Ostatnio skleroza mocno
daje mi się we znaki. A to wychodzę z Rossmanna bez zmywacza, a to
nie kupuję chleba, chociaż po niego przyszłam. Ostatnio
zapomniałam o płatkach kosmetycznych. Akurat szukałam plastrów w
Tesco, gdy przypomniałam sobie, że nie mam czym zmyć makijażu.
Wzięłam pierwsze lepsze płatki. Akurat były tanie, więc uznałam,
że mogą być. W końcu płatki to płatki.
W domu czekała na mnie
przyjemna niespodzianka. Płatki marki Tesco okazały się bardzo
miękkie. Jeszcze nigdy żadne nie były tak przyjemne w dotyku.
Trzeba zaznaczyć, że jestem płatkową weteranką i miałam chyba
już wszystko, co dostępne jest w stacjonarnych sklepach.
Dzięki nim demakijaż
stał się przyjemniejszy. Płatkiem na pewno nie podrażnimy sobie
skóry. Z jednej strony ma wytłoczony wzorek, dzięki czemu nie
rozlatuje się na części podczas demakijażu czy też zmywania
lakieru z paznokci. Worek, w którym umieszczone są płatki, opatrzony jest motywem kwiatowym, dzięki czemu ładnie prezentuje się w łazience. Za 120 sztuk Tesco Cotton Pads zapłaciłam
zaledwie 2,80 zł.
Niby płatki to nic
wielkiego, ważne, żeby po prostu były, ale musiałam się z Wami
podzielić swoim odkryciem, miękkim odkryciem;)
PS Jakie kosmetyczne hity
zdarzyło Wam się upolować zupełnie przypadkowo?:) Jakiś czas temu pisałam o płatkach z Kauflandu, które są tanie i praktyczne, ale pozbawione wzorków. Pragnę donieść, że to już historia. Obecnie płatki Caterine nadal są tanie i dobre, ale mają wytłoczone wzorki.;)
karminowe.usta
też ich używam :)
OdpowiedzUsuńJa chyba przy nich pozostanę na dłużej:)
UsuńI ja. Naprzemiennie z płatkami z Biedronki.
OdpowiedzUsuńBiedronkowych jeszcze nie miałam, bo nie można tam płacić kartą:P
Usuńteż je mam, w maju kupiłam na promocji 4 opakowania za ok.6zł, więc bardzo się opłaca, są normalne, w sumie takie same jak Carea, jeszcze zostało mi dwa opakowania wydajne są:)
OdpowiedzUsuńTeraz będę czaiła się na promocje, bo wiem, że są świetne:)
UsuńTeż je czasem kupuję :)
OdpowiedzUsuńJa chyba pozostanę przy nich na dłużej. Ostatnio ciągle kupowałam te z Kauflandu, chyba odruchowo;) Te z Tesco są takie mięciutkie i przyjemne:)
UsuńJestem wierna płatkom z biedronki i jak na razie nie zmienię ich na nic innego. Są tanie i jak dla mnie spełniaja swoją funkcję. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńTeż patrzę się, by płatki były tanie. Zużywam je w hurtowych ilościach, więc musi być ekonomicznie.
UsuńPodczas pobytu w PL kupowałam głównie w Rossmannie i Biedronce a teraz odkryłam idealne płatki w Lidlu i Asdzie, miękkość jest niesamowita i są świetnie sprasowane.
OdpowiedzUsuńAsdy nie kojarzę, ale wiem, że wiele osób zachwala te lidlowskie. Mam powód by zajrzeć do tego sklepu;) Tak się przyzwyczaiłam do miękkich płatków przez te parę dni, że do twardych z Kauflandu raczej już nie wrócę;)
UsuńNie miałam ich, jak tylko będę miała okazję być w Tesco, to wrzucę je do koszyka :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę wybrać się do Tesco, bo mi jedno opakowanie starcza z reguły na tydzień:) Ciągle czyszczę nimi okolice oczu, bo wydaje mi się, że kreska wyemigrowała z linii wodnej:P
Usuńa mnie one nie podpasowały:( wolę te z Rossmanna:)
OdpowiedzUsuńZ Rossmanna też są całkiem niezłe. Nie zachwycają, ale też nie można im niczego zarzucić.
UsuńJa w ogóle nie zwracam uwagi na płatki. Kupuję bo muszę, czasem ponarzekam tylko jak się rozwarstwiają =p
OdpowiedzUsuńJa też mam do nich dosyć luźne podejście, że tak to określę;) Nie znoszę tylko tych z Reala, bo kiedyś miały takie grube włókna, że sobie nim podrażniłam moją naczynkową cerę, ale pewnie przez te parę lat zmienili je i już tak nie drapią.
Usuń