Mam dość jasną
karnację i muszę uważać ze słońce. Oczywiście nie wiedziałam,
że biotyna zwiększa wrażliwość na promienie UV i bardzo szybko
złapało mnie słońce, chociaż wyszłam z domu na chwilę i to po
godzinach, przed którymi wszyscy przestrzegają. Jednak od tamtej
pory ochrona przed słońcem to dla mnie podstawa. Nie ma znaczenia,
czy mam ochotę się smarować czy nie. Po prostu to robię i to
niejako automatycznie. Jak sprawdził się Avon Sun balsam ochronny
SPF 30?
Ochrona przed słońcem
Mam naprawdę jasną
karnację, więc zasadniczo powinnam używać 50, ale 30 sprawdza
się, gdy wychodzę na miasto ze znajomymi. Odkąd stosuję Avon Sun
balsam ochronny SPF 30, ani razu nie spaliło mnie słońce. Skóra
nie piekła, nie była zaczerwieniona czy podrażniona. Minimalnie
się opaliła w stosunku do tego, co złapało mnie na początku i
tego, czym doprawiłam się w Bierkowicach. Kosmetyk spełnia swoją
podstawową rolę.
Nawilżenie
Wiem, Avon Sun balsam
ochronny SPF 30 nie służy do nawilżania ciała. To nie jest jego
główna funkcja, ale po jego użyciu ciało jest przyjemnie gładkie
i miękkie w dotyku. Te zalety przypisuję kosmetykowi, który
stosuję. Widzę, że łączy on w sobie różne funkcje i super.
Wchłanianie
To niewątpliwie
największy atut omawianego produktu. Nie bieli on skóry ani nie
pozostawia jej lepkiej w dotyku. Avon Sun balsam ochronny SPF 30
naprawdę szybko się wchłania. Już po chwili nie ma po nim śladu.
Skóra nie jest tłusta, nie świeci się i nie przypomina lepu na
muchy.
Zapach
Balsam roztacza wokół
siebie przyjemną woń, która przypomina mi owoce egzotyczne, które
naprawdę lubię jeść. Zapach jest dość świeży i długo
utrzymuje się na skórze.
Cena i dostępność
Za balsam zapłacimy 35
zł w regularnej sprzedaży, warto jednak zerknąć do katalogu Avon
i sprawdzić, czy aktualnie nie trwa jakaś promocja.
ciekawa jestem składu...
OdpowiedzUsuń