Fotorelacja z napadu na nyskie drogerie

Kiedy kosmetykomaniaczka trafia na trudno dostępne marki, w jej oczach pojawia się błysk. Gdy przyjechałam do Nysy, wstąpiłam do Jaśminu i Natury oraz perfumerii, o której istnieniu wcześniej nie wiedziałam. Przez parę godzin czułam się jak dziecko w sklepie z cukierkami. Zdecydowałam się na parę drobiazgów, które dotychczas znałam wyłącznie z blogów. Dzisiaj nadeszła pora, aby przedstawić moje zdobycze. Zapraszam do lektury:)

Hean baza pod cienie
O tym produkcie słyszałam wiele dobrego. Blogerki, którym ufam, porównują tę bazę do słynnej Artdeco. Jej maślana konsystencja oraz jasnoróżowe zabarwienie przekonały mnie do zakupu. Mam nadzieję, że zaprezentowany kosmetyk będzie współpracował z moją opadającą powieką.

Miyo cień do powiek, Coffee
Maty tej marki cieszą się dużą popularnością w internecie. Nawet blogerki, które stawiają na kosmetyki z wyższej półki, doceniają jakość cieni Miyo. W związku z tym, iż nie potrafię „dogadać” się z brązem Inglota, postanowiłam dać szansę Coffee. A nuż okaże się mniej problematyczny w obsłudze i posłuży mi do maskowania opadającej powieki? Oczyma wyobraźni widzę go w załamaniu.

Miyo cień do powiek, Ocean
Poszczególne cienie Inglota różnią się jakością. Granaty nie są mocną stroną firmy założonej w Przemyślu. Mam nadzieję, że Ocean, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, nie zafunduje mi nieestetycznych plam i prześwitów.

Miyo cień do powiek, Royal
Zamierzam go łączyć z Ocean. Mam nadzieję, że uzyskam naturalne przejścia.

Miyo cień do powiek, Viola
Nie mam szczęścia do fioletów z Inglota. Nieważne, czy stawiam na wkład Rainbow czy pojedyncze, okrągłe cienie, za każdym razem uzyskuję mało estetyczne prześwity. Oby Viola okazała się miłą odmianą.

Miyo cień do powiek, Diva
Kupiłam go z myślą o Violi. Mam nadzieję, że z ich pomocą uzyskam pożądany efekt. Swego czasu często stawiałam na fioletowe akcenty w makijażu oczu. Wówczas dysponowałam paletką niemieckich cieni. Niestety, moje ulubione odcienie szybko dobiły dna, a na rodzimym rynku nie potrafię znaleźć sensownych matów.

Miyo cień do powiek, Vanilla
Ten odcień już obrósł legendą. Nie sposób zliczyć makijaży, w których odegrał rolę. Myślę, że Vanilla sprawdzi się przy rozświetlaniu wewnętrznego kącika. W mojej kosmetyczce brakowało takiego odcienia.

Emily kredka do oczu nr 116
Ostatnio zachorowałam na niebieskości. Nie mogłam sobie chabrowej kredki. Kolorowe kreski świetnie sprawdzają się, gdy nie mamy zbyt wiele czasu na makijaż oczu.


Emily kredka do oczu nr 121
Sympatyczna pani, która pracuje w nyskim Jaśminie, zasugerowała mi, iż ten jasnoniebieski odcień będzie świetnie współgrał z chabrową kreską. Te dwie kredki można ze sobą łączyć, uzyskując ciekawy efekt.


Emily kredka do oczu nr 118
Postanowiłam wnieść trochę lata do codziennego makijażu. Mam nadzieję, że turkusowa kredka ułatwi mi to zadanie;)


Emily kredka do oczu nr 103
Od dawna poszukuję dobrej, brązowej kredki. Mam nadzieję, że produkt Golden Rose spełni moje oczekiwania.


Golden Rose Rich Color nr 16
Na ten lakier skusiłam się ze względu na kolor i szeroki pędzelek. Wiem, że wiele osób chętnie sięga po lakiery z tej serii. Ja, niestety, czuję niedosyt. Omawiana emalia nie grzeszy jakością. Dam jej jeszcze jedną szansę. Mam nadzieję, że tym razem moje oczekiwania zostaną spełnione.

Miyo Mini Drops, Decadence
Fiolety darzę ogromną sympatią. Takiego odcienia nie mam w swojej kolekcji, w związku z tym postanowiłam dać jeszcze jedną szansę firmie, której emalie dotychczas nie grzeszyły jakością. Mam nadzieję, że ten piękny fiolet utrzyma się na moich paznokciach przez co najmniej 2-3 dni.

Kobo pigment, Cornflower
Za każdym razem, gdy widywałam ten piękny odcień w internecie, ubolewałam nad tym, iż w moim mieście nie funkcjonuje Natura. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Podczas wizyty w Nysie mogłam zaspokoić swoją kosmetyczną zachciewajkę:) Uważam, że ten odcień świetnie współgra z moją brązową tęczówką, dlatego zamierzam regularnie korzystać z jego dobrodziejstw.


Essence aplikator do zdobienia paznokci
Zawsze zazdrościłam blogerkom, które wykonywały piękne wzory przy użyciu tego akcesorium. Teraz będę mogła dać upust swojej wenie i sprawdzić, ile jestem w stanie zdziałać, dysponując odpowiednimi narzędziami. Od razu zaznaczam, iż nie grzeszę zdolnościami manualnymi.

Tutti Frutti peeling do ciała, wiśnia i porzeczka
Zdzieraki z tej serii kusiły mnie od dawna. Niestety, dotychczas musiałam obejść się smakiem. Wiśniowo-porzeczkowego peelingu nie widywałam w żadnej z okolicznych drogerii. Podczas wizyty w Naturze trafiłam na promocję, z której skwapliwie skorzystałam. Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że zaprezentowany produkt pachnie obłędnie;)

Tutti Frutti peeling do ciała, jeżyna i malina
Gdy jestem na targu i widzę owoce leśne, nie potrafię przejść obojętnie. Te smakołyki pochłaniam w hurtowych ilościach. Kiedy skończy się sezon na te wspaniałości, będę mogła rozkoszować się ich zapachem, korzystając z peelingu Farmony:)

Gloria maska do włosów suchych, zniszczonych i farbowanych
Ten niepozorny kosmetyk cieszą się dobrą opinią wśród włosomaniaczek. Sama nigdy nie zwróciłabym na niego uwagi. Nie zawiera żadnych cennych olejów, na próżno szukać w nim silikonów, które wizualnie poprawiają kondycję naszych kosmyków. Nie wiem, czego mogę spodziewać się po tym kosmetyku. Zazwyczaj produkty o zbliżonym składzie w niewielkim stopniu ułatwiały rozczesywanie. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej:) Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że zapach maski przypomina mi starą, tanią wodę kolońską.

Green Pharmacy olejek kąpielowy z sandałowcem, nerolą i różą
Podczas zlotu w moje ręce wpadła wersja z cedrem i cyprysem. Ten produkt przypadł mi do gustu. Niestety, w moim rodzinnym mieście wybór jest dość mocno ograniczony. Gdy w nyskiej perfumerii ujrzałam wariant z sandałowcem, nerolą i różą, nie wahałam się ani przez chwilę. Kosmetyk powędrował do koszyka. Wzięłam ostatnie opakowanie. Żałuję, że nie mogłam zrobić stosownych zapasów...

PS Czy odwiedzając inne miasta, zaglądacie do tamtejszych drogerii? Znacie któryś z zaprezentowanych kosmetyków?


karminowe.usta

81 komentarzy:

  1. Olejek miałam, na dwie kąpiele zużyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angel co Ty piłaś ten olejek ? ;>

      Usuń
    2. Ja używam oszczędnie, ale gdybym chciała uzyskać mnóstwo piany w wannie, to olejek szybko zakończyłby swój żywot:)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe zakupy, bo malo spotykane marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy zobaczyłam rzadko spotykane marki, moje oczy zaświeciły się i wiedziałam, że nie wrócę z pustymi rękami:)

      Usuń
  3. Mam kilka matów z Miyo i faktycznie są niezłe. Może szału nie ma, ale po prostu dobre :)

    Sonda jest przydatna, będziesz zadowolona :)

    Z kredkami Emily miałam do czynienia, z czego zostawiłam sobie jedną. Szału nie ma :P Wolę jednak inwestować w inne firmy niż przeciętniaki z GR.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąż uczę się podkreślać oczy, więc na razie nie inwestuję w drogie cienie, aczkolwiek tego typu produkty nie mogą być kiepskie, ponieważ szybko zrażę się do ćwiczeń;)

      Mam nadzieję, że w weekend będzie mi dane wykonać jakieś zdobienie:) Chciałam coś zmalować na wesele, ale nie wyrobiłam się z makijażem, więc paznokcie musiały pozostać w wersji basic;)

      Nie mam szczęścia do kolorowych kredek, o ile czerń z Inglota w pełni spełnia moje oczekiwania, o tyle brązy itp. pozostawiają sporo do życzenia. Tyle dobrego słyszałam o kredkach Emily, że uległam magii rzadko spotykanych kosmetyków;)

      Usuń
    2. Myślę, że z Miyo będziesz zadowolona. Jak na maty i taką półkę cenową to one nieźle wypadają. Na pewno są dużo lepsze niż Inglot...

      Już same kropki odmieniają paznokcie :)

      Przede wszystkim polecę Ci kredki z ArtDeco i Sephory, to jedne z lepszych produktów i dostępnych stacjonarnie.
      Przyjrzyj się ich ofercie jeżeli szukasz dobrej jakości i ciekawych kolorów :)

      Usuń
    3. Choć Inglot ma w swojej ofercie wiele ciekawych kolorów, to część z nich nie grzeszy jakością...

      Mam słabość do kropek:) Dotyczy to nie tylko zdobień, ale też sukienek i bluzek:)

      W takim razie przyjrzę się kredkom Artdeco i Sephory. Marzy mi się dobrze napigmentowany fiolet, który nie będzie pozostawiał nieestetycznych grudek:)

      Usuń
  4. Kredki Emily uwielbiam. Cienie Miyo również posiadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będę z nich równie zadowolona jak Ty:)

      Usuń
  5. Świetne zakupy :)
    Mam nadzieję, że będziesz ze wszystkiego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie testowałam lakier GR, z niego raczej nie będę zadowolona. Niestety, piękny kolor nie idzie w parze z jakością:(

      Usuń
  6. też mam ten lakier z Golden Rose :) uwielbiam go --> jest piękny :) a jakoś jak całej serii :)
    mnie MIYO nie kusi po porazce jaka zafundowała mi pomadka ich ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że pomadki Miyo są kiepskie, dlatego w Jaśminie omijałam je szerokim łukiem, chociaż kolory zachęcały do zakupu:)

      Usuń
  7. A ja mam chrpake na kredki Emilly ale nigdzie ich nie ma ;(
    Mam kilak cieni MIYO-świetne, ale jeden upadł i się pokruszył, Reanimowałam go spirytusem, i co sie okazało, po tym zabiegu stracił dużo z pigmentacji ;/ akurat t był Royal blue ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przypuszczałam, że cienie po spirytusowej reanimacji mogą stracić na intensywności...

      Usuń
  8. bardzo zaciekawiły mnie kredki, nie spotkałam się jeszcze z nimi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kredki spotykałam u siebie drogerii w promocji za 3-4 zł, jednak wówczas nie były popularne, więc traktowałam je podejrzliwie. Po notce Idalii chciałam się zaopatrzyć w kilka odcieni i wtedy okazało się, że zniknęły z półek...

      Usuń
  9. Jak wiesz mam bardzo dużo cieni z Miyo i je uwielbiam.
    Niestety tworząc ostatni makijaż jaki wrzuciłam na bloga wyklinałam jeden cień na wszelkie sposoby.
    To ten nieszczęsny Ocean... Robi straszne prześwity. Mam zamiar będąc w Opolu kupić sobię tą baze, bo właśnie moja z Artdeco się pomału konczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie mam szczęścia do niebieskości. Za każdym razem trafiam na cienie pozostawiające prześwity:(

      Usuń
  10. oj chętnie podkradłabym Ci olejek kąpielowy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek i pigment Kobo to największe skarby, jakie udało mi się przywieźć z Nysy:)

      Usuń
  11. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam bazę Hean i cień Vanilla- są prawie codziennie na moich powiekach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że ten duet spisuje się bez zarzutu:) Mam nadzieję, że będę z niego równie zadowolona:)

      Usuń
  12. Świetne zakupy, a bazę z Hean mam i bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że niebawem dołączę do grona osób, które są zadowolona z właściwości wyżej wspomnianej bazy:) Na razie muszę zużyć La Rosę:)

      Usuń
  13. Gdybym nie miała pełno jasnych cieni z paletek sleeka i nie tylko pewnie kupiłabym ten cielisty z miyo ;)

    A ta baza z hean kiedyś u mnie współpracowała, a potem z niewiadomych przyczyn przestała :( teraz ratuję się właśnie jakoś tą z artdeco-znalazłam na nią sposób i póki co działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że zmienili formułę bazy? Mam nadzieję, że do tego nie doszło, ponieważ obecnie denkuję dwa średnio udane kosmetyki...

      Usuń
  14. Kolory cieni mi się podobają, wszystkie :)
    Ja również mam dwa peelingi Farmony, niebieski i zielony i oba pachną obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Linię Tutti Frutti uważam za niezwykle udaną pod względem wykorzystanych kompozycji zapachowych:)

      Usuń
  15. Kilkanaście lat temu mieszkałam w Nysie ale nie w głowie mi wtedy były drogerie i kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W gimnazjum i na początku liceum odwiedzałam Nysę w każdy weekend, ponieważ mieszkał tam mój ówczesny chłopak:) Wtedy nie zwracałam uwagi na sklepy:)

      Usuń
  16. Zaszalałaś :D Ciekawe te kredki do oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będą współpracowały z moimi tłustymi powiekami:)

      Usuń
  17. Olejek mnie kusi. Bazę Hean miałam i nie byłam z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie wszyscy są zadowoleni z bazy Hean. Na szczęście nie była droga, w przypadku trafienia na bubla nie stracę zbyt wiele.

      Usuń
  18. nigdzie jeszcze nie widziałam tych cieni :)
    zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. moim zdaniem baza Hean jest nawet lepsza od Artdeco :)

    mam nadzieję, że cienie MIYO będą Ci służyć. ja w zeszłym roku dostałam w prezencie róż z tej marki, ale sam z siebie się pokruszył. nie spadł, nie ulegał wstrząsom, po prostu leżał w kuferku i się pokruszył, co mnie strasznie zdenerwowało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że cienie charakteryzują się lepszą jakością niż róże... Szkoda, że kosmetyk przechowywany w kuferku samoistnie zmienił formę z prasowanej na sypką... Dotychczas nie spotkałam się z takim zjawiskiem.

      Usuń
  20. ale fajny zapach tego żelu GP ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie poluję na różany peeling:) Jednak nie mam szczęścia do tej wersji, ponieważ nie widziałam jej w żadnej drogerii...

      Usuń
  21. ooo Miyo, u nas były w małym sklepiku,ale niestety wycofali je:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubolewam nad tym, iż polskie, dobre kosmetyki są trudno dostępne...

      Usuń
  22. Mam ten cień MIYO Vanilla i go nawet lubiłam, ale jest trochę zbyt suchy, jak dla mnie :D. Wolę cielaka z Inglota. Bazę z Hean też mam, ale jeszcze jej nawet nie otworzyłam :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baza Hean będzie musiała poczekać na swoją kolej:) Najpierw muszę zdenkować jej krewne z Inglota i La Rosy.

      Usuń
  23. Cienie Miyo to klasyka :)
    One są naprawdę dobre jakościowo, wcale nie ustępują Inglotowi czy innym odpowiednikom. Cena za to jak na taki kosmetyk jest rewelacyjna :)
    Ja również mam z MIYO 2 brązy i jestem z nich b. zadowolona :)
    Nie wiem dlaczego, ale już po samym opakowaniu maska Gloria mnie odstrasza :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście opakowanie tej maski nie zachęca do zakupu. Jej design przypomina mi kosmetyki sprzedawane w kioskach pod koniec lat 90.:D

      Mam nadzieję, że będę zadowolona z cieni Miyo:)

      Usuń
  24. Świetne zakupy!
    Ja co prawda nie przepadam za kredkami emily, nie sprawdziły się u mnie dobrze, ale cień zMiyo Vanilla to bym chętnie gdzieś kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że kredki Emily mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Mam nadzieję, ze dołączę do tej pierwszej grupy:)

      Usuń
  25. Świetne są te kredki z emily, sama mam 3 kolory, są miękkie, bardzo łatwo i szybko można namalować nimi kreskę (choć nie ultracienką). Na bazie trzymają się praktycznie do wieczora u mnie :)

    Baza hean jest świetna, miałam już 2, teraz mam z paese, ale tylko dlatego, że nie było mojej hean :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakup kolejnego opakowania kosmetyku jest dla niego najlepszą rekomendacją:) Mam nadzieję, że baza Hean przypadnie mi do gustu, ponieważ od lat szukam swojego ideału:)

      Usuń
  26. Super zakupy, mam nadzieję, że z wszystkiego będziesz zadowolona :-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem, że lakier GR nie trzyma się na moich paznokciach zbyt długo. Pozostałe kosmetyki czekają na swoją kolej, mam nadzieję, że spełnią moje oczekiwania:)

      Usuń
  27. Kolory cieni są bardzo ładne,a z tymi kredkami jeszcze się nie spotkałam :)
    ______
    MademoiselleEve

    OdpowiedzUsuń
  28. mam kilka lakierków z Miyo - bardzo nierówna seria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że fiolet okaże się trwalszy od granatu i brązu, które od kilku miesięcy zasilają moją kolekcję. Tanim lakierom można wybaczyć nieco więcej, ale gdy odpryskują po 4 h, trudno zachować cierpliwość...

      Usuń
  29. Wow, ile dobroci ;) Posiadam dwa cienie Miyo, ale w dość intensywnych kolorach i jeszcze nie znalazłam dla nich zastosowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cienie w intensywnych kolorach wykorzystuję do kolorowych kresek:)

      Usuń
  30. Widzę że Gloria zmieniła opakowanie :) Miałam przyjemność jej używać i dobrze wygładzała włosy, jednak przez ten zapach więcej jej nie kupię. Moja woniała bardzo intensywnym babcinym mydłem XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej zapach jest tak intensywny, że przebija się przez sreberko:D Nie przypadł mi do gustu, ale przymknę oko na tę właściwość, jeśli maska ujarzmi moje niesforne włosy:)

      Usuń
  31. Miałam odżywkę Gloria, ale ją oddałam, bo u mnie nic nie robiła. Z miyo lubię cienie, ale nienawidzę lakierów ;/ Baza Hean jest dobra, ale wg mnie KOBO jest najlepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam przygarnąć bazę Kobo, ale trafiłam na ostatni, wybrakowany egzemplarz, więc odpuściłam. Jeszcze nie trafiłam na dobry lakier Miyo, chociaż wiele osób chwali te emalie za świetną jakość.

      Usuń
  32. Mam tą bazę z Hean, ale nie jestem z niej zadowolona :( Faktycznie przedłuża troszkę trwałość cieni i podbija ich kolor jednak mam chyba zbyt opadającą powiekę żeby baza ta działała na nich tak jak powinna. Teraz stosuję ją pod łuk brwiowy gdzie zawsze nakładam trochę białego cienia i w tamtym miejscu sprawdza się o wiele lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opadająca powieka stanowi wyzwanie dla baz. Ja jeszcze nie trafiłam na swój ideał, chociaż poszukuję go od kilku lat:(

      Usuń
  33. widzę dużo niebieskości ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zeszłym roku zaprzyjaźniłam się z tym kolorem:)

      Usuń
  34. duuuużo tego ;D
    byłam swego czasu uzależniona od Glorii ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli uzależnię się od Glorii, to czekają mnie częste wizyty w Nysie:D

      Usuń
  35. Ojej zazdroszczę też chciałabym wypróbować kosmetyki Miyo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pewnego dnia trafisz na nie w jakiejś niepozornej drogerii:)

      Usuń
  36. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  38. Sporo podróżuję i straram się zawsze zajrzeć do drogerii w danym mieście, o ile jest na to czas. Ciekawi mnie ta baza pod cienie, poszukuję jakiejs skutecznej i niedrogiej, bo kupowanie IsaDory mija się z celem (droga i niewydajna).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam do czynienia z bazą IsaDory. Jesteś pierwszą osobą, która o niej wspomina:) Zapamiętam sobie, iż nie warto w nią inwestować ze względu na wysoką cenę i niską wydajność.

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...