Przedłużająca się
zima sprawiła, że w marcu zdecydowałam się na zakup ciężkiej,
korzennej wody toaletowej. Wybór padł na Matsuri od Annayake. Choć
zrobiło się nieco cieplej, a słońce wyszło zza chmur, wciąż
otulam swe ciało tą ciężką kompozycją. Zapraszam na recenzję
wody toaletowej, która kryje się w niezwykłym, czerwonym flakonie
przypominającym połączenie miecza samuraja z japońską świątynią.
Nuty zapachowe
Kompozycję od Annayake
umieszczono w kategorii kwiatowo-owocowej. Po otuleniu ciała mgiełką
wody toaletowej, mój nos rozpoznaje charakterystyczną woń goździka
korzennego, która przeplata się ze słodkimi akordami brzoskwini i
gruszki. Wprawdzie producent wspomina o obecności mandarynki,
ylang-ylang, piwonii, lilii, śliwki, heliotropu, jaśminu, paczuli,
białego cedru, jednak wszystkie te elementy zostały przytłumione.
Goździk korzenny gra pierwsze skrzypce w propozycji od Annayake.
Wielowymiarowość
zapachu
Bezpośrednio po
aplikacji Matsuri korzenna woń goździków przeplata się ze
słodyczą brzoskwini i gruszek. Niestety, po godzinie owocowe nuty
znikają. Wówczas rozpoczynają się despotyczne rządy goździka,
który nie znosi konkurencji.
Skojarzenia
Chłodnym popołudniem
kobieta odziana w gruby, elegancki płaszcz parkuje samochód na
swojej posesji. Po wejściu do domu zakłada wygodne kapcie i zmierza
w kierunku kuchni. Tam przygotowuje korzenno-owocową herbatę.
Kobieta zasiada przed kominkiem z gorącym kubkiem i ciekawą
lekturą. Po chwili do salonu wchodzi kot, który kładzie się na
kolanach właścicielki.
Ciężkość
Wodę toaletową Matsuri
umieściłabym w kategorii ciężkich, korzennych kompozycji
zapachowych. Zdaję sobie sprawę, że propozycja od Annayake nie
każdemu przypadnie do gustu. Niektóre osoby mogą poczuć się
przytłoczone ciężarem goździka. Gdy wybieram się na uczelnię,
sięgam po lżejsze perfumy, ponieważ nie chcę, aby moi koledzy
odczuwali dyskomfort.
Trwałość
Choć w przypadku Matsuri
mamy do czynienia z wodą toaletową, to ciężka, korzenna
kompozycja zapachowa utrzymuje się na moim ciele przez cały dzień.
Musimy się liczyć z tym, że nasza marynarka w ciągu dnia
przesiąknie propozycją od Annayake. Gdy nazajutrz sięgniemy po
nasz ulubiony żakiet, ta charakterystyczna woń będzie nam
towarzyszyć przez kolejną dobę.
Dla kogo?
Matsuri świetnie
sprawdzi się u kobiet, które lubią podkreślać swój
indywidualizm. Gdy otulimy ciało propozycją od Annayake, z
pewnością nie przejdziemy niezauważone. Ta charakterystyczna woń
stanowi znak rozpoznawczy właścicielki czerwonego flakonu.
Na jaką okazję?
Korzenny płaszcz
otulający ciało najlepiej sprawdzi się jesienią i zimą. Matsuri
stanowi świetne dopełnienie wieczorowej kreacji.
Opakowanie
Ciężka, korzenna
kompozycja zapachowa doczekała się wyjątkowej oprawy. Flakon
wykonano z czerwonego, grubego szkła. Jego kształt przypomina
połączenie miecza samuraja z japońskim budownictwem sakralnym.
Flakon odzwierciedla pochodzenie omawianej wody toaletowej.
Wydajność
Podejrzewam, że 100 ml
Matsuri wystarczy mi na wiele miesięcy, ponieważ niewielka ilość
wody toaletowej otula nasze ciało owocowo-korzennym płaszczem.
Testowanie na
zwierzętach
Niestety, nie udało mi
się ustalić stanowiska Annayake ws. testowania kosmetyków na
zwierzętach.
Cena
Za flakon o pojemności
100 ml musimy zapłacić 220 zł.
Dostępność
Kosmetyki Annayake
znajdziemy w perfumeriach Douglas.
Reasumując:
Podejrzewam, że gdy na drzewach pojawią się pierwsze liście, a
pogoda umożliwi zrzucenie kurtek i płaszczy, woda toaletowa Matsuri
ustąpi miejsca lżejszym kompozycjom. Jednak z pewnością powrócę
do niej jesienią. Wówczas chętnie otulam swoje ciało ciężkimi,
korzennymi nutami.
PS Po jakie perfumy
sięgacie najczęściej w ciągu ostatnich kilku tygodni? Stawiacie
na lekkie, wiosenne kompozycje, a może nadal otulacie swoje ciało
korzennymi akordami?
karminowe.usta
ja zwykle stronię od korzennych zapachów :) wolę słodycz owoców i kwiatów :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj unikam korzennych aromatów. Po ciężkie perfumy sięgam tylko wtedy, gdy mam odpowiedni nastrój:) W przeciwnym razie czuję się nimi przytłoczona...
UsuńNie jest to drogi zapach, bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie zakochana jestem w Balenciaga l'Essence :P
Będę musiała zapoznać się z Balenciaga l`Essence, skoro jesteś zauroczona tą kompozycją:)
UsuńMasz rację. Cena tej wody toaletowej nie jest wygórowana:)
To może być też mój zapach, wszystko co korzenne jest mi bliskie :)
OdpowiedzUsuńGdy pisałam tę notkę, od razu pomyślałam o Tobie:) Pamiętam, że ostatnio zamieszczałaś recenzję korzennych perfum, w których nie potrafiłaś odnaleźć cynamonu;)
UsuńGożdziki nie dla mnie...nie lubię woni goździków ! Odstrasza kleszcze i idąc do lasu porządnie się wysmarowałam...Chciało mi się wymiotować ! Ja używam zapachu cytrusowego z jabłuszkiem od Avonu,mgiełkę także od Avonu,leciutką oraz cytrusowego c-thru :) Moja dość ciężka woda ale ulubiona Latin Dance od Avonu idzie na moment w odstawkę,bo kocham te leciutkie zapachy na moim ciele :)
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Ja mam podobne odczucia, gdy sięgam po kosmetyki o zapachu cynamonu. Nie lubię tej charakterystycznej woni, ponieważ przyprawia mnie o mdłości.
UsuńLubię cytrusowe C-thru, ale moim faworytem pozostanie fioletowa wersja tej popularnej wody toaletowej:)
ja uwielbiam zapachy owocowe,choć zimą sięgam po cięższą artylerięL:D
OdpowiedzUsuńNa co dzień otulam swoje ciało kwiatowymi kompozycjami. Jednak nie zamykam się na owocowe nuty, zwłaszcza jeśli dostrzegam wśród nich akordy malin czy jeżyn:)
UsuńOpakowanie przyciągające wzrok :)
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam:) Ten czerwony flakon przykuł moją uwagę, a jego zawartością urzekła mnie do tego stopnia, że zdecydowałam się na zakup pełnowymiarowej wody toaletowej:)
UsuńJa zdecydowanie wolę delikatne kompozycje zapachów w perfumach, ale za to w kosmetykach do włosów zapachy korzenne bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj stawiam na delikatne, kwiatowe kompozycje zapachowe, ale od czasu do czasu sięgam po coś mocniejszego;)
UsuńJa z kolei nie lubię korzennych aromatów w kosmetykach do włosów:) Tutaj preferuję owocowe nuty:)
Jeśli chodzi o mocne zapachy koniecznie trzeba ich powąchać, bo zwykle albo się je kocha, albo nienawidzi. Ja ostatnio testuję kwiatowy Eaudemoiselle Givenchy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwiatowe kompozycje:) Będę musiała odwiedzić perfumerię i zapoznać się z propozycją od Givenchy:)
UsuńMasz rację, mocne perfumy albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zazwyczaj sięgam po lżejsze kompozycje, dlatego korzenne akordy muszą mnie urzec, abym zdecydowała się na zakup pełnowymiarowego flakonu:)
lubię takie ciężkie aromaty, muszę sprawdzić to cudo!
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy woda toaletowa Matsuri przypadła Ci do gustu:)
UsuńJestem skuszona! Lubię korzenne zapachy :) Nawet nie wiedziałam o istnieniu tej wody, muszę koniecznie przetestować zapach:) Ja jeszcze otulam się ciężkimi zapachami, na razie cały czas od stycznia rządzi Aqua di Gio od Armaniego :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem jedynym zmarzluchem, który nadal otula się ciepłymi, korzennymi perfumami:) Na razie nie czuję wiosny. Gdy zrobi się ciepło i pogodnie, przerzucę się na coś lżejszego;)
UsuńUwielbiam korzenne aromaty bez względu na porę roku, czy okazję :) Muszę zapoznać się z nimi bliżej, bo perfum nigdy dość :D
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoją opinię:) Perfumy nigdy się nie marnują;) Chętnie poznaję nowe kompozycje. Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do Angel Muglera. Chyba dojrzałam do tej kompozycji, ponieważ wcześniej budziła we mnie niechęć;)
UsuńZ perfumami czasami bywa przewrotnie :) U mnie także nastąpił pewien zwrot i zrobię pełną notkę na ten temat, bo jak zadzwoniłam do znajomej i powiedziałam Jej, że dałam się przekonać do pewnego zapachu to powiedziała, że nigdy nie spodziewała się tego. A moje odczucia względem nich nie zmieniał się przez wiele lat ;)))
UsuńAngel lubię i podoba mi się, może jak minie pewne skojarzenie to sięgnę po nie tylko dla siebie ;)
Z biegiem czasu nasze preferencje ulegają zmianie i odkrywamy nowe zapachy:) Dzięki temu zjawisku unikamy nudy:) Nigdy nie przypuszczałam, że przekonam się do Angel, ponieważ mój pierwszy kontakt z tą kompozycją nie należał do udanych. Mój nos zarejestrował bliżej nieokreśloną, trupią nutę;)
Usuń