Dzień przed zamknięciem większości sklepów w galeriach
handlowych udało mi się odwiedzić Douglasa. Kończyła mi się kredka do brwi
marki Benefit, a nie chciałam już jechać do Sephory, którą mam na obrzeżach
miasta, więc postanowiłam poszukać godnego następcy bliżej swojego miejsca
zamieszkania. W Yves Rocher nie znalazłam nic ciekawego, w Kontigo kredki miały
albo zły odcień, albo były za tępe, dlatego ostatecznie kupiłam automatyczną
kredkę do brwi Artdeco Ultra Fine Brow Liner 11. Czy okazała się strzałem w
dziesiątkę?
Kolor
Artdeco Ultra Fine Brow Liner 11 to taka bardzo ładna,
ciemna szarość, która sprawdzi się w przypadku naturalnych brunetek. Mam czarną
oprawę oczu, dlatego wiele brązowych konturówek do brwi jest dla mnie za
jasnych i za rudych. Typowa czerń czasem
okazuje się zbyt mroczna, więc idealnym rozwiązaniem wydaje się ciemna szarość,
z którą mam do czynienia w przypadku tego kosmetyku.
Wykończenie
Lubię lekko woskowe kredki, które jednocześnie wypełniają,
jak i utrwalają brwi. Artdeco Ultra Fine
Brow Liner 11 idealnie wpisuje się w moje oczekiwania. Nie jest ani za miękka,
ani za twarda. Nie brudzi skóry i nie migruje poza brwi, ale też dość łatwo
można nią wyrysować łuk brwiowy. Zasadniczo dla jego przyciemnienia po
aplikacji podkładu mineralnego wystarczy jedno płynne pociągnięcie. Oczywiście możemy też dorysować brakujące
włoski, ponieważ kredka jest niezwykle precyzyjna, ma cienką końcówkę, która
nie wymaga temperowania, gdyż jest automatycznie wysuwana.
Pigmentacja
Artdeco Ultra Fine Brow Liner 11 wyróżnia się wysoką
pigmentacją. Wystarczy jedno pociągnięcie, by brwi pokryły się ciemnoszarym
odcieniem. Mnie bardzo to cieszy, bo nie lubię słabo napigmentowanych kredek do
brwi, którymi drapie się skórę, aby uzyskać jakikolwiek efekt.
Trwałość
Na moich brwiach kredka do brwi Artdeco utrzymuje się przez
cały dzień, aż do wieczornego demakijażu. Nie rozmazuje się przy dotykaniu brwi,
ma taką zastygającą formułę, która nadaje jej niesamowitą trwałość.
Wydajność
Czuję, że Artdeco Ultra Fine Brow Liner 11 nie okaże się
wydajna. Wprawdzie mam ją od początku marca, jednak na co dzień używam
konturówki do brwi Alterra Dark Brown.
Widzę, że w trakcie malowania brwi muszę ją wysuwać, gdyż bardzo szybko
zużywa się rysik.
Cena i dostępność
W Douglasie zapłaciłam za nią 55 zł, ale widzę, że w
internecie można ją kupić już za 30 zł, dlatego następnym razem zamówię ją w
sieci, bo to najlepszy produkt do brwi, z jakim miałam do czynienia. Jest równie precyzyjna jak kredka marki
Benefit, ale ma lepszy odcień.
Ładnie wygląda na brwiach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też jestem z niego zadowolona, bo prezentuje się bardzo naturalnie :)
Usuń