Lubię te dwie sieciówki, ponieważ mają naprawdę ładne ubrania
i mogę w nich znaleźć miniówki. Bardzo
lubię sukienki i spódniczki przed kolano, a np. w Reserved takowe stanowią
towar deficytowy. Nieco lepiej przedstawia się sytuacja w sklepach Orsay, Zara
czy Bershka. Zapraszam na haul z Sinsay
i Tally Weijl.
Tally Weijl pasek w wężowy wzór
Zazwyczaj unikaj zwierzęcych printów, nie do końca dobrze
się w nich czuję, ale ten pasek ma potencjał. Może ożywić monochromatyczne
stylizacje. Poza tym na plus należy zaliczyć srebrną sprzączkę. Nie przepadam
za złotem w dodatkach, więc zawsze cieszę się, jak mam do wyboru alternatywne
rozwiązanie. Pasek jest w rozmiarze XS/S
i naprawdę nie muszę dorabiać żadnej dziurki, aby zapiąć go u siebie w pasie, gdzie
mam 60 cm. Kosztował mnie 10 zł, bo
trafiłam na jakąś gigantyczną wyprzedaż w sklepie stacjonarnym. Ale widzę, że
online też mają fajne promocje.
Sinsay różowe szorty
Początkowo bałam się je zamówić online, ale ostatecznie
skusiłam się ze względu na darmową dostawę. Jednak do kupowania spodni online
nie jestem przekonana. Rzadko które leżą na mnie dobrze. Czasem są za luźne w
pasie, gdzieś dziwnie odstają, zamek sam się rozpina. Tutaj jednak ładny kolor
okazał się najsilniejszym wabikiem. Kocham róż i bardzo chciałam mieć szorty w
tym dziewczęcym odcieniu. Ze względu na
wysoki stan, bardzo ładnie się układają. Nie odstają w pasie, zamek nie rozpina się samoistnie. Zakrywają to, co powinny i pasują mi do wielu
bluzek oraz topów. Zapłaciłam za nie ok. 40 zł.
Są dosyć elastyczne, przez co ładnie dostosowują się do naszej sylwetki.
Sinsay różowa spódnica w stokrotki
Nie pogardziłabym sukienką z tego materiału, ale spódniczka
też mnie cieszy, zwłaszcza że mamy tutaj do czynienia z krojem mini, który
cudownie eksponuje nogi. Sukienka posiada kieszenie oraz czarny sznureczek
zakończony chwostami. Wygląda bardzo ładnie. Dzięki gumce w pasie wiem, że mi
nie spadnie z talii. Bardzo ładnie podkreśla moje wcięcie. Jest wykonana z wiskozy, przez co sprawdzi
się podczas największych upałów. Niemniej trzeba mieć na uwadze fakt, że
wykazuje tendencję do gniecenia się. Duże stokrotki są bardzo dziewczęce i wspaniale
współgrają z różowym tłem. Spódniczka
kosztowała niespełna 30 zł.
Piękna spódniczka, a cena wręcz śmieszna :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, sinsay ma mega korzystne ceny :)
UsuńPięknie w nich wyglądasz, lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńJa też je uwielbiam :) nie żadne beze %)
UsuńA u Ciebie znowu cudne stylizacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że przypadly ci do gustu :)
Usuń