Wiem, że jesteśmy bliżej świąt niż
początku Adwentu, ale ostatnio sporo się u mnie działo, dlatego
też nie mogłam przyjść do Was z natychmiastową recenzją tej
wspaniałości;) W moje ręce trafił kalendarz adwentowy Avon. Jak
oceniam jego zawartość?
Kalendarz adwentowy dotychczas kojarzył
mi się z kolorowym pudełkiem wielkości A4, gdzie pod konkretną
grudniową datą kryła się pyszna czekoladka. Od paru lat firmy
kosmetyczne wypuszczają plansze, w których znajdują się kosmetyki
i ich miniaturki. Pamiętam, że tę tradycję zainicjował Douglas.
Bardzo podoba mi się jej idea. Tym większą przyjemność sprawił
mi kalendarz adwentowy Avon.
Muszę przyznać, że jestem z niego
naprawdę zadowolona. Owszem, otrzymujemy kilka próbek i to w
dniach, kiedy Adwent zbliża się ku końcowi. Mogłoby się wydawać,
że najfajniejsze produkty Avon zostawi nam na koniec, budując
napięcie i zaostrzając apetyt. Ja przynajmniej tak bym zrobiła,
opracowując kosmetyczny kalendarz adwentowy. Tymczasem na początku
dostajemy to, co najfajniejsze, a w okolicach świąt próbki
kosmetyków w saszetkach. Nie mam nic do tych sampli, ponieważ i tak
wartość wszystkich produktów przekracza cenę kalendarza, ale
chodzi mi o fakt, że to, co najlepsze, z reguły pozostawia się na
koniec. Kolorystycznie kalendarz, który trafił w moje ręce, jest
całkiem udany. Nie dostałam tej trupiobladej pomadki w płynie.
Dzień 1. Avon Mark Gel Shine Roses Are Red
Nie używam hybryd, więc obecność
pełnowymiarowych lakierów do paznokci, które można nałożyć bez
lampy, zawsze mnie cieszy. Krwista czerwień to mój ulubiony kolor,
który już od kilku dni gości na moich palcach. Dzisiaj jednak będę
musiała go zmyć, bo doczekałam się paru pokaźnych odprysków.
Lakier mógłby schnąć nieco szybciej, ale jest całkiem przyjemny
w użytku. Bardzo dobrze kryje, na dobrą sprawę można pozostać
przy jednej warstwie.
Dzień 2. Avon Mark Nail Style Studio Disco Diva
To sreberko może wykorzystam na
Sylwestra, gdy wreszcie wykrystalizują się jakieś konkretne plany,
bo na razie mam kilka opcji do wyboru i nie wiem, na czym ostatecznie
stanie. A od miejsca zabawy zależy kreacja, a do niej dobieram
makijaż i manicure. To świecące sreberko sprawdzi się też w
karnawale. Nie jestem fanką lakierów z drobinkami, ale srebro
zawsze jest przyjemniejsze w użytku od złota czy miedzi. A w
Sylwestra zdarza mi się zaszaleć z błyskiem.
Dzień 3. Avon Mark Gel Shine Wine and Dine Me
To piękne bordo, idealne na Wigilię i
Boże Narodzenie. Prawdopodobnie to właśnie ono zagości na moich
paznokciach w tym wyjątkowym czasie. Bardzo dobrze czuję się w
takiej kolorystyce i oczyma wyobraźni widzę ją w zestawieniu z
moją nową, koszulową sukienką.
Dzień 4. Avon True Colour Nail Experts Vitamin E Cuticle Cream
Krem do skórek z witaminą E z
pewnością się przyda, ponieważ zimą moje paznokcie i dłonie z
reguły przeżywają gorszy okres. Są suche, popękane i
nieprzyjemnie szorstkie, powstają też zadziorki. Może z pomocą
tego kosmetyku uda mi się ich uniknąć?
Dzień 5. Avon Berry Blast pomadka do ust
W pięknym, borówkowym odcieniu, który
idealnie komponuje się z moim typem urody. Aż żałuję, że
otrzymałam próbkę, a nie pełnowymiarowy produkt. Niemniej sampel
wystarczy mi na kilka użyć.
Dzień 6. Avon Marvelous Mocha pomadka do ust
Brązowa szminka czasem wygląda u mnie
dobrze, czasem tragicznie, wszystko zależy od odcienia. Lepiej, aby
nie był on zbyt biszkoptowy ani wpadający w czerń. Cieszę się,
że mam próbkę, bo mogę ocenić, jak ten kolor komponuje się z
moim typem urody.
Dzień 7. Avon Mark Glossy Tube Lip Gloss odcień Watermelon Pop
Piękny, arbuzowy błyszczyk wygląda
dość zachęcająco. Myślę, że sprawdzi się w zimowe wieczory,
gdy siedzę w domu i chcę nawilżyć trochę usta przesuszone przez
centralne ogrzewanie, mróz i wiatr. Odcień nie jest mdły, co
postrzegam jako zaletę kosmetyku, bo w nudziakach wyglądam
koszmarnie.
Dzień 8. Avon Care Hydrating Lip Balm
Balsam do ust w wersji świątecznej z
reguły zawiera sporo lanoliny, która przypadła do gustu moim
wargom. Liczę więc na przyzwoite nawilżenie, wygładzenie i
ochronę przed mrozem. Obecnie denkuję balsam do ust z zeszłorocznej
limitki, który zaskarbił sobie moją sympatię.
Dzień 9. Avon Mark matowy lakier do ust odcień Pinking About You
To dość jasny, brudny róż,
wolałabym ciut ciemniejszy kolor, ale nie ma tragedii. Z pewnością
nie jest to trupi kolor. Myślę, że mojej mamie przypadnie do
gustu, bo ona dobrze czuje się w takich neutralnych odcieniach. Ja
preferuję wszystko, co intensywne i wyraziste.
Dzień 10. Avon True Ultra Volume tusz do rzęs
Lubię testować nowe maskary, gdyż
codziennie podkreślam swoje rzęsy. Preferuję tusze o działaniu
pogrubiającym, a ten idealnie wpisuje się w moje oczekiwania. Z
pewnością go wykorzystam.
Dzień 11. Avon True Colour eyeliner w żelowej kredce odcień Blackest Black
To kultowy kosmetyk marki Avon, który
często jest niedostępny, ponieważ sprzedaje się jak świeże
bułeczki. Słyszałam same peany nt. jego pigmentacji i trwałości.
Czerń zawsze znajdzie jakieś wykorzystanie w moim makijażu;) Może
na co dzień nie robię kreski, ale czasem rysuję cieniuteńką
linię wzdłuż rzęs.
Dzień 12. Avon True Colour eyeliner w żelowej kredce odcień Starry Night
To granat z drobinkami, który będzie
bardzo ładnie prezentował się na moim oku. Szczerze mówiąc, wolę
takie kolory od czerni, bo mam dość ciemną oprawę oczu i nie
lubię wyglądać jak córka mroku;)
Dzień 13. Avon Mark Perfect Brow odcień Deep Brown
Jako brunetka o ciemnej oprawie oczu
jestem naprawdę zadowolona z odcienia pomady. To taki czekoladowy,
ciemny brąz, który będzie mi pasował. Nie jest zbyt rudy i to
jego największa zaleta. Myślę, że się polubimy, bo lubię żelowe
pomady do brwi.
Dzień 14. Avon pędzelek do brwi
Fajnie, że twórca kalendarza pomyślał
o tym, że pomadę trzeba czymś nakładać, a najlepiej robić to
dobrze wyprofilowanym pędzelkiem do brwi. Ten jest dwustronny, z
jednej strony zawiera końcówkę do wyczesywania łuku brwiowego, a
z drugiej ścięte, zbite włosie do aplikacji produktu. Pędzelek
wygląda solidnie.
Dzień 15. Avon Little Black Dress roletka
To jeden z najładniejszych i
najpopularniejszych zapachów Avon. Jest lekki, kwiatowy, ale dla
mnie zbyt jednowymiarowy, bym mogła wytrzymać w jego towarzystwie
przez cały dzień. Na początku mnie zachwyca, ale po godzinie mam
już dość tej monotonii. Roletka przypadła do gustu mojej mamie i
to ona ją odziedziczy:)
Dzień 16. Avon Attraction Rush próbka perfum
Dla mnie jest to dość mocny zapach,
ale całkiem przyjemny, bo zawiera jakąś męską nutę, przez co
jest świeży i wyrazisty. Perfumy damskie często mnie mdlą, a ten
zapach mnie pobudza swoją zmysłowością.
Dzień 17. Avon Far Away próbka perfum
Miałam jedne perfumy Far Away i nie
pachniały zbyt zachęcająco. Te są dużo lepsze, bo przypominają
mi Angel od Muglera. Jest w nich coś fiołkowego i kadzidlanego.
Dzień 18. Avon Eve Confidence próbka perfum
To nie jest zły zapach, wielu osobom
się spodoba, ale mnie brakuje w nim wyrazu, dość szybko mi się
nudzi. Ale ja należę do osób, które po przejściu wszystkich
perfumerii stwierdzają, że nic mi się nie podoba poza Tommy`m
Hifligerem i jego dziewczyną;) Nie wiem, co jest w tym zapachu, ale
go kocham. Reszta perfum nie umie go doścignąć. Kiedyś albo
produkowali świeższe, kwiatowe kompozycje, albo ja miałam inny
gust. Ostatnio wszystko mi nie pasuje, poza tymi jednymi perfumami.
Dzień 19. Avon Anew Perfect Skin Wake Up Cream
Taka miniaturka kremu jest fajna, bo
znajduje się w wygodnej tubce. Sprawdzi się podczas
świąteczno-noworocznych wyjazdów. Ja zamierzam odpoczywać od
przyszłej soboty, a Wy?:)
Dzień 20. Avon Planet Spa Blissfully Nourishing krem do rąk
Uwielbiam takie miniaturowe kremy do
rąk. Te z masłem shea sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Cieszę
się, że właśnie ten kosmetyk pojawił się w kalendarzu
adwentowym. Zmieści się w każdej torebce.
Dzień 21. Avon Planet Spa wygładzający żel pod oczy
To maleństwo zużyję z najwyższa
przyjemnością. Istnieje szansa, że pierwszy raz spożytkuję krem
pod oczy, zanim ten się przeterminuje. Lubię lekkie, szybko
wchłaniające się formuły, więc żel wydaje się idealny do moich
potrzeb.
Dzień 22. Avon Anew Clinical próbka maseczki oczyszczającej twarz
Mam cerę mieszaną, więc teoretycznie
jest to maseczka dla mnie. W praktyce jednak nie nakładam na twarz
takich rzeczy, gdyż boję się wysypu pryszczy. Próbka powędruje
do mojej mamy, po której odziedziczyłam cerę mieszaną.
Dzień 23. Avon True Nutra Effects aktywne nawilżenie olejek do twarzy
To także próbka, w przypadku której
wolę nie narażać mojej cery na wysyp niedoskonałości. Moja mama
z pewnością ją spożytkuje.
Dzień 24. Avon Advance Techniques odżywka do włosów – próbka
Tutaj akurat wolałabym otrzymać ciut
więcej niż małą saszetkę, bo mam długie pukle i z pewnością
zabraknie mi kosmetyku na pokrycie całych kosmyków.
Dla mnie za dużo próbek i lakierów do paznokci.
OdpowiedzUsuńWg mnie próbki nie powinny w ogóle się znajdować w takich kalendarzach. Poza lakierami i próbkami reszta jak najbardziej ok.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o takich formach kalendarzy adwentowych, jestem zacofana :)
OdpowiedzUsuńNie mówię, że wszystkie okienka wypełnione czymś fajnym, ale kilka rzeczy by się przydało - ciekawa jestem jaka cena i czy dostępne tylko u konsultantek?
Miałam go i żałuje że kupiłam , za taką cene i przeważnie były próbki . Kalendarz nie jes warty uwagi.
OdpowiedzUsuńszkoda że pchają w te kalendarze próbki.....to dość mocno zniesmacza :/
OdpowiedzUsuń