Mazurskie Lato – Krystyna Mirek, Magdalena Witkiewicz i inni

Do sięgnięcia po tę książkę zachęciła mnie lista autorów. Znajdują się na niej same znane mi nazwiska, które cenię za dotychczasowy dorobek literacki.  Krystyna Mirek, Magdalena Witkiewicz, Anna H. Niemczynow i Agnieszka Olejnik to pisarki, po które mogę sięgać w ciemno. Jeszcze nigdy nie trafiłam na nudną historię ich autorstwa. Pozostali autorzy dotychczas też spełniali moje oczekiwania. Jak oceniam zbiór opowiadań Mazurskie Lato?

Mazurskie Lato


 

Czytam różne opowiadania. Jedne są lepsze, drugie gorsze, ale zazwyczaj widać w nich pewną nierówność. Tutaj wszystkie opowiadania znajdują się na podobnym, wysokim poziomie. Jedynie historia autorstwa Tomasza Kieresa, który uchodzi za polskiego Nicholasa Sparksa, nie do końca przypadła mi do gustu. Czytając ją, widać było, że napisał ją mężczyzna. Bohater tego opowiadania właściwie sam nie wiedział, czego chce. Rzucał jakieś półsłówka, jak wreszcie się uzewnętrznił, to nadal miał milion wątpliwości w głowie. To opowiadanie było dla mnie jakieś takie nijakie, przypominało mi trochę Cierpienia młodego Wertera, czyli najbardziej znienawidzoną lekturę szkolną. Nic mnie tak nie wyprowadza z równowagi jak brak zdecydowania, ciągłe użalanie się nad sobą i życiem przeszłością, zamiast spoglądania w przyszłość. Tutaj nagromadziły się wszystkie nielubiane przeze mnie elementy.

 

Opowiadania, które wyszły spod pióra pań, oceniam bardzo wysoko. Anna H. Niemczynow poruszyła niezwykle ważny temat. Kobiety często tak bardzo skupiają się na opiece nad dzieckiem, że tracą w tym wszystkim siebie. Nie mają czasu na swoje pasje, odpoczynek, spokojne zakupy w galerii handlowej. To frustruje i zbiera się tygodniami, aż w końcu tama pęka. Gdy bohaterka opowiadania ma wszystkiego dość i przypomina sobie, że jej dziecko posiada też ojca, na nowo odkrywa radość życia. Raz odzyskanej wolności już nie zwróci, co nie oznacza, że nagle stała się wyrodną matką. Wiele kobiet po prostu nie umie poprosić innych o pomoc, chociaż brakuje im sił do opieki nad maluchem 24 godziny na dobę.

 

Z kolei Magdalena Witkiewicz zwraca uwagę na to, jak niebezpieczna bywa chwilowa fascynacja inną osobą. Wiele par wpada w etap stagnacji, gdy namiętność nieco opada. Wówczas atrakcyjna osoba na horyzoncie może nieźle namieszać w głowie. Trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek i udzielić sobie odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę jest dla mnie ważne. Czy związek daje mi szczęście, czy chcę go zakończyć i poszukać radości życia gdzie indziej? Biała Dama to historia, która skłania do refleksji, zanim popełni się największy błąd w swoim życiu.

 

Z kolei Krystyna Mirek ukazała historię młodej matki, która samotnie wychowuje dziecko i przez to, że opiekuje się nim non stop, ma wrażenie, że w ogóle go nie kocha. Pewne zdarzenia zmienią jednak sposób, w jaki postrzega własne macierzyństwo. To kolejna piękna i mądra historia. Krystyna Mirek słynie z tego, że z łatwością rozprawia o trudnych problemach społecznych.  Robi to w bardzo wysmakowany sposób, przez co przemawia do wyobraźni wielu czytelników.

 

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie też historia stworzona przez Katarzynę Misiołek. Koniec małżeństwa nie musi oznaczać końca szczęśliwego życia. W dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak mezalians. Jeśli kobiecie podoba się młodszy mężczyzna, to dlaczego miałaby się z nim nie związać? Jeśli prawnik zakocha się w kosmetyczce, to dlaczego ma wyrzec się swojego szczęścia? Bardzo mądra, a zarazem życiowa historia, nad którą warto się pokłonić.

 

Wiecie, co było najfajniejsze, gdy sięgałam po Mazurskie Lato? Za każdym razem mogłam wybrać sobie innego autora, bo historie nie są ze sobą powiązane i nie musimy ich czytać chronologicznie, tak, jak zostały ułożone przez wydawcę.  Mazurskie Lato ma jeszcze jedną niewątpliwą zaletę, o której warto wspomnieć, bo ostatnio wcale nie jest to takie oczywiste. Czcionka  jest wygodna w czytaniu. Zauważyłam, że wiele książek ma tak drobny druk, że po przeczytaniu 30 stron trzeba robić przerwę, bo wzrok się męczy.  Tutaj ten problem nie występuje, więc możemy czytać tak długo, jak mamy ochotę.   Mazurskie Lato stanowi idealną lekturę na wakacyjne wieczory. Gorąco polecam.

9 komentarzy:

  1. Nie czytałam, ale zainteresowała mnie ta pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jest przepiękna. Wydawnictwo filia zawsze stawia na estetyczne okładki :)

      Usuń
  3. Mógłby mnie zainteresować taki zbiór opowiadań :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej książki, ale z chęcią po nią siegne :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...