Wiem, że istnieje wiele zwolenniczek
zapachów alternatywnych i inspirowanych, ale ja do nich nie należę.
Od lat kupuję tylko oryginalne perfumy. Wolę mieć jeden droższy
flakonik ze świetną zawartością niż kilka tańszych. Dlaczego
kupuję tylko oryginalne perfumy?
Kwestie moralne
Zacznę od tego, że jako autorka
bloga, na którym zamieszczam napisane przez siebie notki i wykonane
własnoręcznie zdjęcia, zwracam dużą uwagę na szanowanie praw
autorskich. Tak, jak nie chciałabym, żeby ktoś skopiował sobie
treść moich notek i wstawił je u siebie na blogu czy portalu, tak
samo nie chcę okradać twórców zapachów. Skoro jakaś firma
poświęciła mnóstwo pracy na opracowanie innowacyjnej formuły,
zapłaciła za to profesjonalistom, jest to czyjaś własność
intelektualna, to dlaczego mam nabijać kabzę komuś, kto żeruje na
dorobku innych osób? To tak, jakby ktoś zarabiał na linkach
dofollow wklejanych do skradzionych z mojego bloga artykułów. Jest
to dla mnie naganne moralnie, dlatego nie wspieram firm, które
czerpią z cudzego dorobku intelektualnego.
Rozwijanie się zapachu
Nie da się ukryć, że te wszystkie
alternatywne perfumy pachną tanio. Da się wyczuć, czy mamy do
czynienia z oryginałem czy podróbką. Ta druga zazwyczaj jest
płaska, jednowymiarowa. Nie rozwija się tak wielokierunkowo jak
oryginał. Ja nie lubię zapachów jednostajnych, nudnych. Wolę
zapłacić nieco więcej za kompozycję, która zaskoczy mnie w ciągu
dnia.
Trwałość perfum
Alternatywne zapachy wymagają ciągłe
dopsikiwania, gdyż nie należą do najtańszych. Oryginalne perfumy
używam rano i pachnę nimi do późnych godzin nocnych. Nie lubię
się dopsikiwać w ciągu dnia, więc stronię od wszelkiej maści
podróbek.
Pewność co do bezpieczeństwa stosowania
Gdy kupuję oryginalne perfumy w Hebe,
Sephorze czy Douglasie, to wiem, że nie zawierają substancji
zakazanych przez prawo. Zostały przygotowane zgodnie z powszechnie
przyjętymi normami. Gdy kupujemy podróbę, nie wiemy tak naprawdę,
co znajduje się w naszych rękach. Może to być bezpieczny zapach
na bazie mniej trwałych składników. Ale równie dobrze w takich
podrabianych perfumach mogą znajdować się toksyczne
rozpuszczalniki. Dla mnie zdrowie jest bezcenne, dlatego kupuję
oryginalne zapachy w znanych perfumeriach stacjonarnych. Jakoś nie
odważyłam się jeszcze zrobić tego typu zakupów przez internet.
Jeśli macie nieco mniej pieniążków i nie stać Was na perfumy za
200 zł, to zamówcie jakiś zapach z katalogu Avon czy Oriflame. Nie
wspieracie w ten sposób rynku podrób i zyskujecie bezpieczny
produkt o nie najgorszej trwałości.
W pełni się z Tobą zgadzam! Zdecydowanie lepiej kupić jeden oryginalny niż wiele podróbek. To zupełnie inna jakość!
OdpowiedzUsuńZupełnie inaczej pachnie i rozwija się :)
UsuńZgadzam się całkowicie z Twoim wpisem, z każdym słowem które napisałaś :)
OdpowiedzUsuńWarto inwestować w oryginaly, bo czuć różnice :)
UsuńSzanuję takie podejście, to prawda, że żadna podróbka tak się nie rozwinie, jak oryginał ;)
OdpowiedzUsuńBo ona jest z reguły jednowymiarowa. Drogie perfumy to też inna technologia produkcji, lepsze substraty
Usuńnie wszystkich stać na oryginalne zapachy po 400 zł. Odpowiedniki są zatem też potrzebne
OdpowiedzUsuńJa uważam, ze lepiej zainwestować w coś tańszego, np. Adidas. Ale nie w podróbe :)
Usuń