Wielkie otwarcie Kontigo w Opolu!


Wczoraj odkryłam, że w Opolu trwają przygotowania do wielkiego otwarcia pierwszej drogerii Kontigo. Akurat byłam umówiona w Solarisie i tak się złożyło, że wchodziłam do galerii od strony placu rekreacyjnego nieopodal Wzgórza Akademickiego. Tak się tym podekscytowałam, że nie mogłam doczekać się otwarcia drogerii. Szczęśliwie nastąpiło to dziś. Można było nawet wykonać makijaż u Harry`ego Jeffersona. Makijażysta Kontigo jest mężczyzną pełnym ciepła i radości. Już dawno nie spotkałam kogoś tak pozytywnie nastawionego do świata. Akurat wpadłam na niego przy wejściu do Kontigo, bo akurat pędził do jednej dziewczyn z obsługi i powitał mnie uśmiechem oraz „cześć” z uroczym akcentem. Kolejka do Harry`ego była naprawdę długa, ale widziałam, że z ogromnym entuzjazmem malował każdą z kobiet. Jego makijaże były naprawdę dobre, bo w niczym nie przypominały przerysowanych make-upów na Instagrama. W subtelny sposób podkreślały urodę kobiet.
Kontigo w Opolu




Jestem zachwycona drogerią Kontigo. To chyba będzie teraz moje ulubione miejsce. Obsługa jest przemiła i naprawdę dobrze zorientowana w trendach. Każda z dziewczyn potrafiła doradzić, pomóc w znalezieniu produktu i udzielić odpowiedzi na pytania. Jeszcze w żadnej drogerii nie spotkałam tak dobrze przygotowanej obsługi. Myślę, że to kwestia doboru odpowiednich osób, dziewczyny były mega pogodne i widać było, że rzeczywiście interesują się wizażem.

otwarcie drogerii Kontigo w Opolu


Podoba mi się kolorystyka Kontigo, jest turkusowo i bardzo energetycznie. Niewątpliwym atutem nowo otwartej drogerii są ceny. Nawet te regularne są dużo niższe od tych, które znam z innych drogerii, a nawet sklepów internetowych. A na promocji z okazji otwarcia można się naprawdę nieźle obkupić. Duże korzyści daje też karta stałego klienta, która upoważnia do szeregu zniżek. Ja kupiłam mnóstwo rzeczy, a zapłaciłam tylko 90 zł. Tyle zapłaciłabym, zamawiając w internecie podkład mineralny Lily Lolo. A tymczasem mam podkład mineralny, bardzo jaśniutki z Pixie Cosmetics, 2 pomadki, 1 lakier do paznokci i aż 4 cienie do powiek. Postanowiłam wypróbować kosmetyki Mystik oraz Moov.

moov lakier do paznokci Lily

Kupiłam trzy matowe cienie Mystik za 24 zł. Akurat skorzystałam z promocji 2+1 za grosz. Przygarnęłam matowy błękit, jasny fiolet oraz ciemniejszy fiolet z niebieskim podtonem, czyli typowo chłodne odcienie idealne do mojej karnacji. Wszystkie są doskonale napigmentowane i kremowe niczym cienie Anastasia Beverly Hills. Dla mnie to ogromne zalety, bowiem nie znoszę suchych cieni, gdyż te ciężko mi się blendują. Ponadto tworzą one nieestetyczne prześwity. Tutaj nie powinnam mieć takich problemów, bo konsystencja wydaje się idealna, ale z wydaniem opinii jeszcze trochę poczekam. Na razie opieram się na tym, co zmacałam dzięki licznym testerom. Z Moov przygarnęłam lakier do paznokci w odcieniu Lily, czyli przybrudzony róż wpadający w fiolet. Na moich paznokciach wygląda obłędnie. Miałam kiedyś taki lakier z gazetki Twist jako nastolatka, ale potem nigdzie nie mogłam znaleźć równie pięknego odcienia. Aż do teraz. Bardzo ładnie kryje i szybko schnie, u mnie wystarczyły dwie warstwy. Konsystencja jest stosunkowo gęsta, co uważam za atut omawianej emalii. Z Moov przygarnęłam także fioletową szminkę w kredce o matowym wykończeniu. Powiem Wam, że fioletowy pigment trudno równomiernie rozprowadzić w pomadce czy cieniach do powiek. Na dłoni tester rozprowadzał się dość równomiernie, ale czy tak będzie na ustach? Jutro przetestuję tę szminkę i dam znać na Instagramie:) Do tego dorzuciłam matową szminkę w kredce Golden Rose nr 10, to ta, którą wychwalała Gosia Smelcerz, czyli House of Make Up. Mam nadzieję, że ten róż będzie wyglądął u mnie równie dobrze jak u niej:) Na tym jednak nie poprzestałam. Dorzuciłam jeszcze matowy cień Miyo w odcieniu Vanilla. To taki uroczy beż z kapką różu. Już kiedyś go używałam i był naprawdę dobry. Kupiłam też matowy podkład mineralny Pixie Cosmetics w odcieniu Almond Milk, który wydaje się dość jasny i porcelanowy. Na pewno jest dużo jaśniejszy od podkładu Annabelle Minerals, który używałam przez ostatni miesiąc. Ten dość szybko sięgnął dna.

Pixie Cosmetics podkład mineralny Almond Milk

Wiem, że za cienie Mystik i lakiery Moov odpowiada Hean. Odkryłam to w bardzo prosty sposób, po prostu pamiętam, że Hean robi cienie Kobo Professional, a gdy ich używam, widzę adres Mochnackiego 20 w Krakowie. Są to dobre produkty, więc spodziewam się naprawdę wysokiej jakości:) Matową szminkę Moov wyprodukowała firma Dars Cosmetics z Radomia. Ta nazwa nic mi nie mówiła, więc pogrzebałam w internecie i dowiedziałam się, że posiada park technologiczny, w którym produkuje różnego rodzaju kredki na zlecenie firm zewnętrznych.
moov matowa szminka w kredce


Kontigo stawia głównie na kosmetyki do makijażu, pielęgnacji jest tam zdecydowanie mniej, ale za to została starannie wyselekcjonowana. Drogeria stawia na kosmetyki naturalne, w tym produkty do włosów Anwen, kosmetyki Natura Siberica, Sylveco etc. Mnie cieszy szeroko rozbudowana kolorówka. Tak naprawdę tylko L`Oreal i Bourjois to marki łatwo dostępne, pozostałe są trudno dostępne lub osiągalne jedynie w sklepach internetowych. Szafa Affect Cosmetics mnie mocno zainteresowała. Wszyscy chwalą paletki cieni tej marki, a mnie nie do końca odpowiada ich konsystencja. Gdyby nie Kontigo, to nie miałabym okazji zapoznać się z testerami, a tak wiem, że cienie są dla mnie zbyt kredowe. Nie umiem pracować z taką formułą. W oko wpadł mi jeden różowy cień, ale pigmnentacja mogłaby być nieco lepsza. Do tego mamy do dyspozycji szafy Pierre Rene, Golden Rose, Miyo, Paese, Pixie Cosmetics, Couleur Caramel, Rosie, Moov, Mystik, Missha. Tyle wspaniałości w jednym miejscu:)
Miyo matowy cień do powiek Vanilla


Do każdego kosmetyku kolorowego, jak i wielu pielęgnacyjnych dołączono tester z napisem „testuj mnie”. Bardzo mnie to cieszy, bo z reguły paletki sprzedaje się bez testera, a to wiąże się z ich zmacaniem.
Mystik matowy cień do powiek

Mystik matowy cień do powiek

Mystik matowy cień do powiek


Jedynie perfumy są dostępne w bardzo wąskim zakresie i nie należą do tanich, ale jestem w stanie przymknąć na to oko. Interesuje mnie głównie kolorówka, ta jest szeroko dostępna. Z pielęgnacji mam do dyspozycji kosmetyki naturalne, a ja używam głównie takowych. Obsługa jest bardzo miła. Dostałam karteczkę z rabatem do sklepu online, hasłem jest imię pani, która mnie obsługiwała. Otrzymałam od niej bardzo miły dopisek na odwrocie: „Ładne czerwone usta:)”. Z pewnością będę powracać do Kontigo, zwłaszcza że mam blisko, bo do Solarisa idę 10 minut pieszo:) Dzięki Bogu nikt nie otworzył tej drogerii w Karolince. Swoją drogą niech mi otworzą Orsay i Sinsay w Solarisie, a już w ogóle nie będę musiała bywać w Karolince, do której nie lubię jeździć:)

Golden Rose matowa szminka w kredce

10 komentarzy:

  1. Nigdy nie zamawiałam nic z Kontigo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto, maja świetne cienie do powiek marki Mystik :)

      Usuń
  2. Czekam, czekam aż odwiedzę ten sklep ! :) cieszę się, że mam pod nosem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę szkoda, że asortyment zapachowy jest okrojony, ale dobrze, że chociaż kolorówka jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po perfumy zawsze mogę pojsc do Hebe, które znajdują sie pietro nizej w tej samej galerii :)

      Usuń
  4. Robiłam u nich zakupy online - stacjonarnie nie miałam do tej pory możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  5. hm, to może w Trójmieście też się otworzą? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, ze ostatnio otwierają sie w kolejnych miastach, wiec to tylko kwestia czasu, kiedy pojawia sie w Trojmiescie :)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...