Żele
do mycia twarzy to produkty, które zazwyczaj mi nie służą.
Wykazuję nadmierną wrażliwość na wiele detergentów obecnych w
tego typu kosmetykach. Od pewnego czasu stosuję żel do mycia z
Perfecty, który jest przeznaczony do cery normalnej, tłustej i
mieszanej. Czy ten produkt sprawdził się w moim przypadku? Tego
dowiecie się po przeczytaniu poniższej recenzji.
Zapewnienia
producenta:
„Oczyszczający
żel do mycia twarzy z mikrogranulkami polecany dla osób w każdym
wieku, do pielęgnacji cery normalnej, tłustej i mieszanej.
Dokładnie usuwa ze skóry makijaż, zanieczyszczenia i nadmiar
tłuszczu. Mikrogranulki ścierając martwe komórki naskórka,
skutecznie wygładza powierzchnię skóry oraz odblokowują pory.
Preparat zawiera nawilżające minerały morskie, odżywczy koktajl
z witamin H-B6-A, a także wyciąg z lilii wodnej, który koi
podrażnienia oraz nadaje cerze świeży i promienny wygląd”.
Oczyszczanie
twarzy
Żel
średnio radzi sobie z tym zadaniem. Kosmetyk tylko częściowo
oczyszcza naszą twarz. Ja stosowałam żel na twarz, wówczas gdy
nie miałam na sobie ani grama makijażu. Śmiem przypuszczać, iż
ten produkt nie poradziłby sobie ze zmywaniem makijażu. Nie
testowałam tego kosmetyku pod kątem demakijażu, ponieważ uważam,
że od tego są płyny micelarne. Poza tym nie wyobrażam sobie, jak
miałabym nim usunąć tusz czy cień do powiek. Kompozycja zapachowa
jest wysoko w składzie, co na starcie dyskwalifikuje ten produkt
jako potencjalny środek do demakijażu oczu.
Nawilżanie
Nie
odnotowałam. Żel nieco mnie wysuszył, na szczęście nie doszło
do tragedii. Skóra nie schodziła jak u węża. Po prostu pojawiło
się trochę suchych skórek.
Odświeżanie
Teoretycznie
zapach tego produktu powinien pełnić funkcję odświeżająco.
Tymczasem wyczuwam w nim chemię i plastik, a to raczej nie kojarzy
się z czystą skórą.
Wygładzanie
Zawarte
w kosmetyku mikrogranulki powinny złuszczać martwy naskórek. Gdyby
to rzeczywiście działało, wówczas moglibyśmy cieszyć się
twarzą gładką w dotyku. Tymczasem te granulki są zbyt małe by
porządnie usunąć martwy naskórek. Aczkolwiek osoby z cerą
naczynkową mogą dorobić się spektakularnego zaczerwienienia. Sama
jestem naczynkowcem, ale początkowo naiwnie sądziłam, ze drobinki
są na tyle delikatne, że nie zrobię sobie nimi krzywdy.
Świeży
i promienny wygląd
Nic
takiego nie odnotowałam, chyba że czerwoną twarz uznamy za
„promienny wygląd”.
Zapychanie
Trudno
mi ocenić ten aspekt, ponieważ tylko początkowo używałam tego
produktu zgodnie z przeznaczeniem. Gdy zobaczyłam, że niewiele
robi, a po jego zastosowaniu wyglądam jak osoba z problemem
alkoholowym, to zaczęłam myć nim stopy.
Podrażnianie
Jestem
naczynkowcem, dlatego moja twarz po jego użyciu była
zaczerwieniona. Poza tym po użyciu tego żelu odczuwałam
nieprzyjemne pieczenie.
Konsystencja
Mamy
tu do czynienia z dość wodnistym żelem ze znaczną ilością
małych drobinek. Produkt wycieka między palcami, przez co część
kosmetyku po prostu się marnuje.
Zapach
Producent
chyba chciał, by żel pachniał kwiatami, a w rzeczywistości
wyczuwam w nim chemię i plastik.
Opakowanie
Przeźroczysta
tubka wykonana z nieco grubszego plastiku. Widzimy, ile kosmetyku nam
pozostało. Nie mam problemu z jego dozowaniem. Opakowanie jest
zamykane klapką, co stanowi wygodne i praktyczne rozwiązanie.
Wydajność
Żel
jest wodnisty i przelatuje między palcami. Poza tym by cokolwiek
zrobił, trzeba go trochę użyć. W związku z tym uważam, iż nie
jest to wydajny produkt.
Kraj
producencki
Polska.
Testowanie
na zwierzętach.
Perfecta
nie testuje swoich kosmetyków na zwierzętach.
Skład
Aqua-woda,
rozpuszczalnik polarny, stanowiący bazę wielu kosmetyków.
Cocamidopropyl
betaine-syntetyczny surfaktant, czyli substancja
powierzchniowo czynna, a zatem myjąca, pochodzący z oleju
kokosowego i dimetyloaminopropyloaminy. Ponadto środek zagęszczający
i emulgator. Pełni rolę antystatyczną w odżywkach do włosów.
Najczęściej nie podrażnia skóry i błon śluzowych.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Polyvinyl
chloride- polichlorek winylu, w skrócie PVC. Jest jednym
z trzech najczęściej wytwarzanych tworzyw sztucznych. Ze względu
na swoją niską cenę znalazł on zastosowanie w budownictwie. Po
dodaniu ftalanów nabiera on miękkości elastyczności. W takiej
formie stosuje się go przy wyrobie odzieży, tapicerki, izolacji
kabli elektrycznych, w których to zastępuje gumę. Wykorzystuje się
go również przy produkcji plastikowych opakowań.
PVM/MA
decadiene crosspolymer- substancja filmotwórcza,
pozwalająca regulować lepkość.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Soya
lecithin- lecytyna pochodząca z soi. Środek
powierzchniowo czynny, antystatyczny, emulgator, emolient.
Panthenol-prekursor
witaminy B5 (kwasu pantotenowego). Po wniknięciu w głąb skóry
jest przekształcany do kwasu pantotenowego. Hydrofilowa substancja
nawilżająca. Działa przeciwzapalnie, przyspiesza regenerację
naskórka. Nadaje włosom i skórze uczucie gładkości. Zaliczany do
humektantów, czyli substancji zapobiegających krystalizacji
kosmetyku przy ujściu z tuby/butelki itp.
Trilaureth-4-phosphate-środek
powierzchniowo czynny, emulgator.
Sorbitol-
związek zaliczany do cukroli, alkohol heksahydroksylowy. Jest to
bezbarwna substancja krystaliczna, charakteryzująca się słodkim
smakiem. Pełni rolę zagęszczacza. Dopuszczona do użytku w
przemyśle spożywczym.
Propylene
glycol-
glikol propylenowy, związek pochodzenia chemicznego. Jest cieczą
oleistą, bezbarwną i bezwonną, uzyskiwaną z ropy naftowej. Glikol
propylenowy wykazuje silne podobieństwo do gliceryny. Doskonale
rozpuszcza się w wodzie, alkoholu i acetonie. Stosowany w wyższych
stężeniach pełni rolę konserwantu, ponieważ obniża aktywność
wodną, przez co mikroorganizmy mają gorsze warunki do rozwoju. Jest
dobrym rozpuszczalnikiem dla parabenów obecnych w emulsjach. W
emulsjach i pastach do zębów ma za zadanie utrzymywać wilgotność.
Może powodować podrażnienia.
Citric
acid-kwas
cytrynowy. Regulator odczynu, wykazujący właściwości nawilżające.
Zaliczany do sekwestrantów, czyli substancji, które przyłączają
jony metali, co zapobiega zajściu niepożądanych reakcji
chemicznych z udziałem tych jonów. Zwiększa stabilność
kosmetyku. W wyższych stężeniach ujawniają się jego właściwości
eksfoliacyjne (złuszczające naskórek). Można go wyodrębnić z
owoców cytrusowych albo pozyskać w hodowlach Aspergillus niger.
Pełni rolę środka konserwującego, chroniącego przed namnażaniem
niepożądanych drobnoustrojów.
Tocopheryl
acetate-
antyoksydant, czyli związek zapobiegający utlenianiu się
składników kosmetyku, zmianie jego barwy, zapachu, a jednocześnie
chroniący przed namnażaniem się drobnoustrojów, substancja
aktywna. Witamina E otrzymywana na drodze syntezy chemicznej nie jest
zbyt stabilna, dlatego wiąże się ją z estrem kwasu octowego. Taka
forma wykazuje większą stabilność w stosunku do ciepła i tlenu.
Retinyl
palmitate-
ester pochodnej witaminy A i kwasu palmitynowego (nasyconego kwasu
tłuszczowego). Ta substancja jest wykorzystywana przy leczeniu
niedoborów witaminy A. Pełni rolę przeciwutleniacza, zapobiega
powstawaniu wolnych rodników i oksydacji składników obecnych w
produkcie. Jednocześnie jest konserwantem. Co ciekawe, ten związek
dodaje do mleka o niskiej zawartości tłuszczu, w celu uzupełnienia
niedoborów witaminy A, która jest rozpuszczalna w tłuszczach.
Stosowany w kosmetykach do pielęgnacji skóry, po jego wchłonięciu
jest on konwertowany do retinolu, czyli formy aktywnej witaminy A.
Zauważono, że wysokie dawki tego związku przyspieszają
wystąpienie raka u zwierząt laboratoryjnych, aczkolwiek
przeprowadzono analizę toksykologiczną, która stwierdziła, że
produkty zawierające ten składnik są bezpieczne. Jest to
niewątpliwie substancja budząca spore kontrowersje.
Ethyl
linoleate- ester kwasu linolowego i etanolu. Emolient
pełniący jednocześnie funkcję substancji zapachowej.
Ethyl
linoleinate-ester
kwasu linolenowego i etanolu. Emolient.
Ethyl
oleate-ester
kwasu oleinowego i etanolu. Emolient.
Silk
amino acids-
aminokwasy wyodrębnione z jedwabiu, znane również pod terminem
serycyny. To naturalne, rozpuszczalne w wodzie glikoproteiny
wyodrębnianie drogą ekstrakcji z surowego jedwabiu. Dodawany do
kosmetyków do pielęgnacji skóry i włosów ze względu na wysoką
zawartość seryny, która zapobiega utracie wody. W mydłach,
kremach i balsamach na bazie wody, składnik ten jest stosowany jako
dodatek, który ma zapewnić wrażenie jedwabistej skóry. Składnik
ten jest uzyskiwany w wyniku hydrolizy bądź też w procesie
mechanicznego łamania włókien jedwabiu. W ten sposób otrzymuje
się krótsze łańcuchy peptydowe, liczące zazwyczaj 18-19
aminokwasów. (Białka to największa cząstka, która może być
poszatkowana na krótsze łańcuchy peptydowe. Z kolei aminokwasy
możemy porównać do cegiełek budujących peptydy).
Pyridoxine-pirydoksyna,
nazywana również witaminą B6. Niedobór tego składnika może
wywołać problemy skórne.
Biotin-biotyna.
Znana jako witamina H. Wzmacnia włosy i paznokcie. Niezbędna do
wzrostu komórek, produkcji kwasów tłuszczowych, uczestniczy w
metabolizmie tłuszczów i aminokwasów.
Magnesium
ascorbate/PCA-askorbinian
magnezu (sól witaminy C). Posiada właściwości antyoksydacyjne.
Butylene
glycol-hydrofilowa
substancja (rozpuszczalna w wodzie), która zapewnia prawidłowe
nawilżenie skóry i włosów, co prowadzi do ich zmiękczenia i
wygładzenia. Umożliwia innym składnikom przenikanie w głąb
skóry. Związek ten zaliczany jest do grupy humektantów, czyli
substancji zapobiegających krystalizacji kosmetyku u ujścia.
Zwiększa lepkość produktu. Poza tym pełni rolę rozpuszczalnika
dla roślinnych wyciągów.
Nymphaea
alba flower extract-ekstrakt
z kwiatu lilii wodnej. Wyciągi ze świeżych kwiatów stanowią
środek uspokajający i nasercowcy. Hamują pobudzenie seksualne.
Stosuje się je również przy białych upławach. Z punktu widzenia
kosmetologii pomagają zwalczać schorzenia skóry.
Sea
salt-sól
morska. Zawiera znaczne ilości mikroelementów. Można ją stosować
jako peeling, ponieważ doskonale złuszcza zrogowaciały naskórek.
Poza tym ogranicza wydzielanie łoju.
Allantoin-alantoina,
występuje w korzeniach fasoli, soi. Posiada właściwości
przeciwzapalne, łagodzi podrażnienia. Stymuluje proces regeneracji
naskórka i gojenia ran. Posiada silną aktywność nawilżającą,
dzięki czemu pozostawia skórę gładką.
Sodium
hydroxide-wodorotlenek
sodu, substancja o pH zasadowym, jej obecność może ograniczać
wzrost niepożądanej mikroflory.
Sodium
benzotriazolyl butylphenol sulfonate-składnik
ten chroni przed promieniami UV, zabezpiecza składniki obecne w
kosmetyku przed ich fotodegradacją.
Buteth-3-rozpuszczalnik
z rodziny PEG.
Tributyl
citrate-plastyfikator,
rozpuszczalnik, substancja filmotwórcza, środek zmiękczający.
Disodium
EDTA-jest
substancją chelatującą, wyłapuje wolne jony metali, może wiązać
także wolne rodniki. Spełnia rolę konserwantu, stabilizatora i
regulatora lepkości. Może podrażniać skórę, błony śluzowe.
Powinny go unikać kobiety w ciąży i karmiące piersią. W
obecności witaminy C i wodorowęglanu sodu może przyczyniać się
do powstawania związków rakotwórczych.
Methylchloroisothiazolinone-
konserwant rozpuszczalny w wodzie, ulega biodegradacji.
Methylisothiazolinone-konserwant
i to bardzo silny. Stosowany jako środek bakteriobójczy w
przemysłowych zbiornikach wody. Substancja ta jest podejrzewana o
właściwości alergenne i cytotoksyczne.
2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol-konserwant
pochodzenia chemicznego. Mogą powstać z niego rakotwórcze
nitrozoaminy. Zaliczany do związków halogenoorganicznych, zawiera
pochodne formaldehydu.
Cl
42090-barwnik.
Cena
W
granicach 10-14 zł.
Dostępność
Produkt
znajdziemy w Superpharmie, Rossmannie, Schleckerze.
Reasumując:
Stosowanie tego produktu zgodnie z przeznaczeniem jest bezowocne. Nie
domywa twarzy, nie złuszcza martwego naskórka, ba, nawet ładnie
nie pachnie. Myję nim nogi, tutaj także nie stwierdziłam jakichś
rewelacyjnych efektów. Odradzam jego zakup naczynkowcom, ponieważ
drobinki mogą wyrządzić im krzywdę.
PS
Używacie żeli do mycia twarzy do usuwania makijażu? Jeśli tak, to
czy stosujecie tego typu produkty do usuwania tuszu do rzęs? Ja
sobie tego nie wyobrażam.
karminowe.usta
Och, kolejny bubel oczyszczający... Może przypasowałoby Ci savon noir? Ma w 100% naturalny skład, a oczyszcza jak ta lala. Pisałam o nim dzisiaj, jeśli Cię zainteresuje, zachęcam do przeczytania mojej recenzji (:
OdpowiedzUsuńJak wysoko w składzie jest kompozycja zapachowa:O
OdpowiedzUsuńZaszaleli z nią i polichlorkiem winylu. Ekstrakty i substancje aktywne są nieco dalej w składzie. Patrząc na to, nie dziwię się, że obietnice producenta nijak się mają do rzeczywistości.
UsuńFaktycznie! Tylko co niby ma robić w żelu PCV? Nadawać konsystencję?
UsuńTeż mnie to intryguje. Zastanawiałam się, czy nie mieli na myśli tego, że opakowanie zawiera polichlorek winylu:P Tego typu związki lubią migrować do produktu, ale raczej nie o to im chodzi:D Również sądzę, że dodali PCV dla konsystencji. Co ciekawe ten kosmetyk pachnie plastikiem;P
UsuńDo czego by on nie był, sama myśl o żelach z PCV w składzie powoduje u mnie ciary na plecach. Od tej pory będę dokładnie studiować składy wszystkich mazideł jakie nakładam na skórę;/
UsuńMoże to granulki ścierające naskórek są wykonane z polichlorku?
UsuńLepiej patrzeć, bo potrafią się trafić prawdziwe perełki... Ciekawe co jeszcze znajdziemy w kosmetykach.
UsuńTeż go miałam i mam podobną opinię-nie domywa.I to nawet nie chodzi o makijaż bo ten uprzednio usuwam micelem.On nawet nie zmywa tych resztek.Jak dla mnie bubel.
OdpowiedzUsuńJa nie zmywam tuszu do rzęs i makijażu oka żelem do mycia twarzy.To dla mnie bezowocne.Potem i tak trzeba domyć oczy płynem micelarnym.Zawsze najpierw demakijaż a potem oczyszczanie czyli mycie twarzy.
Ja wychodzę z założenia, że do demakijażu są inne kosmetyki niż żele do twarzy. To, czym myjemy twarz ma nieco inne właściwości niż płyn micelarny.
UsuńSzkoda, że się nie spisał.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale dzięki niemu doszłam do wniosku, że nie warto kupować kolejnych żeli do mycia twarzy:)
UsuńJa najpierw zmywam tusz, cienie, liner, czy co tam mam na oczach dwufazówką z Bielendy, a całą twarz myję żelem z Biedronki BeBeauty ;) No, albo kolagenowym serum do mycia twarzy Bingo Spa. Wszystko ładnie schodzi, zero podrażnień i rozmazywania.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że opracowałaś formułę mycia twarzy, która Ci służy:)
Usuńuj no to szału nie ma :(
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że niektóre produkty są wypuszczane na siłę, byle tylko zarobić. Firmom wcale nie zależy na opracowaniu jakieś dobrej formuły, do której konsumenci z chęcią by wracali...
Usuńproduktów wysuszających unikam jak ognia!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest dobry, bo uwielbiam peelingi Perfecta i miałam ochotę na ten kosmetyk...;/
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peelingi, to dobry jest ten gruboziarnisty. Ja nie mogę go stosować przez naczynka, ale świetnie oczyszcza pory nosa.
UsuńOczywiście, chodziło mi o pory na nosie;)
Usuń