Różowe uderzenie, czyli Pink Me Up! w akcji

O szminkach Catrice dotychczas mogłam tylko pomarzyć. Brak dostępu do kosmetyków tej marki ograniczał moje pole manewru. Blogerki kusiły kolejnymi limitkami, a ja ubolewałam nad brakiem dostępu do Natury. Pod koniec grudnia w moim mieście otwarto Hebe. Tego dnia spędziłam ponad godzinę przed szafą Catrice, jednak z nieznanych przyczyn nie zwróciłam wówczas uwagi na pomadkę. Po dwóch tygodniach ponownie odwiedziłam drogerię i tym razem opuściłam ją, ściskając w ręce szminkę z serii Ultimate Colour w odcieniu Pink Me Up! (nr 110).

Kolor
Intensywny, malinowy róż delikatnie wpadający w czerwień wspaniale ożywia bladą twarz. Myślę, że ten odcień świetnie sprawdzi się wiosną. Przyroda budząca się do życia zachęca do sięgania po soczyste pomadki.

Wykończenie
Pink Me Up! nie zawiera drobinek. Pomadka Catrice zapewnia satynowe wykończenie. Bezpośrednio po aplikacji usta sprawiają wrażenie mokrych, jednak w miarę upływu czasu szminka matowieje.

Trwałość
Na moich wargach pomadka utrzymuje się przez 3-4 h. W międzyczasie kolor nieco traci na intensywności, ale na ustach wciąż możemy dostrzec malinowy róż. Pomadka trwa na swoim miejscu pomimo drobnego podjadania, aczkolwiek nie przetrwa obiadu czy kolacji. Szminka równomiernie schodzi z ust.

Pigmentacja
Pomadka Catrice pozwala na stopniowanie efektu. Jeśli zależy nam na malinowej poświacie, wówczas powinnyśmy ograniczyć się do jednej, cienkiej warstwy produktu. Dążąc do uzyskania mocniejszego krycia, należy kilkukrotnie powtórzyć aplikację. Warto jednak podkreślić, iż w przypadku przebarwień powstałych na ustach nawet przy 5 warstwach produktu widoczne są prześwity. Choć posiadam kilka plamek, nie narzekam na pomadkę Catrice, ponieważ jej soczysty kolor odwraca uwagę od drobnych niedoskonałości.

Nawilżenie
Pink Me Up! nie poprawi kondycji naszych ust. Zauważyłam, że jej noszenie na dłuższą metę przyczynia się do przesuszenia warg. W związku z tym należy pamiętać o pomadce ochronnej.

Migracja
Nie zauważyłam, aby szminka rozlewała się poza kontur ust. Pod tym względem nie mam jej nic do zarzucenia.

Konsystencja
Produkt charakteryzuje się lekką, kremową formułą. W porównaniu z pomadkami Kryolana szminka Catrice wykazuje nieco większą lepkość.

Opakowanie
Wykonane z czarnego plastiku, prezentuje się całkiem przyzwoicie. Podczas zamykania pomadki, możemy usłyszeć charakterystyczny „klik”, dzięki czemu mamy pewność, że w czeluściach naszej torebki nie dojdzie do samoistnego otwarcia produktu. Na sztyfcie wytłoczono nazwę marki. Cenię sobie tego typu rozwiązania, ponieważ dodają uroku kosmetykom.

Zapach
Woń pomadki przypomina mi gumy owocowe, które można było nabyć w szkolnym sklepiku w latach 90.

Wydajność
Sztyft o gramaturze 3,8 g i niezbyt miękkiej konsystencji zazwyczaj jest wydajny. W ciągu ostatnich 2 miesięcy często sięgałam po tę pomadkę, mimo to nie zauważyłam większego ubytku.

Testowanie na zwierzętach
Catrice nie testuje swoich kosmetyków na zwierzętach.

Cena
Zakup pomadki stanowi wydatek rzędu 17 zł.

Dostępność
Natura, Hebe.

Skład
Pentaerythrityl tetraisostearate-zagęstnik, emolient. Tworzy warstwę okluzyjną, która zapobiega parowaniu wody. Zmiękcza i wygładza skórę.
Octyldodecanol-tworzy warstwę okluzyjną, która zapobiega parowaniu wody. Zmiękcza i wygładza skórę. Ułatwia aplikację kosmetyku. Chroni emulsję przed rozwarstwieniem.
Diisostearate maltate -tworzy warstwę okluzyjną, która zapobiega parowaniu wody. Zmiękcza i wygładza skórę.
Polybutene-składnik wiążący, który jednocześnie zwiększa lepkość kosmetyku.
Polyethylene PVP/hexadecene copolymer-zmiękcza i wygładza skórę. Tworzy hydrofilowy film, który nadaje połysk.
Candelilla wax-wosk candelilla, pełni rolę emolientu i substancji ochronnej. Stabilizuje emulsje. Natłuszcza, pozostawiając ochronny film. Sprawia, że skóra naszych warg jest miękka, elastyczna i gładka.
Methoxy PEG-17/methoxy PEG-11/HDI crosspolymer- zmiękcza i wygładza skórę
Microcrystalline wax- powstaje w procesie odolejowania wazeliny, która wchodzi w skład ropy naftowej. Jest to substancja komedogenna, zatem może zapychać pory. Dla naszego organizmu jest związkiem obcym, mogącym ulegać kumulacji.
Ozokerite-ozokeryt. Wosk mineralny. Tworzy film ochronny.
Lauroyl lysine- aminowa pochodna kwasu otrzymywanego z oleju kokosowego. Sprawia, że skóra staje się miękka i gładka. Pełni również funkcję wiążącą. Znajdziemy go w cieniach do powiek i kosmetykach o żelowej formule.
Camelina sativa seed oil- olej z pestek lnicznika siewnego. Działa nawilżająco i natłuszczająco.
Vegetable oil-olej roślinny. Działa nawilżająco i natłuszczająco.
Tocopheryl acetate- antyoksydant, czyli związek zapobiegający utlenianiu się składników kosmetyku, zmianie jego barwy, zapachu, a jednocześnie chroniący przed namnażaniem się drobnoustrojów, substancja aktywna. Witamina E otrzymywana na drodze syntezy chemicznej nie jest zbyt stabilna, dlatego wiąże się ją z estrem kwasu octowego. Taka forma wykazuje większą stabilność w stosunku do ciepła i tlenu.
Disteardimonium hectorite- substancja odpowiedzialna za stabilność emulsji. Chroni kosmetyk przed rozwarstwianiem.
Dicalcium phosphate dihydrate- substancja wypełniająca.
Propylene carbonate- rozpuszczalnik pozyskiwany z ropy naftowej. Wykorzystywana jako rozpuszczalnik przy produkcji farb, atramentów, kosmetyków kolorowych. Bywa też dodawana do glinek jako substancja pęczniejąca.
Citric acid-kwas cytrynowy. Regulator odczynu, wykazujący właściwości nawilżające. Zaliczany do sekwestrantów, czyli substancji, które przyłączają jony metali, co zapobiega zajściu niepożądanych reakcji chemicznych z udziałem tych jonów. Zwiększa stabilność kosmetyku. W wyższych stężeniach ujawniają się jego właściwości eksfoliacyjne (złuszczające naskórek). Można go wyodrębnić z owoców cytrusowych albo pozyskać w hodowlach Aspergillus niger. Pełni rolę środka konserwującego, chroniącego przed namnażaniem niepożądanych drobnoustrojów.
Silica-krzemionka. Silnie chłonie wodę. Stabilizator emulsji, przedłuża trwałość kosmetyków, chroni przed ich rozwarstwianiem. Zwiększa lepkość.
Mica- mika, nadaje żądany kolor i właściwości odbijające.
Tin oxide-tlenek cyny (II). Związek amfoteryczny (reaguje z silnymi kwasami, dając sole cyny (II) i z silnymi zasadami dając anion). Występuje w dwóch formach: stabilnej o czarnogranatowym zabarwieniu i metastabilnej o czerwonej barwie.
Aroma-kompozycja zapachowa.

Reasumując: Polubiłam pomadkę Catrice, choć nie jest ona pozbawiona wad. Chętnie sięgam po nią wówczas, gdy wybieram się na zakupy czy spacer. Jednak w sytuacji, gdy spędzam kilka godzin na uczelni, czy wybieram się na uroczystą kolację, to preferuję trwalsze i sprawdzone pomadki. Zawsze mogę liczyć na wysoką jakość szminek Collistara i Kryolana.

PS Znacie pomadki Catrice? Czy spełniły Wasze oczekiwania? Jaki jest Wasz stosunek do intensywnego różu na ustach?

karminowe.usta

100 komentarzy:

  1. świetna na wielkie wyjścia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intensywny odcień rzeczywiście nadaje się na większe wyjścia, ale szminka po 4 godzinach zaczyna znikać z ust, więc trzeba pamiętać o wrzuceniu pomadki do torebki, żeby w trakcie nanieść ewentualne poprawki;)

      Usuń
    2. e tam takie gadanie, na codzień też można. a nawet trzeba :D

      Usuń
    3. Ja akurat często sięgam po intensywne pomadki, ponieważ przy swoim typie urody w nudziakach wyglądam wyjątkowo mdło;) Nic tak nie ożywia twarzy jak soczyste szminki;)

      Usuń
  2. śliczny kolor :) ja mam jedną szminkę z Catrice, ale jeszcze nieużywaną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kolor to Twoja zasługa:D Tak się napatrzyłam na fuksję z P2, że naszła mnie ochota na intensywny róż na ustach;) Swoją drogą muszę zamówić tę szminkę, której używasz, bo jej kolor jest obłędny;)

      Jaki odcień pomadki wpadł w Twoje ręce i czeka na swoją kolej?:)

      Usuń
  3. bardzo ładny kolor! muszę się jej przyjrzeć w Naturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto rozejrzeć się za tym odcieniem, ponieważ świetnie sprawdzi się w wiosennym makijażu:)

      Usuń
  4. Mam ją właśnie na ustach cudowny kolor:) Chociaż na zdjęciach wyszła trochę zbyt czerwona albo mój monitor szwankuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że to kwestia ustawień monitora i światła, ale zauważyłam, że przy kilku warstwach pomadki (zazwyczaj nakładam 5), z daleka usta wyglądają na czerwono. Dopiero z bliższej odległości można zauważyć, malinową naturę tej pomadki;)

      Usuń
    2. Możliwe bo nie jestem na swoim komputerze:)
      Ale nie zmienia to faktu że uwielbiam takie kolory, pomyśleć, że kiedyś się wstydziłam tak malować;p

      Usuń
    3. Mnie zawsze ciągnęło do takich kolorów, ale bałam się reakcji otoczenia, bo przecież młoda dziewczyna powinna stawiać na delikatne, neutralne odcienie. O ile w liceum trzeba było nieco spuścić z tonu, to na studiach przestałam się tym przejmować;) W końcu jesteśmy dorosłymi ludźmi. Oczywiście, na egzaminy i zaliczenia ubieram się stosownie, ale nie sądzę, żebym obrażała wykładowcę, przychodząc na wykład w czarnym swetrze i z podkreślonymi ustami;)

      Usuń
    4. No czasem ludzie się dziwnie patrzą, ale przecież raz się żyje i kiedy nosić takie kolory jak nie teraz:D

      Usuń
    5. Ludzie zawsze będą się dziwnie patrzeć;) Nie ma znaczenia, czy ubierzemy się na czarno, czy kolorowo;) Zawsze znajdzie się ktoś, kto dostrzeże w tym drugie dno albo będzie miał inne poczucie estetyki;)

      Usuń
  5. miałam kiedyś jedną szminkę catrice, ale warzyła mi się na ustach.

    Twój egzemplarz ma bardzo ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta też się warzy, ale tylko wówczas, gdy mam spierzchnięte usta. Gdy są w miarę nawilżone, to ten problem na szczęście nie występuje;)

      Usuń
  6. W życiu nie zwróciłabym uwagi na ten kolor, a jest naprawdę piękny :). Mam jedną pomadkę z tej serii i ją uwielbiam, bo Maroon to idealny kolor na dzień dla mnie - niezbyt ciemny, nie do końca róż, nie całkiem brąz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Maroon został już wycofany? Wczoraj macałam pomadki Catrice, bo niektóre trafiły na wyprzedaż (cena 7,99 zł), ale nie widziałam tego odcienia nawet wśród testerów... Coraz częściej zaczynam podejrzewać, że w opolskim Hebe oferują okrojony asortyment Catrice, bo w internecie widziałam kilka szminek, których na próżno szukać w drogerii. Jedyne racjonalne rozwiązanie, które przychodzi mi do głowy, to wycofanie niektórych odcieni.

      Usuń
    2. Nic mi nie wiadomo o wycofaniu go. Zresztą spróbowaliby, to chyba bym się zapłakała i wykupiłabym wszystkie Maroon w mieście :D
      Twoje Hebe zostało otwarte niedawno, może dlatego są braki w asortymencie. Moje pod koniec września też przez kilka miesięcy miało w szafie Catrice pustki.

      Usuń
    3. Zatem pozostaje mi czekać na to, aż szafa Catrice wypełni się po brzegi nowymi kosmetykami;)

      We Wrocławiu można już dostać Madame Lambre? Ile czasu czekałaś na wprowadzenie szafy tej marki? U mnie minęły 2 miesiące od otwarcia, ale na razie asortyment nie uległ poszerzeniu;)

      Usuń
    4. Tak jest Madame L'Ambre, jakoś od połowy stycznia (bo chyba wtedy ta marka się pojawiła w Hebe).

      Usuń
    5. Ja często zaglądam do Hebe, oczekując, że tym razem zastanę szafę Madame Lambre;) Innooka narobiła mi ochoty na wiśniową pomadkę i konturówkę;P

      Usuń
  7. Nigdy nie miałam szminki Catrice, ale przyznam, że pare odcieni mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz dostęp do Hebe, to teraz wybrane odcienie można nabyć za 7,99 zł (sezonowa wyprzedaż). Przy czym trzeba zachować ostrożność, bo przy szafie znajduje się kilka żołtych pasków z napisem: "sale", ale przeceniono tylko wybrane szminki (ich numerki zakreślono żółtym kółkiem).

      Usuń
  8. Bardzo cenię sobie produkty Catrice- w swoich zbiorach mam dwie szminki w ciepłych kolorach, właśnie tejże firmy z kolekcji ultimate Shine i muszę przyznać, że nie zamieniłabym ich na nic innego. Nałożone cieniutką warstwą na na grubą z kolei balsamu dają niebywale naturalny efekt. A co do intensywnego różu... muszę przyznać, że daleko mi do jego noszenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy pomocy Ultimate Shine rzeczywiście można uzyskać bardzo naturalny efekt. Zauważyłam, że te pomadki zostawiają kolorową poświatę z drobinkami;)

      Usuń
    2. Na moje szczęście trafiłam na egzemplarze bezdrobinkowe (Fox Nox, który w prawdzie winien drobinki mieć oraz Teddy Brown, przy czym obie mają przecudny zapach), może brak mi zwyczajnie porównania, ale wydaje mi się, że nieprędko zamienię je na jakiekolwiek inne *-*.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Trzeba przyznać, że pomadki Catrice bardzo ładnie pachną;) Woń tego typu produktów jest dla mnie istotna, ponieważ przez kilka godzin szminka będzie sąsiadować z nosem;) Ostatnio kusiły mnie różne odcienie Apocalips z Rimmela, ale mój entuzjazm osłabł, gdy otworzyłam tester;)

      Usuń
  9. o w ciemno bym taką wzięła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że obie mamy słabość do takich soczystych róży:) Takie pomadki świetnie ożywiają twarz:)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Ja też cenię sobie takie odcienie:) Są subtelniejsze od czerwieni, a jednocześnie wnoszą trochę koloru, który ożywia twarz:)

      Usuń
  11. Ładny odcień :). Sama mam jedną pomadkę z catrice i muszę przyznać, że lubię ją. Pod względem jakości nie określiłabym jej jako rewelacyjnej, ale jest naprawdę w porządku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy podobne odczucia nt. pomadek Catrice. Może nie zachwycają jakością, ale są na tyle przyzwoite, że z przyjemnością się po nie sięga;)

      Usuń
  12. jaka ładna :)
    ja ostatnio przekonuję się do czerwieni, bo wreszcie znalazłam taką, w której wyglądam normalnie :)
    muszę przyjrzeć się szminkom z Catrice, też jakoś nie zwracałam na nie uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdemu pasuje czerwień, trzeba tylko trafić z właściwym odcieniem;) Ja muszę sięgać po czyste i chłodne odcienie, bo pomadki, które zawierają pomarańczowe tony nie prezentują się na mnie zbyt dobrze;)

      A Tobie jaki odcień czerwieni najbardziej przypadł do gustu?:)

      Usuń
  13. Mi się nie podoba jej wykończenie, dla mnie zbyt błyszczące. Lubie matowe i półmatowe pomadki znacznie bardziej. Ale moje zainteresowanie wzbudziła trwałość i brak wylewania się poza kontur ust, czego naprawdę w szminkach nie znoszę. Zdziwiłaś mnie tym, iż ta firma jest dostępna w Naturze, wydaje mi się, że w mojej jej nie ma, a przynajmniej nie było jeszcze jakiś czas temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem;) Ja też nie przepadam za nadmiernym blaskiem, ale na szczęście po 20 minutach szminka zaczyna matowieć;)

      Ja również nie znoszę wylewania się poza kontur ust i czerwonych plam na zębach... Nie wiem, czy źle obsługuję Inglotową pomadkę w kredce, czy trafiłam na felerny egzemplarz, ale ilekroć go użyję, to ta szminka jest wszędzie tylko nie tam, gdzie trzeba...

      Gdy byłam we Wrocławiu i Prudniku, to widziałam kosmetyki Catrice w Naturze, ale sporo też zależy od konkretnej drogerii. Słyszałam, że w niektórych placówkach ostatnio pojawiły się kosmetyki Miyo. Istnieje możliwość, iż niektóre Natury nie oferują produktów Catrice.

      Usuń
  14. Kolor jest piekny i intensywny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich soczystych kolorach czuję się najlepiej, ponieważ dzięki nim moja twarz nabiera wyrazu;) Zauważyłam, że w moim przypadku szminka jest w stanie wiele zmienić. Gdy wyglądam mdło, a nie mam zbyt dużo czasu na makijaż, to skupiam się na ustach;)

      Usuń
  15. Znam tą serię Catrice i mam z niej o wiele jaśniejszy i delikatniejszy, pastelowy róż. Przyznam jednak szczerze,że z ręką na sercu cały czas od 2 miesięcy chodzi mi po głowie właśnie TEN odcień, który Ty masz :) Tylko się zastanawiam, czy nie będzie za mocny dla naturalnej,jasnej blondynki... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie Marieta Żukowska nie ma ma aż tak jasnych włosów jak Ty, ale zauważyłam, że takie intensywne kolory świetnie podkreślają jej subtelną urodę:)

      Usuń
  16. Piękny ten odcień. Ślicznie wygląda na Twoich ustach.
    Mam jedną pomadkę Catrice, ale z linii Velvet Lip Colour, w dodatku to była limitka. Podoba mi się jej wykończenie (taki półmat), ale też trzeba dobrze nawilżać usta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Półmaty lubią wysuszać usta, choć prezentują się niezwykle efektownie. Na szczęście można temu zaradzić, korzystając z dobrego balsamu;) Mam nadzieję, że Catrice w przyszłości wypuści takie półmatowe pomadki, ponieważ mam słabość do takowych;) Na razie pozostaje mi polowanie na matowe błyszczyki z Essence;)

      Usuń
  17. Kolor cudo,na ustach wygląda rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polubiłam ten nasycony odcień różu, to z nim ostatnio zdradzam czerwień;) Uważam, że pomadka Catrice charakteryzuje się całkiem przyzwoitą jakością, dlatego dam szansę innym odcieniom, o ile oczywiście znajdę wśród nich coś interesującego;)

      Usuń
  18. Jutro mam zamiar odwiedzić nowiutki hebe w Poznaniu :) Mam nadzieję, że będą ciekawe ceny na otwarcie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że w Opolu z okazji otwarcia można było nabyć kolorówkę po cenie niższej o 20%:) Poza tym przy zakupach powyżej 40 zł, przyznawali bon o wartości 10 zł.

      Usuń
  19. Twoje usta są stworzone do takich kolorów ;) Kolor śliczny, ale ja za szminkami nie przepadam. ostatnio kupiłam w Yves Rocher pomadkę w kolorze arbuza i kolor jest sliczny, intensywny, ale ja się boję w nim wyjść ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbuj dać szansę temu arbuzowi. Na początku postaw na jedną, cienką warstwę pomadki. Gdy się do niej przyzwyczaisz, możesz dołożyć kolejną;) Ja tak oswajałam się z niebieskościami na powiece. Najpierw robiłam tylko kolorową kreskę, dopiero później zaczęłam korzystać z cieni;)

      Usuń
  20. Intensywna i zwracająca uwagę, jak Ty;)

    Uważam, że od pewnego czasu jakość zdjęć u Ciebie jest wyśmienita. Sekret zdradzaj, ale już!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od pewnego czasu korzystam z żarówek imitujących światło dzienne;) Poza tym dzięki kursowi fotografii przestałam się bać ustawień manualnych. Nie wszystko wychodzi mi tak, jakbym sobie tego życzyła, ale wciąż ćwiczę i kombinuję;)

      Usuń
  21. Wygląda zjawiskowo! a kolor prześliczny, że też ja na nie spojrzałam podczas ostatnich zakupów w Hebe:( wybierałam cienie, a pomadki ominełam... ale koniecznie muszę je obejrzeć:) a Twoje usta Piękniusie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podczas pierwszych zakupów w Hebe też nie zwróciłam uwagi na te pomadki, choć grzebałam w cieniach i kajalach Catrice;) Na szczęście zawsze to można nadrobić;)

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Widzę, że obie lubimy soczysty róż:) Takie kolory wspaniale ożywiają twarz i świetnie uzupełniają minimalistyczny makijaż oczu;)

      Usuń
  23. Świetny kolor! Ja bardzo lubię Pinkadilly Circus, również z Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spiszę sobie nazwę tego odcienia i podczas kolejnej wizyty w Hebe uważnie przyjrzę się zawartości szafy Catrice;)

      Usuń
  24. Opakowanie zachęca, niestety kolorek choć piękny ale nie dla mnie. Zapraszam na konkurs z Silcare.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem;) Ja też niektóre kolory chętniej podziwiam u innych;)

      Usuń
  25. A zjada się równomiernie? czy od śrdoka zostawiając same obrysowanie ust?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście zjada się równomiernie;) Nie lubię tego efektu konturówki, ponieważ nie wygląda to zbyt dobrze...

      Usuń
    2. Ja też ;)

      Usuń
  26. Nareszcie mamy Hebe w Poznaniu, tym samym dostęp do kosmetyków Catrice! :) Jupi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że coraz więcej osób ma dostęp do Hebe:) Można tam znaleźć dużo trudno dostępnych kosmetyków m.in. maski Kallosa i preparaty Bandi:)

      Usuń
  27. Odpowiedzi
    1. Ostatnio przepadłam na jego punkcie i coraz częściej zdradzam z nim ukochaną czerwień;)

      Usuń
  28. Marzy mi się taki kolor szminki, tylko nie mam pojęcia, gdzie bym się tak malowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dress-code obowiązujący w pracy nie pozwala na takie odcienie, zawsze można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa podczas uroczystej kolacji;)

      Usuń
  29. Mój kolor! Piękny, uwielbiam:) I do tego moje ulubione, satynowe wykończenie;) Żeby jeszcze była trwalsza to bym po nią popędziła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również ubolewam nad jej jakością. 3-4 h to nie jest zły wynik, ale ja przyzwyczaiłam się do pomadek, które trwają na swojej pozycji przez 7-8 h. Tutaj muszę kontrolować stan makijażu. Rubinowej pomadce Collistara mogę zaufać.

      Usuń
  30. ja je lubię:) choć mogłyby być nieco bardziej trwałe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni podzielam Twoją opinię;) Ten odcień jest piękny i chętnie nosiłabym go na ustach także podczas większych uroczystości, ale jego trwałość nie przemawia za tym rozwiązaniem. Cały czas musiałabym kontrolować stan pomadki. Wolę stawiać na sprawdzone szminki, które trwają na swojej pozycji przez 7-8 h.

      Usuń
  31. podobają mi się takie kolory, ale nie jestem do nich zbyt odważna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można spróbować nałożyć cienką warstwę produktu i zobaczyć, czy dobrze wyglądamy w takim odcieniu. Czasami człowiek przekonuje się do koloru, ale jeśli nadal czuje się w nim niepewnie, to powinien pozostać przy sprawdzonych pomadkach;) Nic na siłę;)

      Usuń
  32. piękny odcień :) ładnie na ustach wygląda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze czuję się w tym soczystym kolorze, dlatego z pewnością się u mnie nie zmarnuje;)

      Usuń
  33. kolor na dłoni dużo bardziej mi się podoba...na ustach jakiś ten kolor taki ciemny mi się wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że na dłoni widzisz tylko jedną warstwę pomadki, a na ustach aż 5;)

      Usuń
  34. Prezentuje się na Twoich ustach niesamowicie! Ależ soczysty kolor ; ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stawiam głównie na soczyste odcienie, ponieważ w takich wyglądam najlepiej;) W końcu przestaję być mdła i nijaka;) Zimy nie powinny bać się koloru, dlatego się nie ograniczam;)

      Usuń
  35. Przepiekny kolor ,wyglada zachecajaco,ale czytajac ren ppst zwrocilam uwage na to ,ze zachwalasz szminki z Kryolana-musze sie im przyjrzec !!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początek zamówiłam taką minipaletę pomadek z Kryolana:) Dzięki temu mogę poznać pigmentację i konsystencję poszczególnych odcieni;) Niektóre wkłady okazały się dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie przypuszczałam, że pomadka, która sprawia wrażenie brązowej, na ustach przeistacza się w piękny fiolet;)

      Usuń
  36. A mi się podoba wytłoczenie na szmince :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również zwracam uwagę na takie drobnostki;) Czasami jak widzę róże Chanele, to dochodzę do wniosku, że chyba nie potrafiłabym się do nich dobrać, bo te motywy są zbyt piękne, żeby je naruszyć pędzlem;)

      Usuń
  37. piekny kolor! choć ja sama źle się w takich mocniejszych barwach czuję, to na kimś innym bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak samo z nudziakami i oranżami:) Chętnie podziwiam je u innych, ale sama nie czuję się w nich zbyt komfortowo;) Zimy muszą stawiać na czyste odcienie;)

      Usuń
  38. p.s. odnośnie dm- zaczely nowosci sie pojawiac: w jednych juz sa prawie wszytskie w innych tylko niektore, ale mysle ze w tym tygodniu powinni juz dac wszędzie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację:) Zatem zamówię parę nowości, a nuż mi się poszczęści;) Swoją drogą nowości z Alterry również wyglądają kusząco, ale chyba ograniczę się do asortymentu DMu, bo nie chcę nadużywać ludzkiej życzliwości;)

      Usuń
  39. uwielbiam pomadki catrice za kolor, opakowanie i trwałość ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej listy dopisałabym jeszcze zapach, któryb uprzyjemnia aplikację;)

      Usuń
  40. Śliczny kolor, choć dla mnie zdecydowanie na wieczór :-)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem;) Nie każdy w ciągu dnia lubi stawiać akcent na usta;)

      Usuń
  41. Piękny kolor! Wstyd przyznać, ale nie miałam jeszcze żadnej pomadki z Catrice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei nigdy nie miałam żadnej paletki ze Sleeka i Miyo, a te kosmetyki cieszą się równie dużą popularnością jak produkty Catrice;)

      Usuń
  42. Piękny, intensywny kolor;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo ładnie opisałaś ta pomadke:)nie miałam niestety jeszcze zadnej z tej firmy:)
    p.s zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...