Od pewnego czasu
poszukuję malinowej pomadki. Niestety, zazwyczaj trafiam na
odcienie, które nie do końca odzwierciedlają moje potrzeby. Gdy
zobaczyłam szminkę „Pure Berry” ze stajni Oriflame, która
wchodzi w skład serii Beauty Studio Artist, pojawiła się iskierka
nadziei. Czy tym razem trafiłam na odpowiedni sztyft?
Kolor
Pomadka przypomina
przybrudzoną malinę. Zawiera fioletowe tony, które współgrają z
moim typem urody. Takiego odcienia brakowało w mojej kolekcji.
Szminka ożywia bladą twarz, choć, w przeciwieństwie do czerwieni,
nie rzuca się w oczy. Na ustach wygląda naturalnie. Warto jednak
zaznaczyć, iż jest minimalnie ciemniejsza od naturalnego koloru
moich warg.
Wykończenie
Sztyft Oriflame powinien
przypaść do gustu zwolennikom satyny. Można odnieść wrażenie,
iż po użyciu szminki usta pociągnięto bezbarwnym błyszczykiem.
Ta formuła optycznie powiększa wargi. Niestety, w miarę upływu
czasu pomadka zaczyna ocierać się o mat. Po kilkudziesięciu
minutach znika blask.
Trwałość
„Pure Berry”
utrzymuje się na ustach nieco dłużej niż „True
Coral”. Przez 3-4 h mogę cieszyć się przybrudzoną
maliną. Ten wynik uważam za satysfakcjonujący. Niestety, pomadka
nie ma szans w starciu z dwudaniowym obiadem. Szminka równomiernie
znika z warg, nie pozostawia kolorowej obwódki.
Pigmentacja
Należę do osób, którym
zależy na głębi koloru. „Pure Berry” charakteryzuje się dobrą
pigmentacją, toteż czuję się ukontentowana.
Nawilżenie
Pomadki, które posiadają
walory pielęgnacyjne, mogę policzyć na palcach jednej ręki.
Przybrudzona malina od Oriflame należy do tego wąskiego grona.
Sięgam po nią wówczas, gdy chcę zabezpieczyć wargi przed wiatrem
i chłodem. Podejrzewam, że za dobroczynne działanie szminki
odpowiadają lanolina i olej rycynowy, które wchodzą w skład
sztyftu.
Podkreślanie suchych
skórek
„Pure Berry”, w
przeciwieństwie do „True
Coral”, nie podkreśla suchych skórek i nie wchodzi w
bruzdy. Z dobrodziejstw przybrudzonej maliny korzystam wówczas, gdy
zależy mi na nienagannym, stonowanym makijażu.
Migracja
Szminka zazwyczaj
sprawuje się bez zarzutu. Mimo to wolę zapobiegać nieestetycznym
widokom i odciskam nadmiar pomadki na chusteczce higienicznej. Ten
prosty trik zapewnia mi komfort, ponieważ dzięki niemu nie muszę
kontrolować makijażu.
Konsystencja
Kremowa konsystencja
sztyftu przekłada się na aplikację. Równomierne rozprowadzenie
szminki nie stanowi problemu. Pomadka jest specyficznie ścięta, w
związku z tym możemy dotrzeć do zewnętrznych kącików, nie
brudząc przy tym skóry wokół ust.
Zapach
Przyzwyczaiłam się do
owocowej woni, w której można wyodrębnić chemiczne nuty. Na
szczęście ten charakterystyczny zapach nie jest dla mnie uciążliwy.
Opakowanie
Choć czarny plastik, z
którego wykonano opakowanie, nie wygląda solidnie, pomadka nie
doznała uszczerbku podczas upadku na panele. Na kartoniku
umieszczono wszystkie niezbędne informacje, skład produktu nie jest
owiany tajemnicą.
Cena
Obecnie za „True Coral”
zapłacimy 19,90 zł. Regularna cena pomadki wynosi 30 zł.
Dostępność
Szminkę można nabyć za
pośrednictwem konsultantek. Jeśli chcecie zrobić zakupy bez
30-procentowej marży, warto dołączyć do klubu Oriflame. Więcej
informacji nt. członkostwa oraz aktualny katalog znajdziecie na
stronie orilove.pl.
Skład
Ricinus communis oil,
Octyldodecanol, Pentaerythrityl tetracaprylate/tetracaprate, Lanolin,
Pentaerythrityl tetraisostearate, Cera microcristallina,
Caprylic/capric triglyceride, Polyethylene, Paraffin, Mica,
Bis-diglyceryl polyacyladipate-2, Candelilla cera, Ethylhexyl
methoxy-cinnamate, Cera carnauba, Silica, Butyl
methoxy-dibenzoylmethane, Parfum, Canola oil, Propylparaben, Rosa
canina fruit oil, Talc, BHT, Tocopherol +/- Cl 15850, Cl 17200, Cl
19140, Cl 42090, Cl 45410, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, Cl 77891.
Reasumując:
Gdy zależy mi na nienagannym, stonowanym makijażu sięgam po
pomadkę „Pure Berry”. Szminka przypomina przybrudzoną malinę.
Zawiera fioletowe tony, które współgrają z moim typem urody.
Choć na ustach wygląda naturalnie, ożywia bladą twarz. Sztyft
Oriflame powinien przypaść do gustu zwolennikom satyny. Można
odnieść wrażenie, iż po użyciu pomadki usta pociągnięto
bezbarwnym błyszczykiem. Przybrudzona malina utrzymuje się na
ustach przez 3-4 h, jednocześnie charakteryzuje się dobrą
pigmentacją. Wyżej wspomniana szminka posiada walory pielęgnacyjne.
Gdy chcę zabezpieczyć wargi przed wiatrem i chłodem, korzystam z
jej dobrodziejstw. Bohaterka niniejszej recenzji nie podkreśla
suchych skórek i nie wchodzi w bruzdy. Sztyft zazwyczaj sprawuje się
bez zarzutu. Mimo to wolę zapobiegać nieestetycznym widokom i
odciskam nadmiar szminki na chusteczce higienicznej. Pomadka „Pure
Berry” sprostała moim oczekiwaniom. Z przyjemnością wykorzystuję
ją w codziennym makijażu.
PS
Czy sięgacie po malinowe pomadki? Jak czujecie się w tym odcieniu?
Do pełni szczęścia brakuje mi jagodowej szminki. Czy znacie jakiś
sztyft godny polecenia?
karminowe.usta
Bardzo do Ciebie pasuje! Mam kilka pomadek z Oriflame i wszystkie lubię :). Choć tej konkretnej nie miałam.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wiem, że warto inwestować w pomadki tej marki:) Ja dopiero poznaję szminki Oriflame, ale początek uważam za udany:) Nie przypuszczałam, że istnieją dobrze napigmentowane pomadki, które nawilżają usta:)
Usuńszukam właśnie pomadki w podobnym odcieniu która by mi pasowała, a nie wyglądałabym w niej jak taka z ulicy ;)
OdpowiedzUsuńwg intensywniejsze kolory pomadek wyglądają u mnie sztucznie, nad czym ubolewam !
Każdemu typowi urody pasuje inny zestaw kolorystyczny:) Ja nie mogę pozwolić sobie na nudziaki, ponieważ wyglądam w nich jak osoba, która właśnie opuściła szpital;)
Usuńsliczny kolor :) pozwolilam sobie wrzucic 'zajawke' Twojego posta na Polskich Blogach I Vlogach Kobiecych na Swiecie, oczywiscie z przekierunkowaniemna Twojego bloga xxx
OdpowiedzUsuńbuziki xxx
Dziękuję:) Jest mi bardzo miło, że zajawka posta została wrzucona na wyżej wspomnianą stronę skupiającą blogerki i vlogerki:)
Usuńale ty ładna jesteś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement:) Poprawiłaś mi humor:)
Usuńnie dziwię się, że przypasowała Ci jak świetnie w niej wyglądasz
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie mam omamów wzrokowych i ten odcień rzeczywiście mi pasuje:)
UsuńPodoba mi się jej kolor. Myślę, że i mi by pasowałam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka przybrudzona malina jest dość uniwersalna i powinna pasować większości osób:)
UsuńNiezwykle korzystnie wyglądasz w tym odcieniu, który ociepla wizerunek
OdpowiedzUsuńPowoli przekonuję się do ciepłych odcieni:) Widzę, że niepotrzebnie ich unikałam;)
UsuńMam właśnie ten odcień i bardzo lubię! Na co dzień dla mnie idealna ;)
OdpowiedzUsuńTen odcień ożywia twarz, jednocześnie jest na tyle subtelny, że sprawdzi się w dziennym makijażu:)
UsuńPoza ładnym opakowaniem niczym mnie nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust i potrzeby:)
UsuńKolor wygląda bardzo ciekawie i ładnie prezentuje się na ustach ;) Dobrze też, że nie podkreśla suchych skórek ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre szminki mogą pełnić rolę detektora suchych skórek;) Cieszę się, że pomadka "Pure Berry" nie funduje mi tego typu "atrakcji":)
UsuńNie miałam nigdy pomadki z ori ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero poznaję pomadki tej marki. Mój "pierwszy raz" należy do udanych:) Trafiłam na szminki, które nie budzą zastrzeżeń;)
UsuńPięknie wyglądasz na pierwszym zdjęciu, kolor tej pomadki bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement:) Bardzo dobrze czuję się w przybrudzonej malinie:) Sięgam po nią wówczas, gdy zależy mi na subtelnym makijażu:)
Usuńale super, idealny kolor, podkreśla urodę i jest odpowiedni na dzień :-) bardzo rzetelna recenzja :-)
OdpowiedzUsuńNie zawsze mogę sobie pozwolić na czerwień, przybrudzona malina wygląda subtelniej, jednocześnie ożywia twarz. Cieszę się, że mogłam ją poznać:)
UsuńBardzo pasuje Ci ta pomadka :)
OdpowiedzUsuńMoże coś z koloru by mi było widać na ustach :D
Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńMyślę, że ta pomadka powinna być widoczna na słabo i średnio napigmentowanych ustach. Nie wiem, jak sprawdzi się na wargach, które bez makijażu przypominają soczystą wiśnię;)
Bardzo ładny kolor, pasuje Ci! Fajnie, że szminka ma też właściwości pielęgnacyjne :)
OdpowiedzUsuńUbolewam nad tym, że niewiele pomadek wykazuje właściwości pielęgnacyjne. W związku z tym zimą często muszę wybierać między kolorem a nawilżeniem.
Usuńśliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPomadka sprawdza się, gdy nie możemy sobie pozwolić na zabawę z intensywnymi kolorami. Jednocześnie świetnie ożywia twarz:)
Usuńfajny design szminki:)
OdpowiedzUsuńFirma zadbała o to, aby wypuszczone przez nią szminki zapadały w pamięć:)
UsuńMnie ten kolor nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńKażdemu pasują inne kolory:)
UsuńMa piękny kolor, ale nie mam przekonania do pomadek tej marki :)
OdpowiedzUsuńRozumiem;) Ja mam podobnie z pomadkami Avonu;) Na blogach widuję ciekawe odcienie, ale jakoś nie mam przekonania do kosmetyków tej marki:)
Usuńśliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńTakiego odcienia długo poszukiwałam, w końcu wpadł w moje ręce:)
UsuńBardzo ładny, delikatny kolor :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Można go nosić do pracy, ponieważ nie rzuca się w oczy, a mimo to podkreśla usta:)
UsuńPiękny kolor! Chętnie zobaczyłabym ją u siebie na ustach, nie mam w kolekcji podobnego odcienia... Tobie bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńDługo szukałam idealnej przybrudzonej maliny. Mam nadzieję, że znalezienie jagodowej pomadki zajmie mi mniej czasu;)
UsuńInteresująca:-) nie miałam jeszcze żadnej pomadki z Oriflame...
OdpowiedzUsuńDo niedawna nie znałam pomadek Oriflame, ale dzięki "True Coral" i "Pure Berry" mam ochotę na więcej:)
UsuńŁadnie wyglada na ustach i opakowanie też takie eleganckie :)
OdpowiedzUsuńLubię proste, czarne opakowania:) Nie przepadam za udziwnieniami:) Choć plastik sprawia wrażenie cienkiego, przeżył upadek na podłogę;)
UsuńJesteś prześliczna :-)!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement:)
Usuńładny kolor;) zapraszam do mnie http://poszukiwaczkaprobek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńśliczny ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ożywia twarz, jednocześnie wygląda delikatnie i dziewczęco:)
UsuńTa szminka bardzo ci pasuje, idealny wręcz kolor:)
OdpowiedzUsuńZapraszam też na konkurs na moim blogu, do wygrania zestaw hammam: czarne mydło Savon Noir i rękawica Kessa!
http://madie.randan.pl/konkurs-wygraj-zestaw-hammam-czarne-mydlo-savon-noir-i-rekawice-kessa/
Pozdrawiam!
Nawet ładnie prezentuje sie na ustach :) Pasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dobrze wyglądam w przybrudzonej malinie, ponieważ polubiłam tę pomadkę:)
UsuńBardzo ładny odcień.
OdpowiedzUsuńMa w sobie coś wyjątkowego;) Wygląda subtelnie, a jednocześnie ożywia twarz:)
UsuńPiękny kolor - wydaje się pasować do każdego typu urody ;)
OdpowiedzUsuńTaka przybrudzona malina jest uniwersalna:) Powinna współgrać z każdym typem urody:)
Usuń