Chyba trochę
przynudzam, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie;) Wiem, że macie
ogromny talent i potraficie stworzyć niezapomniane makijaże:)
Dzisiejsza notka będzie nietypowa, ponieważ chciałabym poprosić
Was o radę. Robicie fantastyczne kreski. Moje oczy są straszne. Ani
nie mają ładnego kształtu, wyglądają jak jeden wielki opadający
płat skóry. Gdyby moje powieki opadały chociaż symetrycznie...
Pomarzyć dobra rzecz, tymczasem skóra na lewym oku roluje się
inaczej niż na prawym. Nie wygląda to za dobrze. Muszę chyba
przejrzeć stare zdjęcia, ponieważ odnoszę wrażenie, że kiedyś
moje powieki prezentowały się o wiele lepiej. Nie miałam z nimi
takich problemów... Być może kiedyś zdecyduję się na
wstrzyknięcie kwas hialuronowego, ale na razie chciałabym odwrócić
od tego uwagę.
Zanim przystąpię do
przekazania Waszej ocenie moich propozycji kresek, chciałabym
wspomnieć o jeszcze jednym problemie, który z mojego punktu
widzenia jest chyba najgorszy. Niestety, nie znam fachowego
nazewnictwa, w związku postaram się opisać bardzo dokładnie to,
co mam na myśli. W zewnętrznym kąciku oka posiadam bruzdę, która
opada w dół. Nie wygląda to zbyt ciekawie. Odnoszę wrażenie, że
przez to, iż nie potrafię jej odpowiednio zatuszować makijażem,
ona zawsze wybija się na pierwszy plan. Przez to zawsze wyglądam
smutno i źle. Czasami narzekam na to, iż wyglądam na kobietę
znudzoną życiem:D Co oczywiście nie jest prawdą. Przez tę
bruzdę można odnieść mylne wrażenie, iż zbiera mi się na
płacz. Myślę, że mogłabym sporo zmienić, gdybym potrafiła przy
pomocy cienia nadać zewnętrznej części powieki odpowiedni
kształt. Niestety, jest to dla mnie nieosiągalne. Dopiero uczę się
blendować, więc muszę postawić na prostsze rozwiązania. Doszłam
do wniosku, iż właściwie wykonana kreska jest w stanie odwrócić
uwagę od tej nieszczęsnej bruzdy. Tylko nie wiem, na jaką powinnam
się zdecydować.
Przy pomocy czarnej
kredki z Inglota wykonałam trzy przykładowe kreski. Wybaczcie mi,
że nie użyłam żelowego eyelinera. Gdybym po niego sięgnęła, to
musiałabym szybko umyć pędzelek, a niestety nie miałam takiej
możliwości. Dzisiaj kafelkowano u mnie przedpokój, więc jestem
chwilowo uwięziona w swoim pokoju. Na szczęście klej szybko
schnie, więc niebawem będę mogła opuścić swoją „komnatę”.
Aczkolwiek podejrzewam, że eyeliner wyprzedziłby kafelki i szybciej
zastygł;) Odkąd mam pędzelek Donegala, nie mam problemu z
malowaniem kresek eyelinerem:) Mam parę inglotowych odcieni, więc
jeśli dowiem się, jaka kreska jest właściwa dla mojego oka, będę
mogła ją odtwarzać. Pomalowane na czerwono/fioletowo usta + kreska
wykonana eyelinerem mogłaby sprawdzić się u mnie jako pełny
makijaż;) Coś czuję, że umiejętność używania cieni do powiek
pozostanie dla mnie nieosiągalnym marzeniem. Mój chwilowy kryzys
wynika z faktu, że dzisiaj przez 4 godziny ostro ćwiczyłam.
Zużyłam pół mleczka Alterry, pobrudziłam wszystkie pędzle, a
mimo to żaden wykonany makijaż nie był dobry.
Tak
wyglądają moje oczy przed nałożeniem kosmetyków:
Jak zapewne
zauważyłyście, przez skórę prześwitują naczynka, dlatego
zamierzam nanosić na całą powiekę jakiś jasny cień np. matowy
róż.
Tutaj
możecie zauważyć bruzdę, przez którą wyglądam na wiecznie
przygnębioną:
1.Propozycja
kreski
Myślałam,
żeby wyciągać kreskę do góry w zewnętrznym kąciku. Mimo to nie
jestem jakoś przekonana do tego pomysłu. Z tak wyciągniętą
kreską czuję się dziwnie, mam wrażenie, że na moim oku wygląda
to sztucznie, aczkolwiek takie rozwiązanie podoba mi się u innych.
2.Propozycja
kreski
Grubsza
kreska wykonana przy linii rzęs, która je optycznie zagęszcza.
Kreska staje się coraz grubsza, im bardziej zbliżam się do
zewnętrznego kącika. W niej czuję się lepiej, ale chyba takich
kresek powinnam unikać przy opadającej powiece. U mnie i tak
niewiele widać...
3.Propozycja
kreski
Kreska
z domalowanym „szpicem”.Nie wiem, jak inaczej określić linię
uniesioną do góry w zewnętrznym kąciku, której końcówka jest
przekształcana w zamalowany trójkącik:D Wiem, moje określenia są
bardzo pokrętne:D W niej czuję się lepiej niż w 1.
propozycji.
Jakie
są Wasze propozycje i opinie? Macie dla mnie jakieś rady? Z każdą
chętnie się zapoznam;)
karminowe.usta
też mam opadającą powiekę i staram się rysować jak najcieńsze kreski, właściwie tylko 'wbijające' się w linię rzęs ;d
OdpowiedzUsuńTe grubsze wyglądają niestety jak jeden cień nalozony na całość, bo powieka przykrywa kreskę i nie widać, że to kreska..
U Ciebie wydaje mi się, że za słabo wyciągasz kreskę ku górze.. jeśi zjedziesz i za bardzo będziesz kierować się na dół to przy opadającej powiece oczy będą wyglądały na smutne, a zewn. kąciki na opadające.
Takie też próbowałam robić i fajnie zagęszczają rzęsy:) Kolejną ich zaletą jest to, że nie widać ewentualnych niedociągnięć:)
UsuńW jaki sposób łatwo wyznaczyć wysokość, na którą mam się wznieść?:) Boję się przesadzić w drugą stronę;) Za długa kreska może wyglądać dziwnie;)
Najlepiej chyba tak jak wszędzie-próbować i patrzeć jaki wygląd będzie dla nas optymalny ;p
UsuńJa ogólnie nie jestem wielką fanką kresek, więc może niech wypowie się ktoś, kto się lepiej zna ;)
Muszę sobie w jakiś dzień zarezerwować więcej czasu na próby:) I zorganizować całe opakowanie wacików:)
UsuńSwoją drogą kreskę nr 3 zrobiłabym pewnie jakoś tak, a może nawet jeszcze bardziej w górę ;d http://imageshack.us/photo/my-images/23/jakkre1.jpg/
UsuńOgólnie to trzeba by było kombinować 'na żywo'.
ogólnie gdzieś czytałam czy słyszałam, że kreska na górze ma byc malowana jakby była przedłużeniem dolnej, więc wg takiego tłumaczenia Twoja kreska powinna być wyciągnięta właśnie bardizej ku gorze.
OdpowiedzUsuńSpróbuję ją wyciągnąć bardziej ku górze i zobaczę, co z tego wyjdzie;) Żeby wyszło równo to podstawię sobie jakiś pędzel, który będzie imitował przedłużenie dolnej powieki:) Tylko nie wiem, jak wysoko wyciągać:) Najwyżej będę wyciągać w górę stopniowo:)
UsuńWidziałam na filmikach, że częśc dziewczyn przykleja sobie taśmę klejącą tak na skos właśnie jakby była przedłużeniem dolnej kreski ;p Co prawda robią to do smokey,ale chyba warto spróbować ;)
UsuńDzisiaj próbowałam sobie tak przedłużać do smoky. Jeśli chodzi o kształt to wyszedł dobry, ale za to nie wiedziałam, jak mam obniżać linię wykonaną ciemnym cieniem w miarę zbliżania się do najwyższego punktu oka. Chyba musiałby mi ktoś kiedyś narysować takie kontury, żebym wiedziała, co mam w przyszłości odtwarzać. Bo właśnie z konturami mam największy problem. Albo daję za wysoko, albo za nisko. A jak zewnętrzny kącik wygląda okej, to w środku coś nie pasuje.
UsuńPoza tym osobiście jednak wolę zabawę cieniami przy opadających powiekach, u mnie wyglądają lepiej, niż kreska ;)
OdpowiedzUsuńMasz na myśli zaznaczania linii załamania na kształt banana?:)
UsuńI wyjeżdżanie cieniem tak, żeby go było widać ;p
Usuńale ogólnie wolę cienie, jakoś korzystniej na mnie wyglądają.
UsuńU mnie najlepiej wygląda czarna kreska w linii wodnej:P Tego nie sposób popsuć. Wszystko inne potrafię zamienić w efekt na Halloween. Albo wyjadę z cieniem za daleko, albo za blisko, albo za wysoką albo za nisko.
Usuńu mnie za to sama czarna kreska na LW wygląda strasznie ;d kiedyś tak chodziłam, nie powiem, ale teraz wiem, że robiłam sobie krzywdę ;d
UsuńMi też raz wyjdzie lepiej, raz gorzej, ale generalnie staram się właśnie cieniami jakoś optycznie podnieść te zewn. kąciki i otworzyć oko;d
ja również rysuję małą kreseczkę, coby zatuszować prześwity między rzęsami
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że lepiej zatuszować prześwity kredką, ciemnym cieniem. Sam eyeliner aż tak fajnie nie zagęszcza, chyba że go zmiękczymy cieniem:)
UsuńJa mam opadającą powiekę i niestety - kreski rysuję bardzo rzadko, bo moje "poduchy" je zasłaniają. Wygląda to tak, że widać tylko kawałeczek kreski, ba, czasami nawet wydaje się, że wymazałam całą powiekę cieniem, a nie to, że mam kreskę.
OdpowiedzUsuńDlatego najczęściej funduję sobie makijaż według przepisu Brunetki: http://www.youtube.com/watch?v=LviCQNxQ97Q
Albo robię smokey eye tyle, że unikam mocnych kolorów.
Dzięki za link do filmiku:) Akurat tego tutorialu Brunetki nie widziałam. A pokazuję w nim wszystko krok po kroku. Na Youtube dużo jest filmików dla osób z opadającą powieką, tylko że wiele dziewczyn zakłada, że te wszystkie rady są oczywiste i pokazuje tylko jak robi makijaż. Nie obrazuje tego, jak sobie poradzić, gdy powieka opada w konkretnym miejscu.
UsuńKarminku, mam praktycznie identyczny kształt oka/budowę powieki, ja z kresek zrezygnowałam, bo w 95% zmniejszały, gasiły i 'wysmucały' mi oko. Wolę postawić na podkręcenie rzęs:)
OdpowiedzUsuńOjć, czyli chyba kreską nie poprawię kształtu oka:( Rzęsy bym podkręciła, tylko nie bardzo mam czym. Nie wiem, dlaczego moje rzęsy wypadają garściami po większości tuszy do rzęs. Gdy ich nie używam, to nic się z nimi nie dzieje. Są zdrowe i mocne. Wystarczy, że sobie przez kilka dni poużywam tuszu. Wypadają jak po chemioterapii... Jedna z moich teorii brzmiała, że tusze za bardzo usztywniają rzęsy, obciążają je i tym samym osłabiają cebulki... Ale miałam też lżejsze tusze i efekt był podobny. Może to wina osób otwierających pełnowymiarowe produkty. Ludzie patrzą, jaka jest szczoteczka i nie zdają sobie sprawy, że od tego momentu liczy się czas, w jakim dany produkt powinien zostać zużyty.
UsuńChyba kupię jakiś tusz w Douglasie albo Inglocie. Tam będę miała pewność, że nikt go wcześniej nie używał. Wprawdzie mam Clinique z Douglasa, ale on leżał w takim koszyku, do którego każdy miał dostęp...
Usuńech ja nie pomogę, bo sama potrzebuję rad:(
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka robi ładne kreski, ale umie je dopasować tylko do swojego kształtu oka... Już próbowałyśmy coś razem wskórać i nic nam nie wychodziło...
Usuńja bym robiła taką krechę jak w propozycji nr 3, ale - nie całą. od wewnętrznego kącika gdzieś do połowy tylko między rzęsami i na linii wodnej, i dopiero gdzieś od połowy oka (albo i dalej) już nad linią rzęs. Kombinuj! i powodzenia, na pewno uda ci się jakoś ugryźć krechę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę:) Mam nadzieję, że chociaż kreskę uda mi się jakoś dopasować:)
Usuńakurat ten Catrice był na 'resztkach', normalnie kosztuje 2,50€, ale w tych resztkach można było znaleźć kilka fajnych odcieni ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że wróciłabym z Niemiec bez eurocenta, ale za to z torbą lakierów:D Hehe:)
Usuńuważam kreska dodaje mnóstwo uroku , taka w jaskółkę (nr 3 ) świetnie rozwesela spojrzenie
OdpowiedzUsuńDzięki za radę:) Będę próbowała i patrzyła, jak to wygląda:) W końcu znajdzie się optymalne rozwiązanie:)
UsuńDzisiaj udało mi się nadać fajny kształt oku przy pomocy cieni. Jestem lewa, więc posłużyłam się w tym celu linijką, ekierką i kątomierzem. Pozaznaczałam punkty, które potem połączyłam i wypełniłam ciemniejszym cieniem. Kombinacje alpejskie, ale na razie bez wspomagaczy sobie nie poradzę;)