Mam tłuste, opadające
powieki, przez co makijaż oczu znika z nich w tempie błyskawicznym.
Cienie ścierają się i spływają, przez co całość wygląda mało
estetycznie. Dobra baza pod cienie potrafi zdziałać cuda. Podbija
kolor kosmetyków kolorowych, jednocześnie przedłużając ich
trwałość. Przetestowałam wiele primerów. Swoją przygodę
rozpoczęłam od bazy pod cienie Virtual, która wbrew pozorom nie
była wcale najsłabsza. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że
zasługuje na miejsce w top3 mojego rankingu. Wprawdzie jej formuła
może budzić niezadowolenie, kosmetyk ma postać gumy, ale da się z
nim współpracować. Moim numerem jeden do niedawna była matująca
baza pod cienie Zoeva. To kosmetyk, który autentycznie przedłuża
trwałość makijażu do 24 godzin. Niestety, kosmetyki Zoeva są w
Polsce stosunkowo trudno dostępne. Znaleźć można je jedynie w
internecie i to nie zawsze, ponieważ rozchodzą się na pniu. Golden
Rose baza pod cienie ostatnio zdetronizowała primer Zoeva. Jak to
możliwe?
Podbijanie koloru cieni
Mam sporo cieni do
powiek, których jakość znacznie odbiega od ideału. Niestety,
swego czasu gustowałam w matach Inglot, które należą do słabo
napigmentowanych kosmetyków. Niewiele brakowało, a spisałabym je
na straty, ale odkryłam, że dobra baza pod cienie potrafi zdziałać
cuda. W rezultacie cienie ocalały, a ja od pewnego czasu inwestuję
w primery. Golden Rose baza pod cienie podobnie jak matująca Zoeva
świetnie radzi sobie z podbijaniem koloru cieni. Bardzo dobrze widać
to na poczwórnej paletce Lavera, która naprawdę nie grzeszy
pigmentacją. Gdy cienie nakładam na bazę pod cienie Golden Rose,
nabierają one wyrazu. Dokładanie kolejnych warstw na nagiej skórze
na niewiele się zdaje.
Baza pod cienie Golden Rose - trwałość makijażu
Jak już wspominałam,
mam tłuste i opadające powieki. Praca z nimi to istny koszmar, na
dodatek na zdjęciach wychodzę paskudnie. Moje oczy ze względu na
opadające powieki mają bardzo dziwny kształt. Na dodatek makijaż
spływa z nich w tempie ekspresowym, po dwóch godzinach nie ma już
czego ratować. Golden Rose baza pod cienie znacznie przedłuża
trwałość make-upu. Cienie, niezależnie od marki i ceny, utrzymują
się na powiekach cały dzień. Usuwam je dopiero podczas wieczornego
demakijażu. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie oczywiste. Nie
wszystkie primery przedłużają trwałość makijażu aż w tak
szerokim zakresie. Na ogół cienie utrzymywały się od 4 do 6
godzin. Jedynie matująca baza pod cienie Zoeva okazała się
niezniszczalna. Dziś wiem, że podobne działanie wykazuje baza
pod cienie Golden Rose. Na korzyść tej drugiej przemawia dostępność
i cena. Wyspy Golden Rose są dostępne niemal w każdym dużym
mieście.
Wyrównanie kolorytu powieki
Baza pod cienie Golden
Rose charakteryzuje się dość gęstą konsystencją przypominającą
korektor pod oczy. W związku z tym zapewnia ona naprawdę przyzwoite
krycie. Z pomocą wyżej wspomnianego primera wyrównany koloryt
powieki i zatuszujemy wszystkie prześwitujące naczynka.
Golden Rose baza pod cienie - zapach
Baza pod cienie Golden
Rose jest produktem całkowicie bezzapachowym, co uważam za zaletę
omawianego kosmetyku. Brak woni oznacza brak potencjalnych
alergenów, a jak wiadomo, oczy należą do niezwykle wrażliwych
części ciała.
Podrażnienie
Baza pod cienie Golden
Rose ani razu nie podrażniła moich wrażliwych oczu. Nie wywołała
potoku łez, pieczenia czy zaczerwienienia. Jestem z niej naprawdę
zadowolona.
Cena i dostępność
W sklepie internetowym
Golden Rose za bazę pod cienie zapłacimy 16,90 zł. To naprawdę
niska kwota jak na primer.
karminowe.usta
Nie miałam, ale mnie zaciekawiłaś tą bazą :)
OdpowiedzUsuńWarto dać jej szansę, gdyż jest łatwo dostępna, tania i dobra:)
UsuńBardzo ciekawi mnie ta baza, czytam U Ciebie o niej po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta baza, czytam U Ciebie o niej po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńNie znam tej bazy.
OdpowiedzUsuńTo nowość w stajni Golden Rose.
UsuńNie stosowałam, ale znam ten produkt z opinii blogerów :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć o tej opcji :)
OdpowiedzUsuń