Potrafię sporo wydać na
kosmetyki, które wyróżniają się jakością. Nie żałuję
pieniędzy na preparaty do włosów, szminki czy krem z filtrem.
Istnieje jednak pewna kategoria, która stanowi wyjątek
potwierdzający regułę. Odczuwam wewnętrzny opór przed
inwestowaniem w lakiery ze średniej i wysokiej półki cenowej. Niedawno przełamałam się i dzięki temu mogłam zapoznać się z „High on hope” ze stajni Orly. Czy ten
lakier wyróżnia się na tle pozostałych emalii, które wchodzą w
skład mojej kolekcji?
Kolor
W granatowej bazie
zatopiono fioletowe drobinki. To połączenie przypomina mi
rozgwieżdżone niebo, które możemy podziwiać podczas wieczornych
spacerów w parku. „High on hope” skrywa w sobie pewną
tajemnicę. Ta niejednoznaczność jest szalenie intrygująca.
Wykończenie
W przypadku „High on
hope” mamy do czynienia z wykończeniem, które doświadczone
lakieromaniaczki określają mianem glassflecked:) Dotychczas
korzystałam z ogólnych sformułowań, na szczęście simply
wyjaśniła mi, w jaki sposób klasyfikujemy emalie zawierające
drobinki;) Mam nadzieję, że wyciągnęłam właściwe wnioski z tej
krótkiej lekcji:)
Krycie
Jeśli chcemy
wyeliminować prześwity, musimy nałożyć dwie warstwy „High on
hope”. Ten wynik pokrywa się z zaleceniami producenta. Aplikacja
dwóch warstw emalii nie stanowi dla mnie problemu.
Schnięcie
Lakier szybko zastyga, co
wiąże się z oszczędnością czasu. Po 10-15 minutach możemy
położyć się do łóżka, nie ryzykując, że rano obudzimy się z
odgniotkami. Obietnice producenta, który określa swój lakier
mianem szybkoschnącego, zostały spełnione.
Trwałość
„High on hope” może
poszczycić się satysfakcjonującą trwałością. Czwartego dnia
dostrzegam starte końcówki. Ten wynik uważam za zadowalający,
zważywszy na fakt, iż sporo stukam w klawiaturę. W przypadku
ciemnych odcieni nie potrafię zaakceptować startych końcówek, w
związku z tym sięgam po zmywacz.
Smużenie
Przy pierwszej warstwie
lakier wykazuje tendencję do powstawania zacieków, jednak dołożenie
kolejnej eliminuje ten problem.
Bąbelkowanie
Aplikacji „High on
hope” nie towarzyszy powstawanie pęcherzyków powietrza.
Pędzelek
Lakier Orly został
wyposażony w cienki, długi pędzelek. Początkowo niechętnie
podchodziłam do tego rozwiązania. Najlepsze rezultaty osiągam
wtedy, gdy posługuję się szerokim pędzelkiem, jednak ten
dołączony do „High on hope” wypada całkiem przyzwoicie.
Konsystencja
Zaprezentowany lakier
charakteryzuje się stosunkowo rzadką formułą. W związku z tym
należy uważać na skórki.
Zmywanie
Usuwanie omawianej emalii
wymaga sporych pokładów cierpliwości. „High on hope”
niechętnie opuszcza płytkę, brudząc przy tym skórę. Zmywacz
okazuje się bezradny wobec niebieskich plam.
Barwienie płytki
W przypadku „High on
hope” warto nałożyć dwie warstwy bazy, ponieważ jedna nie
ustrzegła mojej płytki przed przebarwieniem.
Opakowanie
Butelka w kształcie
walca została wyposażona w gumową nakrętkę, która zapobiega
wypadaniu pędzelka z dłoni.
Testowanie na
zwierzętach
Lakiery Orly nie są
testowane na zwierzętach, o czym informuje symbol króliczka
umieszczony na butelce.
Cena
Za butelkę, w której
znajduje się 18 ml produktu, musimy zapłacić 39 zł.
Dostępność
Wybrane salony, sklep
internetowy orlybeauty.
Reasumując:
Granatowa baza z fioletowymi drobinkami przypadła mi do gustu,
aczkolwiek obecnie najchętniej sięgam po soczyste odcienie.
Jesienią z pewnością powrócę do „High on hope”, ponieważ
szybkoschnąca formuła przypadła mi do gustu. Świetna trwałość
przemawia na korzyść omawianego lakieru. Dopiero czwartego dnia
można dostrzec starte końcówki. Wiosenna propozycja Orly nie jest
pozbawiona wad. Lakier niechętnie współpracuje ze zmywaczem,
podczas usuwania emalii dochodzi do pobrudzenia skóry. W przypadku
„High on hope” dobra baza staje się koniecznością, ponieważ
omawiana emalia wykazuje tendencję do barwienia płytki.
PS Czy znacie lakiery
Orly? Jakie macie podejście do lakierów ze średniej i wyższej
półki? Czy zaprezentowany lakier wpisuje się w wiosenne trendy?
karminowe.usta
kolor bardziej jesienny (jak już zauważyłaś) i sama nie wiem czy bym wydała tyle pieniązków na lakier :)
OdpowiedzUsuńJa odczuwam wewnętrzny opór przed inwestowaniem w droższe lakiery. O dziwo, nie mam problemu z zakupem szminki za 100 zł. Aczkolwiek w tym drugim przypadku mogę liczyć na świetną trwałość, a lakier i tam zmyję, gdy poczuję się znudzona danych odcieniem.
UsuńPrzepiękny kolor, faktycznie przypomina rozgwieżdżone niebo ;) ciekawie by wyglądał z motywem galaxy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w połączeniu ze wspomnianym przez Ciebie motywem, prezentowałby się niezwykle intrygująco:)
UsuńKolor wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam ten ciemny, nieco mroczny odcień:) Jednak obecnie znajduję się na etapie fascynacji soczystymi lakierami:)
UsuńTa firma ma fajne lakiery jednak nie skuszę się na żaden, bo są dla mnie za drogie. Potrafię wydać dość sporo na inne kosmetyki jednak na lakiery mi zawsze szkoda :D Ale to dobrze, bo zaoszczędzę troche kasy:) Ostatnio polubiłam lakiery Wibo Express Growth i pewnie wkrótce poszerzę swoją lakierową kolekcję o kilka nowych:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne podejście:) Wolę zaoszczędzić na lakierach, sięgając po emalie Wibo i Delii, a dołożyć parę złotych do trwałej szminki:)
UsuńZa parę złotych można znaleźć przyzwoite emalie:) Colour Alike ma w swojej stajni wiele ciekawych propozycji, których jakość nie budzi zastrzeżeń:)
Kolor bardzo ładny, ale faktycznie musi poczekać na jesień. Teraz trzeba szaleć z kolorami na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie wydałam więcej na lakier niż 22 zł. A Orly mam w swej kolekcji nawet kilka sztuk (ale nie były kupione w regularnej cenie). I naprawdę je lubię :)
Widzę, że nie tylko ja odczuwam potrzebę sięgania po soczyste odcienie:) Nigdy nie dostosowuję mani do pory roku, jednak wiosną chętniej sięgam po żywe kolory:)
UsuńMuszę rozejrzeć się za okazjami:) Lakier Orly przypadł mi do gustu, ale mam opory przed zakupem tak drogich emalii.
Ale cudowny kolor :) Zazdroszczę Ci go :)
OdpowiedzUsuńTen kolor ma w sobie coś magicznego:) Cieszę się, że weszłam w jego posiadanie:)
UsuńPiękny, oryginalny odcień!
OdpowiedzUsuńLubię takie nietuzinkowe lakiery:) Nie mam talentu do zdobień, więc muszę wspomagac się gotowymi rozwiązaniami:)
Usuńkolor kojarzy mi się nieco z jesienią:) ale lubię jesienne barwy:D
OdpowiedzUsuńMyślę, że jesienią ten lakier będzie często gościł na moich paznokciach;)
Usuńświetny jest!
OdpowiedzUsuńMa w sobie coś wyjątkowego:)
Usuńlakiery z wyższej półki dla mnie są za drogie, rzecz jasna
OdpowiedzUsuńa kolor mogę znaleźć u innej firmy:P
Na szczęście można trafić na tańsze odpowiedniki, których jakość nie budzi zastrzeżeń:)
Usuńwygląda fajnie i intrygująco, chociaż osobiście nie czułabym się zbyt dobrze z takim kolorkiem:)
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Nie każdy czuje się komfortowo w takich mrocznych odcieniach;)
UsuńPodoba mi się ten kolor wraz z drobinkami ;) W pierwszej chwili myślałam że to jakieś różowe światło odbiło się na powierzchni paznokci ;P
OdpowiedzUsuńTo różowe światło to zasługa drobinek zatopionych w granatowej bazie:) Choć miałam do czynienia z podobnymi lakierami, tak widoczny efekt uzyskałam przy pomocy "High on hope":)
Usuńja dopiero zbieram się do zakupu swojego pierwszego Orly, nie wiem który kolor wybrać :))
OdpowiedzUsuńPrzy tak dużej liczbie ciekawych odcieni trudno wybrać jeden:)
UsuńKolor jest wyjątkowy, niesamowity i przepadłam!! Nienawidzę tej firmy za ceny! Lakiery mają genialne i to chyba jedne z nielicznych za które właśnie byłabym w stanie zapłacić, go generalnie kupuję lakiery do 10 zł, na droższe mi szkoda, nie zużyję tego nigdy do końca i mają często tańsze odpowiedniki.. jednak Orly.. no właśnie, tu jest wyjątek, bo mają bardzo oryginalne odcienie, ale jakoś dalej mi ciężko wydać tyle na lakier. :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem:) W przypadku Essiaków można łatwo znaleźć tańsze odpowiedniki. Orly stawia na niestandardowe propozycje. Moje zastrzeżenia budzi pojemność. Nigdy nie zużyję 18 ml emalii, ponieważ często zmieniam kolor. Nie lubię nudy;) Gdyby firma zmniejszyła pojemność i obniżyła przy tym cenę, chętnie inwestowałabym w lakiery Orly:)
UsuńO właśnie.. świetny pomysł! :).. może trzeba im go podsunąć.. bo szkoda.. a wiem jak wiele dziewczyn wtedy by się na nie skusiło. :)
UsuńTeż nie jestem w stanie zużyć całego lakieru i większość po prostu umiera w moim koszyku gdzieś na dnie...;)
Myślę, że warto sugerować firmom wprowadzenie pewnych zmian. Jeśli ta poważnie podchodzi do klienta, to zapozna się z naszymi uwagami.
UsuńMoje lakiery też najczęściej kończą żywot w wyniku zachnięcia;) Nie potrafię zużyć tak dużych pojemności, ponieważ nie lubię monotonii na paznokciach;)
Dokładnie.. ja tu niby żartem, ale to naprawdę nie byłoby głupie.. może jakiś zbiorczy list z pomysłami trzeba spłodzić..) Nie wiem czy mi się tylko wydaje, ale Orly wypuszczał chyba jakieś miniaturki... w każdym razie i tak drogie.
UsuńNie słyszałam jeszcze o miniaturkach lakierów Orly:) Wiem, że na targach czasem można upolować maleństwa z OPI:)
Usuńtutaj dziś znalazłam, bo przeglądałam lakiery Orly, z zeszłego roku, może to z targów było, nie wiem..:)
Usuńhttp://avanti24.pl/moda/1,103636,11686232,Lakiery_ORLY_Feel_the_Vibe.html
Przy takiej cenie miniaturki od czasu do czasu można sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa;) Podejrzewam, że w te lakiery warto zaopatrywać się na targach. Wówczas można zaoszczędzić parę złotych;) Za miniaturkę o pojemności 5 ml jestem skłonna zapłacić 12-13 zł;)
UsuńTyle też bym była skłonna...:) nie wiem w ogóle czy są jakieś targi ww Bydgoszczy.. dalej to się nigdy nie wygrzebię;)
UsuńRozumiem;) Ja ciągle wypatruję jakichś sensownych targów w Opolu, ale chyba się nie doczekam;) Parę tygodni temu miałam uczestniczyć we wrocławskich, ale wszystko się skomplikowało i nie mogłam na nie pojechać.
Usuńże tak się jeszcze wtrącę.. ( mam nadzieję, że nei jesteś zła, że ciągle coś tu wypisuję...) znalazłam to dziś :
Usuńhttp://recenzjo-mania.blogspot.com/2013/05/cukiereczki-orly-nareszcie-u-mnie.html#comment-form
Kupione w sklepie internetowym.. i trochę zgłupiałam..:)
Nie jestem zła:) Rozmowa z Tobą sprawia mi ogromną przyjemność:)
UsuńPodejrzewam, że poszczególne odcienie i wykończenia lakierów Orly różnią się jakością. Każda firma ma w swojej ofercie perełki i buble;)
To na pewno... :)
UsuńZauważyłam, że większość pasteli sprawia problemy;) W tym przypadku znalezienie lakieru wolnego od wad stanowi nie lada wyzwanie;)
UsuńJa kupiłam 2, Corala.. tanie, ale wiele tanich się świetnie sprawdza.. te niestety nie.. Bell ostatnio mnie zadziwia całościowo. cudowne lakiery. :)
UsuńZ Bell miałam tylko jeden lakier, który nie przypadł mi do gustu. Jakie serie polecasz?:)
Usuńbardzo lubię Air Flow. :) mam 2 i uważam, że są bezkonkurencyjne:)nim się nie maluje, on sam płynie..:) Krycie rewelacyjne po 2 cienkich warstwach, schnie szybko, piękne kremowe wykończenie. Glam Night podobno też niezłe.
UsuńMam lakier z serii Glam Wear i nie jestem z niego zadowolona. Muszę nałożyć kilka warstw, aby uniknąć prześwitów. Podejrzewam, ze ta niedogodność może mieć związek z odcieniem lakieru. Niebieskości są trudne w obsłudze...
UsuńJa ostatnio kupiłam zółty w Biedronce Air Flow i tez nie jestem zadowolona.. żałuj, że nie widziałaś mojej miny jak mi smużył po 2 warstwach.. a tak ich chwaliłam:D faktycznie nie wszystkie kolory są trafione.
UsuńZauważyłam, że żółte emalie należą do najbardziej wymagających. Często smużą i barwią płytkę. W zeszłym roku kupiłam lakier Lovely z serii Color Mania. Chciałam namalować flagę Hiszpanii, ponieważ zbliżał się finał Euro 2012. Niestety, spotkanie z żółtkiem Lovely kosztowało mnie sporo nerwów.
Usuńciekawe dlaczego to takie nierealne.. świetny żółty lakier... szkoda:) ten z Bell chociaż szybko schnie, jedno dobre.
UsuńJuż w ogóle nie wyobrażam sobie jak robiłaś czymś takim zdobienie.. cierpliwa z Ciebie musi być osoba:)
Podejrzewam, że znieczuliła mnie piłkarska euforia;) Na co dzień nie grzeszę cierpliwością;)
UsuńJakoś za bardzo nie przypadł mi go gustu. Może na żywo jest ciekawszy ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Może po prostu ten odcień nie wpisuje się w Twoje preferencje?
UsuńKolor lakieru nieziemski. Zazwyczaj kupuję tańsze.
OdpowiedzUsuńObserwuję:)
Ten odcień ma w sobie coś oryginalnego:)
UsuńJa też o tej porze roku przeferuje bardziej żywe kolorki, ale na jesień jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne podejście:) Aczkolwiek ja nie ograniczam się porą roku. Jednak zazwyczaj mój mani współgra z aurą:)
UsuńJa jeszcze z orly do czynienia nie miałam:)
OdpowiedzUsuńDzięki wygranej mogłam zapoznać się z lakierem Orly. Sama raczej bym się na niego nie zdecydowała, ponieważ w przypadku emalii jestem skąpiradłem;)
Usuńmusze przyznac, ze jest naprawde ciekawy. wyglada intrygujaco :)
OdpowiedzUsuńTen odcień budzi we mnie astronomiczne skojarzenia;) Nie potrafię oprzeć się jego urokowi, aczkolwiek na razie pozostanę wierna soczystym lakierom:)
Usuńfajny kolorek, choć na wiosnę też wolałabym coś bardziej soczystego :)
OdpowiedzUsuńKwitnące drzewa i krzewy zachęcają do sięgania po żywe odcienie:)
UsuńPodoba mi się! oj ale muszę przerzucić się na jakieś kolory, bo to już wiosna :)
OdpowiedzUsuńJa już zdołałam przerzucić się na soczyste odcienie:) Zrobiłam małe przemeblowanie w koszyku z lakierami;) Dzięki tym drobnym zmianom wiosenne odcienie znajdują się na wyciągnięcie ręki;)
UsuńŁadny ten kolor :)
OdpowiedzUsuńAle ja rezerwuję takie ciemne odcienie na sezon jesienno-zimowy.
Lakier Orly będzie musiał trochę poczekać, ponieważ wiosną i latem chętnie sięgam po soczyste, optymistyczne odcienie:)
UsuńNie wiem czy bym go nosiła, nie podoba mi się ten kolor.
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Każdy ma inny gust;)
Usuńtej firmy jeszcze nie próbowałam, ale kolor bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy przyglądam się temu odcieniowi, mam astronomiczne skojarzenia;)
UsuńCiekawy kolor:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html
Lubię takie nietuzinkowe odcienie:)
Usuńnie znam tej firmy, ale ogolnie kolor bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńTen odcień ma w sobie coś magicznego:)
UsuńJa także wolę oszczędzić na lakierze i tak jak go ubędzie może zgęstnieć i nie nadawać się do użytku.
OdpowiedzUsuńnajdroższy lakier jaki kupiłam kosztował 7 zł:)
Masz rację. Lakiery mogą szybko zgęstnieć. Poza tym lubię zmieniać kolor na paznokciach i nigdy nie zużyję 18 ml emalii...
UsuńPiękny kolor! Ale bardziej pasuje mi na kolekcje jesienną czy nawet zimową, a nie wiosenną :) Na wiosnę stawiam na wściekłe kolory :))
OdpowiedzUsuńTeż nie wydałabym na lakier więcej niż 10zł, nie jestem w stanie zużyć nawet małych Miss Selene, a co dopiero 18ml. Do tego wydać 40zł na lakier, aby ponosić go co jakiś czas 4 dni na paznokciach? Nie uśmiecha mi się :)
Zdziwiłam się, gdy dowiedziałam się, że "High on hope" wchodzi w skład wiosennej kolekcji. Moim zdaniem ta pora roku najlepiej współgra z soczystymi odcieniami;)
UsuńWidzę, że obie mamy ten sam problem;) Bardzo rzadko zużywam lakier. Najczęściej wyrzucam zaschnięte buteleczki.
Masz rację, po kilku dniach dopada nas nuda i chęć zmiany;)
nie miałam jeszcze lakierów z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa pewnie nie skusiłabym się na ten lakier ze względu na cenę. Wolę dołożyć do pomadki/kremu/odżywki do włosów;) Dzięki wygranej w konkursie mogłam zapoznać się z lakierem Orly:)
Usuń