Eliza Michalik to
jedna z moich ulubionych publicystek, zawsze cieszę się, gdy w
Gazecie Wyborczej trafię na jej komentarz ws. aktualnych wydarzeń
społeczno-politycznych. Muszę przyznać, że jak mało kto potrafi
celnie trafić w sedno problemu. Nieprzeciętna inteligencja Elizy
Michalik czyni jej komentarze niezwykle wartościowymi. Publicystka
nikogo nie oszczędza, w jej felietonach obrywa się każdemu, kto
postępuje niewłaściwie – PiS-owi, narodowcom, Platformie
Obywatelskiej, Kijowskiemu i ekspertom zapraszanym do studiów
telewizyjnych. Szpile stanowią zbiór artykułów
publikowanych w różnych mediach, które odnoszą się do wydarzeń
społeczno-politycznych z ostatnich lat. Czy wyżej wspomniana
książka przypadła mi do gustu?
Szpile – zbiór felietonów, który pochłania bez reszty
Należę do osób, które
chętnie czytają gazety o tematyce społeczno-politycznej, niestety,
pomimo najlepszych chęci na co dzień nie mogę pozwolić sobie na
lekturę wszystkich periodyków znajdujących się w obszarze moich
zainteresowań. Zwyczajnie brakuje mi na to czasu. Cieszę się
zatem, że Eliza Michalik zdecydowała się wydać swoje felietony w
postaci książki. Szpile to prawdziwa uczta intelektualna,
zaczęłam ją czytać w autobusie i niewiele brakowało, a
wysiadłabym na zupełnie innym przystanku, niż zamierzałam.
Eliza Michalik – kontestatorka i racjonalistka
Eliza Michalik to
feministka, publicystka i intelektualistka, która staje w obronie
zdrowego rozsądku oraz praw mniejszości. Odkąd do władzy doszedł
PiS, felietonistka Gazety Wyborczej nie może narzekać na brak
inspiracji. Rząd nieustannie podsuwa jej tematy tekstów. To, co
podoba mi się w twórczości Elizy Michalik, to bezkompromisowość
i sprawiedliwość. Dziennikarka twardo trzyma się zasad związanych
z przestrzeganiem konstytucji i praw człowieka, tego samego wymaga
od polityków wszystkich opcji politycznych. W tekstach Elizy
Michalik pobrzmiewa autentyczność, czytając je, ani razu nie
odniosłam wrażenia, że autorka udaje kogoś, kim nie jest.
Publicystka ma w sobie zapał charakterystyczny dla nastolatków
kontestujących zastałą rzeczywistość. W jej felietonach
zebranych w książce Szpile można znaleźć świeżość, o
której może pomarzyć wielu czołowych dziennikarzy.
Nepotyzm w szeregach władzy
Szpile składają się z
kilku części – Polityki, Kościoła i Kobiet. W każdej z nich
poruszono aktualne tematy. W Polityce autorka przygląda się rządom
PiS-u i rozdawaniu przez tę partię dobrze płatnych stanowisk.
Jednocześnie Eliza Michalik weryfikuje kompetencje osób
piastujących wysokie funkcje w rządzie. Publicystka zwraca uwagę,
że odejście od konkursów ma tylko jeden cel – dopuszczenie do
władzy i wysokich uposażeń przeciętniaków, którzy nie
poradziliby sobie na wolnym rynku, gdzie ma miejsce silna
konkurencja. Eliza Michalik nie oszczędza nikogo z ekipy rządzącej,
obrywa się też opozycji, która gdy była u władzy, nie rozliczyła
polityków dawnego obozu rządzącego.
Pedofilia w Kościele
Szpile to także
felietony zwracające uwagę na nadużycie mające miejsce w
Kościele. Muszę przyznać, że ten dział poruszył mnie o wiele
bardziej od politycznego. Od lat irytuje mnie fakt, że pedofilia w
Kościele nie jest karana tak samo jak pedofilia w życiu codziennym.
Innymi słowy zwykły pedofil może zostać pojmany i surowo
osądzony, a ksiądz-pedofil może uciec do Watykanu i liczyć na
bezkarność. W tej enklawie bowiem najwyższa kara to wydalenie ze
stanu duchownego. Co po tym ofiarom przestępcy w sutannie? Podobnie
jak Elizie Michalik nie podoba mi się też, że Kościół wtrąca
się do polityki i próbuje wpływać na kształt stanowionego prawa.
Na dodatek wszystkie najważniejsze osoby w państwie pełnią rolę
uniżonych sług kapłanów, żadna państwowa uroczystość nie może
dziś obyć się bez udziału biskupów. Do tego dochodzi jeszcze
wyciąganie ogromnych sum pieniędzy od państwa jako odszkodowań za
utracone mienie. Marzy mi się Polska jako kraj świecki, w którym
każdy decyduje za siebie o tym, jak wyglądać ma jego życie. Geje
i lesbijki mogą zawierać związki małżeńskie, a znęcanie się
nad kobietami i gwałty są surowo karane.
Feminizm i walka z dyskryminacją kobiet
Felietony z działu
Kobiety to głównie publikacje poświęcone próbie zaostrzenia
prawa antyaborcyjnego, odchodzenia od standardów opieki
okołoporodowej i lekceważenia gwałtów. Jako kobieta nie mogę
patrzeć spokojnie na to, jak odbiera się nam kolejne prawa,
jednocześnie traktując nas jako istoty pozbawione mózgu i wolnej
woli. Jestem zwolenniczką równouprawnienia i walki z dyskryminacji
ze względu na płeć czy orientację seksualną. Nie podoba mi się,
gdy politycy zaglądają do naszych sypialni, chcą zmuszać nas do
rodzenia dzieci z gwałtów, a znieczulenie podczas porodu uważają
za fanaberię. Cieszę się, że Eliza Michalik ma odwagę głośno
mówić o hipokryzji polityków i polityczek. Tak, panie zasiadające
w Sejmie idealnie wpisują się w wypowiedź Madeline Albright nt.
specjalnego miejsca w piekle, do którego trafiają kobiety
podstawiające nogę innym kobietom. Gdy chciano zmusić nas do
rodzenia dzieci z gwałtów, ciężko chorych, to one jakoś nie
zabierały głosu. Ba, część poparła restrykcyjny projekt ustawy
antyaborcyjnej.
Jak wbić szpilę rządzącym?
Szpile
to zbiór krótkich, trafnych komentarzy skłaniających
do refleksji nad obecną debatą społeczno-polityczną. Bardzo
podoba mi się, że autorka zwróciła też uwagę na wątpliwy
warsztat niektórych dziennikarzy, którzy przykrywają swoje braki,
zapraszając do studia osoby, które urządzą jatkę i zrobią
program. Mnie również nie podoba się, gdy jawnie nienawistne
postawy promuje się w telewizji, poświęcając im dużo czasu
antenowego. Szpile urzekły mnie trafnymi, plastycznymi
porównaniami i metaforami. Eliza Michalik posługuje się niezwykle
barwnym językiem, dzięki czemu lektura książki stanowi czystą
przyjemność. Szpile mogę polecić wszystkim tym, którzy
interesują się szeroko rozumianą polityką.
karminowe.usta
Ja też bardzo lubię Elizę, chętnie przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem jedyną miłośniczką pióra Elizy Michalik:)
Usuńbrzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, to naprawdę dobra książka:)
UsuńNie dla mnie, mam dosyć polityki :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, ja akurat lubię publicystykę:)
Usuń