdpowiedzUsuńJeśli po każdym wyglądają tak samo rewelacyjnie, to nic tylko się cieszyć;) Masz w czym wybierać;)
Usuń