Ile
razy zdarzyło Wam się pospiesznie szukać jakiegoś ciekawego
prezentu? Mnie wielokrotnie i nierzadko miałam problem ze
znalezieniem czegoś sensownego. Zestawy prezentowe Stenders
Gardener of Feelings to doskonałe rozwiązanie dla osób, które
nie dysponują dużą ilością wolnego czasu, a chciałyby sprawić
przyjemność bliskiej osobie. Mnie urzekła już sama oprawa
kosmetyków inspirowanych północą naturą.
Zestawy
upominkowe Stenders stanowią gotowy prezent, który cieszy oko i
daje namiastkę luksusu. Ich oprawa nawiązuje do filozofii marki,
która stawia na bliski kontakt z naturą. W ciemnobrązowym
papierowym pudełku przewiązanym zieloną wstążką, znajdują się
kosmetyki oraz suszone kwiaty wraz ze ścinkami, które imitują
siano. Całość wygląda niezwykle efektownie, toteż idealnie
sprawdzi się w roli prezentu. Czy piękna oprawa idzie w parze z
dobrą jakością samych kosmetyków? Odpowiedź na to pytanie
znajdziecie w niniejszej recenzji.
Stenders Gardener of Feeling musująca kula do kąpieli o zapachu moreli
Barwienie
wody
Po
wrzuceniu biało-pomarańczowej kuli do wanny zaczyna ona barwić
wodę na żółto. Kolor jest dość intensywny, ale jednocześnie
naturalny. Przypomina mi sok owocowy i stanowi miłe urozmaicenie
wieczornej kąpieli.
Zapach
Producentowi
udało się wiernie odzwierciedlić woń dojrzałej moreli. Zapach,
jaki podczas kąpieli przenika całą łazienkę, jest umiarkowanie
słodki i tym samym przyjemny w odbiorze. Musująca kula Stenders
Gardener of Feelings pozwala zrelaksować się po stresującym
dniu i na chwilę oderwać się od problemów. Kilka miesięcy temu
zauważyłam, że nic tak nie pobudza mojej kreatywności jak
aromatyczna kąpiel.
Nawilżenie
Przyzwyczaiłam
się, że tego typu kosmetyki jedynie umilają chwile spędzane w
wannie, toteż spotkała mnie miła niespodzianka, gdy okazało się,
że morelowa kula musująca Stenders pielęgnuje skórę. Jeśli
macie problem z suchymi łokciami, łydkami itp., to warto sprawić
sobie wyżej wspomniany kosmetyk. Po 15-minutowej kąpieli skóra
jest przyjemnie miękka, gładka i nawilżona. W tym miejscu warto
zaznaczyć, iż kula Stenders Gardener of Feelings nie
pozostawia na ciele lepkiej warstwy, której nierzadko towarzyszy
dyskomfort.
Podrażnienie
Kosmetyk
jest niezwykle łagodny dla skóry, korzystając z jego
dobrodziejstw, nie odnotowałam zaczerwienienia, pieczenia czy
wysypki o podłożu alergicznym. Odnoszę wręcz wrażenie, że
morelowa kula do kąpieli skutecznie łagodzi podrażnienia.
Wydajność
Wprawdzie
producent zachęca do wrzucenia całej kuli do wanny, ale uznałam,
że warto dawkować sobie przyjemności i przecięłam kosmetyk na
dwie części. W ten sposób odkryłam, że wewnątrz niej znajdują
się żółtawe kryształki, które do złudzenia przypominają mi
popularną w latach 90. oranżadę w proszku.
Stenders morelowy olej do masażu
Wieczorny
relaks
Kosmetyk
używałam w dwojaki sposób: jako produkt do relaksującego masażu
i jako specyfik do pielęgnacji ciała. W obu rolach morelowy olej
Stenders sprawdził się wyśmienicie. Intensywny zapach dojrzałych
moreli skutecznie poprawiał mi nastrój podczas masażu i tym samym
sprzyjał rozluźnieniu napiętych w ciągu dnia mięśni. Cieszę
się, że producent zachował umiar podczas opracowywania aromatu,
ponieważ nigdy nie lubiłam słodkich woni, a w ostatnich tygodniach
zupełnie ich nie toleruję. W związku z tym, iż olej do masażu
pachnie bardzo naturalnie, na próżno szukać w nich sztucznych,
chemicznych nut, gdy sięgnie dna, z pewnością skuszę się na
kolejne opakowanie.
Nawilżenie
Produkt
firmy Stenders ze względu na świetny i bogaty skład stosowałam
również jako kosmetyk do codziennej pielęgnacji ciała. To
rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę, ponieważ
naturalne oleje wyraźnie poprawiły kondycję skóry, która była
tak sucha, iż samoistnie pękała. Na szczęście problem został
już zażegnany, nawet łokcie wyglądają dobrze. Kosmetyk firmy
Stenders nawilża skórę równie dobrze jak olejek Alverde
z wanilią i chai, który stosowałam ponad roku temu. W
związku z tym, iż ten drugi wycofano już z DM-u, cieszę się, że
znalazłam godnego następcę, który jest na wyciągnięcie ręki.
Wygładzenie
Odkąd
stosuję Stenders morelowy olej do masażu cieszę się
przyjemnie miękką, gładką skórą. To niewątpliwie zasługa
naturalnych składników. Oleje morelowy i słonecznikowy stanowią
bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, toteż produkt
z powodzeniem stosowałam również na dekolt, który wykazuje
ponadprzeciętną tendencję do zapychania. Na szczęście poznałam
swoją skórę na tyle dobrze, iż wiem, co jej służy.
Wchłanianie
Z
perspektywy czasu, aż trudno mi uwierzyć, że przez lata omijałam
olejki szerokim łukiem, ponieważ obawiałam się, że za ich sprawą
zostanę córką króla smalcu. Odkąd dałam im szansę, nie
przestaję się nimi zachwycać. Stenders morelowy olej do masażu
wchłania się lepiej od niejednego drogeryjnego balsamu. Owszem,
należy się chwilę wstrzymać z zakładaniem ubrania, ale produkt
nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy, lecz przyjemnie miękką
skórę.
Konsystencja
Jak
na olejek do masażu produkt firmy Stenders jest dość treściwy,
toteż doskonale sprawdza się w roli kosmetyku do codziennej
pielęgnacji ciała. W tym miejscu warto zaznaczyć, że kosmetyk
nie oblepia ciała, ze względu na wysoką zawartość naturalnych
składników bardzo dobrze się wchłania.
Zapach
Za
każdym razem, gdy korzystam z olejku do masażu, czuję dojrzałe,
soczyste morele. Swoją drogą nie potrafię się już doczekać
sezonu na te smakowite owoce. Producent wiernie oddał ich zapach,
który ku mojemu zadowoleniu nie jest zbyt słodki.
Opakowanie
Kosmetyk
umieszczono w zielonkawej, półprzeźroczystej, plastikowej butelce,
to rozwiązanie poniekąd zabezpiecza oleje przed negatywnym wpływem
światła. Choć opakowanie jest dość proste, cieszy oko. W
związku z tym, iż u ujścia butelki umieszczono plastikową wkładkę
z otworami, nie musimy obawiać się, że jednorazowo wylejemy na
rękę zbyt dużą ilość oleju.
Cena
Za
250 ml produktu musimy zapłacić 39,90 zł. To niewiele zważywszy
na świetny skład kosmetyku i jego dobroczynne właściwości.
Dostępność
Polski
sklep internetowy firmy Stenders oraz stoiska firmowe w Katowicach,
Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Warszawie.
Skład
Prunus
armeniaca seed oil, Lecithin, Ascorbyl palmitate, Helianthus annuus
seed oil, Tocopherol, Parfum, Linalool.
karminowe.usta
Miałam kilka produktów tej marki, w tym kule
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś polecić któryś z kosmetyków, które miałaś okazję stosować?
UsuńTa kula bardzo mnie kusi (tak, mam problem z przesuszonymi łokciami np więc pewnie by mogła mi w tym pomóc) :)
OdpowiedzUsuńJa również mam problem z wiecznie przesuszonymi łokciami, dlatego cenię sobie umilacze kąpieli o działaniu nawilżającym:) Musująca kula Stenders to świetne rozwiązanie:)
UsuńKuszą mnie ich produkty :)
OdpowiedzUsuńPo udanej przygodzie z olejkiem do masażu i musującą kulą do kąpieli chętnie poznam inne produkty firmy Stenders:)
UsuńWszystko wygląda bardzo ekskluzywnie :) Nawet niezły pomysł na prezent. Jeżeli u mnie miałby się sprawdzić tak dobrze jak u Ciebie to z chęcią bym kupiła. :)
OdpowiedzUsuńCzęsto mam problem z doborem prezentu, więc tego typu zestawy są dla mnie wybawieniem:)
UsuńWow, produkty wyglądają cudownie. Na taką namiastkę luksusu każdy zasługuje :)
OdpowiedzUsuńPewnie się na coś skuszę :) Szkoda tylko, że nie dodałaś linka do internetowego sklepu.
Pozdrawiam, www.aneferu.blogspot.com
Uwielbiam wszelkie kąpielowe umilacze, Twój opis kuli, jak najbardziej mnie zachęcił do jej wypróbowania :) i ten olej...<3
OdpowiedzUsuńOlej do masażu obłędnie pachnie morelami:) Bardzo go polubiłam i ubolewam nad tym, że niebawem sięgnie dna.
UsuńUwielbiam zapach moreli, więc muszę wypróbować ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńMam swoją pierwszą kulę do kąpieli tej marki i jestem bardzo ciekawa :) Ale już same zapachy skłoniły mnie do przeglądania strony producenta i mam kilka zakupowych typów :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A