Kolagen+elastyna-krem pod oczy marki Soraya







Ostatnio tak się złożyło, że przedstawiałam Wam produkty, z których jestem zadowolona. Dzisiaj pora na recenzję bubla. Krem pod oczy z kolagenem i elastyną marki Soraya to jeden z największych niewypałów, z jakimi miałam do czynienia.

Obietnice producenta:
Krem pod oczy Kolagen+Elastyna zawiera nowoczesną kompozycję sprawdzonych składników odżywczych, które skutecznie pielęgnują delikatną skórę wokół oczu, skłonną do utraty elastyczności. Powoduje wyraźne wygładzenie drobnych zmarszczek i kurzych łapek oraz poprawę kolorytu skóry. Usuwa objawy zmęczenia, działa relaksująco i odświeżająco. Wyraźnie poprawia elastyczność, jędrność oraz gładkość delikatnej skóry wokół oczu.
Zawiera najwyższej jakości sprawdzone składniki aktywne, których połączone działanie zapewnia optymalną pielęgnację dojrzałej skóry:
  • kolagen i elastynę pochodzenia morskiego-odpowiedniki naturalnych protein skóry-które wspomagają utrzymanie naturalnej elastyczności i jędrności skóry.
  • Czystą witaminę E-zwaną witaminą młodości, która chroni przed zanieczyszczeniami środowiska i wolnymi rodnikami, dzięki czemu wzmacnia skórę
  • aktywną witaminę A-zwaną witaminą wzrostu, która przyspiesza regenerację komórek, dzięki czemu wygładza skórę i opóźnia procesy starzenia
Krem jest polecany dla każdego typu skóry, także wrażliwej. Dobrze się wchłania i jest idealny pod makijaż”

Nie mam wprawdzie dojrzałej skóry
Jednak kupiłam go, ponieważ nie zawiera on jakichś silnych substancji przeciwzmarszczkowych. Początkowo myślałam, że wszystkie niepożądane reakcje to wina złego dobrania kosmetyku do swojego wieku. Dlatego oddałam krem mamie, ale i ona uskarżała się na podobne problemy. Zatem to receptura jest odpowiedzialna za wystąpienie reakcji niepożądanych.

Krem podrażnia
Oczy i skóra dookoła ich staje się zaczerwieniona, jakbyśmy płakały przez cały dzień. Ponadto boli i piecze niemiłosiernie. Zastanawiałam się, czy mam do czynienia z kosmetykiem, czy jakimś kwasem. Te doznania były bardzo nieprzyjemne. Jeśli krem przez przypadek dostanie się do oczu, to nawet po 15-minutowym przemywaniu oka wodą, czujemy pieczenie. Jestem posiadaczką wrażliwych oczu, ten krem zdecydowanie się nie nadaje do stosowania przez osoby borykające się z takim samym problemem jak ja. Wszyscy wrażliwcy powinni ten kosmetyk wpisać na czarną listę. Myślę, że i osoby mniej wrażliwe mogą spotkać się z przykrą niespodzianką przy użytkowaniu tego preparatu. Moja mama nie ma wrażliwych oczu, a mimo to wyglądała jak królik podczas testów na podrażnianie spojówki. Wolę nie myśleć, jak na ów krem zareagowałaby moja koleżanka nosząca soczewki.

Krem przesusza
I to okrutnie. Moja skóra wyglądała jak wióry. Kompletnie straciła elastyczność. Z okolic oczu schodziła mi skóra, wyglądałam, jakbym przechodziła wylinkę. Skóra pękała, ciekła krew. A temu wszystkiemu towarzyszył niesamowity ból.

Bezzapachowy
Krem rzeczywiście jest pozbawiony zapachu. Myślę, że w kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu jest to wskazane. Wszelkie substancje zapachowe mogą podrażniać nasze oczy. Ale co z tego, skoro ów preparat zawiera inne ingredienty, które powodują pieczenie.

Średnia cena za fatalny kosmetyk
Za ten krem zapłaciłam coś koło 12-14 zł. Niby nie jest to majątek, ale w porównaniu z kremami Ziaji, które można nabyć za 6 zł i które na dodatek nie przyczyniają się do występowania efektów niepożądanych, to nie jest dobra inwestycja.

Ładne opakowanie
Podoba mi się. Jest utrzymane w odcieniach niebieskiego, który jest jednym z moich ulubionych kolorów.

Fatalny skład
Gliceryna, parabeny, Paraffinum Liquidum, dimethicone, który jest silikonem, mogącym podrażniać. Wprawdzie jest też elastyna i kolagen, ale pod koniec stawki. Są witaminy A i E, ale w kremach do pielęgnacji oczu to standard. Jest też kwas cytrynowy. Moim zdaniem pozytywy nie równoważą tutaj wad. To szkodliwe składniki wysuwają się na prowadzenie i rzeczywiście wyrządzają krzywdę naszej skórze. Żałuję, że dawniej nie czytałam składów wnikliwiej, tylko kupowałam kosmetyki na szybko, w przerwie pomiędzy wykładami, z pewnością nie wzięłabym do koszyka tego bubla.

Konsystencja
Akurat pod tym względem kosmetyk mi odpowiada. Nie jest za tłusty, nie jest też lejący. Ja to określam mianem: „konsystencji lekkiego kremu”.

Brak poprawy kolorytu skóry
Ponieważ wywołuje zaczerwienienie, to trudno mówić o poprawie kolorytu. Na dodatek wyglądałam jak osoba cierpiąca na łuszczycę.

Nie wygładza zmarszczek
Przesusza naszą skórę, przez co przypomina ona pergamin.

Makijaż, nawet na bazie trzyma się fatalnie
Nic dziwnego, skoro byłam przesuszona na wiór, a skórę można było zdzierać niczym starą tapetę.

Brak właściwości relaksująco-odprężających
Trudno mówić o jakimkolwiek odpoczynku, gdy czujemy, że skóra nas pali. W nocy nie mogłam zasnąć z powodu tego uczucia pieczenia.

Wchłania się średnio
Nie ma tragedii, że zalega cały dzień na powiece, rolując się w miarę upływu czasu, ale też nie wchłonie się natychmiastowo.

Reasumując nie polecam. Jest wiele lepszych kremów w niższej lub w takiej samej cenie, jak choćby te wyprodukowane przez Ziaję, czy też zrecenzowany przeze mnie krem z AA z wodą organiczną z bławatka.

11 komentarzy:

  1. jakos po ostatnich kosmetykach jakie mialam z soraya nie bylam zadowlona i teraz jeszcze potwierdzasz moje wymysły

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem ekstremalnie blada (anemia :/) więc obserwuję ten blog z wielką przyjemnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Soraya ma jedynie fajną maseczkę z zielonej glinki i tonik do twarzy z ekstraktami z glonów. Jeśli chodzi o kremy i żele do mycia twarzy to mi osobiście one albo szkodzą, albo w ogóle nie pełnią swojej funkcji.

    Cieszę się, że swoją pisaniną sprawiam komuś przyjemność:)

    OdpowiedzUsuń
  4. do pośladków? *.* podziwiam. próbowałam przejść na szampony bez sls i silikonów, ale moje włosy wydawały mi się takie...nieświeże.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już od dwóch lat są takiej długości.:) To chyba takie odreagowywanie przedszkola, gdzie miałam krótkiego kuca;)
    Na początku włosy mogą się takie wydawać, bo muszą się odzwyczaić od silikonu, one są jak narkoman uzależnione od niego;) Przez pierwsze tygodnie było ciężko, ale teraz już nie ma problemu. ;) Ja i tak myję codziennie głowę, więc ten stan nieświeżości nie był dla mnie aż taką zmorą. Gorzej było z sianem na głowie xD Początkowo nie mogłam nad nim zapanować, ale to chyba kwestia tego, ze gdy odstawiłam silikony, to włosy zaczęły być takie, jakie naprawdę są, czyli zniszczone. Silikony wygładzają je, przez co wydają się zdrowe, a to tylko pozory. Ale po miesiącu udało się je w miarę nawilżyć:) I teraz są naprawdę fajne, tak fajne, że postanowiłam ich nigdy więcej nie farbować, właśnie wracam do swojego koloru:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja serie Kolagen i Elastyna od Soraya używam zimą. Mam sucha skórę i zimą ten lekko tłustawy krem fajnie regeneruje mi twarz, stosuje krem do twarzy i krem pod oczy. uważam że jest godny polecenia, nawilża skórę i chroni przed mrozem i wiatrem. Kosmetyk jest bezzapachowy a to akurat jeżeli chodzi o krem to dobrze, nie podrażnia ia szybko sie wchłania wiece nie muszę czekać z makijażem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, niestety, nie miałam tyle szczęścia. Choć krem jest bezzapachowy, okropnie podrażnił oczy i skórę wokół nich. Za jego sprawą spojówka była wysuszona na wiór.

      Usuń
  7. Też mam ten krem pod oczy, Po nim rzeczywiście stan skóry się poprawia, mnie nie szczypie i nie podraznia, bardzo uelastycznia skórę i wygładza drobne zmarszczki, likwiduje zapuchnięcia i ciemne plamy pod oczami. Nadaj skórze młodego i świeżego wyglądu. Szybko się wchłania i dobrze nawilża. Nawilża skórę, wygładza i nie wałkuje się pod makijażem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ten krem przypadł Ci do gustu. W moim przypadku okazał się największym niewypałem, z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Żaden specyfik pod oczy mnie tak nie uczulił jak on.

      Usuń
  8. Z serii Kolagen i elastyna miałam krem pod oczy i na noc. Razem bardzo fajnie poprawiały gospodarkę wodną skóry zdecydowanie uelastyczniały i nadawały gładkości. Krem do twarzy bardzo poratował mi spierzchnięta skórę rą podczas zimowego urlopu. Regeneruje idealnie nawet tak trudny materiał jak dłonie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, u mnie krem pod oczy nie zdał egzaminu i raczej się nie skuszę na pozostałe kosmetyki z tej serii.

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...