Lubię powieści
kryminalne, ale nie wszystkie, najbardziej odpowiadają mi te, które
skupiają się na znalezieniu mordercy. Nie przepadam za
szczegółowymi, krwawymi opisami ani książkami o psychopatach.
Powieść ma być ciekawa, ale nie może mnie męczyć opisami
czyjegoś obłędu. Reasumując, za wyjątkiem literatury faktu,
preferuje lekkie i przyjemne książki. Takie właśnie jest Osiedle
marzeń. Czy Wojciech Chmielarz stworzył intrygującą historię?
Osiedle marzeń czy
osiedle z horroru?
Akcja powieści Osiedle
marzeń rozgrywa się na zamkniętym, warszawskim osiedlu,
które zamieszkują ludzie bogaci i wpływowi. Nieoczekiwanie spokój
tego zacisznego zakątka zostaje zmącony. Nad ranem na ulicy
chronionego osiedla ginie młoda dziewczyna, jak się później
okazuje, była ona studentką dziennikarstwa, która wynajmowała
mieszkanie od byłego polityka, Piotra Celtyckiego. Lokal
współdzieliła z kilkoma dziewczynami. Kto stoi za zabójstwem
dziennikarki?
Wojciech Chmielarz – mistrz intrygi i sensacji
Wojciech
Chmielarz dołożył wszelkich starań, aby czytelnik nie mógł
się domyślić, kto zabił studentkę. Mamy szerokie grono
podejrzanych. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się, że nad
ciałem stoi Ukrainka, która pochodzi z Lwowa. To właśnie ona
trzyma w rękach nóż – narzędzie zbrodni, który następnie
wyrzuca i ucieka z miejsca zbrodni. Gdy czytelnik jest niemal pewny,
że to ona zabiła studentkę, na jaw wychodzą różne okoliczności,
które wskazują, iż denatka miała sporo wrogów.
Na liście podejrzanych
znajduje się ochroniarz, który niechętnie udostępnia policji
nagranie z feralnej nocy. Motyw mógł mieć także były polityk –
Piotr Celtycki pomimo iż był działaczem partii prawicowej, nie
potrafił dochować wierności żonie. Z tego samego powodu Magda
Celtycka mogła być zainteresowana pozbyciem się studentki, która
w wolnych chwilach opiekowała się jej dziećmi. W gronie
podejrzanych znajduje się też tajemniczy mężczyzna, który w
przeddzień zabójstwa przywiózł studentkę na osiedle. Tajemniczy
reportaż, który przygotowywała młoda adeptka sztuki
dziennikarskiej, mógł być nie na rękę ludziom ze świecznika.
Może to właśnie ktoś z ludzi wpływowych postanowił pozbyć się
kłopotu raz na zawsze? Niestety, nikt, nawet chłopak zamordowanej,
nie wie, czego dotyczył artykuł przygotowywany przez denatkę. Czy
zabójcą kobiety jest ten sam człowiek, który zgwałcił
studentkę?
Osiedle marzeń okazuje
się osiedlem wyjętym żywcem z horroru. Na strzeżonym, zamkniętym
osiedlu odbywają się rzeczy, które mogłyby zainteresować stróżów
prawa i prokuraturę. Mieszkańcy osiedla nie darzą się wzajemną
życzliwością. Wręcz przeciwnie, ktoś niszczy samochody
mieszkańców. O braku wyrozumiałości i dobrej woli lokatorów
osiedla boleśnie przekonał się komisarz prowadzący śledztwo ws.
zabójstwa studentki. Podczas rozmowy z ochroniarzem ktoś taranuje
jego samochód, ponieważ spieszy się do pracy.
Osiedle marzeń
– jak Wojciech Chmielarz umieścił kilka zagadek w jednej książce?
Osiedle marzeń to
nie tylko historia zabójstwa atrakcyjnej studentki, ale też szereg
mniejszych zagadek kryminalnych, które równolegle rozwiązuje
komisarz Kochan. Został on skierowany do pracy nad sprawami sprzed
lat, które nie doczekały się wykrycia sprawcy. Kochan odnosi
sukces za sukcesem. Czy pomoże swoim kolegom odnaleźć zabójcę
młodej studentki?
Osiedle marzeń
to książka, która z jednej strony bardzo mi się spodobała,
ponieważ trzymała mnie w napięciu dosłownie do ostatniego zdania.
Z drugiej strony jestem zawiedziona jej zakończeniem. Z ostatnich
zdań dowiadujemy się, że pewne kwestie nie są takimi, jakimi się
wydają, ale dalej nie wiemy, jakie są w rzeczywistości. Nie wiem,
czy Wojciech Chmielarz zamierza dopisać dalszą część, ale
zakończenie uważam za fatalne. Czuję ogromny niedosyt.
karminowe.usta
Zaciekawiła mnie ta książka na tyle ze jutro idę na miasto w poszukiwaniu .
OdpowiedzUsuńGorąco polecam:) To naprawdę świetny kryminał, który spodobał się wszystkim moim domownikom:)
Usuńwidziałam tą książkę, ale jakoś nie interesowała mnie, może jednak zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale nad tą książką się jeszcze zastanowię, skoro zakończenie słabe ;/
OdpowiedzUsuń