Zakupy z Drogerii Natura + nowości z Avon

 

Ostatnio na blogu rzadko pokazuję kosmetyki. Wynika to z faktu, że bardzo mało zamawiam i zazwyczaj pozostaję wierna sprawdzonym produktom. Jednak ostatnio skusiłam się na parę nowości z Drogerii Natura. Wprawdzie nie pojawiły się one na rynku w ostatnich dniach, ale wcześniej nie miałam z nimi do czynienia. Te dwie paletki cieni widziałam w akcji na kanale Agusiak747 w serwisie YouTube.  Agnieszka bardzo je sobie chwaliła, powiedziała, że jakościowo wypadają nieco lepiej od paletki z fioletami, którą wypuścił GlamShop. Te cienie chciałam już kupić wiosną tego roku, ale akurat się wyprzedały, a potem o nich zapomniałam. Teraz ponownie pojawiły się na sklepie, więc dałam im szansę. Przy okazji uzupełniłam też braki w swojej kosmetyczce. Zapraszam na zakupy z Drogerii Natura + nowości z Avon.

 

Sensique Matte Passion Crayon Lipstick w odcieniu Mauve Flirt

Myślałam, że w ogóle nie znajdę swojego idealnego nudziaka. Niestety, mnie jako typowej zimie wiele cielistych pomadek robi kuku. Są one zbyt blade albo za żółte lub brzoskwiniowe. W brązach też nie do końca wyglądam dobrze. Ciemne kolory pomadek prezentują się dość mrocznie na mojej bladej twarzy. Na szczęście idealny nudziak po latach poszukiwań został znaleziony. Jest nim Sensique Matte Passion Crayon Lipstick w odcieniu Mauve Flirt.

Sensique Matte Passion Crayon Lipstick nr 604 Kiss Me Hard

Kocham szminki, dlatego gdy zobaczyłam te maty w formie wysuwanej kredki, wiedziałam, że muszę je wypróbować. Sensique Matte Passion Crayon Lipstick nr 604 Kiss Me Hard skradła moje serce od pierwszego użycia. Jest to szminka, która towarzyszyła mi przez niemal cały grudzień. A wszystko to zasługa jej właściwości, o których możecie więcej poczytać w niniejszej notce.

Nowości z Drogerii Natura pochodzące z przedświątecznego wypadu do Nysy

Wraz z Darią w środku tygodnia urządziłyśmy sobie przedświąteczny trip do Nysy. Naszym celem był shopping, odwiedziłyśmy kilka miejsc, w tym Drogerię Natura, której nie mamy w Opolu, nad czym mocno ubolewamy. Gdy tam weszłam, miałam kilka jasno nakreślonych celów. Zasadniczo tylko jedna rzecz wpadła do koszyka przypadkiem. Lista byłaby dłuższa o dezodorant w kulce Nivea, gdyby sprzedawczyni nie postawiła go na brzegu lady, z której spadł i roztrzaskał się. Niestety, ekspedientka nie należała do szczególnie miłych. To dziwne, bo do tej pory trafiałam tam na same sympatyczne panie. Dzisiaj zaprezentuję Wam nowości z Drogerii Natura pochodzące z przedświątecznego wypadu do Nysy.