Dzień przed zamknięciem większości sklepów w galeriach
handlowych udało mi się odwiedzić Douglasa. Kończyła mi się kredka do brwi
marki Benefit, a nie chciałam już jechać do Sephory, którą mam na obrzeżach
miasta, więc postanowiłam poszukać godnego następcy bliżej swojego miejsca
zamieszkania. W Yves Rocher nie znalazłam nic ciekawego, w Kontigo kredki miały
albo zły odcień, albo były za tępe, dlatego ostatecznie kupiłam automatyczną
kredkę do brwi Artdeco Ultra Fine Brow Liner 11. Czy okazała się strzałem w
dziesiątkę?
