Bardzo cenię sobie
profesora Lwa-Starowicza, który dysponuje ogromną wiedzą z
dziedziny seksuologii. Miałam okazję czytać poradnik autorstwa
jego syna. Postanowiłam więc porównać go z książką jego ojca,
a właściwie wywiadem-rzeką nt. męskości i potrzeb erotycznych.
Jak oceniam poradnik Lwa-Starowicza o mężczyźnie?
Jak zrozumieć mężczyznę?
Kobiecie trudno zrozumieć
mężczyzn i ich świata. To, co dla nas nie stanowi żadnego
problemu, dla panów często bywa źródłem kompleksów i
niepotrzebnego stresu. Muszę przyznać, że podoba mi się podejście
profesora Lwa-Starowicza. Dostrzega on fakt, iż obie płcie różnią
się pewnymi cechami, ale jednocześnie nie deprecjonuje kobiet.
Profesor Lew-Starowicz nie upatruje kryzysu męskości w kobietach,
które postanowiły ukończyć studia, a po nich pracować zawodowo.
To już jest spory postęp, ponieważ wielu seksuologów postrzega
równouprawnienie jako źródło wszelkiej zarazy. Nie jako szansę
na to, aby obie strony mogły się spełniać w tym, co przynosi im
satysfakcję. W końcu w pracy zawodowej, edukacji i posiadaniu
własnego, nawet nietypowego hobby nie ma nic złego. To nie musi
wpływać negatywnie na samopoczucie mężczyzn pod warunkiem, że
kobieta nie wywyższa się ani nie rywalizuje ze swoim partnerem. To
bardzo ważne, ale nie tylko dla panów. Generalnie rywalizacja
między bliskimi sobie ludźmi, nawet niezwiązanymi sferą
erotyczną, zawsze przynosi więcej szkód niż pożytku.
Lew-Starowicz o mężczyźnie – jakie są typy facetów?
Lew-Starowicz o
mężczyźnie to książka, w której autor zwraca uwagę na potrzeby
poszczególnych typów mężczyzn i ich zachowanie względem kobiet.
Autor słusznie zauważył, że nie istnieje coś takiego jak
uniwersalne pragnienia facetów. Te potrafią być naprawdę
zróżnicowane. Samiec alfa, typowy macho jest silny, demonstruje
swoją seksualność i nierzadko agresję. Pasuje do kobiet, które
lubią dominację. Ale istnieją też inne typy mężczyzn. Casanova
np. ma wiele kobiet, ale każdej z nich chce szczerze pomóc i zawsze
służy wsparciem. Istnieją też mężczyźni, którzy nie są
podrywaczami, ci z kolei spodobają się paniom, które boją się
samców alfa, czują się niekomfortowo w ich towarzystwie. Muszę
przyznać, że ta diagnoza bardzo mi się spodobała, gdyż odkąd
pamiętam, kobietom imputuje się, że mają słabość do macho. Ja
z całą pewnością nie należę do tego grona. Macho to typ, który
mnie drażni. Nawet dziś byłam na mieście z Agatą:* i miałyśmy
wątpliwą przyjemność zostania zaczepionymi przez tego rodzaju
typa, który szedł z kolegą z flaszką. Pewność siebie
niesłychana, słychać ich z daleka, ale to zdecydowanie nie jest
typ faceta, który mógłby mnie kiedykolwiek zainteresować. W
zachowaniu macho jest coś, co mnie odrzuca na kilometr. Zawsze
wolałam inny typ mężczyzn – pozbawiony agresji i niebędący
zakapiorem. Najbezpieczniej czuję się przy facetach, którzy są
inteligentni, uśmiechnięci, okazujący kobietom szacunek, czuli i
liczący się z ich zdaniem, traktujących je jako równe sobie,
mający jakąś pasję w życiu, pracę i poczucie odpowiedzialności
– po pijaku nie jadę autem etc.
Problemy z erekcją,
które naprawdę nie występują
W książce Lew-Starowicz
o mężczyźnie znajdziemy także informację o tym, jak często
panowie przychodzą do seksuologa z problemem erekcji, który tak
naprawdę nie występuje. Naoglądali się oni filmów porno, w
których erekcja trwa i trwa, tymczasem sami dość szybko dochodzą
podczas penetracji. Jest to całkowicie normalne i nie wymaga
leczenia. Lew-Starowicz mówi wprost, że filmy porno często
wyrządzają więcej szkody niż pożytku, gdyż mężczyźni nie
potrafią odróżnić prawdy od ułudy i sztuczek scenarzystów. W
rezultacie od razu czują się gorszymi kochankami.
Co sprawia, że kobieta jest zadowolona z seksu?
Lew-Starowicz mówi też
Krystynie Romanowskiej, że wielu mężczyzn paraliżuje myśl o
atrakcyjności partnerki. Pragną jak najlepiej wypaść w sypialni i
w rezultacie pojawia się problem. Na szczęście można go
przezwyciężyć. Wystarczy uświadomić sobie, że dla kobiety życie
erotyczne jest udane wówczas, gdy mężczyzna sprawia, że czuje się
ona atrakcyjna, pożądana. Gdy ją całuje, okazuje czułość i
przytula po seksie. Ważne są również pieszczoty składające się
na grę wstępną. Kobieta może być bardzo zadowolona z erotycznych
igraszek, nawet jeśli podczas penetracji nie doświadczy orgazmu, bo
np. dozna przyjemności w trakcie innego rodzaju pieszczot. Warto o
tym pamiętać i nie traktować orgazmu pochwowego jako jedynego
słusznego. Tak naprawdę wystarczy odrobina dobrej woli, a w ogóle
nie trzeba bać się oceny partnerki. Ona pragnie czuć się
traktowana wyjątkowo. Wystarczy pokazać jej, jak bardzo kręci
mężczyznę i jest dla niego atrakcyjna, dodać do tego czułość i
grę wstępną, a sukces będzie murowany.
Męskie fetysze
Profesor Lew-Starowicz
wspomina też o męskich fetyszach, którymi najczęściej są stopy
i różne części kobiecej garderoby, w tym pończochy. Co ciekawe,
dla pań największym fetyszem jest pot tego jedynego mężczyzny. On
po prostu musi się jej spodobać, wówczas postrzega faceta jako
mega atrakcyjnego.
Muszę przyznać, że
profesor Lew-Starowicz ma lepsze podejście do spraw relacji
damsko-męskich niż jego syn. Widać, że patrzy na wszystko z
szerszej perspektywy. Stara się pokazać ludziom, że czasem
popełniają błędy interpretacyjne. Namawia wszystkich do próby
zrozumienia drugiej strony. Nie jest to zadanie łatwe, ale warto się
go podjąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.