Nie jestem fanką swetrów. Nie lubię ich nosić. Mogłabym
mieszkać na Maderze i chodzić cały rok w zwiewnych sukienkach. Jednak nie mam
tak dobrze i muszę dostosować się do polskich realiów. Jakie swetry najbardziej
lubię i dlaczego?
Krótkie kardigany na guziczki
To chyba mój ulubiony typ swetra. Wiem, że wiele osób się
dziwi, gdy widzi mnie w krótkim kardiganie w środku zimy, ale uważam, że noszę
ciepłe, dzianinowe sukienki i ciepłe kurtki, przez co mogę sobie pozwolić na
nieco cieńsze sweterki. Za co je kocham? Za to, że są zapinane na guziczki i
nie muszę ich przeciągać przez głowę, przyczyniając się do elektryzowania
włosów. Za to, że mogę je rozpiąć, gdy jest mi za ciepło. Ponadto krótkie
kardigany na guziczki mieszczą się w torebce, są przyjemne w dotyku i zazwyczaj
podkreślają atrybuty sylwetki. Mam ich mnóstwo, ostatnio dokupiłam jeszcze
niebieski z perełkowymi guziczkami.
Swetry z bawełny
Bawełna to naturalny materiał, który oddycha i jest przyjemny
dla skóry. Nie pocimy się w nim, nic nas nie drapie. Ja czuję się w takich
swetrach bardzo komfortowo, chociaż wiem, że grzeją nieco słabiej niż te z
wełny, ale ta dla odmiany okropnie mnie drapie i powoduje kichanie. Nie jestem
w stanie nosić płaszcza z 1-procentową domieszką wełny, bo mnie uczula. Moherowe swetry sprawiają, że potrafię
zobrazować sobie gryzienie, gdy tylko na nie patrzę. Natomiast swetry z bawełny
jawią się jako lekkie i przyjemne.
Swetry z wiskozy
Ostatnio coraz częściej produkuje się swetry, które w 80%
składają się z wiskozy, a w 20% z nylon, czyli tworzywa, z którego produkuje
się rajstopy. Takie kardigany nie drapią, są przyjemne dla skóry, całkiem
dobrze grzeją, nie mechacą się ani nie gniotą. Nylon nadaje wiskozie
wytrzymałość i zapobiega zgnieceniom.
Swetry na zamek
Kiedyś zdarzało mi się dorwać swetry z bawełny z wszytym
zamkiem. To bardzo praktyczne rozwiązanie. Nie trzeba takiego ubrania
przekładać przez głowę, przez co nie psujemy sobie fryzury. Możemy się szybko
rozpiąć, gdy robi się za gorąco.
Swetry z wyciętym dekoltem
Ja w ogóle nie wyobrażam sobie wyjścia w golfie czy
półgolfie. Mam wówczas wrażenie, że coś mnie dusi. Poza tym moja wrażliwa skóra
szyi woli być odkryta a nie drażniona przez akryl czy wełnę. Gdy widzę sweter z dekoltem w serek wykonany
z wiskozy w jakimś ładnym kolorze, zawsze chętnie przygarniam. Okrągły dekolt
też jest mile widziany. Każdy jest lepsza od golfa;)
Jakie swetry nosisz najczęściej? A może preferujesz bluzy?
Ja uwielbiam takie wkładane przez głowę :(
OdpowiedzUsuńTo masz, w czym wybierać :) Takich swetrów zawsze jest sporo :)
UsuńZazwyczaj noszę te krótkie zapinane na guziki.
OdpowiedzUsuńJa też takowe noszę najczęściej :)
UsuńTeż nie cierpię swetrów noszonych pod szyją.
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że za chwilę się w nich uduszę. To samo dotyczy zbyt krótkich łańcuszków
UsuńUwielbiam takie sweterki, zwłaszcza te na guziczki. Golfów nie mogę nosić, duszą mnie ;)
OdpowiedzUsuńTe na guziczki są dla mnie najwygodniejsze :)
Usuń