J`adore jako mariaż czystości i sensualności


Zazwyczaj sięgam po niewielkie flakoniki perfum. W przypadku większych pojemności istnieje ryzyko, że w pewnym momencie dosięgnie mnie rutyna i monotonia. Jednak niektóre propozycje wywierają na mnie ogromne wrażenie. Wiem, że ich wielowymiarowość nie pozwoli na to, aby w moim życiu rozpanoszyła się nuda. Niewątpliwie woda toaletowa J`adore Christiana Diora roztacza wokół siebie aurę tajemniczości. W związku z tym, gdy w jednej z perfumerii internetowych trafiłam na atrakcyjną ofertę, zdecydowałam się na zakup dwóch flakoników.

Nuty
J`adore to świeża, kwiatowa kompozycja, która podkreśla zmysłową naturę kobiety. W propozycji od Diora można odnaleźć pożądanie i pasję. Woda toaletowa zawiera nuty peonii, białych fiołków, magnolii i róż. Według producenta w J`adore znajdziemy również akordy muskatu i szarłatu. Mój węch nie jest aż tak rozwinięty, ponieważ nozdrza rejestrują tylko część nut wchodzących w skład kompozycji Christiana Diora.

Wielowymiarowość zapachu
Początkowo moje ciało otula delikatny dywanik utkany z peonii, fiołków, magnolii i róż. W miarę upływu czasu niektóre kwiaty więdną, torując tym samym drogę dla pozostałych komponentów. Najpierw zanika woń róż. Kilkadziesiąt minut później woń roztaczana przez bukiet peonii traci na intensywności. Delikatny zapach piwonii tworzy jednolite tło dla intrygującego zestawienia. Odtąd czystość białych fiołków przeplata się z kobiecością i impulsywnością magnolii. Ten zmysłowy duet będzie nam towarzyszył do końca dnia.

Skojarzenia
J`adore kojarzy mi się z popołudniową randką w parku. W piękny, majowy dzień szczęśliwa para nieśpiesznie przemierza alejki. Ciepłe promienie słońce delikatnie muskają twarze zakochanych. Kobieta założyła na spotkanie zwiewną, jasną sukienkę. Para kieruje swoje kroki w stronę drewnianego mostu. Zakochani zwracają uwagę na zaloty łabędzi. Delikatny wiatr pieści zmysły zapachem kwitnącej magnolii.

Ciężkość
Uważam, iż woda toaletowa J`adore stanowi stosunkowo lekką kompozycję, po którą bez obaw możemy sięgać w ciągu dnia. Propozycja od Diora nie powinna drażnić osób, z którymi pracujemy.

Trwałość
Zazwyczaj wody toaletowe ulatniają się z naszej skóry po upływie kilku godzin. Zmysłowość J`adore towarzyszy nam przez cały dzień.

Dla kogo
Myślę, że z propozycji od Christiana Diora będą zadowolone kobiety, które lubią podkreślać swoją zmysłową naturę. J`adore umiejętnie łączy w sobie elegancję, pewność siebie i pożądanie.

Na jaką okazję
Omawiana kompozycja najlepiej sprawdzi się wiosną i latem. Woda toaletowa od Diora raczej nie zda egzaminu podczas wieczornych bankietów i kolacji, ponieważ jest zbyt lekka.

Opakowanie
Biały kartonik okraszony złotymi napisami prezentuje się niezwykle elegancko i ekskluzywnie. W swoim wnętrzu skrywa amforę. Z kolei złota, długa, smukła nakrętka budzi skojarzenia z szyją łabędzia. Jednocześnie wnosi do naszego życia powiew luksusu. Amforę wypełnia różowa ciecz, której zabarwienie nawiązuje do kwiatów peonii, magnolii i róż.




Wydajność
W ciągu roku zużyłam zawartość 50-mililitrowego flakoniku, choć w tym czasie korzystałam także z innych wód toaletowych i perfumowanych.

Testowanie na zwierzętach
Niestety, produkty sygnowane nazwiskiem Diora są testowane na zwierzętach.

Skład
Alcohol- rozpuszczalnik, używany w środkach do dezynfekcji, może wysuszać i podrażniać osoby o skórze wrażliwej. Pełni rolę rozpuszczalnika i hamuje rozwój niepożądanej mikroflory. Ten składnik może wysuszać, dlatego nie jest to kosmetyk dla posiadaczek skóry suchej. Produkty z tym ingredientem są odradzane osobom, które borykają się z problemami naczynkowymi. Jednocześnie niższe alkohole (te o krótkich łańcuchach węglowych)ułatwiają penetrację składników aktywnych o charakterze polarnym.
Aqua-woda, składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Parfum-kompozycja zapachowa.
Hexyl cinnamal- powszechnie wykorzystywany w przemyśle perfumeryjnym i kosmetycznym jako substancja aromatyzująca. Naturalnie występuje w olejku z rumianku. Zaliczany do alergenów klasy B.
Benzyl salicylate-pełni rolę filtru przeciwsłonecznego, substancji zapachowej, konserwantu. Jest to ciecz o balsamicznym, słodkim, kwiatowym zapachu. Pochłania promienie UVB. Wykazuje właściwości lekko znieczulające.
Ethylhexyl methoxycinnamate-filtr UV. Chroni skórę przed niekorzystnym działaniem promieni ultrafioletowych, absorbując promienie słoneczne. Jego maksymalne stężenie w kosmetyku wynosi 10%. Związek ten może naśladować estrogeny, dlatego jego stosowanie może nie pozostawać bez wpływu na rozwój nowotworów piersi.
Limonene- limonen podobnie jak linalol występuje w licznych ekstraktach roślinnych, w tym w olejku rozmarynowym, gdzie pełni rolę przeciwbakteryjną, chroni zatem produkt przed zakażeniem mikrobiologicznym. Stanowi alternatywę dla BHT, kwasu benzoesowego i parabenów. Nadaje produktom zapach cytrusowy.
Amyl cinnamal-substancja aktywna, substancja zapachowa, substancja doskonale imituje zapach jaśminu.
Citronellol- stosowany w perfumach i repelentach owadów (odstraszaczach). Jest to substancja biologicznie aktywna obecna w wielu olejkach eterycznych m.in. w różanym i pelargoniowym. Może działać bakteriostatycznie i bakteriobójczo.
Hydroxycitronellal- imituje zapach konwalii. Potencjalny alergen.
Butyl methoxydibenzenomethane-parsol 1789. Chemiczny filtr przeciwsłoneczny. Chroni przed promieniowaniem UVA. Zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry i poparzeniom słonecznym. Wprawdzie stosowany jest jako środek przeciwsłoneczny, to może wywołać reakcję fotouczulającą pod wpływem światła słonecznego.
Ethylhexyl salicylate-najczęściej stosowany filtr chemiczny
Geraniol-nienasycony alkohol terpenowy, obecny w olejkach eterycznych. Charakteryzuje się przyjemny zapachem kojarzącym się ze świeżością, pelargoniami. Główny komponent olejku różanego, cytrynowego i pelargoniowego. Chroni przed rozwojem mikroorganizmów.
Linalool-linalol. Naturalny alkohol terpenowy, występuje w wielu kwiatach i przyprawach, w tym w rozmarynie i grejpfrucie. Liczne badania nad właściwościami antybakteryjnymi olejku z rozmarynu i cytryny zwracają uwagę na linalol jako substancję aktywną. Zatem linalol może być stosowany jako substancja konserwująca, nadająca produktowi przyjemny zapach kwiatowy z pikantną nutą.
BHT-butylowany hydroksytoluen, używany jako konserwant. O zgrozo, chyba nadal jest dopuszczony w Polsce jako substancja konserwująca w żywności. Może wywoływać pokrzywkę, ale przede wszystkim działa nefratoksycznie.
Farnesol-odzwierciedla zapach konwalii. Potencjalny alergen.
Isoeugenol-odzwierciedla zapach goździków. Potencjalny alergen.
Benzyl benzoate-benzoesan benzylu. Potencjalny alergen. Składnik kompozycji zapachowych. Składnik ten musi być uwzględniony w składzie INCI, jeśli występuje w szmince, a więc w produkcie niespłukiwanym w stężeniu przekraczającym 0,001%. Związek ten występuje naturalnie w imbirze.
Cinnamyl alcohol-alkohol cynamonowy. Imituje zapach hiacyntu.
Citral-alifatyczny aldehyd terpenowy. Imituje zapach cytryny. Potencjalny alergen.
Methyl-2-octynoate-składnik kompozycji zapachowych. Potencjalny alergen.
Benzyl alcohol-alkohol benzylowy, syntetyczny alkohol uzyskiwany z ropy naftowej bądź smoły węglowej. Substancja o lekko słodkawym, delikatnym, migdałowym zapachu. Jest on konserwantem, dobrym rozpuszczalnikiem dla estrów, lakierów, a także składnikiem kompozycji zapachowych. Co ciekawe w przemyśle spożywczym wykorzystuje się go przy produkcji czekolady i ciastek..



Cena
Za 50 ml wody toaletowej J`adore musimy zapłacić ok. 250 zł. Jeśli zdecydujemy się na zakup w perfumerii internetowej, wówczas kwota ta ulegnie zmniejszeniu.

Dostępność
Douglas, Sephora, Marionnaud, perfumerie internetowe.

Reasumując: Choć od roku korzystam z wody toaletowej J`adore, to ta kompozycja nie wywołuje u mnie znużenia. Z przyjemnością sięgnęłam po kolejny flakonik. Propozycja Diora jest adresowana do kobiet, które lubią wcielać się w rolę zmysłowej kusicielki. J`adore stanowi udane połączenie czystości fiołków z wieloznacznością magnolii i sensualnością róż. Kompozycji od Diora nie można zarzucić monotonii.

PS Czy korzystacie z wód toaletowych? A może rezygnujecie z nich, obawiając się kiepskiej trwałości? Czy znacie J`adore? Do jakiej wody toaletowej/perfumowanej chętnie powracacie?

karminowe.usta

29 komentarzy:

  1. J'adore to jeden z moich ulubieńców do których co jakiś czas wracam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba również będę do niego powracać, ponieważ ten zapach mnie urzekł:) Jest tak intrygujący, że nie sposób się nim znudzić:)

      Usuń
  2. Miałam wersję EDP 100 ml.
    Mimo, że zapach bardzo mi się podobał, to na mnie był wyjątkowo nietrwały.
    Co mnie nieprzyjemnie zaskoczyło, przyznaję.
    Ostatecznie "problem" rozwiązał się sam - Robal, któregoś wieczoru zbił ten flakon. Przypadkowo.
    Zabolało mnie to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że wybrałam wodę toaletową, bo przy perfumowanej mogłabym poczuć się nieusatysfakcjonowana jej trwałością...

      Szkoda, że Robal zbił flakon, ale wypadki chodzą po ludziach. Kiedyś zbiłam swoją ulubioną formę do pieczenia świątecznych babek:(

      Usuń
  3. uwielbiam ten zapach :))) ale zrobiłaś mi ochotę na zakupy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałam Ci o wodzie toaletowej, którą lubisz:P Ja też tak czasem mam;) Wchodzę na bloga, widzę jakąś wspaniałość, która chodzi za mną od jakiegoś czasu i odczuwam silną potrzebę odwiedzenia drogerii:P

      Usuń
  4. Piękny flakonik :) chętnie powracam do Euphorii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten flakonik od razu wpadł mi w oko:) Jest niezwykle charakterystyczny i trudno pomylić go z czymś innym:)

      Lubię Euphorię, ale nie na tyle, by zdecydować się na własny flakonik;) Aczkolwiek nie wykluczam, że kiedyś zmienię zdanie, ponieważ ostatnio często myślę o propozycjach Muglera, które kiedyś zupełnie do mnie nie przemawiały;) Być może dojrzałam do swojego pierwszego "Aniołka";)

      Usuń
  5. niestety nie znam tej kompozycji zapachowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio w jednym komentarzu wspomniałaś o "Vintage" Kate Moss. Dzisiaj chciałam zapoznać się z tą kompozycją, ale nie znalazłam jej w drogerii, którą odwiedziłam;) Ale z pewnością nadrobię, bo jestem ciekawa, jaki zapach przypadł Ci do gustu:)

      Usuń
  6. Niestety,to nie jest moj zapach. Za to moja mama go uwielbia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z kolei jest na odwrót;) Ja uwielbiam J`adore, a moja mama nie rozumie moich zachwytów:D Propozycję od Diora ocenia jako przeciętną. Każdy z nas inaczej odbiera ten sam zapach;)

      Usuń
  7. Testowałam je w Sephorze w grudniu :) przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć używam ich od roku, to nuty zawarte w propozycji od Diora jeszcze nie zdążyły mi się znudzić:) J`adore ma w sobie coś unikatowego:)

      Usuń
  8. Bardzo lubię. Kiedyś dostałam od mamy na imieniny wersję edp, niestety po zużyciu połowy stłukła mi się butelka :(.

    Edt miałam odlewkę, właśnie wczoraj się skończyła wypsikałam ostatnie krople :)

    Oceniam ten zapach jako czysty, ładny, nie przeszkadzający nosicielce i otoczeniu, ale i jako elegancki i z klasą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję z powodu stłuczonego flakonika. To niepowetowana strata... Ja kiedyś rozbiłam perfumy z Avonu, które ceniłam za świeżą woń. Nie mogłam odżałować swojego gapiostwa...

      Szkoda, że odlewka dobiła dna, bo J`adore to naprawdę przyjemna kompozycja:)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Ma w sobie coś niezwykłego, co intryguje i pobudza zmysły:)

      Usuń
  10. Cudowny zapach :) Oszczędzam własnie na niego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz świetną motywację:) Jestem pewna, że niebawem uzbierasz na J`adore;) Nic tak dobrze nie mobilizuje mnie do oszczędzania jak perfumy i akcesoria do aparatu;)

      Usuń
  11. Niestety to totalnie nie moj zapach :( zupelnie mi sie nie podoba,ale opisalas go i zrecenzowalas fantastycznie i przeczytalam z przyjemniscia!:) szkoda ze nie mofe podpisac sie pod tymi zachwytami,ale perfumy sa jednak tak indywidualna sprawa,ze kazdy musi dobrac je do siebie.
    Ostatnio urzekly mnie Daisy Marca Jacobsa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam:) Perfumy są tak indywidualną kwestią, że nigdy nie biorę ich pod uwagę jako potencjalnego prezentu;) Bardzo trudno jest trafić w czyjś gust. Czasem jeden akord może wywoływać u kogoś irytację;)

      Usuń
  12. ojej, aż załuję że ich teraz nie ma przy sobie... piękne zdjęcia flakonu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement nt. zdjęć:) Wciąż staram się nad nimi pracować, aby poprawić ich jakość. Twoje słowa mobilizują mnie do dalszych ćwiczeń:)

      Usuń
  13. Jeśli zapach nie przypadnie nam do gustu, to lepiej go puścić świat. Ktoś inny być może doceni piękno kompozycji. Jednocześnie nasze męki dobiegną końca;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie wolę wody perfumowane niż toaletowe.

    Jeśli chodzi o J'adore to posiadam wersję l'absolu.

    Ładne zdjęcia, jak z luksusowego kobiecego czasopisma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zazwyczaj sięgam po wody perfumowane. Chyba że nie mam innej możliwości. Niektóre propozycje Chanel występuje wyłącznie jako wody toaletowej, ale na szczęście ich trwałość jest porównywalna z wersjami perfumowanymi. Do trwałości J`adore również nie mam zastrzeżeń;)

      Dziękuję za komplement nt. zdjęć. Wciąż staram się nad nimi pracować;)

      Usuń
  15. mój ulubiony zapach, niestety trafiłam na podróbę na allegro :/ na dodatek szybko się zepsuły i zaczęły pachnieć... magą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, trafiłaś na wyjątkowo nieudaną podróbę;/ Swoją drogą teraz potrafią podrobić wszystko. Czasami dziwię się, że ten proceder pozostaje opłacalny. Wody toaletowe z Avonu nie należą do drogich, a mimo to zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce je podrobić. Moja koleżanka trafiła na trefny egzemplarz produktu, którego cena katalogowa nigdy nie przekracza 30 zł...

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...