Tylko dla dorosłych – Nina Majewska-Brown


Kocham romanse i powieści erotyczne, to moje ulubione gatunki literackie. Ta książka po prostu wołała do mnie przez piękną okładkę. Mam ogromną słabość do gorsetów. Uważam, że wspaniale eksponują kobiecą sylwetkę. Sensualna okładka zwiastuje zmysłowe opisy scen erotycznych. Naprawdę już dawno nie czytałam tak pikantnego, a zarazem bardzo grzecznego erotyku. W powieści Tylko dla dorosłych nie działo się nic wyuzdanego i przekombinowanego, ale to bardzo niegrzeczna książka. Cała magia tkwi w odwadze i pewności siebie, o której możemy przeczytać na jej kartach. Nina Majewska-Brown zawsze pisała świetne obyczajówki, Tylko dla dorosłych wydaje się być jej pierwszym erotykiem, przynajmniej ja nie kojarzę innych. Znam natomiast całą serię o Ance, więc spodziewałam się lekkiego stylu i takowy też otrzymałam.


Tylko dla dorosłych




Klarę poznajemy w dniu jej czterdziestych urodzin, o których zdążyła zapomnieć. Jednak jej mama oraz przyjaciółki doskonale pamiętają o tym wyjątkowym święcie. Przy czym rodzicielka, dzwoniąc do głównej bohaterki z życzeniami, psuje jej cały dobry nastrój. Tylko narzeka i wypomina brak męża. Przyjaciółki natomiast wyciągają Klarę na wizytę w salonie kosmetycznym. Oczywiście ta początkowo o niczym nie wie, bo w życiu nie przystałaby na taką propozycję. To właśnie w salonie kosmetycznym Klara przeobraża się z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia. Coś niewątpliwie jest w powiedzeniu, że nie ma brzydkich kobiet, są tylko te zaniedbane. Klara niewątpliwie do nich należy. A wystarczyło tak niewiele. Manicure, pedicure, maseczka na twarz, peeling, farbowanie włosów i dobry makijaż, by kobieta zyskała na atrakcyjności. Koleżanki postanawiają zrobić też coś z jej stylem, przez który stała się jednostką przeźroczystą. Zabierają ją na zakupy do centrum handlowego i wybierają dla niej stosowne stroje. Gdy trafiają wreszcie do kawiarni na ciacho, obsługujący je kelner nie może oderwać oczu od Klary, choć jest od niej młodszy.

Na tym jednak nie kończą się urodzinowe niespodzianki przygotowane przez przyjaciółki. Te wręczają Klarze miesięczny karnet na zajęcia burleski. Podczas pierwszego tańca na rurze Klara ulega wypadkowi i przenosi się do XIX wieku. Tam odkrywa, jak ciężkie były to czasy dla kobiet. Przyznaję, sama nie chciałabym w nich żyć. Najbardziej obrzydziły mnie zaloty starszego pana do Klary i zapał jej matki, aby ją z nim zeswatać. To doprawdy przerażające, że w tamtych czasach kobiety musiały wychodzić za mąż za mężczyzn, których nie kochały i uprawiać z nimi seks. Na samą myśl, że w tamtych czasach nie miałabym nic do powiedzenia, robiło mi się słabo i niedobrze. Nie mogłabym żyć w XIX wieku, gdyż podobnie jak Klara uwielbiam częste kąpiele i pranie odzieży. Główna bohaterka miała też dość gorsetów, w których nie szło oddychać. Przyznajmy, gorsety, które kupimy w większości sklepów naprawdę są wygodne, nigdzie się nie wbijają, służą seksownej prezentacji przed ukochanym mężczyzną. Kiedyś wiązało się je naprawdę mocno, przez co wiele kobiet mdlało z niedotlenienia.

Klara po przeniesieniu do XIX wieku nie rezygnuje z własnego zdania, które odważnie wyraża. Potrafi być przy tym zawzięta. Gdy poznaje Konstantego, od razu obdarza go sympatią. To ona prowokuje go i w rezultacie uprawia z nim seks podczas wystawnego balu. Muszę przyznać, że pierwszą scenę erotyczną czytało się naprawdę przyjemnie. Konstanty był może troszkę nieporadny przez brak doświadczenia, ale jak entuzjastycznie nastawiony. Podziwiał Klarę i autentycznie jej pożądał, nie ustawał w komplementowaniu jej urody. Tutaj autorka naprawdę bardzo się postarała i dość dobrze oddała realia. Widać, że pisała książkę dla zwykłych kobiet, a nie dla fanek Cosmopolitana. W dobrym seksie wszak nie chodzi o mnogość pozycji seksualnych, z których wiele jest akrobatycznych, ale o entuzjazm, wzajemne pożądanie i dobrą zabawę. Konstanty był świetnym kochankiem nie dlatego, że seks z nim trwał nie wiadomo ile czasu czy wykazywał skłonność do testowania całej Kamasutry. On po prostu szczerze zachwycał się urodą Klary, pragnął jej i był bardzo czuły podczas seksu. W rezultacie ona pragnęła tylko jego i nie mogła doczekać się kolejnego namiętnego spotkania.

Bardzo ubolewam nad tym, że tak mało książek opowiada o związku z młodszym mężczyzną. A przecież takie relacje często są bardzo udane. Klara nie traktuje Kostka jak zabawki, owszem, uwielbia seks z nim, ale w dużej mierze wynika to z faktu, że jest on taki kochany i czuły. Tutaj znajdziemy świetne opisy scen erotycznych, z których bije zmysłowość. Jednocześnie widać, iż seks głównych bohaterów jest silnie powiązany z emocjami, dlatego jest tak dobry.

Nie zdradzę Wam, czy romans Klary wzbudzi sensację i zostanie odkryty. Czy zostanie ona pełnoprawną żoną Kostka. Nie chcę odbierać Wam przyjemności z lektury i zdradzać, jak zakończy się przeniesienie w inne czasy. Pragnę Wam tylko zarekomendować najlepszą powieść erotyczną od czasów Dzisiaj śpisz ze mną. Ja po prostu lubię czytać takie książki, bo mogę im z czystym sumieniem wystawić ocenę 10/10. Język, jakim posługuje się Nina Majewska-Brown jest przystępny, niezwykle poprawny i zmysłowy. Akcja toczy się wartko i jest pełna niespodzianek. Często powoduje salwy śmiechu. Główna bohaterka szybko zyskała moją sympatię przez swoje emancypacyjne podejście do życia. Książka nie jest płytka. Powieść Tylko dla dorosłych pokazuje, jak ważne jest to, abyśmy o siebie dbały na co dzień. W byciu próżną jest bowiem coś dobrego, wyrażaniu miłości do siebie i swojego ciała. Nie powinnyśmy bać się bliskości mężczyzny i otwartego podejścia do seksu. Pokochajmy swoje ciała i czerpmy pełną przyjemność ze zbliżeń z ukochanym, który jest dla nas dobry i czuły. W końcu to właśnie od naszej więzi oraz obopólnego entuzjazmu zależy satysfakcja. Cieszę się, że główna bohaterka powieści Tylko dla dorosłych interesuje się młodszym mężczyzną. W dzisiejszych czasach to coraz powszechniejsze zjawisko. W końcu młodsi faceci często są dużo lepszymi kandydatami do związku, bo najzwyczajniej w świecie zależy im na kobiecie, co potrafią okazać poprzez zainteresowanie jej życiem, czułość, troskę i spieszenie z pomocą. Relacja z nimi obfituje w pozytywne oraz szczere emocje. Osobiście widzę ogromną różnicę między znajomościami z rówieśnikami a młodszymi facetami. Im mężczyzna starszy, tym bardziej olewa potrzeby kobiety. A młodszy ma dobre chęci i stara się, aby kobieta była przy nim szczęśliwa. Nina Majewska-Brown bardzo ładnie to opisała w książce Tylko dla dorosłych. Czytając ją, sama odnajdywałam w pamięci takie dobre postawy w wykonaniu Jedynego Prawdziwego Mężczyzny, jakiego znam, który jako jedyny jest w stanie od razu odpowiedzieć mi na pytanie związane z elektryką, gdy stoję bezradna w Obi. Nie naśmiewa się ze mnie, nie odrzuca połączeń jak męscy członkowie mojej rodziny i doskonale zna się na rzeczy. Konstanty też był taki dla Klary. Starał się ją wspierać, jak mógł i to od początku znajomości, dojadając za nią dania, których ona przez zbyt ciasny gorset nie była w stanie spożyć.

2 komentarze:

  1. Nie sięgam po polskich autorów ;) Aczkolwiek bardzo podoba mi się okładka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytam niemal wyłącznie polskich autorów. Nie lubie zbytnio książek amerykańskich pisarzy, bo nie odnajduje sie w tamtych realiach :)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...