Ostatnio mam gorszy
okres czytelniczy. Właśnie skończyłam czytać pierwszą książkę
w czerwcu. Biorąc pod uwagę, że miesiąc powoli chyli się ku
końcowi, efekt ten trudno uznać za satysfakcjonujący. Na dodatek
Kobiety bez mężczyzn to książka, która liczy nieco ponad
100 stron. Niemniej na tę historię należy się mentalnie
przygotować. Shahrnush Parsipur napisał historię opartą na
faktach, do której wplótł elementy z pogranicza magii i
fantastyki. Całość czyta się dość trudno, ale chyba o to też
chodzi w tej książce. Ukazano w niej bowiem wiele problemów, z
którymi borykają się kobiety w Iranie. Od niepohamowanej żądzy
mężczyzn, która prowadzi do gwałtów, poprzez zabójstwa
honorowe, a na prostytucji skończywszy. Przy takim ogromie
cierpienia i bólu, trudno dziwić się, że książkę Kobiety
bez mężczyzn czytałam na raty, dając sobie czas na refleksję.
Festiwal Książki w Opolu a zakup książki Kobiety bez mężczyzn
Do zakupu tej pozycji
zostałam przekonana podczas Festiwalu Książki w Opolu. Wcześniej
nie znałam nawet wydawnictwa Claroscuro. Pan, który reprezentował
tę firmę, potrafił naprawdę ciekawie opowiadać o poszczególnych
książkach. Ja zdecydowałam się na pozycję o tematyce
feministycznej. Kobiety bez mężczyzn to książka, którą
rekomenduje m.in. portal Feminoteka. Już teraz mogę zdradzić Wam,
że nie żałuję swojego wyboru. Książka okazała się intrygująca
i poruszająca, choć zawierała elementy, które nie do końca do
mnie przemawiają. Nie jestem fanką magii i fantastyki, a końcówka
Kobiet bez mężczyzn zawiera tego rodzaju dodatki.
Historia różnych
kobiet, które łączy pragnienie wolności
Kobiety bez mężczyzn
to tytuł adekwatny do zawartości książki. Początkowo w
poszczególnych rozdziałach poznajemy historie różnych Iranek,
które doświadczyły w swoim życiu ogromnego cierpienia. Faezeh
zakochała się w nieodpowiednim mężczyźnie. Ten zauroczył ją do
tego stopnia, że pomagała mu zatuszować zabójstwo siostry, która
de facto była jej przyjaciółką. Co ciekawe, kobieta pochowana w
grobie, który został naprędce wykopany w ogrodzie, okazuje się
żywa. Cios brata doprowadził ją do utraty przytomności. Po
wyjściu z grobu Munes zyskuje zdolności paranormalne. Zaczyna
czytać w myślach innych ludzi.
Kobiety bez mężczyzn
to także historia prostytutki, która w pewnym momencie ma dość
świadczenia usług seksualnych. Kolejni mężczyźni nie mają dla
niej twarzy ani głowy. Kobieta jest tak przerażona swoim odkryciem,
iż udaje się do łaźni, gdzie chce pozbyć się grzechu.
W książce ukazano także
losy kobiety, która była mężatką przez ponad 30 lat, ale jej
partner nigdy nie doceniał jej zalet. Nie okazywał jej uczuć,
tylko ciągle krytykował – a to za wiek, a to za strój,
prowadzenie domu itp. Gdy pewnego dnia postanawia wyznać jej miłość,
którą szczerze ją darzy, kobieta jest przekonana, że on chce ją
zabić i odpycha go od siebie. Niefortunnie mąż spada ze schodów i
uderza się w głowę. Kobieta zostaje wdową i wyjeżdża z Teheranu
na prowincję.
To właśnie wymarzony
dom z ogrodem, który kupuje wdowa, staje się oazą dla zagubionych,
zranionych przez życie kobiet. Panie, które nie zaznały od
mężczyzn niczego dobrego – miłości, troski itp., znajdują w
końcu miejsce, w którym mogą odpocząć, schować się przed
władzą despotycznego brata czy alfonsa. Spotkanie kobiet zmienia
życie każdej z nich.
Czym jest kobieca solidarność?
Kobiety bez mężczyzn
to opowieść o kobiecej solidarności, potędze przyjaźni i
potrzebie walki o równe prawa. Główna bohaterka, które jest
właścicielką magicznego ogrodu, pragnie zostać parlamentarzystką.
Ma ku temu predyspozycje, ale droga do władzy nie jest łatwa.
Książka wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Życie w
Polsce, choć dalekie od ideału, ma jednak sporo zalet, których nie
dostrzegam na co dzień. Mogę robić to, co zechcę, przybliżać
się do własnej wizji szczęścia, podczas gdy kobiety w krajach
muzułmańskich o takiej wolności mogą jedynie pomarzyć. O ich
zamążpójściu, życiu i karierze decydują mężczyźni –
ojcowie, bracia lub mężowie. Kobieta nie ma tam prawa głosu, a
szkoda, bo solidarność między paniami mogłaby doprowadzić do
przewrotu w kraju.
Shahrnush Parsipur
poruszył naprawdę ciekawy, a zarazem trudny temat. Muszę jednak
przyznać, że opowieść o śpiewającym drzewie, choć skrywa w
sobie ciekawą metaforę, nie do końca do mnie przemawia. Preferuję
bardziej realistyczne opowieści. Te, które odwołują się do magii
i mistycyzmu, nie do końca wpisują się w mój gust.
karminowe.usta
Kurcze, jak ja sie ciesze ze urodzilam sie w Polsce...
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę - pomimo że w Polsce przydałoby się parę zmian, to jednak nikt tutaj nie zabija kobiet, dlatego że nie podoba mu się, że wyszły same z domu i splamiły honor rodziny.
UsuńLubię tego typu książki. Mam na mysli tematykę. Ja tez nie mam zbyt wiele czasu ostatnio na czytanie, ale właśnie zasiadam do książki ''Mój mąż potwór'' którą poleciła mi moja siostra,
OdpowiedzUsuńMiłego czytania !
Ja też lubię tego rodzaju tematykę, lubię czytać o sytuacji kobiet w różnych miejscach na świecie.
Usuńna pewno ciekawa.
OdpowiedzUsuńTrudna, ale ciekawa.
UsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić Ciebie do Spisu Blogów Beauty. Jest to aktualna lista blogów o tematyce włosów, paznokci, makijażu, kosmetyków i mody.
Dzięki tej liście blogerzy mogą łatwo i za darmo zareklamować swojego bloga, a potencjalnym czytelnikom łatwiej na niego trafić :)
Więcej o liście możesz przeczytać tutaj:
spisblogowbeauty.blogspot.com
Serdecznie zapraszam :)