Idealna cera to marzenie
każdej z nas. Niestety, niewiele kobiet posiada skórę bez skazy.
Przebarwienia, rozszerzone pory, niedoskonałości, naczynka, zbyt
tłusta/sucha cera to bolączki, z którymi boryka się wiele z nas.
Firmy kosmetyczne wyczuły koniunkturę i prześcigają się w
wypuszczaniu na rynek specyfików mających poprawić kondycję
naszej skóry. Ostatnio w moje ręce wpadł krem Vichy
Idealia Pro. Obietnice producenta okazały się na tyle obiecujące,
że od razu przystąpiłam do ich weryfikacji. W związku z tym, iż
stosuję go sumiennie od ponad dwóch miesięcy, uważam, że mogę
podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami.
Nawilżenie
Kiedy moja skóra nie
była przesuszona, produkt Vichy przynosił satysfakcjonujące
rezultaty. Niestety, zimą właściwości nawilżające tego
specyfiku okazują się niedostateczne. W związku z tym przed
aplikacją kremu Idealia Pro korzystam z dobrodziejstwa ekoampułki
Pat&Rub przeznaczonej do cery suchej i wrażliwej. Producent
informuje, iż „w zależności od potrzeb skóry stosować
samodzielnie lub przed zastosowaniem preparatu pielęgnacyjnego”.
Wieczorny rytuał pielęgnacyjny wprawdzie rozpoczynam od serum
Pat&Rub, ale tego typu produkty należy nakładać pod krem. Nie
zauważyłam, aby wpłynęło to negatywnie na działanie preparatu
Vichy. Wcześniej stosowałam go solo i efekt był porównywalny do
tego, jaki uzyskałam po włączeniu do pielęgnacji ekoampułki.
Zaskórniki
Idealia w pewnym stopniu
zredukowała liczbę zaskórników na nosie, z tymi na brodzie
niestety sobie nie poradziła. Efekty uzyskane dzięki dobroczynnemu
działaniu kremu Vichy zostały obrócone wniwecz wskutek włączenia
do pielęgnacji mydła
Aleppo.
Właściwości
wybielające
Dzięki regularnemu
stosowaniu kremu moje przebarwienia stały się mniej widoczne.
Dotyczy to zarówno zmian pigmentacyjnych wywołanych przez
negatywne oddziaływanie promieni słonecznych, jak i będących
pamiątką po niedoskonałościach. Nie mogę powiedzieć, że
przebarwienia znikły z mojej twarzy, ale ich widoczność została
mocno zredukowana. Jednocześnie Idealia rozwiązała problem
ziemistej cery. Moja skóra stała się lekko zarumieniona.
Niestety, efekty wielotygodniowej kuracji zostały zaprzepaszczone,
gdy sięgnęłam po mydło Aleppo. Wysyp nieprzyjaciół na pewno
znajdzie odzwierciedlenie w postaci nowych przebarwień.
Wpływ na naczynka
Pajączki stanowią
wyzwanie dla lasera, ale w przypadku lekko zaczerwienionej skóry
można liczyć na dobroczynne działanie kosmetyków. Podczas
stosowania kremu Vichy, korzystałam również ze srebra koloidalnego
i toniku Pat&Rub. Taka kompilacja przyczyniła się do redukcji
zaczerwienienia. Niestety, w pewnym momencie problem powrócił.
Mydło Aleppo przyczyniło się do wykwitu czerwonych placków na
policzkach. Sytuacja została częściowo opanowana, ale niewątpliwie
skóra wygląda nieco gorzej.
Wygładzenie
Ze względu na obecność
silikonu na drugim miejscu w składzie krem bardzo dobrze rozprowadza
się na powierzchni skóry, jednocześnie ją wygładza. Mamy tu do
czynienia z krótkotrwałym efektem,ale czasami warto zafundować
sobie tego typu przyjemność. Moja skóra dobrze reaguje na
silikony, dzięki nim mogę cieszyć się iluzją gładkiej skóry,
toteż często sięgam po wygładzające bazy pod makijaż.
Uelastycznienie
Tuż po aplikacji kremu
skóra sprawia wrażenie ujędrnionej i napiętej. Jednakże ten
efekt jest krótkotrwały. Podejrzewam, że to chwilowe ujędrnienie
ma związek z obecnością silikonu.
Wchłanianie
Krem szybko się
wchłania. Nie mogę powiedzieć, że po jego aplikacji twarz
pozostaje matowa, ale skóra nie wykazuje tendencji do świecenia.
Krem pozostawia delikatną, niewidzialną warstwę ochronną.
Konsystencja
Idealia przypomina lekki
krem na dzień o beżowym zabarwieniu. Ze względu na zawartość
kwasów i substancji o charakterze wybielającym, kosmetyk aplikuję
wyłącznie na noc. W ciągu dnia korzystam z kremów z filtrem SPF
50+. W związku z tym, iż moja skóra wykazuje ponadprzeciętną
skłonność do przebarwień, nie wyobrażam sobie wyjścia z domu
bez nałożenia preparatu chroniącego mnie przed promieniowaniem
ultrafioletowym. Jednak nie każdy używa kremów z filtrem. Uważam,
że producent powinien wspomnieć o konieczności stosowania takowych
w trakcie kuracji. Wprawdzie Idealia zawiera dwutlenek tytanu, ale
francuska firma nigdzie nie określa, z jak wysoką ochroną
przeciwsłoneczną mamy do czynienia.
Zapychanie
Muszę przyznać, iż
rozpoczynając kurację, obawiałam się, że krem przyczyni się do
wysypu niedoskonałości. Na trzecim miejscu w składzie znajduje się
gliceryna, która nie służy mojej twarzy. Nie brakuje też
pochodnych ropy naftowej. Na szczęście krem mnie nie zapchał.
Podejrzewam, że ten swoisty ewenement to zasługa receptury i
odpowiedniego doboru składników.
Podrażnienie
Podczas stosowania kremu
nie stwierdziłam niepożądanych reakcji.
Zapach
Idealia charakteryzuje
się przyjemną, kwiatowo-cytrusową wonią.
Opakowanie
Złoto-różowy kartonik
kryje w sobie białą, plastikową buteleczkę z dozownikiem, która
opalizuje na różowo. Muszę przyznać, że firma zadbała o
ekskluzywny wygląd kosmetyku. Pompka działa niezwykle sprawnie i
umożliwia dozowanie kosmetyku. Preferuję tego typu rozwiązania,
ponieważ zapewniają komfort podczas stosowania produktu. W tym
miejscu chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną, dość
kontrowersyjną kwestię. Vichy nie wstydzi się swoich korzeni i na
opakowaniu znajdziemy informacje w języku francuskim. Niestety,
niektóre polskie firmy, które planują podbój zachodnich rynków,
tak bardzo odcinają się od swojego pochodzenia, że część osób
nie zdaje sobie sprawy, że ma do czynienia z rodzimą firmą.
Wydajność
Krem stosuję raz
dziennie od drugiej połowy listopada. Powoli zaczyna sięgać dna.
Testowanie na
zwierzętach
Vichy należy do koncernu
L`Oreal, który testuje kosmetyki na zwierzętach.
Skład
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Dimethicone-substancja
pochodzenia chemicznego, pochodna silikonu. Pełni funkcję emolienta
i substancji antystatycznej. Składnik ten jest stosowany jako
emulgator lub koemulgator w mieszaninach olej-woda. Substancja
nawilżająca, natłuszczająca i wygładzająca.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Ascorbyl
glucoside- glukozyd askorbylowy. Chroni skórę przed
pojawianiem się plam starczych, przyczynia się do zachowania
jaśniejszej skóry o wyrównanym kolorycie.
Caprylic/capric
trigliceryde-emolient, środek rozpuszczający.
Pochodzenia różnego. Stanowi mieszaninę różnych kwasów
tłuszczowych, zawiera w sobie korzystne właściwości oleju
kokosowego i palmowego, które tworzą ester wraz z gliceryną.
Poleca się go skórze wrażliwej i skłonnej do przesuszenia.
Posiada właściwości nawilżające i natłuszczające. Dzięki
niemu skóra staje się miękka.
Titanium
dioxide-dwutlenek tytanu. Barwnik, filtr przeciwsłoneczny,
środek zmiękczający. Substancja pochodzenia mineralnego,
produkowana z czarnej rudy tytanu. Jest to biały barwnik,
występujący w formie proszku, który rozpuszcza się wyłącznie w
olejach. W pastach do zębów występuje w charakterze barwnika. Jest
również dodawany do pudrów, podkładów i szminek, w celu ich
rozjaśnienia i zapewnienia ochrony przed szkodliwym promieniowaniem
słonecznym. W formie drobno zmielonej znalazł zastosowanie jako
filtr przeciwsłoneczny, dlatego jest dodawany do mleczek, kremów,
lotionów, w których to chroni skórę przed poparzeniem i
przedwczesnym starzeniem. Może być używany przez dzieci i osoby o
skórze wrażliwej. Dodaje się go do przeźroczystych kosmetyków w
celu uzyskania zmętnienia, które utrudnia przenikanie światła. W
emulsjach pełni rolę zagęszczacza.
Isopropyl
lauroyl sarcosinate-emolient. Środek zmiękczający i
wygładzający skórę.
PEG-100
stearate-emulgator, który jednocześnie umożliwia
wprowadzanie do roztworu wodnego substancji nierozpuszczalnych w
wodzie.
C13-14
isoparaffin- otrzymywany w procesie przerobu ropy
naftowej. W kosmetykach jest wykorzystywany jako rzadki lipid, który
dobrze rozprowadza się na powierzchni skóry. Działa
natłuszczająco, nawilżająco, wygładzająco. Nadaje skórze
gładkość i elastyczność.
PEG/PPG/polybutelene
glycol-8/5/3 glycerin-humektant, rozpuszczalnik, łącznik,
stabilizator emulsji.
Cl
77891-barwnik.
Stearic
acid-kwas stearynowy, należący do kwasów tłuszczowych,
substancja natłuszczająca.
Potassium
hydroxide-wodorotlenek potasu. Regulator pH.
Mica-
mika, nadaje żądany kolor i właściwości odbijające.
Glyceryl
stearate-stearynian glicerolu. Emolient tzw. tłusty.
Jeśli jest używany w swej czystej formie, może przyczynić się do
wysypu niespodzianek. Na powierzchni skóry tworzy warstwę
okluzyjną, która chroni przed parowaniem wody. Emulgator, czyli
środek umożliwiający połączenie fazy wodnej z fazą tłuszczową.
Wpływa na lepkość kosmetyku.
Glycine
soja oil-wytwarzany z nasion soi zwyczajnej. Stanowi
bogate źródło kwasów tłuszczowych nienasyconych. Poza tym
zawiera sporą dawkę fitosteroli, lecytyny, flawonoidów i witaminy
E. Pełni funkcję natłuszczającą. Posiada właściwości
antyoksydacyjne. Pełni funkcję zapachową. Zaliczany jest również
do emolientów, które wytwarzają warstwę okluzyjną, która chroni
przed nadmiernym parowaniem wody. Składa się z triglicerydów
kwasów nasyconych, kwasu oleinowego, linolowego i linolenowego.
Glycyrrhiza
glabra extract-ekstrakt
z korzenia lukrecji. Jego głównym składnikiem jest glicyryzyna,
która posiada zdolność do wiązania wody. Ekstrakt ten posiada
również właściwości antyoksydacyjne i antyzapalne.
Dimethiconol-suchy
emolient, którzy na powierzchni skóry i włosów tworzy warstwę
okluzyjną zapobiegającą parowaniu wody. Zmiękcza i wygładza
skórę oraz włosy. Nadaje połysk, posiada właściwości
regenerujące.
Silica-krzemionka.
Silnie chłonie wodę. Stabilizator emulsji, przedłuża trwałość
kosmetyków, chroni przed ich rozwarstwianiem. Zwiększa lepkość.
Sodium
citrate-cytrynian sodu. Regulator odczynu, wykazujący
właściwości nawilżające. Zaliczany do sekwestrantów, czyli
substancji, które przyłączają jony metali, co zapobiega zajściu
niepożądanych reakcji chemicznych z udziałem tych jonów. Zwiększa
stabilność kosmetyku.
Salicylic
acid- kwas salicylowy. Konserwant, środek wybielający.
Ma za zadanie zwalczać mikroorganizmy przyczyniające się do
wystąpienia niedoskonałości. Delikatnie złuszcza zrogowaciałe
warstwy naskórka, dzięki czemu inne składniki mogą działać
bardziej efektywnie. Mogą wystąpić problemy u osób, które nie
tolerują tego składnika. Jeśli macie alergię na ten składnik, to
nie powinnyście używać kosmetyków, które mają go w swoim
składzie, ponieważ może się to zakończyć gorzej niż problemami
skórnymi. Posiada właściwości wysuszające, dzięki czemu
pryszcze szybciej zaczynają znikać z naszej twarzy.
Palmitic
acid- kwas palmitynowy. Nasycony kwas tłuszczowy,
nierozpuszczalny w wodzie. Na skórze i włosach wytwarza warstwę
okluzyjną zapobiegającą nadmiernemu parowaniu wody. Działa
zmiękczająco i wygładzająco na naskórek i włosy. W związku z
tym, iż nadaje połysk, znalazł zastosowanie przy produkcji
lakierów do paznokci.
Aluminium
hydroxide-wodorotlenek glinu zaliczany do humektantów,
emolientów, regulatorów lepkości. Jest to składnik pochodzenia
mineralnego o wielokierunkowym działaniu. Reguluje lepkość, pełni
rolę substancji natłuszczającej, wygładzającej. Nadaje miękkość
skórze.
Phenoxyethanol-
eter glikolu, często wykorzystywany w kremach, w tym także tych
zapewniających ochronę przeciwsłoneczną. Pełni rolę środka
konserwującego. Jest również używany jako substancja utrwalająca
zapach perfum. Zapobiega rozwojowi bakterii gramdodatnich i
gramujemnych, jak również chroni przed namnażaniem drożdży.
Stanowi alternatywę dla konserwantów, z których uwalniany jest
toksyczny formaldehyd. Sam fenoksyetanol może działać na centralny
układ nerwowy, może przyczyniać się do wystąpienia wymiotów i
biegunki.
Tocopherol-witamina
E, zwana też witaminą młodości ze względu na swoje właściwości
antyoksydacyjne. Chroni przed powstawaniem wolnych rodników, które
odpowiadają za procesy starzenia.
Poloxamer
338-emulgator (umożliwia połączenie fazy wodnej z
olejową).
Disodium
EDTA-jest substancją chelatującą, wyłapuje wolne jony
metali, może wiązać także wolne rodniki. Spełnia rolę
konserwantu, stabilizatora i regulatora lepkości. Może podrażniać
skórę, błony śluzowe. Powinny go unikać kobiety w ciąży i
karmiące piersią. W obecności witaminy C i wodorowęglanu sodu
może przyczyniać się do powstawania związków rakotwórczych.
Chlorphensin-środek
ochronny. W wyższych stężeniach działa drażniąco.
Laureth-7-emulgator
(umożliwia połączenie fazy wodnej z olejową).
Capryloyl
salicylic acid-konserwant, środek wybielający. Należy
do kwasów BHA, które delikatnie złuszczają martwy naskórek, co
pozwala na lepsze działanie pozostałych składników aktywnych.
Hydroxypalmitoyl
sphinganine-ceramid. Związki chemiczne należące do
grupy lipidów, które znajdują się w warstwie rogowej naskórka.
Dzięki swojej budowie ceramidy wypełniają ubytki w warstwie
ochronnej naskórka, zapobiegają utracie wody przez skórę,
wzmagają jej wchłanianie.
Citric
acid-kwas cytrynowy. Regulator odczynu, wykazujący
właściwości nawilżające. Zaliczany do sekwestrantów, czyli
substancji, które przyłączają jony metali, co zapobiega zajściu
niepożądanych reakcji chemicznych z udziałem tych jonów. Zwiększa
stabilność kosmetyku. W wyższych stężeniach ujawniają się jego
właściwości eksfoliacyjne (złuszczające naskórek). Można go
wyodrębnić z owoców cytrusowych albo pozyskać w hodowlach
Aspergillus niger. Pełni rolę środka konserwującego, chroniącego
przed namnażaniem niepożądanych drobnoustrojów.
Eperua
falcata bark extract-ekstrakt z kory Eperua falcata
(drzewa rosnącego w Gujanie Francuskiej).
Dextrin-dekstryna,
substancja pochodzenia roślinnego, która pełni rolę substancji
żelującej i regulatora lepkości. Na skalę przemysłową
otrzymywana z mąki ziemniaczanej. Substancja o właściwościach
pochłaniających, która umożliwia wprowadzenie do kosmetyku
substancji trudno rozpuszczalnych w wodzie czy olejach.
Xanthan
gum-guma ksantanowa. Substancja dodawana nie tylko do
kosmetyków, ale również do żywności. Substancja zagęszczająca,
zwiększająca lepkość wyrobu. Otrzymywana metodami
biotechnologicznymi z wykorzystaniem Xanthomonas campestris.
Oxothiazolidinecarboxylic
acid-posiada właściwości antyoksydacyjne.
Cetyl
alcohol-wykorzystywany jako środek zmiękczający,
zagęszczający i emulgator. Może być pozyskiwany z wieloryba, ale
obecnie jest to bardzo rzadka praktyka, najczęściej wytwarza się
go z ropy naftowej albo pozyskuje z oleju kokosowego.
Butylene
glycol-hydrofilowa substancja (rozpuszczalna w wodzie),
która zapewnia prawidłowe nawilżenie skóry i włosów, co
prowadzi do ich zmiękczenia i wygładzenia. Umożliwia innym
składnikom przenikanie w głąb skóry. Związek ten zaliczany jest
do grupy humektantów, czyli substancji zapobiegających
krystalizacji kosmetyku u ujścia. Zwiększa lepkość produktu. Poza
tym pełni rolę rozpuszczalnika dla roślinnych wyciągów.
Polyacrylamide-polimer
stworzony na bazie syntetycznej żywicy. Wytwarza ochronny, stabilny
film. Zmniejsza lepkość kosmetyków. Stabilizuje emulsję.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Cena
Widziałam, ze ceny kremu
Idealia Pro wahają się od 120 do 150 zł.
Dostępność
Superpharm, Hebe, apteki.
Reasumując:
Pomimo drobnych niedociągnięć jestem zadowolona z kremu Vichy.
Idealia Pro ujednoliciła kolor mojej cery. Przebarwienia stały się
słabsze, zaczerwienienia zostały zredukowane. Wprawdzie na efekty
trzeba trochę poczekać, ale od kremu nie oczekiwałam cudów. Tego
typu kosmetyki wymagają czasu. Niestety, mydło Aleppo obróciło
wniwecz skutki kuracji. Wysyp nieprzyjaciół na pewno zaowocuje
nowymi przebarwieniami. Mam nadzieję, że kontynuacja kuracji,
poprawi kondycję mojej skóry.
PS Znacie Idealię Pro?
Jaki specyfik najlepiej sprawdza się u Was w walce z przebarwieniami
i zaczerwienieniem? Rozważam zakup 28-dniowej
kuracji oczyszczającej doktora Hauschki. Może któraś z
Was z niej korzystała i jest w stanie wypowiedzieć się nt. jej
skuteczności?
karminowe.usta
Działanie mnie zachęca, ale cena niestety nie.
OdpowiedzUsuńNiestety, ten krem do tanich nie należy. Na pewno nie kupiłabym go w ciemno. Cieszę się, że mogłam zweryfikować obietnice producenta. Teraz, gdy wiem, że krem służy mojej skórze, jestem skłonna kupić kolejne opakowanie, ale szczerze mówiąc rozważam też zakup serum opartego na witaminie C.
UsuńDziałanie fajne,tylko ten skład..
OdpowiedzUsuńŚwietna,wyczerpująca recenzja:)
Skład mocno mnie zaniepokoił. Bałam się, że podczas stosowania kremu dojdzie do wysypu nieprzyjaciół. Gliceryna jest bardzo wysoko w składzie, dalej mamy pochodne ropy naftowej. Ale na szczęście moja skóra nie zbuntowała się i krem okazał się skuteczny w walce z przebarwieniami.
UsuńChyba nauczę się na pamięć cech składników chemicznych w kosmetykach. Dziękuje za tą relację.
OdpowiedzUsuńTaka ogólna wiedza na pewno się przyda;) Cieszę się, że moja recenzja okazała się przydatna;)
UsuńZawsze jak widzę produkty z tej serii to zamiast idealia czytam idalia, blogowe zboczenie :D
OdpowiedzUsuńDziwnie to przyznać, ale ja też :D
UsuńPodczas pisania notki wielokrotnie poprawiała Idalię na Idealię;P Mnie również dopadło to blogowe zboczenie:P
UsuńKosodrzewina ja też...
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, w sumie dawno Vichy nie maiłam, odkąd próbek w aptekach nie dają, nie chce mi się ryzykować zakupu pełnego opakowania
Szkoda, że zrezygnowali z rozdawania próbek. Kosmetyki Vichy do tanich nie należą, więc trudno zdecydować się na zakup w ciemno. Moim zdaniem próbki to nie tylko ogromna korzyść dla klienta, ale też dla samej firmy. Jeśli produkt okaże się interesujący, to znacznie wzrośnie zysk ze sprzedaży.
UsuńTroszkę drogi ten krem ;)
OdpowiedzUsuńJa codziennie używam kremu ochronnego z filtrem, przynajmniej 30, niestety też łatwo u mnie o przebarwienia, powstałe w wyniku oddziaływanie promieni UV. W ogóle mam problemy z kosmetykami do twarzy, które zapychają. U mnie wystarczy jakiś nieodpowiedni krem i już niespodzianka w postaci brzydkich, bolących gul :(Kiedyś nie wiedziałam o co chodzi, jednak gdy wyeliminowałam produkty z parafiną, problem się zmniejszył. Nie używam żadnych mleczek do demakijażu, wolę płyny micelarne. Z kremów testuję Alterrę, i próbuję nakładać naturalne olejki w małych ilościach i patrzę jaka będzie reakcja.
U mnie złe dobrane kosmetyki też są w stanie wywołać wysyp. Dotyczy to zarówno produktów syntetycznych, jak i naturalnych. Moja skóra zazwyczaj reaguje na parafinę wysypem podskórnych gul. Za nadmiarem gliceryny również nie przepada. Bałam się, że Vichy boleśnie mnie zapcha, ale nic takiego nie miało miejsca.
UsuńW przypadku naturalnych kosmetyków muszę wystrzegać się oleju z pestek winogron. To kolejny koncertowy zapychacz...
Jeśli chodzi o demakijaż, to podobnie jak Ty, sięgam po płyny micelarne. Ich stosowanie jest przyjemniejsze. Poza tym wiele mleczek mnie zapychało.
zawsze mnie korciło, żeby go kupić :)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, ze firma postarała się o świetną kampanię reklamową. Obietnice producenta brzmią niezwykle obiecująco. Gładka, ujednolicona cera-która z kobiet o takiej nie marzy?:)
UsuńDużo złego wyrządziło Ci mydło Aleppo :(
OdpowiedzUsuńNiestety... Naprawa tych szkód zajmie mi sporo czasu...
UsuńZnam tylko z reklamy ;)
OdpowiedzUsuńFajnej, zresztą!
Reklama została świetnie przygotowana. Trzeba przyznać, ze Vichy wie, jak dotrzeć do klienta. Jednak sama nie kupiłabym tego kremu, ponieważ kosmetyki tej marki, których wcześniej używałam, nie przypadły mi do gustu.
UsuńMoja idealia pójdzie dopiero w ruch. Cieszę się, że już napisałaś o niej, bo przyznam się, że kosmetyki Vichy wzbudzają we mnie lekki strach. Na początku stycznia skończyłam krem Bandi na przebarwienia z kwasami AHA i PHA, zrobiłam przerwę i teraz Idealia pójdzie w ruch. Mam nadzieję, że mnie ten krem nie rozczaruje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzę, że obydwie nie jesteśmy przekonane do Vichy. Wcześniej miałam do czynienia z tą marką i nie są to zbyt dobre doświadczenia. Obawiałam się, że krem mnie zapcha, ale na szczęście do tego nie doszło. Jestem ciekawa, czy będziesz równie zadowolona z tego kosmetyku:)
UsuńOpakowanie i sposób dozowania są bardzo zachęcające, jednak nie sięgnęłabym po ten krem ze względu na skład. Silikon i gliceryna to niedobry duet dla mojej cery na co dzień. Widziałabym go jedynie w roli kremu na specjalne okazje, dla wygładzenia i lepszej przyczepności podkładu.:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, krem może z powodzeniem pełnić rolę bazy pod makijaż, ponieważ wygładza skórę. O ile silikony mi nie szkodzą, o tyle obawiałam się gliceryny. Nie wiem, w czym tkwi sekret, ale krem mi nie zaszkodził, pomimo iż jego skład daleki jest od ideału.
Usuńjak nie zapycha to świetnie, choć cena jest dla mnie za wysoka. Wole już krem z Pharmaceris
OdpowiedzUsuńMiałam krem wybielający z Pharmaceris. Początkowo dobrze się spistwał, ale później zaczął mnie zapychać... A szkoda, bo świetnie rozjaśnia przebarwienia...
Usuńja używam Vichy Idealia w formie kremu - pachnie przepięknie, jest wydajny i świetnie nawilża. Ale fakt - ceny trochę wysokie ;/
OdpowiedzUsuńO ile mamy pewność, że krem będzie nam służył, ponieważ wcześniej mieliśmy z nim do czynienia, to można w niego zainwestować. Ale nie kupiłabym go w ciemno ze względu na cenę.
Usuńmiałam parę próbek tego kremu i przypadł mi do gustu :) tylko cena nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńCena rzeczywiście jest dość wysoka. Ale czasami można trafić na promocję;)
Usuńo kuracji Hauschki z własnego doświadczenia nie wiem nic. Jedynie pani ze sklepu w Ziemowicie mówiła, że są fajne efekty u niektórych klientek. Tule wiem.
OdpowiedzUsuńJa gdybym miała tyle wolnych pieniędzy, to bym zaryzykowała.
Byłam u niej, ale niestety nie miała tej kuracji. Nie wiem, czy wiesz, ale w Ziemowicie nie ma już sklepu z kosmetykami organicznymi. Wczoraj dzwoniła do mnie moja przyjaciółka, ponieważ ostatnio odbiła się od drzwi. Co ciekawe, przez szybę można było zauważyć, że wszystkie produkty zostały zabrane. Nie wiem, czy sklep został gdzieś przeniesiony, czy po prostu okazał się nierentowny.
Usuńnie znam tego kremu. nie miałam zbyt wiele do czynienia z pielęgnacją Vichy :)
OdpowiedzUsuńJa z Vichy korzystałam stosunkowo dawno. Ich kosmetyki mnie nie zachwyciły. Na zlocie dostałam dwa produkty: Idealię i dwufazę. O ile krem okazał się strzałem w dziesiątkę, o tyle z dwufazą już nie jest tak różowo...
Usuńprzyznam szczerze, że nie za bardzo ciągnie mnie w kierunku aptecznej pielęgnacji. niejednokrotnie kosmetyki te mają bardzo zbliżone składy do mazideł drogeryjnych, a zwykle są droższe...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSzczerze mówiąc, mnie też niespecjalnie kuszą dermokosmetyki. Bardzo często mają przeciętne składy, a ich cena jest nieproporcjonalna do jakości. Swego czasu zdecydowałam się na krem Eucerin i to był najgorszy krem, jaki kiedykolwiek stosowałam. Wcześniej nie miałam problemów z wypryskami. Jak zaczęłam go używać, to strasznie mnie wysypało. Policzki, broda, nos i czoło wyglądały paskudnie. Męczyłam się z tym problemem przez kilka miesięcy. Te podskórne gule nie chciały się goić, a maści od dermatologa tylko pogłębiały problem. W końcu sięgnęłam po kwasy i dzięki nim moja twarz zaczęła normalnie wyglądać. Ale od tej pory nie ufam dermokosmetykom. To, że zamieszczono informację o tym, że produkt najlepiej sprawdzi się przy cerze mieszanej i tłustej nie oznacza, że skład jest adekwatny do potrzeb tego rodzaju skóry. Za każdym razem trzeba go weryfikować.
UsuńOj znam Idealię, strasznie mnie zapchała:P Fakt, najpierw skóra wyglądała bardzo ładnie, wyrównany koloryt, była taka świeża, promienna. Niestety po kilku użyciach zaczęło mnie strasznie zapychać i krem poszedł w odstawkę:/
OdpowiedzUsuńNiestety, krem posiada parę potencjalnych zapychaczy. Sama obawiałam się wysypu, ale na szczęście moja skóra dzielnie zniosła kurację.
UsuńPrzekonałaś mnie - jeśli mój obecny krem się nie sprawdzi, spróbuję tego. Nie rozumiem, o co chodzi z mydłem Aleppo?
OdpowiedzUsuńW styczniu postanowiłam zmniejszyć widoczność porów. Dużo osób chwaliło mydło Aleppo. Postanowiłam skorzystać z jego dobrodziejstw. Niestety, okrutnie mnie zapchało, wysuszyło i spowodowało wysyp czerwonych placków na policzkach. Tyle się namęczyłam, żeby rozjaśnić przebarwienia, a teraz znowu będę miała niejednolity odcień skóry...
UsuńJaka solidna, rozbudowana recenzja!
OdpowiedzUsuńZ kosmetykiem nie miałam do czynienia.
Starałam się w miarę dokładnie opisać działanie kremu. Z pewnymi sprawami radzi sobie rewelacyjnie, ale do ideału mu trochę brakuje...
UsuńNie znam, bo nie przepadam za kosmetykami Vichy, po większości tych które używałam strasznie mnie zsypało :(
OdpowiedzUsuńIdealia to jedyny kosmetyk Vichy, który przypadł mi do gustu. Wcześniej próbowałam kremów i żeli tej firmy z marnym skutkiem. Zazwyczaj kończyło się to wysypem... Na spotkaniu dostałam też płyn dwufazowy, ale jego recenzja nie będzie już tak przychylna, ponieważ jedna cecha skutecznie go dyskwalifikuje...
UsuńSzkoda, ze jest taki drogi... zostane przy swojej opuncji. Twarz po niej duzo zjasniala a zwlaszcza przebarwienia po lecie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci dostępu do opuncji. Chętnie skorzystałabym z jej dobrodziejstw. Tymczasem muszę liczyć na łut szczęścia. Może uda mi się ją upolować w Polsce;)
UsuńJa słyszałam o nim wcześniej, ale jakoś nie umiałam przekonać się do Vichy. Wcześniej miałam do czynienia z produktami tej marki, ale nie byłam z nich zadowolona. Krem przypadł mi do gustu, ale dwufaza mi nie służy.
OdpowiedzUsuńja go jeszcze nie otwierałam właśnie przez te kwasy. nie używam na co dzień filtra, bo mam go w podkładach, ale to jednak SPF 15-18 to chyba trochę mało i po prostu muszę sobie kupić jakiś produkt przeciwsłoneczny, to wtedy otworzę ten krem ;)
OdpowiedzUsuńFiltry obecne w podkładach mogą okazać się zbyt słabe. Lepiej nie ryzykować. Ja też nie wyobrażam sobie, że mogłabym korzystać z kremu zawierającego kwasy i polegać jedynie na ochronie przeciwsłonecznej, jaką zapewnia podkład.
Usuńporządnie to wyszło ;)
OdpowiedzUsuńSama się zdziwiłam, że Idealia okazała się tak skuteczna:) Czasami warto przełamać niechęć do danej marki.
UsuńKwas azaleinowy :) Wiem, powtarzam się ale u mnie widać efekty i choć cała pielęgnacja jest łączona to mimo wszystko już dawno mogłam postawić na produkty z jego udziałem odpuszczając kremy, które niby działają.
OdpowiedzUsuńMam słabość do Vichy, lubię niektóre serie ale raczej nie sięgnę po Idealię.
Na pewno w przyszłości zdecyduję się na jakiś produkt z kwasem azelainowym. Trochę poczytałam na jego temat. Mam na uwadze Twoje pozytywne doświadczenia i mam podstawy przypuszczać, że również będę zadowolona z jego działania:) Na razie zamówiłam półprodukty do toniku z kwasem migdałowym, bo chciałabym się pozbyć niedoskonałości z brody, które są spadkiem po mydle Aleppo. Z doświadczenia wiem, że z takimi problemami najlepiej radzi sobie migdał i glikol. Potem chętnie wypróbuję coś nowego:)
UsuńSuper, że u ciebie się sprawdziła :) Bo jaj mam właśnie opakowanie kremiku upolowanego w promocji za 85 zł :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz równie zadowolona z tego kremu:) Gdzie go upolowałaś po tak okazyjnej cenie?:)
Usuń